Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od morza do morza czyli z Gdańska nad Adriatyk 2013

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
ruwado
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1024
Dołączył(a): 06.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruwado » 11.01.2014 01:13

Czekam na ten Hvar i Vrboską. Wróciłem z Hvaru z ostatnich wakacji :P
Bartez7
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 03.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bartez7 » 14.01.2014 00:32

Liczę na kontynuację :mrgreen: :papa:
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14582
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 14.01.2014 11:03

Ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na czytanie relacji, ale chętnie poczytałbym dalej o wakacjach sąsiadów.
Pozdrawiam.
:hut:
grajka
Odkrywca
Posty: 66
Dołączył(a): 11.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) grajka » 14.01.2014 19:16

Tu żona autora relacji :))
Dalszy ciąg relacji będzie, tylko Emeren musi dotrzeć do cywilizowanych zakątków świata, co by mieć dostęp do sieci czyli za jakiś miesiąc :papa:
Emeren
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 120
Dołączył(a): 23.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Emeren » 15.01.2014 03:03

Dostep do sieci mam ale lacze internetowe jest tutaj ospale niemal tak samo jak tubylcy wiec ladowanie zdjec raczej sie nie udaje ;) Powiem tylko ze juz naskrobalem ciag dalszy ale bez zdjec nie ma co wrzucac i poczekam na lepsza okazje. W pierwszej kolejnosci bedzie Dubrownik z gora Srd a potem Hvar i Brac :-)

Jedyne ktore mi sie przez godzine zaladowalo to...okno na Jadran :)

Obrazek

Ale obiecuje ze mam kilka :) ciekawszych

A tym czasem...pozdrawiam z Kamerunu :-)
golibroda
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 575
Dołączył(a): 14.06.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) golibroda » 15.01.2014 09:38

A tym czasem...pozdrawiam z Kamerunu

Nie ma takiej miejscowości w CRO :oczko_usmiech:

Czekamy więc na lepsze wiatry w sieci :papa:
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14582
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 15.01.2014 10:53

Emeren napisał(a):A tym czasem...pozdrawiam z Kamerunu :-)

Jak Kamerun, to oczywiście Tomek N'kono :mrgreen:

32 lata temu a pamiętam gościa, jakbym widział go wczoraj :wink:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13780
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 15.01.2014 11:10

kaszubskiexpress napisał(a):
Emeren napisał(a):A tym czasem...pozdrawiam z Kamerunu :-)

Jak Kamerun, to oczywiście Tomek N'kono :mrgreen:

32 lata temu a pamiętam gościa, jakbym widział go wczoraj :wink:


Niezłe fiku miku robił, pamiętam, że bronił czasem jedną ręką!

Albo po mocnym strzale tak łapał piłę i przekładał sobie ją za plecami jak koszykarze...

Espana 82 - pierwsze mistrzostwa, które pamiętam, i taki sukces POLSKI!!

:boss:
Berbel
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 159
Dołączył(a): 18.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Berbel » 15.01.2014 12:44

Zasiadam, czytam i czekam na dalszy ciag.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 15.01.2014 13:21

golibroda napisał(a):A tym czasem...pozdrawiam z Kamerunu

Nie ma takiej miejscowości w CRO :oczko_usmiech:


To koło Splitu.

:mrgreen:






Pozdrawiam i też czekam.
Emeren
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 120
Dołączył(a): 23.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Emeren » 15.01.2014 16:27

kaszubskiexpress napisał(a):
Emeren napisał(a):A tym czasem...pozdrawiam z Kamerunu :-)

Jak Kamerun, to oczywiście Tomek N'kono :mrgreen:

32 lata temu a pamiętam gościa, jakbym widział go wczoraj :wink:


Bylo wtedy takie powiedzenie ..... Ani Wlochy ani Peru, tylko Polska i Kamerun :-) .... kiedys nawet taka grupe moglismy wygrac :lol:
Emeren
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 120
Dołączył(a): 23.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Emeren » 19.01.2014 06:46

Witam ponownie. Po kilku dniach ciężkich bojów z afrykańską wersja internetu udało mi się załadować zdjęcia. Tym razem nie z Kamerunu ale z Gabonu wiec jakby ktoś szukał szybkiego internetu na czarnym lądzie to polecam Gabon :)
A wiec tak jak obiecałem....

To będzie chyba najdłuższy odcinek relacji. Biorąc pod uwagę to ze ostatnio częstotliwość moich wpisów drastycznie spadła, może mi to zająć kilka tygodni.
Kiedy czyta się relacje z podróży do Dalmacji ciężko trafić na taka która omija Dubrownik. Na etapie planowania naszych wakacji miejsce to pojawiało się zawsze jako pierwsze które chcielibyśmy zobaczyć. Kilka lat temu kupiliśmy sobie puzzle które przedstawiały ładny widoczek bez świadomości tego jakie miejsce przedstawia. Chyba dopiero po zarażeniu się Chorwacka gorączką zorientowaliśmy się co jest na nim uwidocznione 8O . W tej chwili mogę już nawet powiedzieć, skąd mniej więcej to zdjęcie zostało wykonane :wink: bo mam we własnej kolekcji bardzo podobne.

Dubrownik ze wzgórza Srd…

Obrazek

Trudno sobie wyobrazić wycieczkę do Dalmacji bez odwiedzenia tego miasta, a jednak spotkaliśmy ludzi którzy odwiedzając ja po raz trzeci jeszcze go nie widzieli. Mimo ze Dubrownik to nie tylko stare miasto, w naszym wypadku musieliśmy się zdecydować na skromną wersję jego zwiedzania ograniczoną do starego miasta w obrębie murów plus wjazd na Srd. Podgora jest oddalona od niego około 150 kilometrów wiec uwzględniając podróżowanie magistrala adriatycka trzeba było przeznaczyć na to około 3 godzin. Jedno spojrzenie na mapę i staje się oczywiste ze trzeba przy tym przekroczyć granice z Bośnią i Hercegowiną więc paszporty jak najbardziej się przydadzą. Jak zwykle uzbrojeni w doświadczenia forumowiczów, postanowiliśmy ruszyć w drogę wcześnie rano żeby po dubrownickich murach starego miasta nie chodzić w największym upale…częściowo nam się to udało .
Z Podgory wyjechaliśmy przed siódmą. Kręta Jadranka raczej nie pozwalała na skrócenie czasu pokonania tej trasy. Po drodze mijamy rolnicze tereny Chorwacji. Przydrożne stragany uginały się pod ciężarem lokalnych produktów. Na jednym z nich, w drodze powrotnej, zrobiliśmy małe zakupy. Jedziemy wzdłuż wybrzeża, malownicze okolice i … dzikie wysypiska śmieci ;/

Obrazek

Granicę Chorwacji z Bośnia, właściwie bez kontroli, przejeżdżaliśmy bez stresu bo mieliśmy ze sobą Zielona Kartę do ubezpieczenia OC. U nas nikt tego nie sprawdzał ale wiedzieliśmy że takie kontrole się zdarzają. Sama Bośnia minęła bez emocji…jedyne miasto po drodze to Neum, te same sklepy, te same stacje benzynowe i kręta droga wciśnięta pomiędzy skały. Wjeżdżamy z powrotem do Chorwacji. Pogranicznik patrzy tylko na rejestracje i nawet nie wyciąga ręki po paszporty…
Do Dubrownika dojechaliśmy przed dziesiątą. Kolejny ukłon w stronę forumowiczów, którzy wcześniej tam byli i poradzili gdzie zaparkować samochód. Nasz zostawiliśmy na parkingu podziemnym 15 minut spacerkiem od murów. Koszt, o ile dobrze pamiętam to około 30 kun za godzinę. W jego znalezieniu pomogły mi mapy Googla a konkretnie Street View, dzięki którym spokojnie można „podjechać” pod same bramki tego parkingu. Na jego dachu znajduje się chyba boisko do koszykówki więc łatwo go namierzyć na zdjęciach satelitarnych w z okolic starego miasta. W ramach przygotowań do wyprawy zrobiłem to już w styczniu ;). Ta sama metodę zastosowałem w poszukiwaniu wjazdu na wzgórze Srd. Parkujemy i idziemy. Na początku mały przedsmak tego co nas później czeka…schody. Nasze młodsze dziecię, mimo ze dość energiczne bardzo dobrze wie kiedy nie wysiadać z wózka więc troszkę dłużej zajmuje nam schodzenie w dół wąskimi uliczkami do głównej bramy starego miasta .

Obrazek

Mijamy wejście z myślą, żeby na początek ruszyć na mury. Zaraz przy wejściu do starego miasta stoi studnia Onufrego. Tuz obok mieszczą się kasy w których można kupić bilety na spacer po murach. Ukryte i słabo oznakowane. Ludzie podchodzący do schodów nie byli pewni gdzie te bilety można dostać. W kasach bez problemów można płacić kartą a wózek pozostawić przy wejściu na górę.

Studnia Onufrego

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pierwsza atrakcja Dubrownika uśpiła nasza czujność na tyle skutecznie ze przeoczyliśmy wejście na mury. Jak się później okazało wcale nie jest tak oczywiste ponowne odnalezienie go. Tradycyjnie nie mieliśmy ze sobą żadnych planów wiec jak zwykle po omacku zaczęliśmy chodzić po mieście. To co wydawało się na początku porażka, pod sam koniec okazało się raczej wygrana. Sęk w tym ze chyba większość turystów którzy wchodzą do miasta, pierwsze kroki starają się kierować, na mury. Efektem tego jest fakt, że niesamowite uliczki wewnątrz miasta są przed południem w miarę luźne . Jednocześnie patrząc w górę na przechadzających się po murach można się zorientować gdzie jest większość odwiedzających. Mimo że planowaliśmy uniknąć spaceru po murach w największym upale, zobaczenie starego miasta wewnątrz nie byłoby chyba tak atrakcyjne pośród tłumów, które już te mury zobaczyło i postanowiło zobaczyć resztę. A więc szukamy i oglądamy.

Obrazek

W tym momencie nie wiedzieliśmy jeszcze ze zostawiliśmy za sobą wejście na mury.

Obrazek

Masa restauracji, barów, pubów, sklepików w bocznych uliczkach Dubrownika

Obrazek

Widok z głównej ulicy na Fort Imperial na wzgórzu Srd.

Obrazek

Stacja kolejki linowej na Srd.

Obrazek

Obrazek

Niesamowita kamienna posadzka widziana już wcześniej w Splicie…tutaj chyba jeszcze bardziej wypolerowana

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolejny „wymacany” pomnik…

Obrazek

Wąziutkie uliczki Dubrownika dają wiele możliwości zgubienia się ale i przy okazji, przyjrzenia się z bliska temu czego nie widać z murów. Właściwie każdy metr starego miasta wykorzystany na restauracje albo sklepy. Wykorzystane jednak w miarę rozsądnie, bez chamsko rzucających się w oczy reklam czy innych banerów psujących ogólny widok. Markizy, parasole i inne osłony przeciwsłoneczne świetnie zgrane z kolorystyką murów. Widać że ktoś nad tym panuje i nie dopuszcza samowolki powodującej oczopląs.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Warto od czasu do czasu spojrzeć do góry ... :lol:

Obrazek

CDN... :wink:
Emeren
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 120
Dołączył(a): 23.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Emeren » 21.01.2014 01:29

Ciąg dalszy przed wejściem na mury....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przedsmak tego co czekało nas po wejściu na mury…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Idąc przed siebie dochodzimy do przystani

Obrazek

Obrazek
Emeren
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 120
Dołączył(a): 23.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Emeren » 21.01.2014 02:10

Jak do tej pory nie udało nam się znaleźć wejścia na mury, wiec postanowiliśmy wrócić główną ulicą do bramy wejściowej i tam wreszcie odnaleźliśmy to czego szukaliśmy od prawie godziny. Przy okazji dowiadujemy się że spacer po nich nie jest darmowy :wink: wiec, szukam kasy biletowej, kupujemy dwa normalne i jeden ulgowy. Najmłodszy ma przejazd, w wózku, za darmo 8O . Jedyna opłata to moje późniejsze bóle w plecach ;) . Pan przy schodach zaproponował pozostawienie wózka na dole ale woleliśmy go zabrać ze sobą na wypadek gdyby malutki się zmęczył.
Przed jedenastą jesteśmy na murach.

Pierwszy widok na okolice.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obieramy jedyny właściwy kierunek :wink: …i ruszamy

Obrazek

Wchodząc z wózkiem chyba nie byliśmy do końca świadomi jakie czeka nas wyzwanie. Mur otaczający Dubrownik to jednak skomplikowana konstrukcja składająca się chyba w większości ze schodów  . Różnice poziomów są czasem naprawdę spore i pokonywanie ich z wózkiem może powodować „drobne” utrudnienia. Szerokość w niektórych miejscach jest taka, że nie ma mowy o wyprzedzaniu, wiec ktoś kto porusza się trochę wolniej, powoduje powstanie zatorów.

Obrazek

Na szczęście, ruch o tej porze nie wydawał się zbyt wielki a ludzie za nami byli wyrozumiali dla targających ze sobą wózek. Ten który zabraliśmy ze sobą do Chorwacji ważył około 7 kilogramów i był o połowę lżejszy od tego który na co dzień używaliśmy w kraju.

Starając się nie myśleć o niedogodnościach podziwialiśmy Dubrownik …a było co 8O

Poza murami…

Obrazek

Ruiny wewnątrz…

Obrazek

Widok z murów starego miasta na Dubrownik poza nimi…

Obrazek

Tam jeszcze dojdziemy...

Obrazek

Spacer nad przepaścią…

Obrazek

Rodzinka pod kontrolą … :twisted:

Obrazek

Na lewo...

Obrazek

Na Prawo...

Obrazek

Na Adriatyk :oczko_usmiech: ...

Obrazek

Jedno z dwóch boisk, które wypatrzyłem wewnątrz miasta…


Obrazek

Położona na południe od miasta wyspa Lokrum

Obrazek
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18272
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 29.01.2014 16:51

Marku , pięknie , ale jednak strasznie gorąco na murach Dubrownika :roll:
Może pójdziemy dalej :?: :wink:


Pozdrawiam
Piotr
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Od morza do morza czyli z Gdańska nad Adriatyk 2013 - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone