(PO)ślubnie Cro i Pag - ostatni odcinek str.9 :)

twister07 napisał(a):super relacja, czekam na ciąg dalszy i foty z pleneru

My zrobiliśmy sobie podróż przedślubną dokładnie 1,5 miesiąca przed ślubem, żeby odpocząć, nabrać sił na resztę przygotowań i się trochę opalić. Co prawda naszym rejonem była Riviera Makarska... ale Pag zaczyna mnie kusić :D

Na Riwierze byliśmy dwa razy(raz w Baśkiej Vodzie - urocze miasteczko, a raz w samej Makarskiej - porażka na całego) i już tam nie wrócimy, za duży tłum ludzi.
Ale Pag.... miodzio...

Kobieta napisał(a):


Widok na Metajne

Metajna rzeczywiście super!

jan_s1 napisał(a):

Kobieta napisał(a):


Widok na Metajne

Metajna rzeczywiście super!

widok na Metajne:

i zdjęcie niżej jak już

Kobieta napisał(a):widok na Metajne:

i zdjęcie niżej jak już

Przepraszam. Taki piękny widok, więc pomyślałem, że to Metajna.

jan_s1 napisał(a):

Kobieta napisał(a):widok na Metajne:

i zdjęcie niżej jak już

Przepraszam. Taki piękny widok, więc pomyślałem, że to Metajna.

Sokole oko

Kobieta napisał(a):

twister07 napisał(a):super relacja, czekam na ciąg dalszy i foty z pleneru

My zrobiliśmy sobie podróż przedślubną dokładnie 1,5 miesiąca przed ślubem, żeby odpocząć, nabrać sił na resztę przygotowań i się trochę opalić. Co prawda naszym rejonem była Riviera Makarska... ale Pag zaczyna mnie kusić :D

Na Riwierze byliśmy dwa razy(raz w Baśkiej Vodzie - urocze miasteczko, a raz w samej Makarskiej - porażka na całego) i już tam nie wrócimy, za duży tłum ludzi.
Ale Pag.... miodzio...

my byliśmy w Bratusiu, dlatego było fajnie. W samej Makarskiej byłam 5 lat temu.. fajna jeśli się szuka tłumów, a my chcemy teraz ciszy i spokoju, dlatego jeśli już to małe miasteczko takie z klimatem i duszą

takie nieskromne pytanie...
CO Z DALSZYMI DNIAMI??? i relacją??

nie wierze, że już nic się nie działo ciekawego

Dzień 6

Wyruszamy na wycieczkę do Zadaru.
Nie mamy w planach specjalnie zwiedzić to miasto, bo nie lubimy zwiedzać jak jest ciepło, a temperatura sięga 29 stopni. Ale jedziemy.
Po drodze stajemy na moście i karmimy koty. Dziś były tylko dwa koty, w następnych odcinkach będzie więcej








Jechaliśmy nie autostradą, więc po drodze mijaliśmy wioski, opuszczone wioski po wojnie, straszny widok... nie polecam. Zdjęć nie mam, bo patrzyłam i patrzyłam i nie wierzyłam, że jestem w tej pięknej Chorwacji...
ok.
Jesteśmy na miejscu.
Robimy parę tradycyjnych ujęć i parę rybim okiem.











Nasze wspólne foto:



Oglądamy odważnych chłopaków.






Słuchamy odgłosów spod schodów







W drodze powrotnej kupujemy arbuza



CDN....

czekam z niecierpliwością na dalszą część

Dzięki takim relacją jak twoja postanowiłam,że pierwszy wyjazd do Chorwacji spędze z rodzinką na wyspie Pag w mieście Pag.Apartament już zarezerwowany.
Zdjęcia cudowne i również czekam na ciąg dalszy

Zasiadam w czytelni i czekam na cd !

Fajnie, że czytacie i oglądacie.
Bo jestem tego świadoma, że kiepsko mi idzie



Dzień 7

Ten dzień należał do bardzo udanych ponieważ poznaliśmy przesympatyczną parę z przesłodką mała Asią
Umówiliśmy się z nimi (jeszcze w Polsce – ogłoszenie było na forum), że zrobię im zdjęcia rodzinne. Wybraliśmy Rogożnicę.
My tam jeszcze nie byliśmy, więc kolejne miejsce do zobaczenia.

Po drodze mijaliśmy Primosten. Niestety czas nas naglił więc tylko widok z parkingu:



Na miejscu mieliśmy jeszcze troszkę czasu, więc chwytaliśmy promienie słońca










A później to już tylko słodka Asia i rodzice. (po kilka zdjęć to zapraszam na moją stronę www w profilu)

A z powrotem znów Primosten nocą i para młoda jadąca autem Niezapomniany widok kto u nas w Polsce (jaka para młoda) jedzie autem i wymachuje flagą, no szok! Bardzo pozytywnie


(może kiedyś namówię męża na Primosten, bo jakoś mnie tam ciągnie )




Dzień 8


To taki dziwny dzień był. W sensie pogodowym.
Właściwie od tego dnia pogoda się nam popsuła, czego jeszcze nie widać na zdjęciach. Bo owszem świeciło słońce, ale jak wiało!! brrr... nie dało się spokojnie leżeć na plaży. Wiało i było zimno! No tak mamy wrzesień – myślę, nie spodziewajmy się opałów jak w lipcu...




Dzień spędziliśmy na plaży. Niestety wejście do wody było dla mnie nieosiągalne, wiatr robił swoje.
Na plaży pustki
Mąż-waż próbował na materacu, ale nie dawał rady.









A wieczorem miasto, lody, i obserwacja, dziwne: chorwackie dzieci z plecakami na plecach, czyżby to rok szkolny się już zaczął? kiedy jak?...
sentymentalnie... fajnie było w szkole

cdn.

Kobieta napisał(a):Dzień 6

A co to to to niebieskie - byłem w Zadarze kilka razy i ?

el_guapo

To jest nad nabrzeżem (Istarska Obala)

Ale co to? chyba baterie słoneczne, ale nie jestem pewna na 100%
A w nocy świeci:
https://www.cro.pl/forum/viewtopic.php?t=25973&start=135

no tak... młoda para jest.... ale to nie o nich chodziło jak pisałaś o sesji w plenerze

czekm i czekam.....