„Po raz trzeci, czyli Makarska, Dubrownik, Split, Tucepi”

Dzień IX- piątek 31.07

Spacer do Tucepi planowaliśmy już wcześniej. Chcieliśmy bardzo się tu wybrać. Tak więc dziś zapraszam na zdjęcia z naszego głównego celu, czyli Hotelu Jadran. Na nas zrobił ogromne wrażenie. Chociaż ja osobiście czułam lekką adrenalinkę i stres, szczególnie chodząc po schodach Ciekawe uczucie, ja nigdy nie byłam w żadnym takim obiekcie Charakteru dodawała pogoda, ponieważ były ciemniejsze chmury, często popadywało. Ale fajnie, zawsze coś innego. Po godzinie 16 wyszło mocne słoneczko, więc wygrzaliśmy się porządnie na wspaniałej plażyczce, którą znaleźliśmy w drodze powrotnej. Ale o tym w następnym odcinku

Zaczynamy!


Tym "wejściem" postanowiliśmy dostać się do środka


Roślinność w tym miejscu niesamowita.


Złapana na "uciekaniu". Muszę przyznać, że czasami miałam ochotę chodzić na paluszkach


Dla nas była to świetna sprawa. Podczas dyżuru w naszym hotelu postanowiliśmy zadać pare pytań naszej rezydentce Agacie. Okazało się, że Hotel jest własnością Rosjan, którzy nawet chcieli zacząć jakąś pracę nad nim, lecz jest to zabytek i nie mogą z nim nic zrobić. Taką informację dostaliśmy.

Polecam wszystkim, fajna przygoda!
Zapraszam na kolejny odcinek z samej podróży do Tucepi. Była ona bardzo widokowa

Wow, niezłe miejsce! Zdjęcia okrągłych schodów świetne. Czekam na dalsze wojaże po Tucepi, to jedno z tych miasteczek które wciąż na nas czekają

magda7 napisał(a):Wow, niezłe miejsce! Zdjęcia okrągłych schodów świetne. Czekam na dalsze wojaże po Tucepi, to jedno z tych miasteczek które wciąż na nas czekają

Miejsce warte odwiedzenia naszym zdaniem. A co do schodów to robiły wrażenie, nawet w niektórych miejscach jest jeszcze dobrze zachowana, całkiem ładna, czerwona wykładzina Więc idąc po nich można poczuć się gwiazdą
A jak tylko czas pozwoli wrzucę kolejny odcinek!

Też uważam, że warto odwiedzić ten hotel:D
Właśnie też już chyba gdzieś tutaj na forum wyczytałam, że jest on własnością Rosjan, ale z kolei czytałam, że nie chcą go poddać renowacji, ponieważ koszt przewyższałby budowę nowego hotelu. Jeśli uważają tą ruinę za zabytek, to nieźle. Niedługo ten budynek tak wyniszczeje, że nie zostanie po nim śladu i tak będą nici z zabytku

agata26061 napisał(a):Też uważam, że warto odwiedzić ten hotel:D
Właśnie też już chyba gdzieś tutaj na forum wyczytałam, że jest on własnością Rosjan, ale z kolei czytałam, że nie chcą go poddać renowacji, ponieważ koszt przewyższałby budowę nowego hotelu. Jeśli uważają tą ruinę za zabytek, to nieźle. Niedługo ten budynek tak wyniszczeje, że nie zostanie po nim śladu i tak będą nici z zabytku

Hej Agata! Niestety masz rację - niedługo po tym hotelu może nie być śladu. A szkoda... W zasadzie cały kompleks robi wrażenie, a co dopiero w czasach jego użytkowania

Dzień X- sobota 01.08

Przepraszam wszystkich, za dość duże obijanie się w relacji. Baaaaardzo dużo ostatnio się u mnie dzieje;) Ale już nadrabiam!
Kolejny dzień zapowiadał przelotne opady. Tak jak już wspominałam, planowaliśmy spacer do Tucepi już wcześniej. Więc zaopatrzyliśmy się w mapkę, która otrzymaliśmy wraz z dokładnymi wskazówkami od dziewczyny z punktu informacji dla turystów.
Kierujemy się więc w znajome strony i zaczynamy trwający około 40 minut spacer do Tucepi.



Chcieliśmy już tu zajrzeć w zeszłym roku.


Idziemy całkiem ładną ścieżką. Od czasu do czasu kropi.


Myśleliśmy, aby zatrzymać się na punkcie widokowym nad plażą Nugal. Postanowliśmy skręcić w dróżkę przy tym znaku i znajdującym się na następnym zdjęciu hydrancie (?).


Zapowiada się ciekawie, więc idziemy dalej


Mimo, że do naszego "celu" nie doszliśmy to i tak nam się tu bardzo podoba


Można też usiąść na ławeczkę i podziwiać widoki.


Po czasie spędzonym w Hotelu Jadran, nasze brzuchy domagają się burka. Więc zaczynamy poszukiwania..... Ale mniej więcej w połowie promenady zaczęło lać Musieliśmy się szybciutko schować więc padło na duży sklep z pamiątkami. Parę osób naszej narodowości również postanowiło wejść na przymusowe zakupy. Ale ja nie mogłam tego słuchać "Musimy kupić parasol przeciwdeszczowy. Co?Nie jeden! Najlepiej od razu 10 na takie ulewy!" na to inny "Tu cały czas leje! Bez sensu". Słysząc to postanawiamy przenieść się do jakiejś kawiarni. Jasne, my też nie byliśmy tym zachwyceni, no ale toż to nasza kochana Chorwacja!
Po około dobrej godzinie rozpogodziło się, więc szybki rekonesans po Tucepi.


Mi bardzo podoba się Tucepi. Urocza, fajnie zadbana promenada, przy której były ślicznie ułożone kwiaty, wszędzie zielono. Cała miejscowość wydawała mi się bardzo taka „elegancka”. Takie są moje wrażenia. Chociaż jeżeli miałaby to być miejscowość, w której miałabym spędzić dłuższy urlop to bym jej nie wybrała. My po prostu lubimy większe miejscowości. Ale wiadomo, kto co lubi! Jak na jeden dzień, tak jak my się wybraliśmy, to Tucepi naprawdę bardzo nam odpowiadała!

Odczuwamy powoli zmęczenie, więc postanawiamy, że pójdziemy na przystanek autobusowy i wrócimy Makarskim Prometem. Po około 20 min znaleźliśmy przystanek. Wiadomo, żadnego rozkladu jazdy, ale czekamy. Po około pół godzinie nadjeżdzał nasz autobus, machamy jak zwariowani, kierowca nie ma mowy, że nas nie widział, jednak nie zatrzymał się Trudno idziemy więc pieszo!

Na szczęscie Chorwacja jest taka piękna, że "dała" nam coś od siebie, W drodze powrotnej postanawiamy zboczyć z trasy i schodzimy dość stromą i zakrzewioną dróżką.
Mniej więcej za tymi skałami pojawia się cudna plaża! Praktycznie tylko dla nas


Wracamy dalej wzdłuż nadbrzeża. I zauważamy „nasz” Nugal z innej perspektywy.


Kolejny wspaniale spędzony dzień!

Cudowne widoki i plaże bardzo w naszym stylu . Z autobusami rzeczywiście jest tragedia, rozwiązaniem jest machanie na wszystkie samochody aż ktoś łaskawy się zatrzyma, kiedyś musi być ten pierwszy raz

Ten Hotel Jadran w każdej relacji robi na mnie wrażenie, chyba najwyższa pora go odwiedzić w przyszłym roku. Świetne zdjęsia tych kręconych schodów, Też by mi chyba było trochę strach po nich chodzić.

Pozdrawiam

magda7 napisał(a):Cudowne widoki i plaże bardzo w naszym stylu . Z autobusami rzeczywiście jest tragedia, rozwiązaniem jest machanie na wszystkie samochody aż ktoś łaskawy się zatrzyma, kiedyś musi być ten pierwszy raz

Dziękuję! Fajnie, że się podoba My stwierdziliśmy, że nie będziemy już czekać (może to przez zmęczenie) i poszliśmy pieszo I na dobre nam to wyszło

Magdaz911 napisał(a):Ten Hotel Jadran w każdej relacji robi na mnie wrażenie, chyba najwyższa pora go odwiedzić w przyszłym roku. Świetne zdjęsia tych kręconych schodów, Też by mi chyba było trochę strach po nich chodzić.

Pozdrawiam

Jasne, jak tylko będziesz miała możliwość to odwiedź Hotel Jadran. To na pewno coś innego, nigdy nie przeżyłam takich emocji. A i jeszcze nie wspomniałam że jak wychodziliśmy z hotelu to spotkaliśmy starszego pana z którym trochę porozmawialiśmy i powiedział nam że przez pewien krótki okres służych jako sierociniec Jak to usłyszałam to od razu skojarzyło mi się z jakimś horrorem



PS. Zaniedbałam relację ze wzg na pracę i studia , ale w tym tygodniu ruszam z kopyta i dodam kolejne części!

Hi. Powiedzcie ile czasu zarezerwować na zwiedzanie Splitu i gdzie w miarę blisko centrum zaparkować tanio lub za free?

smile napisał(a):Przepraszam wszystkich, za dość duże obijanie się w relacji. Baaaaardzo dużo ostatnio się u mnie dzieje;) Ale już nadrabiam!

Cały czas?

Pzdr

smile napisał(a):PS. Zaniedbałam relację ze wzg na pracę i studia , ale w tym tygodniu ruszam z kopyta i dodam kolejne części!

Kilka tygodni minelo , ale tu ludzie czekaja

Doczekaja sie

Pozdrawiam
Piotr

piotrekbeti napisał(a):Hi. Powiedzcie ile czasu zarezerwować na zwiedzanie Splitu i gdzie w miarę blisko centrum zaparkować tanio lub za free?

My jechaliśmy autobusem, więc niestety nie potrafię pomóc. A co do zwiedzania to nam wystarczyło, około 3/4 godziny. Sami się dziwiliśmy, że tak szybko nam poszło

Vjetar napisał(a):

smile napisał(a):Przepraszam wszystkich, za dość duże obijanie się w relacji. Baaaaardzo dużo ostatnio się u mnie dzieje;) Ale już nadrabiam!

Cały czas?

Pzdr

piotrf napisał(a):

smile napisał(a):PS. Zaniedbałam relację ze wzg na pracę i studia , ale w tym tygodniu ruszam z kopyta i dodam kolejne części!

Kilka tygodni minelo , ale tu ludzie czekaja

Doczekaja sie

Pozdrawiam
Piotr

Minęły wieki oraz nasze kolejne wakacje (a mówiłam, że skończę relację przed wyjazdem ). Ale wreszcie zapraszam na ostatnią część naszej wycieczki.


Od rana słońca nie było, ale najważniejsze, że nie padało Zdjęć, z plażowania nie mam z tego dnia. Byliśmy wtedy na plaży przyjaznej dla zwierząt, którą przedstawiałam już wcześniej. Ostatni dzień nie obejmował już obiadokolacji, więc postanowiliśmy pójść do restauracji, w której są podawane nasze ulubione lody. Zamówiliśmy pizze tzw. pół na pół. Była wyśmienita! Pierwszy raz jadłam pizzę z smażonym jajkiem a drugą z tuńczykiem. Oczywiście zostaliśmy również poczęstowani rakiją. Z uwagi na to, iż był to nasz ostatni dzień, wydaliśmy wszystkie kuny, co dawało jakieś 20 zł napiwku. Kelner (jeden ze współwłaścicieli) chciał nam najpierw oddać pieniądze (!) jednak po krótkiej rozmowie zaproponował nam nasze ulubione lody i kawę, której nie pijemy, więc otrzymaliśmy deser lodowy. Wyszliśmy z tej restauracji najedzeni, uśmiechnięci i bardzo zadowoleni. Chłonęliśmy już każde ostatnie minuty.
Koło godziny 19 nadszedł czas wyjazdu. Oto kilka zdjęć z okna autobusu.



Dziękuję Wam wszystkim, którzy śledziliście moją relację. Za komenarze, miłe słowa, wiadomości prywatne A jeżeli macie ochotę to zabieram się za segregację zdjęć z tegorocznego urlopu do kolejnej relacji (ale już w innym dziale )!

Przeczytałem, miejsce warte odwiedzenia

mirekw napisał(a):Przeczytałem, miejsce warte odwiedzenia

Cieszę się niezmiernie! Uważam, że Makarska i jej okolice są jak najbardziej warte odwiedzenia. Idzie przymknąć oko na większą ilość turystów

Przeczytałem i ja Baska Voda zaliczona kilka lat temu, a za 3 tygodnie ruszamy do Tucepi Makarska Riviera to kwintesencja wypoczynku w Chorwacji, choć CROberto zrobił smaka na Brač... kto wie czy to nie będzie cel na przyszły rok!