Coż powiedziec o kompendium? Ja jestem jedynie piwożłopem, natomiast po niniejszej lekturze stwierdzam, że jesteś kiperem - chylę czoła!
Nie ukrywam, że bardzo spodobało mi sie stwierdzenie "piwo śniadaniowe" . Przyznam, że w moim przypadku, zwłaszcza za czasów studenckich pewne piwa miały status "przedśniadaniowych", w myśl maksymy "piwo z rana jak śmietana". Niektóre z piw, zwłaszcza po grubej imprezie, gdy wróżka włożyła pod poduszkę zamiast kolorowego snu - Saharę, miały wręcz status "późnonocnych", a także "wczesnoporannych", kiedy to puszka zimnego browaru koiła skutecznie alkoholowo-nikotynowy zajzajer znajdujący się w ustach oraz umożliwiała odklejenie sie języka od podniebienia.
Pozdrawiam i raz jeszcze szacun za kompendium.