Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pasja podrożowania

Wszystkie rozmowy na tematy turystyczne nie związane z wcześniejszymi działami mogą trafiać tutaj. Zachowanie się naszych rodaków za granicą, wybór kraju wakacyjnego wyjazdu, czy korzystać z biur podróży.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1778
Dołączył(a): 26.08.2016
Pasja podrożowania

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 20.09.2018 09:04

Pozwoliłem sobie założyć taki wątek zbiorczy o pasji podróżowania i wszystkim co za tym idzie, czyli planowania, odkładania środków itd. Jestem ciekaw jak to jest u Was, jak to przyjmuje Wasza rodzina (czy podziela pasje), jak sobie radzicie (albo i nie) jeśli wyjeżdżacie na urlop tylko raz w roku albo jak sobie zorganizować życie, żeby to robić dużo częściej. Wiadomo, że głównym czynnikiem są pieniądze oraz np. gotowość zmiany sytemu pracy czy też nawet miejsca zamieszkania, jednak mi chodzi aby te pasje spełniać z pozycji szarego Kowalskiego. Wiem, że mogę się narazić na śmieszność pytając o takie rzeczy ale być może przeczytam jakieś ciekawe informacje czy rady aby ta pasja podróżowania (dla wielu) nie zamykała się w 11,5 miesiącach samych marzeń.
simonka
Odkrywca
Posty: 116
Dołączył(a): 20.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) simonka » 20.09.2018 09:34

dobre pytanie... to faktycznie pasja, którą się żyje od wyjazdu do wyjazdu. Rok dzieli się na: byle do zaplanowanego urlopu i na planowanie urlopu :) Planowanie następnego urlopu zaczyna się już na bieżącym urlopie, trwa przez około 2-3 miesiące ( godziny siedzenia w internecie, szukania informacji na forach, stronach internetowych, prowadzenie korespondencji itp, przekonywania przyjaciół, że wyjazdy należy przygotowywać wcześniej żeby były udane i bezstresowe) a potem już się tylko czeka licząc dni, chłonąc zdjęcia w necie z miejsc, które odwiedzimy i planując trasę podróży. Niestety wśród moich przyjaciół ( zazwyczaj jedzie na ok 10 osób) jestem w tym osamotniona... jakby tylko mi zależało na udanych wakacjach. Czasem tak na mnie patrzą, że nie wiem czy to moja pasja czy mój świr :-D
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13045
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 20.09.2018 10:03

Ostatnio staram się każdego roku wygospodarować środki i czas by dwukrotnie móc oderwać się od szarej rzeczywistości. Chorwacja jest oczywistą oczywistością. Kiedyś było to 3 tygodnie lub więcej, obecnie 15-16 dni musi starczyć, by zostało dość urlopu na jeszcze coś. Tym sposobem ostatnimi laty udało nam się zwiedzić Kenię, Kubę, rejon włoskiej Gardy z Wenecją włącznie a córa była na objeździe w Norwegii. Jak się uda dożyć, to w zimowe ferie też planujemy coś ciepłego a odległość będzie wprost proporcjonalna do posiadanych na ten cel środków :)
simonka
Odkrywca
Posty: 116
Dołączył(a): 20.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) simonka » 20.09.2018 10:35

W tym roku udało nam się wygospodarować tylko 8 dni w czasie lata (ze względów zawodowych), więc nie zaplanowaliśmy wcześniej żadnego wyjazdu (jak nigdy). Kiedy już wiedzieliśmy, kiedy będziemy mogli "uciec" w ciągu tygodnia zaplanowałam trasę samochodową do Aten i z powrotem przez Albanię, Czarnogórę i Chorwację. Grecja kontynentalna nadmorska nie powaliła nas na kolana, to samo z Albanią i Czarnogórą, za to jak dojechaliśmy do Chorwacji już wiedzieliśmy, że następne wakacje letnie w Chorwacji :) Część noclegów mieliśmy zarezerwowanych, inne zdobywaliśmy po drodze... i tu wniosek - nie nadaję się na wyjazdy w ciemno. Nie łatwo jest znaleźć nocleg z biegu na jedną noc i zwyczajnie nie ma na to czasu podczas rajdu przez Bałkany. Chcieliśmy odpocząć w Chorwacji nad morzem, ale nie znaleźliśmy niczego (albo nie było właścicieli albo miejsc). Włączyłam laptopa i znalazłam coś na bookingu i muszę dodać, że jeszcze nigdy nie zapłaciłam w Chorwacji za pokój 8m2, na 2 osoby, za dwie noce ponad 600 zł...
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107673
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 20.09.2018 10:53

Rysio napisał(a):Jak się uda dożyć, to ...

Jak na emeryturze zdrowie pozwoli ... to wiosną lub jesienią poluję na lasty :oczko_usmiech:
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13045
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 20.09.2018 13:09

Janusz ja też na lasty poluję, jednak mam to utrudnienie że Magda jeździ z nami, a z racji tego że zaczęła liceum, to muszę się wstrzelić pomiędzy 9 a 24 lutego :wink: Zimą interesują mnie wyłącznie objazdy :)
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 20.09.2018 14:00

simonka napisał(a):dobre pytanie... to faktycznie pasja, którą się żyje od wyjazdu do wyjazdu. Rok dzieli się na: byle do zaplanowanego urlopu i na planowanie urlopu :)


Mam dokładnie to samo. Najszczęśliwsza jestem na wyjazdach. Obowiązkowo Chorwacja, ale także inne, niezbyt odległe miejsca. Cel to co najmniej trzy wyjazdy w roku. Nie zawsze się udaje, ale zawsze mam coś zaplanowane. Przecież mogę taki cel zrealizować w następnym roku! :D
Najbardziej lubię podróżować samochodem. Samolotów nie cierpię, ale przecież jeśli mogę być np. w Rzymie w ciągu niecałych dwóch godzin, to chyba warto przecierpieć? :wink:
W tym roku po kolejnym fajnym wypadzie do Chorwacji i okolic wpadniemy jeszcze na chwilę na Sycylię, a trzeci wyjazd być może będzie w Sylwestra. Jeśli się nie uda, to polecimy gdzieś w zimie. Albo pojedziemy gdzieś na wiosnę - od trzech lat nie byłam na Węgrzech! :D
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 20.09.2018 14:18

Fajny wątek, choć temat rozległy i szeroki.

simonka napisał(a): Niestety wśród moich przyjaciół (zazwyczaj jedzie na ok 10 osób) jestem w tym osamotniona... jakby tylko mi zależało na udanych wakacjach. Czasem tak na mnie patrzą, że nie wiem czy to moja pasja czy mój świr :-D


Smutne, gdy nikt nic nie wnosi do sprawy, ale jeżeli później w trakcie nie narzeka - mam to gdzieś.
Podstawowa zasada takich wieloosobowych wyjazdów - Kierownik wycieczki może być tylko jeden.
Przerabiam to w zasadzie kilka razy do roku. Raz jako kierownik, kiedy indziej jako uczestnik. Działa.

Tanie linie lotnicze otworzyły dla nas bardzo wielkie możliwości zobaczenia rzeczy jeszcze kilka lat temu niedostępnych. Tak - to główny powód, że zainteresowanie podróżami przerodziło się u nas niemal w pasję. Rzecz jasna mowa o krótkich trzy-pięciodniowych wyjazdach w miejsca, gdzie takie linie docierają. Przeglądania ofert tanich linii lotniczych stało się jednym z obowiązkowych punktów wieczoru.
Planowanie i zebranie wszystkiego do kupy, to od pyty roboty. Mnogość blogów, forów często dezinformacji w natłoku informacji (niniejsze forum to też przykład) powoduje, że można dostać na głowę. Nasz pięciodniowy pobyt w Neapolu i okolicach robiłem chyba z dwa tygodnie wieczorami... a i tak była wtopa, bo nie doczytałem że amfiteatr w Pozzuoli akurat we wtorki jest zamknięty i pocałowaliśmy klamkę.

Do tej pory jeździliśmy na takie krótsze wyjazdy samochodem. Na docelowe wakacje nadal jeździmy tylko samochodem. Ważne by w takim przypadku już droga była celem. Krótki przystanek w trasie na zwiedzenie czegoś ciekawego, powoduje iż nie ma się poczucia straconego dnia w drodze.
Warto mieć trasę alternatywną w zanadrzu. Dla przykładu - w tym roku uciekając przed powodziami w Rumunii musieliśmy odpuścić w drodze do Grecji główną atrakcję - przejazd Transalpiną. Przejechaliśmy więc na zachód i wzdłuż malowniczego przełomu Dunaju i twarzy-rzeźby Decebala dojechaliśmy z pewnym opóźnieniem na kwaterę w Bułgarii. Nikt nie narzekał.

Co do rezerwacji kwater, to w dzisiejszych czasach jest tak dużo narzędzi i łatwość kontaktu, rezerwacji, zmiany rezerwacji, że jest to zazwyczaj najmniej czasochłonny etap planowania wyjazdu. Od kilku lat staramy się już nie szukać noclegów tranzytowych w ciemno. Ma się do wykorzystania wtedy cały dzień.

Urlop z gumy nie jest. Od niedawna jestem urzędnikiem na etacie i ze zgrozą patrzę na resztki mojego urlopu. Kiedyś było łatwiej po prostu się dogadać i sprawy socjalne nie były problemem. Ostatnio pytałem już o możliwość wzięcia urlopu bezpłatnego, jednak nie za bardzo ktoś był w stanie mi rzeczowo odpowiedzieć, z czym to się je.

Co do kasy, to podobno dżentelmeni o niej nie gadają, więc w zasadzie ja mogę.
Kiedyś zapierdzielałem tak, że nie było czasu by wydać.

Kurde. Teraz sobie uświadomiłem, że nigdy nie byłem na żadnym "laście". :-)

Pozdrawiam wszystkich z żyłką.
Interseal.
krisf62
Odkrywca
Posty: 64
Dołączył(a): 16.09.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) krisf62 » 20.09.2018 21:44

Temat rzeka ale fajnie, że się pojawił. Infekcja podróżą trwa od 5 lat z zaznaczeniem kierunek docelowy zawsze Cro i tylko samochód, który daje 100% swobodę zarówno poruszania się jak i zatrzymywanie się kiedy dusza zapragnie. Ostatnie dwa lata to 6 dni podróży raz przez Czarnogórę, raz przez Bośnię, w przyszłym roku jeśli zdrówko pozwoli to już 8-9 dni przez Macedonię, Albanię i 7 dzionków w naszym drugim domu po raz 5 Orebic Jerry :D . Opracowanie trasy już trwa i to jest sposób na długie jesienno-zimowe wieczory.
Spokojna jazda przez Bałkany to miód dla oczu. Zawsze wyjeżdżamy w piątek wczesnym rankiem do punktu docelowego - 2*Sarajewo, w przyszłym roku Skopje i to jest jedyna spinka, że trzeba dotrzeć na raz, reszta to już totalny luz zawsze można coś zostawić na "zaś" aby było po co wracać.
Niestety możemy tylko jechać raz w roku, chociaż Sylwester 2017/2018 to był Rovinj :lol: I takie spontaniczne wyjazdy są piękne a Sylwester the beściak, żeby było śmieszniej to 2 stycznia decyzja jedziemy do Punta Sabionni - -GUSIA-S dzięki za relację- i jesteśmy w Wenecji :D .

Do zobaczenia gdzieś po drodze :papa:
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1778
Dołączył(a): 26.08.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 25.10.2018 11:17

Ja jestem zły na siebie, że dość późno zaraziłem się tą pasją (na razie to nie pasja o marzenia). Druga połowa ubiegłej dekady to okres kawalerstwa ;), niezależności finansowej, a jednocześnie przez myśl mi nie przeszło, że można jechać gdzieś dalej niż na Mazury, czyli w moim wypadku 220km... Tego właśnie żałuję, że wtedy mentalność nie pozwalała cieszyć się życiem, właśnie poprzez podróże, gdy miałem możliwości finansowe i rodzinne, że tak się wyrażę.
Dopiero jak w 2010r. byłem w Anglii u żony rodziny, w Niemczech u swojej rodziny oraz w 2011 w Danii u znajomych to wówczas zacząłem dość mocno interesować się podróżowaniem, gdyż byłem zachwycony tymi krajami, samą tam obecnością. Niestety mój słomiany zapał oraz inne okoliczności nie pozwalały się realizować w tym temacie, w międzyczasie na świat przyszły moje córki i te marzenia musiałem odłożyć w czasie. W tym oraz tamtym roku zrealizowałem swoje chorwackie marzenia, teraz marzą mi greckie lazury, Toskania, senny klimat jakiegoś alpejskiego miasteczka gdzieś w Austrii, surowy klimat Norwegii i wiele innych. Codziennie człowiek czyta forum, sprawdza linie lotnicze i kierunki, a wie, że potrzeby rodzinne są zupełnie inne...
bmxmen
Odkrywca
Posty: 79
Dołączył(a): 10.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) bmxmen » 03.06.2019 07:31

Sam bym chętnie podróżował przez cały rok, jednak jak na razie jestem w stanie wygospodarować czas jedynie 2 razy w roku na tydzień. Zwykle zimą na jeden tydzień i latem. Problemem nie jest tutaj brak pieniędzy ale po prostu czas. Prowadzę własną firme, którą muszę dopilnować, poza tym jesli nie pracuje to również nie zarabiam.

Poza tym staram się wygospodarować przynajmniej kilka weekendow w roku aby wybrać się gdzieś w Polskę, jestem zdania, ze również w kraju mamy wiele świetnych rejonów jak
Roztocze
Bieszczady
Czy małe miasta Lubelszczyzny
Nad morzem natomiast mam sentyment do Świnoujścia http://www.e-wczasy.pl/blog/gdzie-na-wa ... inoujscie/
Ostatnio edytowano 19.06.2019 09:33 przez bmxmen, łącznie edytowano 1 raz
Toman
Globtroter
Posty: 36
Dołączył(a): 11.04.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) Toman » 03.06.2019 11:41

Planowanie podróży to coś co bardzo mi odpowiada. Lubię mieć przygotowany wyjazd, daje mi to wewnętrzny spokój :wink: . A drugiej połówce to nie przeszkadza :P Fakt, że dopiero trzeci wyjazd zagraniczny przede mną ale w Polsce też się trochę podróżowało.

Wychodziło na to że takie dłuższe wakacje to raz w roku z różnych względów, ale w planach jest zwiększenie do dwóch wyjazdów w roku.
arturescu
zbanowany
Posty: 444
Dołączył(a): 22.11.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) arturescu » 03.06.2019 12:16

Obecnie 3x w roku. Klasycznie 2 tygodnie rodzinnie latem, tydzień zimą i u tydzień wiosna albo jesienią l bez dzieci w celach bycia niegrzecznymi i podtrzymania higieny małżeństwa ;) Zresztą dzieciaki rosną i za parę lat będą wolały spędzać wakacje po swojemu.

W firmach są wspólnicy i pracownicy, zresztą to już nie ten etap, że trzeba harować miesiąc, aby zarobić na kolejny miesiąc i być online 24h/dobę.
boboo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4907
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 03.06.2019 20:14

Staram się jak mogę za każdym razem wybierać inną drogę jadąc na urlop.
Przy tym zwracam uwagę na ciekawsze POIs po drodze.
Zanim wybiorę ostateczny cel to mam już też kilka opcji trasy dojazdu i powrotu.
Krystalizacja opcji następuje względnie krótkoterminowo - jakieś 2-3 miesiące przed urlopem.
Że jakaś pasja to jest, niech świadczy choćby fakt, że jedną z podróży do Chorwacji machnęliśmy przez... przełęcz Stelvio.
Tegoroczna trasa poprowadzi przez Tromeję (stanę sobie jednocześnie w trzech krajach i to z pięknym widokiem na Alpy) i Postojną.
Jak będzie czas to na gród Predjamski też skoczymy.
Sześć razy w Chorwacji i jeszcze nie było "replay'a" w spaniu po drodze.

A w ciągu roku? Ot, weekendowe wycieczki w zasięgu jakichś 500 km w jedną stronę, tak żeby zdążyc na obiad i na drugi dzień spokojnie po obiedzie wyjechać do domu.
Najczęściej wybrzeże Morza Północnego, czy to niemieckie, czy holenderskie.
Choćby teraz na Zielone Świątki (poniedziałek jest w Niemczech wolny) potaplamy się w amsterdamskich kanałach.
Czasem podróż biznesową zamieniamy/uzupełniamy w wycieczkową i zostajemy dzień dłużej jeśli okolica ciekawa.

A na miejscu podczas urlopu?
Po półgodzinie "bezruchu pejzażu" coś zaczyna być nie tak.
I moje wielkie szczęście, że Olga ma tak samo.
Wtedy albo szybko na ponton, albo do auta :wink:

---------------------------
Edit:04.06.2019 - 06:00
Trajgul napisał(a):(...) Wiadomo, że głównym czynnikiem są pieniądze oraz (...) jednak mi chodzi aby te pasje spełniać z pozycji szarego Kowalskiego (...) ale być może przeczytam jakieś ciekawe informacje czy rady aby ta pasja podróżowania (...)
Pieniądze grają niemałą rolę, owszem. Nie będę tu jednak wstawiał poradników, bo co wyszło mi, wcale nie musi wyjść innemu. Takoż z wolnym czasem.
Ale taki suplement do mojej "pasji podróżowania": nawet jadąc na zakupy staram się, aby to była podróż. Patrzę na przyrodę po drodze*, a nie "łykam kilometry".
- Dziś jest więcej kwiatów, niż było wczoraj -
Ogólnie po "1.000" km jazdy to tylko mój tyłek jest zmęczony, nie głowa.


* nie zaniedbując obserwacji ruchu na drodze

Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko

cron
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone