Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)mgła

olkas napisał(a):Póżno tu trafiłam,ale jestem

Powitać.

piotrf napisał(a):Nie ma co marudzić o mgłach ( tych sztucznych ) , ważne że brzóz tam nie było wybuchowych , bo . . .
patrzę , widzę i sądzę , że wszystko widać , słychać i czuć

Czasem czekanie daje niezłe rezultaty


Pozdrawiam
Piotr

Wybuchowe były tylko drinki...

Gibnęło się, więc nadal Riva del Garda...











...cdn...

Przy gitarzyście z poniższego zdjęcia spędziliśmy trochę czasu. Bardzo dobry. Z racji tego, iż u mnie w domu instrumentów troszkę jest, Młody zaznajomiony i się cieszy za każdym razem na wszelką odmianę muzyki. Zresztą sam ma dwa wiosła, co prawda zabawkowe, ale...ma:). Miał więcej, ale jakimś sposobem się połamały itp.
Na koniec, Młody poleciał z monetą podziękować za umilenie czasu siedzenia na rynku.




I już... Pogoda nie dopisała, ale czas w Riva del Garda spędziliśmy bardzo miło. Mieliśmy jeszcze raz tam zajrzeć, ale różne rzeczy pokrzyżowały Nam plany, więc tylko dwa razy jeszcze przejeżdżaliśmy przez tę miejscowość.

Widzę, że pogodę sobie taką samą zaplanowaliśmy

kaszubskiexpress napisał(a):Widzę, że pogodę sobie taką samą zaplanowaliśmy

Tyle, że realizacja mojego planu była bardziej prawdopodobna, bo to sam koniec września. U Ciebie, z racji końca maja, szanse na realizacje były mniejsze.

Ale widzę też, że obiekcje mieliśmy podobne...



Jakoś tak... nogi się zawahały