POD MASLINOM w sierpniu

Bardzo słuszna uwaga. Camp słynął dotąd z miłej, rodzinnej atmosfery, było cicho i przytulnie. Niech tak pozostanie. Dlatego jedziemy tam po raz czwarty i wcale nie zapraszamy tych którzy nie potrafią uszanować czyjegoś prawa do prywatności. W razie czego przywołamy do porządku lub wyślemy w paczce do domu, chociaż od intensywnych treningów też chcemy odpocząć. Jak na razie nie było takiej potrzeby.
No i troche umiaru z dymiącymi grilami. Nikt nie musi przez godzinę zapoznawać się z czyimś jadłospisem, zwłaszcza wieczorem, gdy powietrze praktycznie stoi. Będzie dobrze

Na wstępie chciałbym się z wszystkimi przywitać i pozdrowić.
Po wielu latach podróżowania po Polsce postanowiliśmy z żoną uczynić wyprawę gdzieś dalej w świat . Pierwsza myśl padła właśnie na Chorwację. Z entuzjazmem odrazu pojawiły się obawy. Więc zaczęłiśmy szukać cuś po necie. W pierwszej kolejności wpadła nam w oczy strona www.agavk.p9.pl, potem to forum. No i .......zachorowaliśmy na wyjazd.
Bardzo spodobał nam się camping Pod Maslinom. Bardzo dużo dobrych opinii. I teraz rodzą się pytania:
Chcielibyśmy zakotwiczyć na około 10 dni od 15.08.2008- czy wypadało by zarezerwować wcześniej miejsce?
W jaki sposób wyglądać ma ewentualna rezerwacja (e-mail czy tel, j. polski czy angielski).
Wszelkie wskazówki będą mile widziane.
Pozdrawiam i z góry dziękuje za wszelką pomoc!!!!!!

bushi napisał(a):Bardzo słuszna uwaga. Camp słynął dotąd z miłej, rodzinnej atmosfery, było cicho i przytulnie. Niech tak pozostanie. Dlatego jedziemy tam po raz czwarty i wcale nie zapraszamy tych którzy nie potrafią uszanować czyjegoś prawa do prywatności. W razie czego przywołamy do porządku lub wyślemy w paczce do domu, chociaż od intensywnych treningów też chcemy odpocząć. Jak na razie nie było takiej potrzeby.
No i troche umiaru z dymiącymi grilami. Nikt nie musi przez godzinę zapoznawać się z czyimś jadłospisem, zwłaszcza wieczorem, gdy powietrze praktycznie stoi. Będzie dobrze

Jak najbardziej słuszna uwaga i jeszcze słuszniejsza odpowiedź.

Do czego doprowadza (prawdopodobnie) nieuszanowanie prawa do prywarności na kempingu , można poczytać TU

ArtSyg napisał(a):I teraz rodzą się pytania:
Chcielibyśmy zakotwiczyć na około 10 dni od 15.08.2008- czy wypadało by zarezerwować wcześniej miejsce?
W jaki sposób wyglądać ma ewentualna rezerwacja (e-mail czy tel, j. polski czy angielski).
Wszelkie wskazówki będą mile widziane.
Pozdrawiam i z góry dziękuje za wszelką pomoc!!!!!!

Wypadało by zarezerwować adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl albo adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
Napiszcie po angielsku ,bo Bożo widocznie chce zmusić naszych rodaków do nauki języków Odpowiedź dostaniecie na maila w przeciągu 2-3 dni.
Miłego wypoczynku

Jacek L napisał(a):

Armin napisał(a):

mflaku napisał(a):Od nas Ludzie w wieku 22lat ;] a mozesz mi dac namiary zeby do niego napsiac i zarezerwowac i czy smialo moge pisac po Polsku ? Pozdro

adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

Ja pisałem po angielsku, więc nie wiem jak z polskim.

Gośka, no to spoko

kochani tylko na miejscu się zachowujcie - to nie rozpieducha ... w zeszłym roku miałem taką małą nieprzyjemność opier...lić kilku naszych rodaków ,bo : o 11,30 w nocy zaczeli ryki (miłosne wyznania na cały kamp) pompowanie materaców jakąś wyjącą pompą (znów krzyki) no i smutno się skończyło .... na drugi dzień byli zintegrowani z kampem i nie było problemu ... polubiłem ich nawet
pozdrav...

Heh, a czemu akurat wnioskujecie, że będziemy się źle zachowywać? Ja jadę z rodziną(rodzice prawie 50tka, rodzenstwo + szwagier, którzy są spragnieni urlopu), więc nic takiego nie będzie miało miejsca z naszej strony. Pozatym nie pierwszy raz wybieramy się na camp(2 razy Chorwacja,Grecja,Słowacja), więc spoko

Wybacz Armin, uwaga była jak najbardziej ogólna i w żadnym wypadku nie skierowana bezpośrednio do Ciebie. Miło nam będzie gościć Cię w gronie bywalców Masliny i mamy nadzieję, że tak jak my zechcesz zadbać o unikalność i atmosferę tego wyjątkowego miejsca. Do zobaczenia na campie.

Witam. tak się właśnie zastanawiam nad rezerwacją,ale na żywioł jest zawsze fajniej. Będziemy Pod Masliną od 28lipca z dzieciakami (11 i 12) . W zeszłym roku camp. był zapchany,ale Bożo upakował nas bez problemu. Myślę,że i w tym roku znajdzie się troszkę miejsca pod namiot.

Witam ponownie.
Za waszą namową wysłałem e-meila do Bozo z prośbą o rezerwacje miejsca. Odpowiedź była wręcz natychmiastowa "no problem".Jedynie prosił o potwierdzenie przed samym przybyciem. Tak więc do zobaczyska i miłego poznawania już na miejscu 16.08-26.08. POZDRAWIAM

Witam bedziemy rowniez po 14 sierpnia- w 12 osob !Do zobaczenia!

No i już po..... . I bez rezerwacji znalazło sie miejsce na campingu. jak zwykle cicho, spokojnie, bez ekscesów, ciepła woda nie tylko w morzu,ale i pod prysznicami. Ale przedewszystkim bezpiecznie. nic nikomu nie zginęło , a w namiotach zostawiało się wiele wartościowych rzeczy. Aż trochę dziwnie,bo jednak przyzwyczajeni jesteśmy do tego że jak słychać j. polski, to "uwaga na portfele"
Dlatego:
Polecam wszystkim ten camping. Takze dlatego,że nieopodal plaży na wynajętym stateczku mieliśmy bliskie spotkania 3go stopnia z grupką wesołych delfinów,a nie ma to jak dzika przyroda!!!!!!

u Bozo i Mirko najbardziej podobało nam sie spośrod wszystkich campingów, w których byliśmy w Cro...

żałuje chyba tylko 3 rzeczy:
- że na plażę nie jechałem jednak samochodem, bo w upale wejść pod górę z "plażowym tobołem" to wątpliwa przyjemność... hehe
- że tylko 2 noce tam spędziłem (czekały następne piękne miejsca wzdłuż wybrzeża...)
- że jak miałem okazję na campingu i po drodze na "plażę" to nie pozrywałem tych brązowych "fasolek" nazywanych przez miejscowych chyba "rogami"... bo później okazało się, że to jest jadalne! i smakuje jak czekolada!!!


Pozdrawiam, Spider

25spider napisał(a):u Bozo i Mirko najbardziej podobało nam sie spośrod wszystkich campingów, w których byliśmy w Cro...

żałuje chyba tylko 3 rzeczy:
- że na plażę nie jechałem jednak samochodem, bo w upale wejść pod górę z "plażowym tobołem" to wątpliwa przyjemność... hehe
- że tylko 2 noce tam spędziłem (czekały następne piękne miejsca wzdłuż wybrzeża...)
- że jak miałem okazję na campingu i po drodze na "plażę" to nie pozrywałem tych brązowych "fasolek" nazywanych przez miejscowych chyba "rogami"... bo później okazało się, że to jest jadalne! i smakuje jak czekolada!!!


Pozdrawiam, Spider

Faktycznie..drzewo nazywają "rogacz".Owoce zaś ,wrzucone do butelki
z rakiją nadają jej niepowtarzalny smak.

Witold P. napisał(a): Faktycznie..drzewo nazywają "rogacz".Owoce zaś ,wrzucone do butelki
z rakiją nadają jej niepowtarzalny smak.

że też o tym nie wiedziałem :/

Witam sympatyków Masliny . Byłem tam w sierpniu i mogę dorzucić troszkę własnych spostrzeżeń . Spokój , cisza tak jak pisaliście ; tu się zgadzam w 100% . Zejście na plażę ok, ale powrót to masakra.Kamp żadna rewelacja owszem czysto ale co do lodówek to ktoś rąbnął mi szynkę pod koniec pobytu, co bardzo poruszyło moją żonę , bo miała co do niej poważne plany.
Jednak najbardziej dla nas nieprzyjemne były wizyty GRYZONI w przedsionku naszego namiotu !!! Dobrały się do warzyw i salami .Kiedy pochowaliśmy wszystko i starannie zbieraliśmy nawet okruszki od chleba, to pocięły nam butelki z wodą gazowaną! Na koniec rozprawiły się z płynem do mycia szyb. Nadmienię tylko, że co wieczór stwory te nie robiąc sobie nic z hałasu jaki tworzą wokół siebie homo sapiens urządzały gonitwy wokoło namiotów . Zakwaterowani byliśmy w dalszej części campu i widziałem, że i inni turyści mieli podobne problemy ze zwierzyną . Być może w części pozbawionej zarośli rodacy wypoczywali spokojniej nie byli niepokojeni przez gryzonie . Jeździmy od lat na róźne campy , ale jeszcze żaden zwierz nie uprzykrzył nam pobytu jak pod Maslinom!!!!!!

To nie tylko tam, my byliśmy na Nevio w Orebiću i jednej nocy nawiedził nas szczur, wszedł do sypialni gdzie spał mąż i przespacerował mu się po brzuchu (ja spałam z córką akurat w drugiej sypialni) - było gorąco to sobie zostawił uchyloną moskitierę.

A codziennie w nocy odwiedzała nas myszka, z tym ze raczej niekłopotliwa była.

Ale te wasze gryzonie faktycznie zuchwałe Ciekawe czemu akurat was sobie tak upatrzyły?