Witajcie Wszyscy CRO- MONTE- i ALBAN-maniacy!
I stało się! Jestem niestety od półtora dnia w Krakowie. Nasz 38dniowy wojaż dobiegł końca (
W tym czasie przejechaliśmy przez 10 państw, zrobiliśmy 5200 km w tym ok 1000 km po Albanii.
Wyjazd rozpoczął się z 1dniowym opóźnieniem z przyczyn kilkudziesięcio godzinnej ulewy.Nie oszczędziła nas ona jednak i od razu pierwszego dnia od granicy węgierskiej aż do Sarajewa lało(przez 710km)
Docelowo dojechać mieliśmy do Dolnego Stoja za Ulcinijem w Czarnogórze i tam założyć naszą "bazę wypadową".
Wybraliśmy trasę przez Hyżne, Bańską Bystrzycę,Budapeszt,Mohacs,Osijek,Żupanję,Tuzlę,Kladanj i Sarajevo.
W Sarajewie 2 dni na kempingu,poczym dalej przez Hum/Scepan Polje (droga jest całkowicie przejezdna, naprawiona i bezproblemowa.My przejeżdżaliśmy nią po ulewie i czasami w mżawce ale za to jakie widoki! Chmury poniżej i opary nad kanionem Driny) Już w Czarnogórze wzdłuż kanionu Pivy (ktoś na Forum zaproponował w lipcu policzenie tuneli- liczyła córa-jest ich 58 do Pluźine).
Wydrapaliśmy się za Trsę, lecz Durmitor nie był dla nas łaskawy i zginął w chmurach oraz deszczu.Mieliśmy tam być kilka dni,nie udało się.Od 3 dni lało tam cały czas.
A więc do Niksicza,Podgoricy,Ulcinija i kemping Neptun w Dolnim Stoju, jako cel Igo etapu.
W Czarnogórze byliśmy 20 dni i w tym czasie zrobiliśmy wypad do Albanii (Szkodra,Tirana,Elbasan,Durres oraz górski trakt do Theth w górach Prokletije), objechaliśmy Jezioro Szkoderskie, cały Lovcen,Bokę Kotorską i wybrzeżem dotarliśmy do Chorwacji(żeby nie było, że na Cro.pl nic o CRO nie ma).
Pobyt w Cro przebiegł na wyspie Hvar w Jelsie-camping Mina, oraz w Lukovo Sugarie-camp. Żalo.
Powrót przez Słowenię, krótki wypad do Włoch (Triest),nocleg w Ljubljanie.
Na deser podjechaliśmy pod Alpy Julijskie nad jezioro Bohinjsko i przez Klagenfurt (nocleg w Koflach) , Graz, Wiedeń , Brno do KRAKOWA.
W tym miejscu pragnę podziękować Kol. Jacol8 i Kol. Zawodowiec za wielokrotne kontakty sms-owe i dostarczanie cennych informacji. Jacol8 wizytował był z rodzinką nasze obozowisko w Czarnogórze, a my zrobiliśmy "nalot" Zawodowcowi w Chorwacji.
Kto dotrwał do tego momentu i nie usnął, przepraszam za dłużyznę i trochę haotyczną relację.
Przygotowuję dokładny opis, z cenami, kontaktami, informacjami, zdjęciami(mamy ok 2400 zdjęć i 360min filmu). To chwilę potrwa, lecz odpowiem na wszelkie Wasze pytania i pomogę, jeśli będę mógł.Mój mail: adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
Tymczasem pozdrawiam i idę posłuchać albańskiej muzyczki a i mam jeszcze 2 piwka pt."Tirana" (bardzo smaczne)
Następna część niebawem!