Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Podgora, druga połowa września.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Jurek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3965
Dołączył(a): 28.03.2004
Podgora, druga połowa września.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jurek » 30.10.2006 17:22

Miałem nic nie pisać ! Ale czytając Wasze relacje i ja postanowiłem coś na bazgrolić.
Prawda jest taka, że ostatnie opowiadanie pisałem jakieś 34 lata temu. Przez ostatnie lata pisałem tylko pisma urzędowe i Pit-y. Teraz mam Worda, przedtem panią nauczycielkę co podkreślała moje bazgroły na czerwono, ale ulga !!
Jak wiecie w tym roku byliśmy w Cro dwa razy, w maju i we wrześniu. Wiosenny wypad zaliczam do mniej udanych, nawet nie mam co opisać. Przez całe lato mnie to męczyło i dla tego powstał pomysł z wyjazdem we wrześniu.
Dzień 15 września od rana niczym się nie różnił od innych. Rano do pracy, po piętnastej byłem już po, kupiłem euro, ubezpieczenia i wracam do domu. W domu rajzenfiber, nie wiem
czy Wszystkim znane jest to określenie ? Jest to stan ducha przed jakimś ważnym wydarzeniem, w naszym wypadku wyjazd ! Dziewczyny poznosiły dużą część bagażu do garażu ( mieszkamy na trzecim piętrze w starym budownictwie) co by przy ładowaniu auta za dużo nie biegać po schodach. W domu obiadek, kąpiel, potem pakowanie auta, wpadamy na małe jeszcze zakupy i godzinie 18.33 wyjeżdżamy z Gniezna. Po przejechaniu 59km. stoimy gdzieś przed Jarocinem w niezłym korku, pomyślałem sobie, że nie źle się zaczyna!
Godzina 21.30 wpadamy do Wrocławia, po konsultacji telefonicznej ze Slapolem spokój ducha, Wrocek przejezdny! Mały postój w Mc. Donalds i ruszamy dalej. O godzinie 3.20 , po przejechaniu 511km. Przekraczamy granicę czesko-austryjacką. Do tej pory jazda super, bez
Przeszkód! Godz. 4.10 na 560km. kawałek przed Wiedniem stoimy. Tuż przed nami wypadek! Czas ten wykorzystuje na drzemkę! Godzina 5.10 po uprzejmej pobudce przez austryjackiego policjanta droga wolna ruszamy dalej! Wpadamy na autostradę i jazda!! Kilometry uciekają i o godz. 7.43 na 828 kilometrze meldujemy się na granicy ze Słowenią. Jedziemy dalej, po przejechaniu 51 kilometrów (godz. 8.48 na 879 km) wpadamy do Chorwacji !!! Ku mojemu pozytywnemu zdziwieniu po przejechani kilkunastu kilometrów, a może trochę mniej, wpadamy na autostradę do Zagrzebia, ale im to idzie!! Rok temu jeszcze tego odcinka nie było !!! Kilometry uciekają, moja kondycja też !!! Godz. 10.30 na 1047 kilometrze, przed Mała Kapelą STOP ! Śpimy do godz. 11.36, spacer z pieskiem, siusiu i w
drogę !!! Przed Małą Kapelą 16 stopni ! Telefonicznie gadam z Voidem, pytam o kwatery.
Spoko! mówi Karol wal jak w dym !!! W Długopolje zjazd z autostrady i jedziemy do Podgory. Po przejechaniu 1406 kilomertów, o godz. 16.00 jesteśmy na miejscu.
W Podgorze wita nas, a jak !!! komitet powitalny, w składzie: Julcia, Oliwka i Karol.
Zapomniałem o jednym jeszcze przystanku i to bardzo ważnym ! W Podgorze na ulicy
Ujevica 4, stajemy i poważne zakupy. Szukam dziadka, jest ! Na moje pytanie” ima rakiju”
pada odpowiedź „ima”, kupuje dwie, bo poco dwa razy chodzić !
Po rozpakowaniu i zakwaterowaniu, spacer, Nela jeszcze tu nie była i trzeba było jej pokazać.
Powrót do domu, tarasik, ze dwie kolejki rakiji i spanko. W nocy potężna burza, Lena parę razy mnie budzi i każe oglądać !!! Do głowy mi nie przyszło, żeby pofocić błyski ! Spię dalej
I nic mnie nie rusza! Co ja burzy nie widziałem !!! Rano z opowieści Julci, Leny i Karola stwierdziłem, że takiej burzy nie widziałem !!!
Rano wstaję i wypoczętymi oczami podziwiam widok z lewej strony

Obrazek

Z prawej mam tak

Obrazek

Kwatera z lotu ptaka, oznaczona słonecznikiem

Obrazek

W całej okazałości. Słonecznik oznacza apartament w którym mieszkaliśmy

Obrazek

CDN ..........
arekwroc
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 715
Dołączył(a): 19.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) arekwroc » 30.10.2006 17:26

Zapowiada się ciekawie............byłem w Podgorze do połowy września :D
Świetna jest ta fotka z lotu ptaka 8)
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 30.10.2006 19:58

Jurek- jak Ty to robisz ,że pamiętasz wszystko co do minuty :o
Pisaj ,pisaj :!:
Pozdrav.
rich72
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2213
Dołączył(a): 27.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) rich72 » 30.10.2006 20:12

pisaj pisaj :wink: tym bardziej że Karol się opier...a :wink: :lol: choć nie zupełnie bo niby nic nie napisał ale zrobił mi zajefajny prezent na zimowe wieczory a to też trochę roboty mu zabrało :wink:
Jurek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3965
Dołączył(a): 28.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jurek » 30.10.2006 20:25

wojan napisał(a):Jurek- jak Ty to robisz ,że pamiętasz wszystko co do minuty :o
Pisaj ,pisaj :!:
Pozdrav.


Wspomagałem się dyktafonem!
Jurek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3965
Dołączył(a): 28.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jurek » 31.10.2006 15:33

No to kombinuje dalej! Niedziela 17 wrzesień. Budzimy się z Leną około ósmej rano.
Bardzo lubimy chodzić rano na spacery, zresztą zmusza nas do tego pies. Wstaliśmy,
Ruszyliśmy w Podgorę. W drodze do centrum przystanek przy "wuju bankomacie"
Tu miła niespodzianka, za tysiąc kun zapłaciłem 538 zł., nie zły kurs. Można będzie
poszaleć ! Rano zawsze jak idziemy z psem lubimy wpadać na poranną kawkę, czasem
Wspomaganą małym piwkiem. Ja obowiązkowo kawę lodową Lena expresso i po malutkim
Karlovaćku. Siedzimy sobie, spoglądamy na Jadran to na ludzi, wszystko od rana uśmiechnięte i zadowolone, my oczywiście też. Nagle zrobiło się czarno i jak luneło !!!
Po jakimś czasie, jak zaczął przeciekać dach z liści palmowych, przenosimy się do wnętrza
„Banana Bar”. Tam oglądamy chorwackie gazetki reklamowe. Osączamy jeszcze po małym
Piwku. Nadal leje !!! W gazetce odkrywamy zestaw do pędzenia rakiji w cenie coś około trzech tysięcy kun. Legalnie do kupienia w jakimś tam molochu ! Kurna nadal leje !!!
Siedzimy jeszcze trochę, za nami trochę czasu już ubyło. Nela zaczyna do nas wydzwaniać, co się z nami dzieje? W małym już deszczu wracamy do domu. Po drodze zakupy, stałem się
smakoszem chleba o nazwie polubieli. Nie wiem jak się to pisze. W domu już w miarę się
wypogodziło i możemy spokojnie zjeść śniadanko na tarasie, trochę dmucha, ale to nic!
Nadal jest przekropnie, Chorwaci mówią, że dmucha jugo. Nam pozostało się z tym pogodzić.
I co tu zrobić z tak fajnie rozpoczętym dniem ? Jest na to przepis. Około setki rakiji, do smaku pepsi cytrynkę lodu i już jestem u siebie. Wszak to pogoda barowa. Wpadają goście
z dołu, czyli klan Voidów. Trochę pogadaliśmy, zabawa z Maślinką (tak przechrzciliśmy Oliwkę) przestaje padać. Wychodzimy razem na spacer do Podgory. Maślinka jest boska!!
Już zaczynamy z Leną marzyć o wnukach! Doszliśmy do końca portu. Znowu zrobiło się bardzo nie przyjemnie. Jugo przyspieszyło, a i znowu zaczęło padać! W tempie przyspieszonym wracamy do domu. W domu przepis poszedł w ruch. Gospodarz zaczyna biegać po domu i zamyka wszystko co się zamyka. Do nas wpadł pozamykał okna, okiennice.
Zrobiło się duszno. Nadal dmucha i leje. Woda wdziera się do pokoju. Krótka drzemka,
Deszcz trochę odpuścił, otwieram okna uchylam okiennice, dociera zapach Jadranu!
Przecie po to tu przyjechaliśmy! Zrobiło się już dość późno około 19. Przestało padać trochę dmucha, idziemy na kolację, o której marzyłem przez parę tygodni. Po konsumpcji poczułem
się jak w niebie! Z Konoby mieliśmy blisko do domu, więc wracamy przebieramy się w cieplejsze ciuchu i ruszamy w Podgorę. Zrobiło się bardzo przyjemnie, nie zły wieczór.
Pod hotelem Podgorka załapujemy się na małe piwko i świetną kapelę grającą cro-muzę.
Nogi rwały się do tańca, ale nikt nie tańczył, a mi chyba brakowały ze dwa „przepisy”
aby ruszyć w tany! Delektujemy się muzą, zrobiło się późno. Postanawiamy wracać do domu
na tarasik. Nela zostaje i mówi do nas „wapniaki wymiękły”. Ha ha ha ha ha !
Siadam na tarasie, ukajam się wieczorną Podgorą i zapachem morza. Zrobiło się już bardzo późno, zaczęło ostro padać i dmuchać. Idziemy spać. Gdzieś około drugiej przychodzi Nela, przemoknięta do suchej nitki. W nocy znowu burza i ulewa. Okna mam otwarte, okiennice uchylone. W rytm fal usypiam. Lena w nocy się budzi zamyka wszystko, zrobił się niezły
hałas ! Zapomniałem o jednym. Wciągu dnia nawiązuję kontakt telefoniczny z Jarekszem,
umawiamy się na dwunastą w poniedziałek w Makarskiej.
W tym dniu z racji kiepskiej pogody, zrobiłem tylko parę zdjęć mojej nowej koleżance !




Obrazek
zoohha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1195
Dołączył(a): 07.12.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) zoohha » 31.10.2006 20:54

minęło 5 godzin no i 20 minut a ON nie opowiada co dalej.....
CO dalej Juras? ! :-)
Maciej
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2470
Dołączył(a): 20.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Maciej » 31.10.2006 21:04

No ładnie ładnie, nowa koleżanka najfajniejsza ;) Pisz Juras dalej bo jesień za oknem i deprecha coraz głębsza :(
PozdraVki
Jurek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3965
Dołączył(a): 28.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jurek » 31.10.2006 21:35

W przygotowaniu !!!!
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107679
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 01.11.2006 00:31

Nie popędzam, ale czekam z niecierpliwością - jak wszyscy na CDN. :papa:
Jurek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3965
Dołączył(a): 28.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jurek » 01.11.2006 00:43

Dotrwaliście do poniedziałku, no to zuchy z Was ! Nad ranem burza, ale zdecydowanie moc jej opadła. Wstajemy około 8 i wypadamy jak zwykle na kawkę i piwko. Wracamy do domy, obserwujemy niebo.
Śniadanko jemy na tarasie. O dwunastej jesteśmy umówieni z Renią i Jarkiem. Maślinka się budzi, jeszcze
papu i dwa auta wyruszają do Makarskiej. Po drodze deszczyk, szukamy miejsca do zaparkowania. Nie jest źle
przecie to druga połowa września. Wypakowujemy się i ruszamy w Miasto. W oczekiwani na Jarków swędamy się po mieście. Cały czas wiszą nad nami ołowiane chmury, jest szaro, ale przyjemnie. Wpadliśmy na rynek, na targ, sprawdzaliśmy czy ima rakiju ! Wróciliśmy na bulwar i siedzimy czekając dalej. Gdzieś z pośród ludzi widzimy ręce uniesione do góry, rozpoznajemy Jarka, a po chwili dociera Renia ! Powitanie było słodkie, całusów i miłych słów niebrakowało.

Obrazek

Obrazek

Ruszamy w miasto, atmosferka super. Cieszymy się ze spotkani. Tylko te chmury !!! Kręcimy się po centrum,
zdjęć robimy mnóstwo, jak skończę pisać relację to pomyślę nad galeriami. No i zaczęło padać !!!! Szukamy miejsca na kawę, znajdujemy je na ryneczku. Siadamy. Maślinka zasypia, a my bawimy się super. Ciągle pada !
Przy okazji Jarek rozpoznaje swojego dziadka na obrazie przed kafejką.

Obrazek

Obrazek

Siedzimy dość długo, Oliwka zdążyła się obudzić i z nami się pośmiać. Przestaje padać, ruszamy w miasto. Maślinka zrobiła się głodna. Karol wyciąga obiadek dla małej, wpada do baru, zarywa laskę (niezłą) prosi aby podgrzać obiadek w kuchence. Jak to u Chorwatów bywa, nema problema ! To teraz Maślinka zajada a my patrzymy. Po obiadku kontrola pieluchy, uf !!! Sprawne ręce mamy i taty i po kłopocie. Uśmiechnięta wraca do swojego pojazdu. Zrobiło się popołudnie. Nieśmiało wychodzi słoneczko !!! Hura hura !!! Ruszamy na spacer.
My Makarskiej wcześniej nie znaliśmy, za przewodników mamy Jarków i Voidów. Ruszamy w prawą stronę, patrząc na zatokę. Zwiedzamy zielony półwysep. Jest fajowo !!! Zdjęcie nieba dużo Wam powie !!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przed wejściem na półwysep, na końcu portu, odpędzamy atak kota na Boni. Takiego czegoś jeszcze nie widziałem. Ruszył z pięciu metrów z potężną agresją ! A boni jak to ona, olała go totalnie, a my z nim walczyliśmy. Podziwiamy panoramę Makarskiej, wyjście z portu, morze. Ciężko zrobić wspólne zdjęcie, peleton się rozciągnął. Fajnym szlakiem, dużo punktów widokowych, ciekawa roślinność, latarnia morska, schodzimy z powrotem do miasta. Na szczęście nie padało, ale kolor nieba nadal groźny. Pora się pożegnać. Ale, ale ustalamy jeszcze plan działania na jutro, czyli nasz czwarty dzień. O wpół do dziewiątej we wtorek umawiamy się wszyscy pod Konzumem w Makarskiej i ruszamy do Mostaru !!!!

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Przy wyjeździe z Makarskiej wpadam do Konzumu, Robie zakupy. Kupujemy krewetki, trochę owoców, coś na śniadanko i nareszcie to o czym słyszałem a nigdy nie spotkałem, kapustę kiszoną w główce. W domu obiado-kolacja ! Siedzimy na tarasie, Karol daje cynk, że Maślinka śpi ! Smażymy krewetki, biorę kapustę pod pachę no
i jeszcze rakiję spadamy piętro niżej i spędzamy fajny wieczór. Noc zapowiada się spokojnie.
VOID
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1106
Dołączył(a): 06.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) VOID » 02.11.2006 11:25

dawaj Juras dawaj ..... miło powspominać 8)

mam naciski z góry żeby też coś naskrobać ....tylko skąd wziąść czas kiedy tu koniec roku powoli?

Rychu - chyba dłuuuuga ta zima będzie bo żeby przerobić całe zadanie domowe to trza się nieźle narobić :)
Do tablicy zostaniesz wywołany na kolejny zlocie :!: :!: :!:
e.zetka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1316
Dołączył(a): 26.09.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) e.zetka » 02.11.2006 11:58

Juraskowi chyba dyktafon się zaciął :lol: :lol: :lol:
Plumek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3893
Dołączył(a): 20.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Plumek » 02.11.2006 12:04

e.zetka napisał(a):Juraskowi chyba dyktafon się zaciął :lol: :lol: :lol:


Niee Baterie wyczerpały, a zapasowych nie naładował :lol:
Jurek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3965
Dołączył(a): 28.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jurek » 02.11.2006 15:21

Hej !! Tam !!! Śmieszki ! Przecie napisałem ! Święto było, trzeba było świętować! Następne w przygotowaniu.

Całusy dla Was !!!!
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Podgora, druga połowa września.
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone