Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pirovac 2012 czyli nigdy nie mów nigdy

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009
Pirovac 2012 czyli nigdy nie mów nigdy

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 03.10.2012 21:26

Aura za oknem sprzyja plaszczeniu tyłka przed telewizorem więc zamiast gapić się w ekran na bezwartościowe produkcje TV, zasiadłem do pisania relacji dopóki wspomnienia jeszcze całkiem nie wystygły. W sumie to nie mogłem się już doczekać żeby coś naskrobać bo przyznam, że mnie to wciągnęło :) Do rzeczy.

Cześć I
Powtórka z rozrywki czyli rzecz o męskich decyzjach


Mówią, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki ale wychodzi na to że niesłusznie. Po spędzeniu większości styczniowych i lutowych wieczorów na bezowocnym (głównie z powodu cen) poszukiwaniu odpowiedniego miejsca na urlop w Cro, wreszcie się poddałem i podjąłem jedynie słuszną decyzję o powrocie w to samo miejsce co przed czterema laty czyli do małej miejscowości o nazwie Pirovac między Sibenikiem a Zadarem. Powody były czysto ekonomiczne - ta sama cena co 4 lata temu oraz praktyczne - miejsce sprawdzone i odpowiadające nam pod każdym względem. Wprawdzie zarzekałem się wcześniej, że w to samo miejsce nie chcę bo przecież tyle jest w Chorwacji do zobaczenia ale co zrobić, tak bywa. Wyboru absolutnie nie żałuję i postaram się to uzasadnić w tej relacji.

Jakby kto miał ochotę najpierw poczytać poprzednią relację to podaję linka:
pirovac-2008-t35298.html

A pirovac z góry wygląda tak:
Obrazek


Teraz już przyspieszę, żeby nie zanudzać. Po zabukowaniu dokładnie tego samego apartamentu co poprzednio oraz bliźniaczego dla znajomych, ani się obejrzałem a tu sierpień i auto już zapakowane :)

A zapakowane auto wygląda tak:
Obrazek


Po poprzednich doświadczeniach absolutnie nie chciałem jechać na noc więc ambitny plan - wyjazd 3:00. Zawsze to kilka godzin snu nocnego i jazda w świetle dziennym też męczy znacznie mniej. Obawy były bo auto niestety bez klimy :( i tym razem jedziemy w składzie rozszerzonym bo z nami niespełna 2-letni syn Wojtek :) Okazało się, że obawy były niepotrzebne bo Wojtek zuch chłopak dał radę bez większych problemów.

Trasa jak poprzednio:
Obrazek


Jedziemy na dwa auta więc zawsze to raźniej, walkie-talkie przygotowane, w drogę.
Pierwszy postój gdzieś w Czechach.

Obrazek


Dalej właściwie nuda, aż się wszyscy pospali :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Towarzystwo niech mnie drzwi, z nikim nawet pogadać ;)

Kolejny postój w Austrii...

Obrazek


... ze śniadaniem:

Obrazek


A że parkingi w Austrii niczego sobie to się jeszcze raz zatrzymamy, a co :)

Obrazek


Zmiennik:

Obrazek


I pilot:

Obrazek


Ale nie ma się co smarkać, jedziemy bo kawał drogi przed nami:

Obrazek


I tak by ta sielanka trwała i trwała gdyby nie... Słowenia :(

Obrazek


I jak tu mieć dobre wspomnienia z tego małego kraju? Drogie winiety, autostrad jak na lekarstwo i korki, korki, korki. W sumie na trasie o długości 1020 km tylko w Słowenii zatrzymały nas korki i w sumie kosztowało nas to 2 godziny. Co się dziwić skoro np. jeden pas autostrady nagle kończy się w szczerym polu bez żadnego ostrzeżenia 8O . Korek murowany. Ale nie ma się co użalać. W porównaniu z tym co przeszliśmy 4 lata temu teraz to było małe miki :) Szczegóły w poprzedniej relacji pirovac-2008-t35298.html .

W końcu droga czysta i jedziemy:

Obrazek


Upał nie odpuszcza :oczko_usmiech:

Obrazek


I w końcu jesteśmy! Do celu jeszcze daleko ale już jesteśmy "u siebie" więc teraz to już jakoś zleci :)

Obrazek


cdn
Ostatnio edytowano 04.10.2012 21:54 przez alladyndelscorcho, łącznie edytowano 1 raz
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 03.10.2012 21:30

.....ale rejestrację to masz zajabongo :D OK 66666

Czytam.......
Potter
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2495
Dołączył(a): 15.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Potter » 03.10.2012 21:31

Niemożliwe, jestem druga :papa: .
Zapowiada się świetnie :D .
Aneta.K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2420
Dołączył(a): 11.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aneta.K » 03.10.2012 21:32

Jadę z Wami :wink:
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 03.10.2012 21:33

maniust napisał(a):.....ale rejestrację to masz zajabongo :D OK 66666

Czytam.......


Witam.
OK się zgadza ale reszta to photoshop :)
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 03.10.2012 21:35

Witam panie :)
Ciąg dalszy jeszcze dzisiaj.
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 03.10.2012 22:03

Jak to zwykle bywa końcówka ciągnęła się jak sto bandytów ale z dobrym czasem dojechaliśmy na miejsce bez przygód. Szybkie przeniesienie dobytku z karawanów na pokoje, prysznic i z jęzorami po pas - w miasto na kolację.

Jak już opisywałem w poprzedniej relacji nasze pierwsze wrażenie z Pirovaca było delikatnie mówiąc średnie ale to inna historia, tym razem inna bajka:

Obrazek


Pirovac jest zaskakująco żywy w godzinach od 19 do 3:00 jak na taką małą miejscowość. Dodatkowo, prawie co dwa dni, miały tam miejsce jakieś imprezy - festyny, śpiewy, tańce itp. 4 lata temu byliśmy tam tylko z żoną i 4-letnią wtedy córką więc późne wieczory spędzaliśmy już w apartamencie. Tym razem, jak to się mówi "było z kim wyjść na miasto", więc korzystaliśmy z lokalnej gościnności. Ale o tym później.
Po podróży oczywiście trzeba było coś zjeść więc walimy do restauracji. I to jest najlepszy moment, żeby się przedstawić.

Ja i moja córka Zosia (trochę się wahałem czy wklejać to zdjęcie ale trudno, może wszyscy nie uciekną):

Obrazek


Małżonka Kasia (zabije mnie jak się dowie, że wkleiłem takie zdjęcie):

Obrazek

Syn Wojtuś. Niestety nie dał już rady, pora była późna:

Obrazek


Kolega Krzysztof:

Obrazek


I jego małżonka Karina (za ościami :) ):

Obrazek


Brakuje jeszcze syna znajomych Mateusza ale to się uzupełni później :)

Taką to ekipą oficjalnie powitaliśmy wakacje 2012 w Chorwacji.


Było Ożujsko, domaće wino, przemiła kelnerka Toncica i było miło. Acha, był jeszcze pan skorupiak ale... też nie doczekał bidula ;)

Obrazek



cdn...
Ostatnio edytowano 04.10.2012 07:30 przez alladyndelscorcho, łącznie edytowano 1 raz
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 03.10.2012 23:03

Cześć II
Bijela noć czyli tuńczyk z grilla, mule i fajerwerki


Kilka słów tytułem wstępu przed dalszą częścią. Dla tych, którzy nie będą czytać mojej pierwszej relacji z Pirovaca nadmienię, że to już nasza z małżonką 3 wspólna wizyta w Cro (i nie ostatnia bynajmniej). Nasi znajomi byli pierwszy raz więc bardzo mi zależało żeby byli zadowoleni i żeby pokazać im jak najwięcej i z jak najlepszej strony. Z tym "pokazywaniem" nie było żadnego problemu ponieważ mój kolega Krzysztof jest typem "umiarkowanego plażowicza" a i ja nie miałem wielkiego ciśnienia na opalanie więc to nam grało! Co innego panie... ale zostawmy to ;) Krzysztof jest żądny wrażeń, chce zobaczyć i zwiedzić jak najwięcej i nie straszna mu żadna wieża, mury obronne czy góra jeśli tylko da się na nią wejść w sandałach :) W związku z powyższym w samej Chorwacji, od przybycia na miejsce do wyjazdu, przejechałem samochodem około 850 km a dodam, że odpuściłem, ze względu na brak klimy i małe dziecko, wycieczkę do Dubrovnika (około 320 km w jedną stronę). Oczywiście Krzysztof był :)

A zatem w dalszej części relacji będą takie atrakcje jak:
Sibenik, Zadar, Split, Makarska, Primosten, Vodice.
A taże parki narodowe KRKA i KORNATI.
Będzie też otok Murter i przejażdżka motorówką.

Opis Pirovaca, plaży itp, później.
Pierwszy dzień spędziliśmy oczywiście na plaży a wieczorem atrakcje - Bijela noć.
Nie bardzo wiem czy to święto miało jakiś związek z białymi nocami na kole podbiegunowym ale nie miało to większego znaczenia :) :hut:

Był tuńczyk z grilla:

Obrazek


Były mule:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Były fajerwerki i chorwacka muzyka na żywo:
Obrazek
Obrazek


Było pięknie, wesoło, regionalnie i ciepło!
A Pirovac wieczorem wygląda tak:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Na dzisiaj tyle.

cdn...
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 04.10.2012 16:57

Smaka narobiłeś tymi smakołykami...... :)

alladyndelscorcho napisał(a):A zatem w dalszej części relacji będą takie atrakcje jak:
Zadar, Split, Makarska, Primosten, Vodice.
A taże parki narodowe KRKA i KORNATI.
i przejażdżka motorówką.

Jesos toż to moje Cro 2010 i 2011 :mrgreen:
Nawijaj .........i dużooooooooo fotek molim. :)
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10867
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 04.10.2012 19:53

alladyndelscorcho napisał(a):
A zapakowane auto wygląda tak:
Obrazek




ładny 'Leoś', kolorek chyba meksykańska czerwień, więc wsiadam i jedziemy dalej :oczko_usmiech:
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 04.10.2012 20:12

Dzięki i witam. Ciąg dalszy właśnie się pisze.
karolcia1
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 145
Dołączył(a): 28.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) karolcia1 » 04.10.2012 20:20

Ja też jadę z Wami :mrgreen:
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 04.10.2012 21:10

Cześć III
Sibenik czyli do trzech razy sztuka


Sibenik spodobał nam się na tyle, że już za pierwszym razem odwiedziliśmy go dwa razy. Nie bez znaczenia była oczywiście niewielka odległość od Pirovaca (25 km). Nie mogło się zatem obyć bez Sibenika i tym razem. Ale co tu będę dużo gadał. Może mnie coś najdzie podczas wklejania zdjęć to jeszcze skrobnę.

No to zaczynamy... z grubej rury :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Rodzinka w komplecie:

Obrazek


No i zabytki, zabytki, zabytki. Nie będę już zanudzał co jest co bo tyle tego już było na tym forum, że wystarczy :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Nie przesadzam troszeczkę z tymi zabytkami? Nie? A no to jeszcze trochę :)

A po tych schodach dymałem z samej góry aż do mariny na parking bo mi się przypomniało, że mi się bilet parkingowy kończy. I to jak już spokojnie usiadłem w restauracji, żeby coś zjeść! Dobrze, że odkryłem ten skrót bo inaczej zaiwaniał bym dookoła 3 razy dalej. Schodów było jeszcze kilka razy więcej aż na sam dół murów obronnych obok tej armaty na pierwszym zdjęciu. Potem już tylko wzdłuż mariny i już na parkingu.... a teraz jeszcze trzeba wrócić 8O

Obrazek

Obrazek

Obrazek


A ta miła starsza Pani to chyba prosto z rejsu :)

Obrazek

Obrazek

Ktoś tu ma na kogoś chrapkę:

Obrazek


Obrazek


Uliczki, uliczki...

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Założyłem zimą taki wątek w dziale fotograficznym: "Gacie na zabytkach". Tytuł mówi sam za siebie. Zainteresowanych zapraszam do wrzucania zdjęć: gacie-na-zabytkach-t35370.html

Przyznam, że w tym roku celowo polowałem ta perełki do kolekcji "gacie na zabytkach" ale takiej zdobyczy się nie spodziewałem 8O

Obrazek


A tu już wspomniany wcześniej posiłek:

Obrazek


Restauracji "Tinel" nie polecam. Jej jedyny atut to malownicze położenie na czymś w rodzaju tarasu na niewielkim placu pomiędzy kamienicami. Po wejściu na górę okazuje się, że jest tam znacznie bardziej duszno niż na dole. Jedzenie słabiutkie, ceny wysokie i na dodatek kelner pomylił rachunki i chciał mnie skasować za stolik obok. Na jego miejscu postawił bym nam przynajmniej kolejkę rakiji. Nie wpadł gamoń na ten pomysł.

A trzeba było zjeść za rogiem dosłownie, tam gdzie 2-krotnie przed czterema laty. Ale zachciało się nowości.
Za rogiem konoba "Gorica". Bardziej przytulnie, przewiewnie, smacznie. Śmiesznie bo nie widać skąd wychodzi kelner. A on zza winkla myk i już jest :lol:

Obrazek


No to jeszcze małżonka się trochę powygina i idziemy na lody:

Obrazek


Sladoledy w Sibeniku owszem dobre, ale droższe i mniejsze niż w Pirovacu. Ja nie jestem pies na lody ale w Pirovacu nie dało się obok sladolednicy przejść obojętnie. Cena za gałkę 5 Kn i tylko raz wziąłem dwie. Kompletnie się to nie opłacało bo jedna gałka u nich oznaczała 2-krotne nałożenie od serca tak, że na drugą gałę to już w zasadzie nie było miejsca. Gdzieś mam zdjęcie tego cuda więc wkleję później.

Obrazek


Spaceru ciąg dalszy:

Obrazek


Fontanna obok kościoła św. Franciszka a w niej żywe żółwie.

Obrazek

Obrazek


No i wspomniany święty - patron zwierząt więc starsza pani bez krępacji wysiusiała pod nim pieska 8O :D

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Chciałem dziecku kupić pamiątkę z Sibenika ale nie było różowych więc nie chciała.

Obrazek


Ostatni rzut oka na mury obronne.

Obrazek


I pamiątkowa fotka w marinie. Zwracam uwagę na piękną łódź (jacht? nie znam się) za mną. Zapamiętajcie nazwę "QUEST", jeszcze się przewinie i napiszę o nim troszkę więcej.

Obrazek


Na dzisiaj wystarczy. W kolejnej części prawdopodonie Skradin i NP Krka chyba, że będą inne sugestie :) Zapraszam...

:papa:
Ostatnio edytowano 04.10.2012 21:13 przez alladyndelscorcho, łącznie edytowano 1 raz
madzia828
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 185
Dołączył(a): 02.04.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia828 » 04.10.2012 21:13

to ja tez sie dosiadam :mrgreen:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14782
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.10.2012 21:17

Szybenik bardzo mi się podobał. Na pewno tam jeszcze wrócę.

Tym samym chcę Ci powiedzieć, że masz kolejnego czytelnika 8)
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Pirovac 2012 czyli nigdy nie mów nigdy
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone