Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od Pagu po Dubrovnik, czyli Dalmacja 2013

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
madzia828
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 185
Dołączył(a): 02.04.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia828 » 09.08.2013 14:03

nam tak kiedyś materac zwiało w Breli, mąż próbował doplynać ale nie dało rady wiec w końcu brzegiem pobiegł i tak go dogonił :mrgreen: oj wieje wieje czasem....
a jak z komarami na Pagu jeśli mogę spytać? bo jutro wyjeżdżamy i nie wiem czy zabrać coś na te paskudy ale raczej jakiegos raida spakuje :twisted:
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 09.08.2013 14:15

madzia828 napisał(a):a jak z komarami na Pagu


Ponoć były w czerwcu, ale potem wyspę spryskali i podczas naszego pobytu nie dokuczały. Coś odrobinę kąsało wieczorem na tarasie, ale to raczej inne byty niż komary były, w sumie niezbyt dokuczliwe. Nie wiem, jak w innych częściach wyspy.
Zapobiegawczo gospodyni dała nam stosowny gadget do prądu, bo moja córka uczulenie na komary ma, jednak nie widzieliśmy śladów ukąszeń bez względu na to, czy urządzenie było włączone, czy nie (otwarte okna w nocy mieliśmy).
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 09.08.2013 14:51

Po akcji ratowniczej ruszamy wreszcie. Do miasta. Do stolicy. 8O
Do Pagu.

Zdjęć tegorocznych z miasta Pag nie ma wiele, bo większość się nie kwalifikuje ze względu na ochronę wizerunku. Nie będzie więc katedry czy mostu.
Ale na forum tego multum, więc wkleję tylko parę fotek.

Kneżev dvor:

Obrazek

Obrazek


Stara wieża:

Obrazek

Klasztor z kościołem:

Obrazek


Port

Obrazek


Ale i tak wszystkim najbardziej podobało się to:

Obrazek

I co ja na to poradzę?
Ostatnio edytowano 14.06.2014 18:48 przez Mikromir, łącznie edytowano 1 raz
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 09.08.2013 15:52

Skwar był taki, że część załogi wymiękła i poszła zwiedzać... miejską plażę w Pagu! 8O
Jak kto lubi...
:?

Potem się pytam:
- I co, fajnie było?
- Fajnie, piasek był nawet...
- A dużo ludzi?
- Nooo, ręcznik przy ręczniku...


Zaraz mi się przypomniała mahadarbi i jej opowieść o sikającym do butelki i polewającym dzieci...


Reszta ekipy dzielnie realizuje niedzielny plan przygód.

Muzea prawdopodobnie pozamykane, jedziemy do Starego Pagu. A tam...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Pora na obiad.

Niektórzy chcą jeszcze zdążyć do Zadaru - zabytki, morskie organy, Pozdrav Suncu i takie tam...

My sobie odpuszczamy, już byliśmy. W planie oczywiście popołudniowe plażowanie. :D Bez ręcznika przy ręczniku...
Ostatnio edytowano 14.06.2014 18:51 przez Mikromir, łącznie edytowano 1 raz
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 09.08.2013 21:13

Wracamy wieczorem z plaży, a tu przy domu zapachy jakieś dziwne się unoszą...

- Znowu awaria kanalizacji? - myślimy sobie, bo niedawno Ilija coś przy niej naprawiał i też zapaszki lekkie były. Ale nie, jakoś ta woń inna trochę.

Patrzymy, a tam towarzystwo już wróciło z plaży w Pagu.

- Czyżby? - myślimy, ale to oczywiście też nie to.

A oni sobie siedzą i objadają się solonymi sardelami z beczki z oliwą i chlebem! Ilija przyniósł całą beczkę tego specjału, co od pół roku już w niej dojrzewał. Od żony nawet opr dostał, że przy gościach otwiera, bo wtedy zapach najsilniejszy.

Oczywiście próbujemy jakże egzotycznego specjału, który znałam tylko z książki Leona Grubisicia, tam się chyba inćuni nazywał. A Ilja opowiada jak się tym w wigilię Bożego Narodzenia zajadają...
Maczam chleb w oliwie, do tego tę super-sardelę i... wody! Królestwo za wodę!

Słone nieziemsko.

Już rozumiem, dlaczego Leon pisał, że "po zjedzeniu tego przysmaku nikt nie będzie liczył, ile dobrego wina wypijesz."
Ostatnio edytowano 13.08.2013 12:30 przez Mikromir, łącznie edytowano 2 razy
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 10.08.2013 00:12

Odcinek 7: Góry




Trzeci sezon przymierzaliśmy się do NP Paklenica. Jak mówią: do trzech razy sztuka.

Ekipa się zebrała w większości lubiąca po górach pochodzić, więc nic nie stało na przeszkodzie, żeby plany zrealizować. A i dzieciom oraz młodzieży raźniej się idzie w większej grupie.

Rankiem pakujemy więc odpowiednie obuwie oraz jakieś cieplejsze wdzianka – w jaskini Manita Peć do której zmierzamy jest około 10 stopni Celsjusza. I bierzemy duuużo wody.

Jaskinia jest otwarta do 13.00. W jakimś historycznym przewodniku przeczytaliśmy, że ostatni zwiedzający wpuszczani są do 12.00.

Dojeżdżamy więc do kas, kupujemy bilety, podjeżdżamy jak najbliżej szlaku i rączym kłusem ruszamy, by zdążyć.

Spojrzenie wstecz:

Obrazek


Po chwili idziemy już stępa... A potem jeszcze wolniej... Jest upalnie i pod górkę.

Docieramy do rozstajów. Drogowskaz do Manita Peć kieruje nas na kolejną, węższą ścieżkę pod górę. 40 minut do celu.
Czas mija, a jaskini nie widać. Dzieci pytają dlaczego, skoro 40 minut minęło? I co tu powiedzieć?

Potem się okazało, że te 40 minut to jest ewentualnie od jaskini w dół, do drogowskazu. Na wyścigowych osiołkach...


W końcu jesteśmy na miejscu, dokładnie o 12.00.
Po kilku minutach czekania na wyjście poprzedniej grupy wchodzimy.

W środku przyjemna klima. Przewodnik ciekawie opowiada. Jaskinia oświetlona, ani śladu awarii, o której wcześniej czytałam.

Obrazek


Może nie jest to jakaś super wielka jaskinia, ale doskonały cel do zdobycia. Bo dzieci nie tolerują łażenia dla samego łażenia. Muszą iść dokąś.

Po opuszczeniu Manita Peć wreszcie jest chwila na odpoczynek. I wtedy widzimy, że niepotrzebnie się spieszyliśmy. Za nami wchodzi jeszcze jedna grupa... A po niej szykuje się kolejna...


Dopiero w drodze powrotnej cieszymy się naprawdę tymi pięknymi widokami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Uzupełniamy zapasy wody w źródełku przy szlaku:

Obrazek


Nasz kolega mówi, że mógłby tu i miesiąc chodzić. Tylko w maju albo październiku...


Obrazek
Ostatnio edytowano 14.06.2014 20:00 przez Mikromir, łącznie edytowano 1 raz
mervik
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6870
Dołączył(a): 03.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mervik » 10.08.2013 01:03

Mikromir byłeś tu po złoto :wink:

20120613101725(1).jpg
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 10.08.2013 01:12

mervik napisał(a):Mikromir byłeś tu po złoto :wink:


Nie :lol:

Dzieci czytały książkę, film też oglądały. Wiedziały, że już go tam raczej nie znajdą, to i motywacji nie było. :wink:
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 10.08.2013 14:19

A swoją drogą, zapoznanie dzieci z enerdowsko-jugosłowiańską twórczością filmową przed wyjazdem było dobrym pomysłem. Czternastolatka wprawdzie historie o Winnetou już nie poruszają, ale jedenastolatek obejrzał wszystkie dostępne części i z radością rozpoznawał w Chorwacji pokazane w filmie miejsca.

Z tego też powodu po NP Paklenica wracaliśmy na Pag okrężną drogą. Przejechaliśmy pod autostradą i pomiędzy Jasenicami a Obrovacem skręciliśmy - a jakże - w szutrówkę przy małej tabliczce Parizevacka Glavica, zgodnie z informacjami z forum. W porównaniu z tą drogą, szutrówki na Pagu to drogi szybkiego ruchu, ale jakoś się dokulaliśmy.

Wszystko po to, by zobaczyć miejsce, gdzie stała indiańska wioska Winnetou, czyli kanion rzeki Zrmanji przy jej ujściu:

Obrazek

Obrazek

Słońce świeciło nam niestety prosto w oczy. Po przeciwnej stronie doskonale znane z filmu Tulove Grede:

Obrazek


Potem już powrót prosto na Pag starym, czerwonym mostem.
Ostatnio edytowano 14.06.2014 20:03 przez Mikromir, łącznie edytowano 1 raz
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 11.08.2013 00:06

...Wieczorem nasz Pogromca Quadów zmienia się w Miszcza BBQ i przejmuje pieczę nad grillem.

Obrazek

Przy stole kulinarne rozmowy polsko - chorwackie o czasie smażenia kiełbasy, wyższości wędlin swojskich nad kupnymi, narodowych potrawach i trunkach... czyli sprawach wagi najwyższej w wakacyjnych relacjach między narodami.

I tak kończy się kolejny dzień w Sv. Marko...



Obrazek
Ostatnio edytowano 14.06.2014 20:06 przez Mikromir, łącznie edytowano 2 razy
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 12.08.2013 15:49

Odcinek 8: Ostatni dzień na Pagu :(



Niestety...

Ostatni pełny dzień na wyspie i szczerze żałujemy, że nie zostajemy tu dłużej.

We wtorki, czwartki i piątki płyną łodzie na Rab z Lun / Tovarnele. Ostatni wtorek, ostatnia szansa...

Decydujemy: NIE

Miast będziemy mieć aż nadto na południu. Rab raczej nie zniknie przed kolejnym sezonem.

A tu, w okolicy, mamy plaże o jakich nie ma co marzyć tam, na stałym lądzie, na południu: prawie puste.

Wybór pada więc dziś na Filino...

Jedziemy ok. 1 kilometr na północ. Mijamy inne plażyczki w Sv. Marko.

Tu nie będziemy plażować:

Obrazek

Tu też nie:

Obrazek

Ani tu nie zejdziemy:

Obrazek


Na końcu osady zatrzymujemy się na prowizorycznym parkingu. Jest już kilka samochodów. Idziemy wydeptaną ścieżką koło kępy wielkich drzew (na Pagu? 8O :wink: ):

Obrazek

Tu dziś będziemy:

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 14.06.2014 20:29 przez Mikromir, łącznie edytowano 1 raz
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 12.08.2013 23:36

Zaraz przy zejściu trochę ludzi było, co widać w tle:

Obrazek

Ale kawałek dalej już tłoku nie ma:

Obrazek

Plaża wąska, ale atrakcji co niemiara: miejscami prawdziwy piasek, strumyki płynące po zboczach, szara glina przy nich - takie proste rzeczy cieszące nasze maluchy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Idę spacerkiem trochę dalej na północ. Mewy znalazły sobie tu jakieś ulubione miejsce:

Obrazek

Miejscami prawie jak nad Bałtykiem, gdyby nie te góry na horyzoncie :wink: :

Obrazek

Bardziej chorwacko też jest: jakieś skałki, żwir...

Obrazek

Do tego widok na Metajnę :wink:

Obrazek

Jest tak błogo, sielsko i anielsko, że nikt się nie chce stąd ruszać. Wszystkie inne plany jakoś straciły na znaczeniu...

Obrazek

Przegania nas dopiero głód - jest już popołudnie, skończyły się zapasy żywności, dzieci jeść wołają... Trzeba ruszać.

Obrazek
Ostatnio edytowano 15.06.2014 09:00 przez Mikromir, łącznie edytowano 1 raz
kamil1929
Cromaniak
Posty: 826
Dołączył(a): 27.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kamil1929 » 13.08.2013 07:08

Witaj Mikromir...widze że byliśmy w tym samym terminie na Pagu,jest mój pontonik na płazy na którą nie chcieliście zejść....
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 13.08.2013 09:47

kamil1929 napisał(a):widze że byliśmy w tym samym terminie na Pagu,jest mój pontonik na płazy na którą nie chcieliście zejść....


Ooo 8O :) Który to?
A stacjonowaliście w tej okolicy, czy tylko pontonikiem dopłynąłeś?
No to się rozminęliśmy... Ale język polski to jednak na Pagu często było słychać, prawda?
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 13.08.2013 12:10

Tego dnia rankiem marudziłam, że już tydzień na Pagu siedzimy, a nikt jeszcze nie znalazł żółwia. :roll:

Wracamy do apartmanów, a tu niespodzianka. Mówisz - masz:

Obrazek

Ilija gdzieś znalazł żółwika i przyniósł dzieciom. :D Radości było co niemiara. Potem oczywiście zwierzątko wróciło na łono natury, zdobywszy życiowe doświadczenie i wiedzę, że z trawy to się raczej nie należy wychylać...
Ostatnio edytowano 20.06.2014 15:40 przez Mikromir, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Od Pagu po Dubrovnik, czyli Dalmacja 2013 - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone