Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Peljesac pod psem, a nawet dwoma!

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 21.08.2009 20:55

Najlepsze czerwone, wytrawne wino, bylo koło piekarni, okolice banku i targu, po tej samej stronie ulicy, zaraz za wejściem na targ.
Przy samym wejściu, starsza kobieta sprzedawała obłędny, żółty ser.
Mniammmmm....
kroj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 314
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kroj » 21.08.2009 21:01

FUX napisał(a):Najlepsze czerwone, wytrawne wino, bylo koło piekarni, okolice banku i targu, po tej samej stronie ulicy, zaraz za wejściem na targ.
Przy samym wejściu, starsza kobieta sprzedawała obłędny, żółty ser.
Mniammmmm....


ech, skonsumowałoby się..
a nam nawet karlovacko w plastiku skończyło się :cry:
kroj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 314
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kroj » 21.08.2009 21:39

Kasa jest w bankomacie i na karcie. Już pisano wcześniej na forum, w żadnym wypadku nie opłaca się kupować kun w Polsce, wypłaty z bankomatu electronem dają przelicznik wyraźnie lepszy niż w kantorach;
Orebic to takie Niechorze, tylko z ładniejszą architekturą - jak komuś nie przeszkadza tłum ludzi, będzie zadowolony. Nie jest na pewno skażony fatalną betonową zabudową. Jest tam cały ciąg willi z ogrodami, szczególnie przy promenadzie nadmorskiej, o których przewodniki piszą, że są to stare tzw. kapitańskie domy, do których wracają na emeryturze ludzie morza.
Rzeczywiście niektóre bardzo klimatyczne
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek

schodząc przy kościółku w dół do morza po prawej stronie Oaza, opisywana już gdzie zaskoczyli nas chłopcy znakomicie mówiący po polsku. Gdy weszliśmy i poprosiliśmy o 6 porcji lodów, rozległo się aaa Polaki! dobrze, dobrze, to jakie smaki? 8O dziewczyny załapały się na komplementy, soczyste uśmiechy i dodatkowe gałki
:D Zresztą na promenadzie słychać język polski, język polski, język polski, czasem chorwacki, język polski, język polski, może niemiecki lub inny i.. język polski; nawet jak chcieliśmy przepuścić kolarza, to usłyszeliśmy - ależ bardzo proszę, ja poczekam :lol: :lol:

a to wieża kościoła, obok której bardzo polecana konoba Babilon - mimo nazwy- zachwalana pod niebiosa :D :D niestety nie sprawdziliśmy - tym razem.
Obrazek

a tym powiększa się parkingi rozdrabniając skały (dobrze, że chociaż miękkie - wapienne)
Obrazek
a bugenwilli im zazroszczę
Obrazek

a to już zmierzch w porcie
Obrazek
i kolejka aut na prom do Korculi, a ta grupka osób stoi na dworcu autobusowym
8O 8O
Obrazek

Po powrocie do Perny kąpiel w takiej scenerii, to bajka..było cuuudnie
Obrazek
cdn
mirass
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 22.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirass » 23.08.2009 11:12

Przyłączam się do czytelni, super relacja pozdrawiam.
kroj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 314
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kroj » 23.08.2009 11:48

Witam ponownie i cieszę się, że podobają Wam się nasze obrazy peljesackie - jest to fantastyczne miejsce, jeśli ktoś waha się czy pojechać, to z zamkniętymi oczami polecam!! mimo naszych nie najlepszych początków;
to lećmy dalej..

W niedalekiej odległości od naszego zakwaterowania; ok. 1,5 km jest piekarnia i mały Plus, to bardzo życie ułatwia, po świeżutki chleb można się rano przespacerować, a w piekarni (klimatyzowanej!) bardzo miła dziewuszka zawsze pierwsza wita;dober dan! i do widjenja; a wybór pieczywa spory, nie tylko biały kruh, ale i mieszany i ziarnisty i słodkie rogaliki, co tylko do kawusi rannej trzeba
Obrazek
Obrazek

a po drodze do piekarni, która znajduje się zaraz za wjazdem na kemping Perna, oliwkowe drzewa

Obrazek
jakiś złom
Obrazek
milin amerykański przy wejściach do domów
Obrazek
miejsce spokojnej starości
Obrazek
Obrazek

i droga do dalszej części półwyspu do Viganj i Loviste, jasne, że daliśmy się skusić
Obrazek

W tej części półwyspu najpiękniej jest przed zachodem słońca, Korcula po prawej oświetlona promieniami żegnającego się z dniem, a w dali majaczy wyspa Mljet
Obrazek
z punktu widokowego między Viganj a Loviste można docenić uroki tego półwyspu

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jedziemy dalej kierując się do małego rybackiego Loviste, tam diabeł mówi dobranoc. Do samego Loviste nie wolno wjeżdżać samochodami i trzeba je zostawić na parkingu; lub czymś, co przypomina czasy dawnej świetności, przy wjeździe po lewej stronie, na którym jednakowoż stoją ciekawe landrynki
Obrazek

i kwitną niezwykłej urody mimozy
Obrazek

sama miejscowość o tej porze dnia prezentuje się interesująco
Obrazek
ale życia to tam nie ma, każda osoba wchodząca do portu wzbudza zainteresowanie
Obrazek
Obrazek

ech ten, to czasy świetności musi wspominać..
Obrazek
Obrazek

żegnamy Loviste bez żalu, żeby jeszcze zdążyć przed uderzeniem słońca o taflę morza; tego z Perny niestety nie widać; św. Eljasz broni widoku
Obrazek

i jeszcze spojrzenie w tył; a w oddali wyspa Hvar, która miała być celem naszym w tym roku, a wyszedł PP
Obrazek

a to peljesackie Uluru :wink:
Obrazek

Zatrzymujemy się na awaryjnych w połowie zjazdu w dół, samochody nas wyrozumiale omijają, ale my musimy..
Obrazek
Obrazek

czy ja się przypadkiem nie powtarzam? Peljesac jest piękny!!
Obrazek

Czas na Dubrownik..i wina
cdn.
:papa:
mirass
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 22.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirass » 23.08.2009 19:10

Ale fajniuśkie fotki czekam na cd :lol:
ines
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2304
Dołączył(a): 20.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) ines » 23.08.2009 21:54

Peljesac to dla mnie najpiękniejsze miejsce w CRo..w tym roku prawdopodobnie znów tam będę...ostatnio zatrzymywaliśmy się w Orebic..we wrześniu już pustki..ten klimat jest niepowtarzalny.,.eh...bajecznie..aż się rozmarzyłam..

Relacja fajniutka :)
kroj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 314
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kroj » 24.08.2009 22:08

Hej, pozdrawiam czytelnię :)

Decyzja zapadła, we wtorek jedziemy do Dubrownika; dylemat, co zrobić z psami, których do miasta w żadnym wypadku nie chcemy zabierać, a na wyprawę trzeba zarezerwować co najmniej 7-8 godzin. Mama bohatersko zdecydowała: byłam tam już tyle razy, że zostanę z piesugami. Żal nam było, ale to było rozsądne rozwiązanie.
Wstajemy o 6 a tu..
Armagedon.

Obrazek
Obrazek

U nas nie padało ale na lądzie spadł grad wielkości jajek kurzych, poniszczył sady brzoskwiniowe, dachy na budynkach, powybijane szyby aut. Trzeba było przełożyć wyprawę.


Po drodze dopiero widoki dech w piersiach zapierające; pierwszy raz jadąc do.. późnym popołudniem byliśmy zbyt zmęczeni na zachwyty, ale teraz to co innego..Zresztą ta część PP właśnie raniutko najefektowniej wypada, potem słońce zmienia kąt i zupełnie inaczej prezentuje wdzięki półwyspu.

Obrazek
Obrazek

w dali Mljet

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

jedna z wielu winnic wtopiona w zbocze ale wina załatwimy w drodze powrotnej

Obrazek

i pytanie zasadnicze ile % z uaza jest w tym uazie

Obrazek

Do miasta przyjechaliśmy ok. 9. Dzięki radom z forum, zaraz po wjeździe skierowaliśmy się na parking podziemny. Miejsce znaleźliśmy bez problemu. I tup tup na starówkę.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Starówka dubrownicka jest obowiązkowym punktem wszystkich wycieczek docierających w tę część Dalmacji, ale większość kotłuje się w samym sercu lub na murach, a dla mnie najwdzięczniejsze są wąskie uliczki, jak mawiają moje córy, są takie klimatyczne :), w każdym razie zdecydowanie mniej ludne

Obrazek

Rano było jeszcze nie najgorzej pod względem ilości turystów

Obrazek

Drzewa rosną tu w zadziwiających miejscach

Obrazek

Przypomniały mi się Rzymskie wakacje i jedna ciarka przebiegła po plecach, ale ręki nie przyłożyłam :)

Obrazek
Obrazek

i tu zawędrował targ

Obrazek

Po zakupie biletów, w cenie 50 kun dorośli, 20 młodzież do 18 lat, wdrapaliśmy się na mury; już robiło się gorąco - było przed 11. Na szczęście nie ma obowiązku przejścia całości murów, w trakcie jest kilka zejść; to dobre rozwiązanie, nie wszyscy dają radę, my zrejterowaliśmy w 2/3 trasy. Ale widoki z góry rekompensują trudy i mimo dużej ilości turystów i sumie wąskich przejść, na szczęście jednokierunkowych, gdy chce się zrobić zdjęcie, sznurek zwiedzających zatrzymuje się i jedni drugim przekazują- photo!!- i ok. czekają cierpliwie, bo za chwilę sami będą zatrzymywać innych - to miłe, nikt się przy tym nie denerwował :)

Obrazek

Oto prawdziwy Dubrownik

Obrazek

Czerwoną dachówkę (dar) w tonach wieziono z Tuluzy, żeby uzupełnić straty po wojnie, aczkolwiek faktycznie widać, że atakujący starali się w jak najmniejszym stopniu uszkodzić miejsce, które miało im w przyszłości przynieść kasę..
Taki też jest Dubrownik

Obrazek
Obrazek

Woda w Jadranie ma tutaj obłędny kolor ciemno granatowy z odcieniami szmaragdu

Obrazek
Obrazek

Dalmacja jest fantastyczna, ale mieszkać to przy murach nie chciałabym.
A cóż to zwisa? El condor pasa upside down

Obrazek
Obrazek

takie detale nadają charakter

Obrazek

a tak załatwia się sprawę z namolnymi turystami..

Obrazek

Przy marinie uciekliśmy, słońce grzało niemiłosiernie, za to na dole było duużo lepiej

Obrazek
Obrazek

Tak, Dubrownik warto zobaczyć

Obrazek

tu przeszłość miesza się z teraźniejszością

Obrazek

ale w którymś momencie trzeba się wyłączyć, my w pizzerii Baracuda

Obrazek

A i artyści mają tu niezły przelicznik 10 kun albo 1 ojro, ciekawe czy wymieniłby większą ilość..

Obrazek

No, minęła 13 pora uciekać, zwłaszcza że natężenie ruchu dwunożnego zdecydowanie nasilone, jeszcze tylko lody, po 10 kun za gałkę :( ale cóż, starówka..

Obrazek

a kilkadziesiąt metrów dalej też jest pięknie i dużo spokojniej

Obrazek

Wyjazd, za parking od 9 do 13 zapłaciliśmy 42 kuny.

Przy moście Franjo Tudjmana zaparkowało maleństwo, zwróćcie uwagę na proporcje autokar - stateczek; chcielibyście spędzać wakacje na czymś takim????? Normalnie klaustrofobia.

Obrazek
Obrazek

A teraz hajda, jedziemy na wino!!

Nie wgłębiałam się szczegółowo w informacje na temat gdzie warto kupić, w której winnicy. Po drodze jadąc rzuciła nam się w oczy ogromna Madirazza, ale spodobała nam się nazwa Pijavicino i w końcu wylądowaliśmy w winiarni Lucica, i to nie był błąd.

Obrazek

Akurat trafiliśmy na właściciela Eljmara Lucica, który jak się okazuje jest w gronie 17 zarejestrowanych oficjalnych producentów najsłynniejszego wina dingac; uznanego za jedno z 10 najlepszych win świata. Eljmar opowiedział nam, że winnica żyje już ponad 100 lat i zakładał ją jego pradziadek. Oczywiście degustacja obowiązkowa; to je ono..

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zakupiliśmy po kilka buteleczek z każdego gatunku, obowiązkowo 3 l do plastiku; Plavaca maliego, w prezencie otrzymaliśmy 2 buteleczki rakiji, wizytówkę i pozdrowienia, żeby zaglądać częściej :) No nie mówię nie..

Jedziemy, ja namawiam, no chociaż zajrzymy do tej fabryki wina..

Obrazek

Kupiliśmy litrowe czerwone Plavac mali- ee tam, nawet w Orebicu w butelce po sprajcie kupicie lepsze. Nie sprawdzaliśmy droższych etykiet, może wrażenia lepsze..
Wracamy.

Obrazek

Popołudniowe słońce już inaczej oświetla PP

Obrazek

w dole Orebic

Obrazek

No to dziś można sobie darować grzebanie w garnkach, idziemy do Vrgoraca na ryby.
Knajpka położona obok przystani, skąd odpływa statek na Korculę, nota bene z tej właśnie restauracji, znana z bardzo dobrej kuchni. Trzeba jednak zwrócić uwagę na godziny - ok. 14 w czasie naszego pobytu wydawali obiady grupie Polaków przebywającej na kolonii, czy obozie = długi czas oczekiwania, gwar, mokre stroje kąpielowe na poduszkach krzeseł..woleliśmy czas 16-17, jeszcze nie tłum wieczorny, a już po polskim obiedzie.
Polecam zwłaszcza rybice - malutkie rybki smażone w głębokim tłuszczu i świetny talerz rybny dla dwojga; spokojnie wyżywi się dwójka dorosłych i młodzież sztuk 1.
No i obowiązkowo karlovacko toczone!!

Obrazek

Sjesta i Jadran!! To był udany dzień.

Jutro Korcula.
cdn

:papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 25.08.2009 00:01

Piękne zdjęcia. Macie "oko" do zachwycających szczegółów. Czekam na jeszcze. Pozdrawiam.
Kasieńka
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 114
Dołączył(a): 19.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasieńka » 25.08.2009 23:48

Czytam i czytam te Wasze relacje ( chyba już czwartą z kolei) i żal mi serce ściska, że tego roku nie dane mi było odwiedzić Cro.
Kroj -Twoja opowieść i cudne zdjęcia pozwoliły choć oczami wyobraźni przenieść się w klimaty Półwyspu, a relacja Toraca utwierdziła mnie w przekonaniu, że za rok warto tam pojechać, choć wcześniej marzyłam o wyspach...
i to kusi, i to nęci...
pozdrawiam:papa:
kroj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 314
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kroj » 26.08.2009 18:46

Kasieńsko i Agnieszko - dzięki za miłe słowa.
Peljesac jest absolutnie wart grzechu. Nie żałuję, mimo tej nieszczęsnej kwatery. Dzisiaj wysłałam ostatni chyba list do Anglika - zapytałam w nim czy takie słowa jak honor i postępowanie fair są mu znane i czy tyle warte jest słowo prawdziwego Anglika. Już nie liczę na reakcję, ale jak pisałam wcześniej będę dużo ostrożniejsza przy ofertach 100% przedpłaty.
A na Peljesac i tak wrócimy na 1000%!

Jeszcze dziś wrzucam fotki z Korculi, pozdrawiam wszystkie dobre dusze!!
:papa:
hexapus
Globtroter
Posty: 50
Dołączył(a): 31.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) hexapus » 26.08.2009 19:13

:D
och
ile wspomnień powróciło po twojej pięknej relacji.....
kroj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 314
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kroj » 26.08.2009 19:41

hexapus napisał(a)::D
och
ile wspomnień powróciło po twojej pięknej relacji.....


Masz rację hexapus, wspomnienia wracają - dobrze, że są..
pozdrawiam :)
kroj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 314
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kroj » 26.08.2009 20:18

I przyszedł czas na Korculę - może troszkę inaczej widzianą.

Z restauracji i willi Vrgorac pływa na Korculę statek od poniedziałku do piątku, rejsy ranne 9 odjazd, z Korculi o 12 lub wieczorne 19.30 i 23 powrót.
My wybraliśmy się przed południem, żeby popstrykać za dnia.
Na taki krótki czas piesy mogły zostać w domu. Aczkolwiek szczęścia w oczach nie było.
Jeden udawał nawet, że nic go to nie obchodzi, że sobie idziemy SAMI BEZ NIEGO

Obrazek

Tą łajbą płynęliśmy

Obrazek

Szef statku był baaardzo punktualny, zaczął wpuszczać pasażerów o 8.58
No dobra, flaszka jest, bar otwarty, można płynąć..

Obrazek

PP z morza prezentuje się równie okazale

Obrazek

to klasztor franciszkanów w otoczeniu cyprysów

Obrazek
Obrazek

Jeszcze po drodze zawijamy do przystani przy hotelu Orsan, żeby doładować balast pasażerski i już;mały Dubrownik; wita..

Obrazek
Obrazek

Dobijamy do mariny

Obrazek
Obrazek

Korcula ma w sobie to coś, taką mieszankę rozleniwienia, tajemniczości, jest miła dla turysty, bo nie sposób się tam zgubić

Obrazek

Rankiem, bo przecież jeszcze 10 nie ma, to rozleniwienie łącznie z brakiem prawie turystów pozwala spokojnie popstrykać

Obrazek
Obrazek

Korculanie spierają się o tego Marco Polo z Włochami, gdzie się urodził. I tak są do przodu, bo jest temat; najważniejsze, że się mówi

Obrazek

I koty ze starówki

Obrazek
Obrazek
Obrazek

W katedrze siostra zakonna zbierając resztki po świecach mówi głośno, nie wolno robić zdjęć, ale mówi dosyć wolno i w tym czasie kilka ładnych ujęć zostało uwiecznione przez kilkoro zwiedzających

Obrazek
Obrazek

Nawet nie zdążyliśmy się zmęczyć, a już po starówce; podoba nam się, muszę przyznać, że mnie bardziej niż Dubrownik

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

In a rich men's world..

Obrazek

Ale plażowania w tym miejscu, to im nie zazdroszczę.

Obrazek

No, pora na kawę; rzut okiem i lądujemy na tarasie hotelu Korcula.
Po kawie jeszcze spacerkiem bokami, ale już w stronę mariny. Coś, co okrutnie szpeci stare budyneczki to ilości kabli zwisających jak sieci, zresztą, co ja się czepiam, w końcu miasteczko nadmorskie; przyzwyczajenie..

Obrazek

Ciekawe jak się skończyła ta scena balkonowa..

Obrazek
Obrazek

Chyba trzeba tu przyjechać jeszcze kiedyś wieczorem, posiedzieć na nabrzeżu w knajpce przy kolacji z winkiem...
Taa zdecydowanie musimy tu wrócić. Do Dubrownika nie muszę, tu bardzo chętnie.

Obrazek

W drodze powrotnej trafiliśmy regaty..

Obrazek
Obrazek

Psy przywitały nas; no dobra, wybaczamy ..

Obrazek

Powoli kończy się drugi tydzień pobytu, ale zanim trafimy do domu; jeszcze Plitvickie jezera

cdn

:papa: :papa:
marko350
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2298
Dołączył(a): 14.10.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) marko350 » 26.08.2009 20:38

Świetne czekam na jeziora.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Peljesac pod psem, a nawet dwoma! - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone