Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeather

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
AniaJ.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 784
Dołączył(a): 24.07.2003
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) AniaJ. » 22.07.2015 18:22

I ja się chętnie zabiorę jeśli można :D
Peljesac ukochany, a Vis wymarzony 8)
Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :)
krombocher
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 647
Dołączył(a): 07.07.2010
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) krombocher » 22.07.2015 20:00

Peljesac to dwa ostatnie wypady. W tym roku był Vis. Więc z przyjemnością zerknę na znajome kąty. :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 22.07.2015 20:48

napisał(a) krombocher » 22.07.2015 21:00
Peljesac to dwa ostatnie wypady. W tym roku był Vis. Więc z przyjemnością zerknę na znajome kąty. :papa:

napisał(a) AniaJ. » 22.07.2015 19:22
I ja się chętnie zabiorę jeśli można :D
Peljesac ukochany, a Vis wymarzony 8)
Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :)

Miło mi, już niedługo cd. :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 23.07.2015 01:55

DZIEŃ PIERWSZY - WCIĄŻ W DRODZE NA POŁUDNIE

Po przebudzeniu, około 8ej wybiegam na patio w celu wiadomym...Nie tylko ja sprawdzam pogodę..
P9050100.JPG

Parno, cieplo i niestety szaro :(
Idziemy do baru na plaży na kawę i śniadanie, tam też chcę poradzić się Accu na co mam się nastawić w tym pierwszym dniu wakacji.
P9050103.JPG


Przewidywane słońce zza chmur dla okolic Splitu i Makarskiej, nie najgorsza prognoza, chociaż na razie nic się nie przebija przez mleczno-szarą powłokę..Jadran plaski jak blat stołu, i szary jak jezioro kaszubskie. Cokolwiek jeszcze kwitnie we wrześniu nie wygląda tak jak powinno - gdzie te kolory się podziały?

P9050105.JPG

P9050104.JPG


Pora ruszać dalej. Żegnamy się z gospodarzem, zdradzając ,że miejscem docelowym w tym roku będzie Vis.
"Toż wy tam sami będziecie o tej porze roku!!" mówi zatrwożony Drago. Niezła recenzja, myślę, ale nie okazuję zadowolenia, bo Drago uważa, że jedyne miejsce w Cro godne odwiedzin to jego Marina i plaża przy Jadrance. :roll: Nabywamy 3 litry Dragowego czerwonego, esencjonalnego (jak pamiętamy z poprzednich lat) domaćego wina, kiss,kiss i jedziemy.
Mijając Split mamy za sobą i nad sobą chmury, ale przed nami jakieś przejaśnienia, właściwie od Splitu do Omiśa jedziemy "oświetleni", co napawa nas nadzieją.
Na trasie mamy swoje ulubione miejsca znane z poprzednich lat, do których mamy sentyment i zatrzymujemy się w nich na krótkie postoje, traktując to jako wstęp do właściwych wakacji. Pierwsze to jedna z plaż pod Omiśem, bo to pora na pierwszą kąpiel w moru, poza tym łatwo zaparkować przy samej wodzie
P9050107.JPG


Szybka ocena szans na kąpiel na podstawie nieba..




Chyba damy radę, chociaż nad Braćem mają już niezły shower :)
P9050113.JPG

[attachment=1]P9050114.JPG[/attachment
Załączniki:
P9050114.JPG
P9050110.JPG
P9050111.JPG
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 23.07.2015 03:33

Szybki suszing pod pinią, ostatni rzut oka na nostalgiczną plażę i ruszamy dalej, bo zaczyna domagać się..mały głodzio :evil:
P9050116.JPG

P9050121.JPG

P9050118.JPG


Głodzio podpowiada, że to musi być kalmar w miłych okolicznościach przyrody, a więc zmierzamy za Omiś, do znanego nam przydrożnego baru na skarpie, pod piniami, z Jadranem rozległym poniżej..na pewno znacie :)
Po zajęciu miejsc z widokiem, zamawiamy lignje i pierwsze w tym sezonie Karlovacko. Przez konary pinii przebłyskuje piękne, chorwackie SUNCE :D No, to teraz juz będzie lepiej i tylko lepiej :!:
P9050124.JPG

P8270110.JPG

Baby lignje smakują wyśmienicie, zaskakująco dobrze jak na taką przydrożną budę, popadam w letarg, ale czas na nas. Kolejny sentymentalny przystanek będzie za Podgorą.

