Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)mgła

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107607
Dołączył(a): 10.09.2004
Re: Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)m

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 15.10.2016 10:52

Gib :D i 4 strona.
janka.mik.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1437
Dołączył(a): 20.05.2016
Re: Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)m

Nieprzeczytany postnapisał(a) janka.mik. » 16.10.2016 16:21

Byłam kilka razy w Wenecji, lubię Wenecję za jej niezaprzeczalny urok, za każdym razem odkrywam w niej coś nowego, ale staram się spacerować z dala od Placu św.Marka i okolic mostu Rialto :wink:
czekam na cd
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011
Re: Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)m

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 16.10.2016 20:47

No to czas zakończyć wizytę w Wenecji.

DSC_0273.JPG


DSC_0275.JPG


Droga powrotna taka sama. Przy słynnym placu troszkę spóźniliśmy się na "tatek", jak to stara się powiedzieć mój syn, z firmy Marco Polo. Dzięki temu widzieliśmy takie cuda.

DSC_0284.JPG


DSC_0290.JPG


Była nerwówka. Nie rozumiem, dlaczego nie ma żadnego rozkładu, a i podczas wysiadania nie zostaliśmy poinformowani, do której i o której są rejsy powrotne. Było po 18.00. Baliśmy się, że już nie będzie żadnego transportu. W rezerwie była jakby co wodna taksówka do Punta Sabbioni, tyle, że to kolejne koszty. Dzieciaki były totalnie nieznośnie, a My mieliśmy wszystkiego dość. Sterczeliśmy w porcie godzinę, kiedy to po 19.00 ukazał się "tatek" z logiem Marco Polo! Pełna radość...

DSC_0292.JPG


DSC_0305.JPG



No i tyle... Czas pożegnać Wenecję na długie lata.


Wkręt: pierwsze "coperto" trafiło nam się w Caorle. Zwykła pizza, piwka - wartość coperto 10% Nie krzyczałem. Nie chciałem mordować, bo tyle zostawiam zawsze. W zaokrągleniu czasem 9%, czasem 12%. Wartość coperto w Wenecji wyniosła 26%!!!! Było to zwykłym skur..... i spotkało mnie to po raz drugi w tym mieście! Mało tego, był grajek, który na "bezczelca" podszedł później i z totalnie fałszywym uśmiechem, wyciągnął swoją kretyńską czapkę, celem zapełnienia. Mało tego, kelner miał do zwrotu 1,5 euro, a przyniósł 0,5 euro twierdząc, że nie ma akurat 1 euro! To jest chamstwo i kure.... Ok, mogliśmy wybrać inną knajpkę, ale dzieciaki dawały już w kość, a ponadto było wszędzie full. Piwo 0,4l kosztowało nas 9 euro! Ok, sam się na nie zgodziłem, bo suchoty straszne miałem (piwko 0,2l kosztowało 5 eur lub 4,5 eur), pizza i spaghetti jak w innych miejscach, czyli od 7 euro w górę, ale.... 26% za coperto??????!!!!!!

Wieczorem tego dnia zemściliśmy się na Pinokio!
tiwa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 966
Dołączył(a): 23.12.2013
Re: Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)m

Nieprzeczytany postnapisał(a) tiwa » 16.10.2016 21:12

Szkoda, bo ostatni widoczek zajefajny :) . Zresztą mądry Polak po szkodzie i następnym razem to Wy będziecie górą. Sama Wenecja niewinna, a jaka piękna :P
pzdr. :wink:
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011
Re: Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)m

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 24.10.2016 12:41

No to dalej... Jak wspominałem, wyjazd z dzieciakami, więc szaleństw nie było. Skoro byliśmy blisko, to stwierdziliśmy, że pojedziemy też do Padwy...

DSC_0357.JPG


DSC_0360.JPG


DSC_0366.JPG


Nie mieliśmy standardowo mapy... na wariata. Jak zawsze. Nigdy nie jesteśmy przygotowani. Nawet jak byliśmy w Nowym Jorku, to posługiwaliśmy się jakąś bardzo okrojoną mapą motelową i mapami, które znajdywaliśmy "na mieście".
Trafiliśmy na "uniwerek"...

DSC_0378.JPG


DSC_0382.JPG


...
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14582
Dołączył(a): 12.04.2005
Re: Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)m

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 24.10.2016 13:58

Coperto po italiańsku znaczy musisz płacić, bo swoim poziomem usługi w życiu nie zasłużę na napiwek.
Tak to dość często odbierałem niestety.

Ale oczywiście nie zawsze.
Pozdro.
:hut:

Fajne fotki.
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011
Re: Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)m

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 24.10.2016 14:15

DSC_0384.JPG


Aha... jeszcze to... no popatrzcie, jak szybko drzewa rosną we Włoszech. Żona przyłożyła aparat do oka, a tu nagle drzewo Jej wyrosło w momencie "pstryk":).
DSC_0394.JPG


DSC_0395.JPG


I mały wkręt wyjaśniający, skąd w tytule "fontanny". Nienawidzę ich!!!! Znaczy od niedawna, ale uważam, że wszelkie możliwe powinny być zrównane z ziemią. Natychmiast! Dlaczego? Bo powodują tylko krzyk, płacz, złość, koszty, zmęczenie, rozbieganie itd. Jak to? Ano tak to, że mój syn ma totalnego fioła na ich punkcie. Totalnego. To jest obsesja. ON MUSI TAM WEJŚĆ i być cały mokry! Musi! Nie ma możliwości spojrzenia, zanurzenia ręki... nie! Musi się cały zanurzyć! Może nie wychodzić z fontanny. Czy można Mu zabronić? Można. Wtedy mamy do czynienia z krzykiem, płaczem, złością. Totalną. Absolutnie nic nie powoduje u Niego takich odruchów. Może wyrżnąć o ścianę głową, może spaść z łóżka na podłogę, może wypaść z wózka, może wszystko i nie będzie takiej reakcji, jak to, że zabroni się Mu wpaść do fontanny. Czy można więc spokojnie chodzić po włoskich miastach z moim dzieciakiem? Nie można. To męka... W Padwie nie zdążyliśmy zareagować i stwierdziliśmy "rób co chcesz"... i robił. Teraz jak oglądamy filmiki i zdjęcia, to jest rechot. Zresztą wtedy też był. Nie tylko nasz. Troszkę osób się zebrało, w większości reagowali z uśmiechem. Jakaś starsza "damulka" tylko pukała się w czoło. Też Jej zapukaliśmy. Ktoś kręcił tabletem całą akcję... no było zabawnie. Dzieciaki miały ubaw. Oczywiście, mimo iż zabawa trwała długo, to nie było sposobu dobrowolnego zaprzestania. Trzeba było siłą.
Z racji tego, że uważam iż wklejanie facjat niekoniecznie jest dobrym pomysłem, to tylko takiej jedno.
DSC_0399.JPG


Po całej akcji - zmiana ubrania, suszenie, reprymenda (kontrolnie). Po wszystkim, żony stwierdziły, że dzieciaki muszą zjeść... Wszystko było przygotowane. Usiedliśmy na fajnym skwerku, było milutko, gołąbki obok... no i gołąbki sobie pojadły, ponieważ moja żona, a istota to dość zgrabna, zachowała się bardzo niezgrabnie i całe jedzenie dzieciaków wylądowało na tymże skwerku. Ot wypadło... ślizgnęło się jakoś... Normalnie pewno pozbieralibyśmy z chodnika i dali dzieciakom, bo przecież wszystko, co nie ma włosów, nie jest oblepione nie wiadomo czym, potrafi lądować w żołądku dzieciaka, zanim się spostrzeżesz:). No ale... ludzi trochę było, więc żeby nie było, że Polacy to bidoki i nawet z ziemi dzieciakom dadzą, a nie kupią, to jednak grzecznie posprzątaliśmy, dokumentując fotograficznie "niezdarstwo" żony mej:), i ruszyliśmy na poszukiwania marketu, celem uzupełnienia prowiantu.

DSC_0405.JPG


...
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15557
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)m

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 24.10.2016 14:46

Ja mapę Padwy miałam, a na uniwerek nie dotarłam... cuż..o 9 rano było za gorąco....
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011
Re: Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)m

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 24.10.2016 15:58

kaszubskiexpress napisał(a):Coperto po italiańsku znaczy musisz płacić, bo swoim poziomem usługi w życiu nie zasłużę na napiwek.
Tak to dość często odbierałem niestety.

Ale oczywiście nie zawsze.
Pozdro.
:hut:

Fajne fotki.


W Wenecji nie możemy mówić o jakichś obsługowych fajerwerkach, bo nawet uśmiechu się nie doczekaliśmy. W innych miejscach (poza jednym, ale to później) wyglądało to podobnie. Dla mnie to mała paranoja, więc....

piekara114 napisał(a):Ja mapę Padwy miałam, a na uniwerek nie dotarłam... cuż..o 9 rano było za gorąco....


Zasadę mamy prostą: wbijamy w gps centrum. Szukamy potem parkingu, za którym czasem słono płacimy i zaczynamy wędrówkę ot tak. Często zwyczajnie nie ma czasu na wcześniejszą analizę mapy danego miasta. Uniwerek mieliśmy względnie blisko. Zresztą tak też jest umiejscowiony, patrząc na centrum.
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8611
Dołączył(a): 12.08.2010
Re: Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)m

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 25.10.2016 09:45

MRK napisał(a):
kaszubskiexpress napisał(a):Coperto po italiańsku znaczy musisz płacić, bo swoim poziomem usługi w życiu nie zasłużę na napiwek.
Tak to dość często odbierałem niestety.

Ale oczywiście nie zawsze.
Pozdro.
:hut:

Fajne fotki.


W Wenecji nie możemy mówić o jakichś obsługowych fajerwerkach, bo nawet uśmiechu się nie doczekaliśmy. W innych miejscach (poza jednym, ale to później) wyglądało to podobnie. Dla mnie to mała paranoja, więc....


My z kolei nie mamy jakichś szczególnie przykrych doświadczeń z coperto. W trakcie ostatniego 2,5-tygodniowego wyjazdu nieco ograbieni poczuliśmy się tylko JEDEN raz - 2 euro na osobę i absolutnie nic w zamian. Poza tym jednym przypadkiem coperto albo było symboliczne (1-1,5 euro) albo "wynagrodzone" gratisową przystawką czy deserem, ewentualnie kieliszkiem lokalnego trunku do rachunku. Najmilej wspominamy kolacje u Charliego w uroczym Castellammare, gdzie mimo 1 euro coperto zapisanym w menu nie zapłaciliśmy go ani razu :lol: , a przesympatyczny właściciel zawsze częstował czymś z własnej piwniczki, a raz załapaliśmy się nawet na ciasto wypieku jego równie sympatycznej małżonki.
Powszechna opinia o gościnności i serdeczności Sycylijczyków nie jest ani trochę przesadzona 8) .
Zresztą jak sięgam pamięcią do poprzednich wyjazdów to włoskie coperto nigdy nam jakoś szczególnie nie uwierało. Nie raz, nie dwa udało się też znaleźć przybytek gdzie nie było doliczane w ogóle (Rzym, Bolonia). Miejsca, gdzie przy nakryciu czekają na gościa po trzy kieliszki i po dwie szklanki przezornie omijamy szerokim łukiem :wink: .

P.S. Gibłam :mrgreen:
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14582
Dołączył(a): 12.04.2005
Re: Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)m

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 25.10.2016 09:55

marze_na napisał(a):Powszechna opinia o gościnności i serdeczności Sycylijczyków nie jest ani trochę przesadzona 8) .

Czekam na zajawkę relacji :wink:
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011
Re: Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)m

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 26.10.2016 09:34

marze_na napisał(a):Zresztą jak sięgam pamięcią do poprzednich wyjazdów to włoskie coperto nigdy nam jakoś szczególnie nie uwierało.


Absolutnie mnie też nie uwierałoby, gdy nie jego wysokość w Wenecji i bezczelne podejście do egzekwowania go. Za pierwszym razem, 8 lat temu, wszcząłem bunt i nagle obsługa knajpki zapomniała angielskiego. Teraz kobiety doznały szoku, ale poza "psioczeniem" po nosem i wyraźnym sygnałem, aby wydał resztę (chce też musiał zachachmęcić, o czym pisałem), odpuściły. To tylko w Wenecji. W innych miejscach coperto albo było zbliżone do wartości grzecznościowego napiwku, albo go nie było. Ba, Włosi są przecież świadomi tego, co robią. Chodząc potem po Wenecji widzieliśmy nie raz, nie dwa restauracje, na której "wisiła kartka" NO COPERTO. Więc jednak można....

marze_na napisał(a):P.S. Gibłam :mrgreen:


No jeszcze nie, ale prawie prawie...:)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107607
Dołączył(a): 10.09.2004
Re: Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)m

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 26.10.2016 09:41

Dodam jednego "giba" :wink: (brakuje dwóch)
noemi_s
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 330
Dołączył(a): 19.12.2007
Re: Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)m

Nieprzeczytany postnapisał(a) noemi_s » 26.10.2016 09:50

Janusz Bajcer napisał(a):Dodam jednego "giba" :wink: (brakuje dwóch)

Tylko jednego :).
janka.mik.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1437
Dołączył(a): 20.05.2016
Re: Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)m

Nieprzeczytany postnapisał(a) janka.mik. » 26.10.2016 09:51

czekam na cd
pozdrawiam :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe

cron
Pijany Pinokio, fontanny, krowy na moście, sztuczna (?)mgła - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone