O tym jak to w czerwcu na Hvarze bywa...

Jestem i ja, na razie z doskoku, ale potem nadrobię...
Dziś właśnie byliśmy na plaży z pierwszego zdjęcia

Aż mnie za gardło ścisnęło...Boski moment przed tą budką - trzymać w garści bilety - na którąkolwiek wyspę

Na razie jeszcze żyję swoimi wakacjami na Brać ,ale zostawię sobie ślad ,
poczytam po powrocie do RP

A ja się trochę już pakuję i trochę poczytuję
Roxi, rzeczy to Wy może i mniej bierzecie za to sprzętu chyba coraz więcej

jesteeeeeem

m@rek

Ps. przepraszam za spóźnienie

Witaj Roxi
Wczoraj wieczorem wróciliśmy szczęśliwie z Hvaru i jak zobaczyłem Wasz filmik przez duże F na fejsie, od razu łza mi się w oku zakręciła - wiesz dlaczego...
Otwieram cropkę, a tu już relacja się pisze
No nie, jeszcze nie zdążyliśmy wrócić z kosmosu, a Wy nas znowu zabieracie do nieba
Jesteśmy przeszczęśliwi
Wielki szacun!

Czerwcowy Hvar to jest to więc się dosiadam, filmik z K.M.W.H. świetny!

__monia napisał(a):Lubię oglądać zdjęcia z miejsc gdzie byłam. I to prawie w tym samym czasie

Trochę do oglądania będzie, więc zapraszam.

AniaJ. napisał(a):Dwa razy Jagodna i raz Jelsa .
I wcale nie myślę, że za czwartym nie byłoby co robić
Tym bardziej, że w czerwcu jeszcze nigdy mam się nie udało

Z jednej strony trochę mi szkoda, że nie oglądamy czegoś nowego, ale z drugiej... my tam naprawdę zawsze mamy co robić, a mimo tego jeszcze planu nie wyrobiliśmy.

AniaJ. napisał(a):P .S. pazurki tematyczne

Nom.
Moja Pani od paznokci prawie się przy nim popłakała.

borsalino4 napisał(a):jestem i ja:)
wreszcie poczytam relację o Hvarze wiedzac jak tam jest live
na dodatek byliśmy w tym samym terminie

Witam.
To z Tobą spotkaliśmy się przed tunelem Pitve?
Edit. Już doczytałam w KMWH, że to byłeś Ty.

elka21 napisał(a):Jestem, jestem, nie odpływajcie jeszcze, poczekajcie na mnie

Pływać będziemy dopiero za dwa dni, więc zdążysz.

AdamZ napisał(a):To i ja się dosiądę na prom choć ostatnio zielony się robię na wspomnienie powrotu z Brača do Splitu. W takim towarzystwie jakoś przetrzymam to bujanie. A relacja Roxi jak zwykle od początku trzyma poziom, zdjęcia zabicioczasowe świetne. Nasiąkam tym Hvarem systematycznie, może kiedyś zrobię skok w bok z Sutivanu

Ja też niestety cierpię na chorobę morską, ale na promie jest w miarę ok. U Ciebie pewnie musiało mocno bujać...
Dzięki za miłe słowa i zapraszam na ciąg dalszy.

piotf napisał(a):Witaj Roxi
Na Hvarze w czerwcu jeszcze nie byłem - jadę z Wami , z tego co już przeczytałem będzie ciekawie . . .

Witaj Piotrze!
Super, że zajrzałeś!

piekara114 napisał(a):Dziś właśnie byliśmy na plaży z pierwszego zdjęcia

O losie!

Katerina napisał(a):Aż mnie za gardło ścisnęło...Boski moment przed tą budką - trzymać w garści bilety - na którąkolwiek wyspę

Piękny moment.

lotnikwsk napisał(a):Na razie jeszcze żyję swoimi wakacjami na Brać ,ale zostawię sobie ślad ,
poczytam po powrocie do RP

Zazdroszczę Ci, że masz to wszystko jeszcze przed sobą. Baw się dobrze, korzystaj!

gusia-s napisał(a):Roxi, rzeczy to Wy może i mniej bierzecie za to sprzętu chyba coraz więcej

Coś w tym jest.
Ale jak to Arturo mówi- lepiej nosić niż się prosić.

m@rek napisał(a):Ps. przepraszam za spóźnienie

Zostaje Ci wybaczone.

Adek99 napisał(a):filmik z K.M.W.H. świetny!

Dzięki.
Tutaj też go pewnie wrzucę.

007man napisał(a):Witaj Roxi
Wczoraj wieczorem wróciliśmy szczęśliwie z Hvaru i jak zobaczyłem Wasz filmik przez duże F na fejsie, od razu łza mi się w oku zakręciła - wiesz dlaczego...
Otwieram cropkę, a tu już relacja się pisze
No nie, jeszcze nie zdążyliśmy wrócić z kosmosu, a Wy nas znowu zabieracie do nieba
Jesteśmy przeszczęśliwi
Wielki szacun!

A tak mnie naszło...bo jak wiesz relacji z tego roku miało nie być.
W relacji będzie pewnie sporo o Was, bo jak tutaj nie pisać o najlepszych namiotowych sąsiadach, ale mam pozwolenie, więc spoko.

Witam, przyłączam się
pozdrawiam

No to ja też chętnie popatrzę na czerwcowy Hvar, szczególnie, że byliśmy tylko jeden dzień na tej cudnej wyspie i zdecydowanie jest w planach na dłużej

Nie odpływaj beże mnie Roxi!!!
Ja już biegnę!!

Czekam na wysyp lawendy :>

Serdecznie witam nowych gości.

janka.mik. napisał(a):Witam, przyłączam się
pozdrawiam

Super.

Beata W. napisał(a):No to ja też chętnie popatrzę na czerwcowy Hvar, szczególnie, że byliśmy tylko jeden dzień na tej cudnej wyspie i zdecydowanie jest w planach na dłużej

Jeden dzień to zdecydowanie za mało. Mam nadzieję, że uda Wam się kiedyś spędzić na Hvarze więcej czasu.

tyniolek napisał(a):Nie odpływaj beże mnie Roxi!!!
Ja już biegnę!!

Czekam na wysyp lawendy :>

Będzie trochę lawendy, nawet na festiwal się załapaliśmy.



23 czerwca, piątek: O tym jak znajduje się idealne miejsce na kampie.

Czekamy w kolejce do wjazdu na prom. To co zdziwiło nas na samym początku to spora liczba nie tyle samochodów, co ludzi z walizkami i plecakami. Koniec czerwca to jeszcze nie sezon, a tutaj proszę- tłumy. Ciężko było na promie znaleźć dla siebie kawałek miejsca.







Nareszcie odpływamy. Ląd bez żalu zostawiamy za sobą.











W trakcie podróży trzeba zrobić trochę zdjęć przepływającym statkom.







Przed nami nasz cel pośredni, Stary Grad.





Wyładowujemy się z promu i jedziemy do Jagodnej. Zaczęłam się trochę martwić o miejscówkę na Lili... bo jak już wszystko będzie zajęte? a jak zostanie tylko jakieś miejsce do kitu? Włączyła mi się panika- normalnie skandal.

Wjechaliśmy na kamp, przywitaliśmy się z gospodarzami i znaleźliśmy swój kawałek podłogi- dokładnie ten co dwa lata temu. Tak się właśnie znajduje idealne miejsce na kampie.







Rozbijanie obozowiska poszło nam bardzo sprawnie i już po chwili- trochę dłuższej chwili, bo przy okazji przywitaliśmy się z Siwym i jego rodzinką, z naszymi croplowymi znajomymi Teresą i Leszkiem i oczywiście poszliśmy do gospodarzy po wino, mogliśmy się pobujać w hamakach i słuchać szumu Jadranu.



I tak się nasz czerwcowy Hvar zaczyna- doskonale się zaczyna.

Cześć Roxi, jestem i ja. Będę dawkować Twoją relację po troszeczkę, żeby mi do września wystarczyło Wtedy będzie oczywiście Hvar - też po raz trzeci

Nareszcie odpływamy. Ląd bez żalu zostawiamy za sobą.

Na tę chwilę człek czeka cały rok