W Tućepi robi się tak:
P9050125.JPG


To wróży nici z planów cieszenia się jedną z naszych ulubionych na stałym lądzie plaż
P9050126.JPG

P9050127.JPG


Do tej pory zawsze oglądaliśmy ją w pełnym słońcu w towarzystwie kilku, kilkunastu golasów góra...Jak będzie tym razem?
Mąż sceptycznie patrzy w niebo i odradza, bo telepać się z bambetlami w dół, tylko po to ,żeby burza zmusiła nas do odwrotu? :roll:
Jednak upieram się - jak to?, bez mojej ukochanej , zacisznej, pełnej dźwięku cykad hippisowskiej plaży ta trasa traci sens :evil:
Schodzimy..
P9050128.JPG

P9050130.JPG

P9050132.JPG

P9050133.JPG


Ponieważ zaczyna kropić i zanosi się na niezłą burzę, zawczasu szukam schronienia..
P9050140.JPG

P9050142.JPG

P9050146.JPG


Jesteśmy absolutnie sami :D , cykad niet, ale klimat tropikalny - deszczyk, parówa no i pachnie obłędnie 8)
Mąż postanawia zanurkować, chociaż deszczyk zamienia się w ścianę deszczu.

P9050149.JPG

P9050150.JPG
Zdjęcie z 2013




A ja siedzę pod osłoną skał i podziwiam ..kolory :o Jakże inna , ale piękna jest ta plaża w deszczu..

P9050171.JPG

P9050169.JPG


Na horyzoncie z mgły wyłania się statek widmo :oczko_usmiech: sunie majestatycznie , mąż zamienia się w żonę Lota :)
P9050157.JPG

P9050158.JPG

P9050159.JPG


Pada coraz bardziej, i..czyżby grzmot? Z wielkim żalem ewakuujemy się do auta - żegnaj plażo na rok, to niezwykłe doświadczenie absolutnego piękna zostanie na zawsze w sercu.
Powiało ckliwością, a tu brutalna rzeczywistość w postaci konieczności przemieszczania się Jadranką w strugach, potokach, wreszcie wodospadach deszczu 8O Wycieraczki nie wyrabiają jedziemy 30tką..
I tak jest aż do "warzywniaków", gdzie zakupujemy figi, ajvary, miody(mandarynkowy - miodzio :oczko_usmiech: ) i tym podobne domaće produkty,od żalącej się na kiśę pani rolniczki. Oczywiście po raz kolejny nie mogę powstrzymać się od sfocenia (Boże, język schodzi na psy :roll: ) znajomych widoków.
P9050173.JPG

P9050175.JPG

P9050176.JPG


Słońce towarzyszy nam do wrót Peljeśca - witaj Stonie :D
P9050184.JPG


I żegnaj pełny wrażeń pierwszy dniu wakacji. Widzieliśmy nową, inną ,ale wciąż piekną Chorwację, a i wieczorne niebo wróży dobrze :) :papa:
Załączniki:
P9050153.JPG
jackuc
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1272
Dołączył(a): 17.06.2009
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) jackuc » 23.07.2015 07:27

Jestem i ja :D

Katerina napisał(a):
... potem granica,winiety, Frytek P....k, Ołomuniec, Brno...Pogoda od Cieszyna ładna i sloneczna, w Mikulowie było jeszcze tak ...



Takie pytanko czy chcieliście specjalnie jechać przez Cieszyn i Frytek z jakichś tam powodów ? Jadąc z północy to spora strata czasu moim zdaniem, znacznie lepiej śmignąć A1 na Ostrave , Ołomuniec :D

Katerina napisał(a):
Na odcinku przed Grazem - tym bardzo krętym przez góry, zdecydowanie oddałam ster, bo takiej dawki adrenaliny to ja nie zamawiałam. Nagle ruch zwalnia, ki diabeł? Na metalowej barierce rozdzielającej autostrady widać z daleka leżący na boku pojazd (marka nieidentyfikowalna), mocno doświadczony ewidentnie..

"Nie zdziwię się, jeśli to Polak" mówię.
Podjeżdżamy bliżej..Polak, oczywiście :roll: .
Mam nadzieję, że pasażerowie nie doznali tak poważnych obrażeń jak ich auto...


Jeśli to TEN wypadek, to niestety miał tragiczne skutki ... :( :?
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 23.07.2015 11:24

Widzę, że się nie spieszycie na miejsce...ja jeszcze do tego nie doszedłem, ale rozważam :)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 23.07.2015 14:45

jackuc napisał(a):Jestem i ja :D


Takie pytanko czy chcieliście specjalnie jechać przez Cieszyn i Frytek z jakichś tam powodów ? Jadąc z północy to spora strata czasu moim zdaniem, znacznie lepiej śmignąć A1 na Ostrave , Ołomuniec :D


Katerina napisał(a):
Na odcinku przed Grazem - tym bardzo krętym przez góry, zdecydowanie oddałam ster, bo takiej dawki adrenaliny to ja nie zamawiałam. Nagle ruch zwalnia, ki diabeł? Na metalowej barierce rozdzielającej autostrady widać z daleka leżący na boku pojazd (marka nieidentyfikowalna), mocno doświadczony ewidentnie..

"Nie zdziwię się, jeśli to Polak" mówię.
Podjeżdżamy bliżej..Polak, oczywiście :roll: .
Mam nadzieję, że pasażerowie nie doznali tak poważnych obrażeń jak ich auto...


Jeśli to TEN wypadek, to niestety miał tragiczne skutki ... :( :?


Nocowanie w Cieszynie to nasza tradycja z czasów, gdy nie było autostrady Toruń - Łódź i przez Polske jechaliśmy tak dlugo, że chcieliśmy postoju w miejscowości przygranicznej.Ale może czas na zmiany..W tym roku noclegownia będzie w Mikulovie.



To nie ten , my jechaliśmy 4 lub 5 września..
A w ogóle, to witam serdecznie :D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 23.07.2015 15:02

Marsallah napisał(a):Widzę, że się nie spieszycie na miejsce...:)


Lubimy sobie dozować... :wink: Mam ten komfort, że nasz urlop trwa około 3 tygodni :boss: , więc wrzucam pełen luz na tym odcinku trasy na Peljeśac.

Bardzo lubię tę naszą nieśpieszną drogę wzdłuż wybrzeża - to ten pierwszy dzień ,po roku, gdy rozpiera cię euforia i nie przygniata myśl o rychłym powrocie, która towarzyszy nam już od końca 1ego tygodnia..
jackuc
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1272
Dołączył(a): 17.06.2009
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) jackuc » 24.07.2015 09:15

Katerina napisał(a):

Nocowanie w Cieszynie to nasza tradycja z czasów, gdy nie było autostrady Toruń - Łódź i przez Polske jechaliśmy tak dlugo, że chcieliśmy postoju w miejscowości przygranicznej.Ale może czas na zmiany..W tym roku noclegownia będzie w Mikulovie.

A w ogóle, to witam serdecznie :D


Jasna sprawa, jeśli nocleg to faktycznie, chociaż tak jak piszesz obecnie poprzez budowę nowych dróg zasięgi się zwiększają. Kiedyś z Wawy miałem dość pod Grazem teraz spokojnie Karlovac

Również witam Autorkę :D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 25.07.2015 17:17

Piszę tę relację, i tak mi się jakoś głupio zrobiło, że narzekam na zeszłoroczne deszcze, a teraz mój ukochany Peljeszek płonie..Wymieniam maile z naszymi gospodarzami z Orebića i Stonu, naprawdę są załamani - nie bagatelizują, czy pocieszają, że to nic takiego , we wrześniu będzie jak dawniej, przyjeżdżajcie...
Cóż, jak nie wojna, to trzęsienie ziemi, jak nie kiśa to pożary - lekko nie mają, tym bardziej trzeba jechać i wesprzeć lokalsów, o ile będą mieli co sprzedawać..
Magdalena S.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 920
Dołączył(a): 03.06.2008
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magdalena S. » 27.07.2015 02:13

Hej. Bardzo chętnie poczytam Twoją relację.
Nie byłam jeszcze na Visie, ale marzy mi się :)
Robisz piękne zdjęcia :papa:
kamil1929
Cromaniak
Posty: 826
Dołączył(a): 27.09.2010
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) kamil1929 » 27.07.2015 08:08

Poczytam z przyjemnoscią :wink:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 27.07.2015 15:27

PRZYSTANEK PIERWSZY- OWOCE MORZA, KOJOTY I NIETOPERZE

Dla niektórych urlopowiczów pomysł zatrzymania się w Stonie na całe 3 dni może wydawać się dziwaczny.
Ciężko znaleźć kwaterę w małej odległości od sensownego kąpieliska. a nawet i to najsensowniejsze - Prapratno nie stanowi wielkiej atrakcji dla znających perełki Peljeśca.
My bardzo lubimy atmosferę Stonu i Małego Stonu ze względu na średniowieczny charakter małego miasteczka, odgłosy kojotów późnym wieczorem, oraz duży wybór wszelkich przybytków na wieczorne posiedzenia...
No, ale takich miejsc w Chorwacji jest wiele (poza aspektem wycia kojotów), so - what's the fun?
Oczywiście możliwość "wytarzania się" wręcz w różnych śkoljke, czyli skorupiakach, oraz innych mięczakach i rybach za nieporównywalną do innych miejsc cenę. Owoce morza albo się uwielbia pasjami, albo żywi się do nich awersję. Sądzą po ilości polskich turystów w stońskich i malostońskich ribljch restoranach, rodacy raczej omijają je łukiem, bo "śmierdzi rybą" :roll: :oczko_usmiech: . Dla nas to raj kulinarny, w dodatku nie rujnujący doszczętnie portfela, bo oprócz knajp, są też rybacy od których kupujemy i przyrządzamy sami różne skarby Jadranu.
Tym razem plan jest identyczny - odpocząć chwilę po trudach podróży przez ulewy i objeść się cynku i potasu tak, żeby mieć zapas na pół roku :mrgreen:

Z samego rana sprawdzam Accu, które podaje, że może być różnie -piktogram słonka wyłaniającego się zza polewającej deszczem niegroźnej chmurki, który będzie pojawiał się prawie za każdym razem ,gdy zaglądać będziemy na ten portal..Po czasie doszliśmy do wniosku,że to była forma asekurowania się, bo nijak nie mogli przewidzieć precyzyjnie pogody.. :smo:
Decyzja: idziemy do Małego Stonu na poranną kawę i spacerek połączony z zakupem muszuli, vel dagnji - czyli małży na późniejszy lunch, tudzież kolację. Kawę pijemy na patio hotelu w "centrum" wioski z widokiem na hodowle kamenic (ostryg) i małży właśnie. Po kawie szwędamy się trochę nad Kanal Mali Ston..

P9060186.JPG

P9060188.JPG

P9060195.JPG

P9060196.JPG

P9070237.JPG

P9070238.JPG

P9070246.JPG

P9070247.JPG


Mąż powoli dostaje szału od przestojów na robienie fotek - absolwent klasy fotograficznej liceum plastycznego (m. in.) sic :!: nie cierpi "tracić czasu" na zdjęcia..Ponieważ nie mam wsparcia w swoim ulubionym zajęciu wakacyjnym :lol: tracę zazwyczaj wiele "tematów", bo przecież " nie ma sensu zatrzymywać się co chwilę" np w punktach widokowych..
Ale nic to - udaje mi się jeszcze zdjąć parę pocztówek :oczko_usmiech:

P9060193.JPG

P9060194.JPG

P9070248.JPG

P9070249.JPG

P9070250.JPG

P9070251.JPG


Woda tu płytka i miejscami mętna, w bliskiej odległości od brzegu widać oznakowania hodowli, czy też szkółek ostrygowych...hmmm, idziemy po nasze stońskie złoto, czyli małże.
Przy wjeździe do Malego Stonu znajduje się stragan rodziny Bebek, gdzie oprócz darów morza kupić można świeże warzywa i owoce, miody, nalewki itd. Można też na miejscu skosztować świeżutkich ostryg (12 kuna za sztukę), co też czynimy nabywając po 3 na głowę skropione cytryną i Tabasco..Śniadanko pierwsza klasa (wybaczcie Ci, którym skorupiaki obmierzłe są :mrgreen: ), a i sezon zainaugurowany 8)

Kupujemy 3 kilo dużych muszuli (nie pamiętam ceny-chyba 15 kun za kg). Pani Bebekowa, żona rybaka i ewidentnie szefowa całego rodzinnego interesu dorzuca za friko sporą naręcz zielonej natki pietruszki i na moją prośbę urżnęła hojnie pęk rozmarynu z żywopłotu. Ale będzie uczta, tylko świeżego kruha jeszcze brak.

P9070280.JPG

P9080332.JPG


W Stonie kupujemy kruh i burki na lunch, ponieważ temperatura robi się zacna, postanawiamy o kapieli :D

P9070257.JPG
W Stonie sennie i leniwie płynie czas..

P9060206.JPG


Małże muszą poczekać w lodówce do wieczora. Kierunek: Uvala Prapratno.
Na plaży przy campie tłumy baaardzo umiarkowane, mimo faktu, że wcześniej przez parę dni padało, a teraz lampa wymarzona, na niebie błękitnym chmurki niegroźne, a woda jak marzenie - jakuzzi niemalże :hearts:

P9070259.JPG

P9070261.JPG

P9070266.JPG

P9070269.JPG

P9070270.JPG

P9070274.JPG


Leżę sobie na tej "piaszczystej" plaży i marzę o skałkach i otoczakach; tu mamy jakiś nawieziony żwir zmieszany z ciągle mokrym, brudnym i lepiącym się do ciała piaskiem. Patrzę tęsknie w stronę Mljetu, który odwiedziliśmy rok wcześniej - jedyną plażę w Cro, na której stopę swą postawiłam, a którą mogłabym nazwać piaszczystą - na miarę naszych, polskich nad otwartym morzem - to Saplunara. Ale nie to,że piasku białego mi brak - i tak wolę skałę i kamień.
Mimo wszystko narzekać nie możemy - pogoda jak drut :wink: , Accuweather, następnym razem nie strasz nas informacją: Possible Showers :evil:

Tak leżę i patrzę w dal, a tu się dzieje koło mnie... Trochę się wylało z puszki na podłoże i od razu impreza 8O

Chorwacja 2014.jpg
Ten motyl wytrąbił (dosłownie) najwięcej, dlatego taki niewyraźny..


Motyl przyssał się najpierw do kałuży z piwka, a potem bezczelnie do puszki, przestał się bać machania nad nim rękami i tak trwał.. :oczko_usmiech: W końcu mu odpuściłam i darowałam resztę Ożujskiego.

Po powrocie i chilloucie, trzeba zabrać się za zakupione małże - najwięcej maceracji jak zwykle przy oczyszczaniu, reszta to pikuś. Małżonek oskrobuje i selekcjonuje muszule, ja siekam cebule, czosnek, pietruszkę, otwieram białe stołowe i przywleczoną z Polski w lodówce turystycznej Gorgonzolę do sosu... Ślinianki intensywnie pracują...,jeszcze parę minutek. Nieskromnie powiem, że danie - koniec skali :roll:
Nie dajemy rady zjeść 3 kilogramów, więc będzie na jutrzejszy lunch. La vita e bella :boss:
Cieszymy się bezdeszczowym wieczorem, choć upalnie nie jest po zmroku. Czekamy na kojoty; pamiętamy że zazwyczaj zwoływały się między 20.30 a 22.30, choć były i takie wakacje, kiedy wyły codziennie punktualnie o tej samej porze... 8O Nietoperze krążące nieopodal, kiedyś budzące moją odrazę teraz są sympatycznym, nieodłącznym elementem wieczornego nieba nad Stonem. Kocham to miejsce. Sprawdzam Accu - jutro ma być idealna pogoda, więc ustalamy plany...

P9060214.JPG

P9060219.JPG


:papa: :papa:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010
Re: Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeat

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 28.07.2015 08:56

Aleś przypomniała mi stońską ucztę małżowo-ostrygową sprzed lat kilku... Muszę znów tam się wybrać, ale w planach na najbliższe 2 lata, niestety, nie widzę tego kierunku :(

Tylko nie rozumiem polegania na Accu - najgorszej chyba (za to powszechnie dostepnęj, zwł. w postacji apki na telefony) prognozy pogody, która sprawdza się znacznie rzadziej niż żadna (czyli poniżej 50%).

P.S. Świetne pocztówki!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Peljeśac i Vis 2014 - zabawa w kotka i myszkę z AccuWeather - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone