Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Nocna podróż

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Walk3r
Globtroter
Posty: 45
Dołączył(a): 26.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Walk3r » 28.06.2011 17:07

RobertZ napisał(a):no powiedzmy że kilkadziesiąt metrów ale rzeczywiście szczytem nieodpowiedzialności jest brak snu przez tak długi czas.


To zależy od tego jak długo trwa ziewnięcie ;-)
Ale rzeczywiście trochę przesadziłem z kilkuset metrami...
W każdym razie jadąc nocą, chce czerpać z tego przyjemność, a nie bać się zasypiających kierowców, którzy chcą pokazać jacy są mocni.
zygmunt
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 301
Dołączył(a): 01.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) zygmunt » 28.06.2011 17:11

Mi żona nie pozwala zasnąć pytając co 10 min. ''kochanie chce ci się spać''. :D
Zazwyczaj połowę trasy pokonuję bez większych problemów , czyli gdzieś w okolicach Lendavy 3 godzinki drzemki i można jechać dalej..
I tu zaczynają się problemy, drugą część trasy pokonuję w kilku , a nawet w zeszłym roku, kilkunastu etapach, zmęczenie jest tym większe czym bliżej celu. Oczywiście przed wyjazdem prubuję się wyspać ale ma to niewiele wspólnego ze snem :) .
Myślałem już o noclegu , ale szkoda mi na to kasy i czasu.
A poza tym jak ma się rezerwację i ograniczenia urlopowe to nie ma miejsca na kombinowanie :)
pozdr.
lulmar
Croentuzjasta
Posty: 147
Dołączył(a): 29.11.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) lulmar » 28.06.2011 17:42

Wszystko zależy od tego jaki nocleg sobie zorganizujesz. Dla mnie zagrzeb to obowiązkowy stop na trasie. Jestem mieszczuch i fantastycznie czuję się w dużych tętniących życiem miastach.

btw. Uważam, że jazda nocą pozwala szybciej dostać się do celu i chętnie się dowiem po co nocą jeżdżą do cro kierowcy nawet nie osiągający prędkości sugerowanej.

Jak czytam o średniej na trasie ok. 60km/h to przypomina mi się dzieciństwo i podróże syreną 105. To mnie tylko utwierdza aby jechać nocą.

btw.2 zdecydowanie większy komfort gdy mamy ksenony. Kiedyś się męczyłem i szukałem tylko okazji aby się przełączyć na długie, w tym roku w ogóle nie miałem takiej potrzeby.
velmo
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 34
Dołączył(a): 16.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) velmo » 29.06.2011 00:56

Witam
Jestem zawodowym kierowca i organizm mam wycwiczony. rozumiec to nalezy w ten sposob, ze dokladnie wiem kiedy niewolno mi juz jechac. zdazylo mi sie jechac do cro 23h i dalem rade. to byl pierwszy wyjazd i pomimo, iz ostrzegali nas o tym by nie jechc pierszego z piatku na sobote ani na zmiane turnusow nie posluchalem. nie musze dodawac ze teraz slucham. ale zdazylo mi sie tez wyjechac wyspany i wypoczety z domu i jak tylko wjechalem na autostrade tj. po jakis 30 min tak mnie zlamalo ze musialem sie polozyc na 2h spac w srodku dnia.
moja rada: jazda noca jest wspaniala-jak lubisz jezdzic. plusow jest wiele. puste drogi spokoj dzieci nie krzycza nie zadawaja trudnych pytan i jak wsiadaja do samochodu to zawsze po kąpieli i kolacji w dresikach.... no moze jedno pytanie ale nie wymagaja odpowiedzi. budza sie nad ranem na sniadanie przewaznie ok 100km przed miejscem docelowym wtedy sie zatrzymujemy i bez pospiechu. po przyjezdzie ja ide na 3/4 h spac i wieczorkiem troszke szybciej.
zasada jest taka: jezeli zaczniesz ziewac to jeszcze nie problem jak zaczniesz drapac sie po glowie to juz jest znak ze trzeba sie zatrzymac przewietrzyc jezeli nie pomoze drzemka godzina dwie bedziesz czół sie zle "wypruty" ale nie spiacy, jezeli zobaczy cos na drodze typu sarna czlowiek hamujacy samochod poczym okazuje sie, ze nic tam nie bylo a sanmochod przed toba nie hamuje to znaczy ze przesadziles i nie masz prawa jechac dalej to sa skrajne objawy tego ze teoj mozg sobie nie radzi. tego nie da sie przeskoczyc wielu z moich przyjaciol kierowcow na wakacje zabiera duze poduszki.opierasz sie o szybe i taka drzemka bardzo pomaga.
bardzo wazne zadnych red bulli tigerow itp sa to swinstwa ktore doprowadzo cie do chwilowej palpitacji serca istrasznie namieszaja w zołądku, ja jestem kawoszem, w moich zylach plynie kawa wiec spozywam przyznaje sie ale jezeli nie jestes kawoszem tak jak ja to tez nie polecam najlepszy powtarzam najlepsze i nie zastapiony srodek do nocnej jazdy to uwaga..... SŁONECZNIK.
udowodnione jest ze ssanie, zucie, jedzenie pobudza organizm. kiedys stosowalem gumy do zucia, ale na dluzsza mete efekt jest zblizony do spozycia red bulla + bol szczeki.
zawsze mam przy sobie slonecznik i jak tylk poczoje ze cos sie dzieje (drapanie po glowie itd) =slonecznik, jezeli nie pomaga bezwzglednie STOP.
jestem kierowca 200tys km rocznie po monotonnych autostrach z ogranicznikiem do 90km/h to potrafi uspac czesto spie po 4h i potrafie wiele zniesc. od przecietnego kierowcy rozni mnie to ze lepiej znam swoj organizmi wiem czego sie moge po min spodziewac za chwile ale jednego sie nauczylem to nie jest wstyd zjechac na parking i powiedziec nie daje rady musze odpoczac. to zaden wstyd to dowod na to ze szanujesz kolege, kochasz rodzine i nie bedziesz ryzykowac waszego szczescia. mam nadzieje, ze choc troche pomoglem pozdraiam michal[/b]
luk006
Mistrz Świata FIFA
Avatar użytkownika
Posty: 1505
Dołączył(a): 19.12.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) luk006 » 29.06.2011 06:55

Velmo ale co z tym słonecznikiem robisz? Zjadasz? To jest taki łuskany słonecznik? Przepraszam za takie pytania ale sam już nie wiem, który kierowca sprawia większe niebezpieczeństwo? Ten, który za kierownicą jest śpiący, czy ten który jadąc po autostradzie z dozwoloną prędkością jedną ręką prowadzi, a drugą łuska słonecznik?

Natomiast zgadzam się z Velmo. Jeśli raz nasze oko nas oszuka (oby nie ostatni) to znak, by jak najszybciej się zatrzymać. Słyszałem kiedyś taką radę, by w momencie kiedy coś takiego nam się przydarzy zjechać na parking i nie wychodzić nawet z auta, tylko rozłożyć fotel i w kimono. Podobno jeśli zatrzymamy się tylko na chwilę, wyjdziemy na zewnątrz, zaczerpniemy powietrza organizm pozornie orzeźwi się i niestety są problemy z krótką drzemką. No ale każdy organizm inaczej reaguje.
Ostatnio edytowano 07.07.2011 21:09 przez luk006, łącznie edytowano 1 raz
guniak
Croentuzjasta
Posty: 163
Dołączył(a): 26.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) guniak » 29.06.2011 08:27

Ja w aucie spać nie potrafię.Rzucam się po nim z 30 min,i drzemka na chwilę.Wolę ret bóla,kawę,kilka przysiadów,poskakać,lekki masaż.Na autostradzie patrzenie na:licznik.lusterko,wskażnik temp.,paliwa,gps,zmiana prędkości.Na lokalnych drogach:mniej patrzenia do srodka a więcej na zewn.Gdyż autostrada mniej wymaga,ale bardziej meczy.Na innych drogach koncentracja jest b.ważna, miasta,ronda,skrzyżowania,przejścia dla pieszych.Ogólnie wolę utrzymywać większą prędkość gdyż to mnie skłania do koncentracji nad drogą i to co w pobliżu,niż jazda na emeryta.Każdy powinien znac swoje granice,mozliwości.Po 14 godz. prowadzenia ( 1 raz tak długo) padłem w łóżko i sie wyłączyłem.Od Karlowac do Baski Vody przejechałem pieknymi ,trudnymi terenami,walczyłem z drogami,objazdami,działanie mnie pobudzało.
Z mojego doświadczenia.Nie noc jest najgorsza,tylko jazda o poranku po nocnej jeżdzie.
nawar32
Turysta
Posty: 12
Dołączył(a): 13.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) nawar32 » 29.06.2011 09:04

Jeśli zobaczysz w samochodzie przed Tobą światła stopu i w podświadomości wiesz że to coś ważnego ale nie wiesz co zrobić to natychmiast zjeżdżaj na pobocze i tnij komara. :)
fleischman
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 237
Dołączył(a): 20.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fleischman » 29.06.2011 09:05

velmo napisał(a): nie jest wstyd zjechac na parking i powiedziec nie daje rady musze odpoczac. to zaden wstyd to dowod na to ze szanujesz kolege, kochasz rodzine i nie bedziesz ryzykowac waszego szczescia.


Velmo, duży szacun dla Ciebie choćby za to jedno zdanie!

Do wymienionych przez Ciebie objawów senności dorzuciłbym jeszcze podnosowe przyśpiewki "tłumiące" ziewanie i przeciąganie się za kółkiem - dla mnie to pierwsze sygnały ostrzegawcze, że trzeba "wziąć czas dla drużyny".

pzdr!
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 29.06.2011 09:36

luk006 napisał(a):
Słyszałem kiedyś taką radę, by w momencie kiedy coś takiego nam się przydarzy zjechać na parking i nie wychodzić nawet z auta, tylko rozłożyć fotel i w kimono.


Dokładnie tak radzą wszyscy zawodowi kierowcy - zatrzymujesz się, głowa na szybę/kierownicę i śpisz. Nie wolno wychodzić z auta ani otwierać szyb, bo wtedy dostajesz powiew powietrza i automatycznie się rozbudzaszi masz problem z zaśnięciem.

Przećwiczone kilka razy :D
GrzesiekBstok
Globtroter
Posty: 50
Dołączył(a): 14.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) GrzesiekBstok » 29.06.2011 09:44

kor_nick napisał(a):wyjazd czwartek 7.07 wieczorem z Bstoku, granica Czechy 1:00, granica CRO 8:00, relacje prawdopodobne on-line po przybyciu do BV 8)



"wieczorem" tzn o której?
mi w ub roku zajęło 8 godzin z bstoku do barwinka- wyjechaliśmy o 15
w sumie na węgrzech trochę czasu starciliśmy,ale ok 9 byliśmy na granicy hu-hr

jaką trasą konkretnie jedziesz?

w tym roku planuję wyjechać ok 11, zeby ok 1 w nocy spokojnie stanąć gdzieś na wegrzech i kimnąc się ze 3-4 godziny


edit: juz znalazłem relację
czas mieliśmy podobny
lulmar
Croentuzjasta
Posty: 147
Dołączył(a): 29.11.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) lulmar » 29.06.2011 11:07

Trudno odmówić Velmo doświadczenia i celnych uwag.

Zgadzam się ze wszystkim z wyjątkiem "jedynie słusznych" sposobów typu słonecznik. Każdy organizm reaguje indywidualnie, ja niestety żeję na redbullu i bez niego mój organizm nie funkcjonuje. Wiem, że to świństwo ale mi w trasie kilka puszek jeszcze nigdy nie zaszkodziło - a serce na szczęście mam zdrowe.

W sumie kawa redbull to prawie to samo tylko, ze energetyk mocniejszy i bardziej trujący.

Jest jeszcze jedna kwestia - kiedy jadę przepisowo, powoli natychmiast dopada mnie znużenie, kiedy zaś albo trasa jest wymagająca albo jadę naprawdę szybko to to trzymająca mnie adrenalina nawet nie zbliża mnie do znużenia i ziewania. Podobnie jak w całonocnym turnieju pokerowym czy czymkolwiek innym co wywołuje w nas emocje (kłótnia z żoną? ;). Nie ma z pewnością jednej recepty ale z pewnością podwyższony poziom adrenaliny wzmaga naszą czujność i uniemożliwia znużenie. Kiedy ta opada to klapa, lepiej się zdrzemnąć.
lulmar
Croentuzjasta
Posty: 147
Dołączył(a): 29.11.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) lulmar » 29.06.2011 11:09

btw. wśród niemców/austriaków zauwazyłem kiedyś metodę - naprzemienna jazda szybko - wolno.

Mi szkoda czasu na element "wolno" ale zapewne tak im poradzili jacyś fachowcy.
juras76
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 16.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) juras76 » 07.07.2011 11:49

guniak napisał(a):Z mojego doświadczenia.Nie noc jest najgorsza,tylko jazda o poranku po nocnej jeżdzie.


Rzadko zdarza mi się jechać w nocy, ale jazda 12 godzin, zaliczając noc za kółkiem nie robi dla mnie problemu.
W tym roku pierwszy raz jechałem w tak długiej trasie zarywając 2 noce.
Otóż zgadzam się z tobą guniak, bo ruszając z domu o godz. 18. spoko przejechałem 12 godz. po czym od mniej więcej od 8 rano wymiękałem i jakoś do 15.00 robiąc odpoczynki co 60-70km dojechałem do celu. A pobudzały mnie piękne widoki z autostrady i parkingów w Chorwacji, red bull, krótka gimnastyka i dość silny wiatr.
Z powrotem wyjechałem o 11.00 i dojechałem do celu o 6.00 i jechało mi się zdecydowanie lepiej, choć jak mi w nocy na Słowacji wyskoczył jakiś wielki ptak na samochód to myslałem, że mam jakieś halucynacje po 2-gim redbullu.

Ktoś tu pisał, że jest metoda raz wolniej, raz szybko - też się z tym spotkałem ale sam nie stosowałem.

pozdrawiam, juras
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13045
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 07.07.2011 12:42

Koniec sierpnia 2005 rok godz. 18.30 start z mojej pięknej wioski kierunek Baska na Krku więc niezbyt daleko, palimy brykę i jedziemy. W okolicach Zwardonia mała zaczęła już przysypiać, granica parę minut po 20, Bratislava w okolicach 23.30 kierunek Wiedeń, mżawka przechodząca miejscami w deszcz, mijamy stolicę Austrii po popierniczeniu przejazdu przez nią co zaowocowało zwiedzeniem centrum, około 1/2 h w plecy, jakieś pół godziny może godzina później na jakichś autostradowych rozjazdach zmieniając pas ruchu nie zauważyłem świateł motocyklisty, który pomykał mimo już dość solidnych opadów w okolicy "martwego pola" mojego bolidu. Uratował go jedynie mocno ekwilibrystyczny manewr pomimo mokrej nawierzchni. Minęliśmy się może 15 cm od siebie, moja prędkość w okolicach 130 km/h on jechał może o 20 km/h więcej. Gdybym go pyknął nie miałby szans przeżycia, całkiem lewym pasem na który by poleciał snuł się rząd 40 tonowych ciężarówek ... nawet mi nieprzyzwoitego gestu nie pokazał, wiedział to samo co ja ... Powiedziałem sobie nigdy więcej :!: parę kilometrów dalej był parking na którym przyczaiłem się do czasu kiedy zaczęło się robić szaro, jakieś 2-3 h odpoczynku. Nigdy za kierownicą nie przyspałem jeszcze ale nie to jest najważniejsze

Wyniki badania wykazały, że zmęczenie znacznie wpływa na bezpieczeństwo prowadzenia samochodu. Zmęczony kierowca ma wydłużony czas reakcji i nie jest w stanie w porę zareagować na nagłe zmiany sytuacji na drodze. Wzmożona senność, ograniczenie widoczności i trudności w skupieniu uwagi sprawiają, że kierowcy tracą panowanie nad pojazdem.


Prawdopodobieństwo udziału w wypadku zmęczonego kierowcy jest nawet ośmiokrotnie większe niż osoby wypoczętej. Tymczasem 60% kierowców bardzo często, często lub przynajmniej czasami, mimo zmęczenia, prowadzi samochód.

Ryzyko zaśnięcia za kierownicą
Zmęczenie nie jest powodowane jedynie zbyt długim czasem spędzonym za kierownicą. Do ważniejszych przyczyn należy niewyspanie oraz stres. Nie bez znaczenia jest też pora dnia, w której prowadzimy auto. Generalnie największe ryzyko zaśnięcia za kierownicą występuje pomiędzy północą a 6.00 rano (szczególnie o godzinie 4.00 nad ranem) i między 13.00 a 16.00 po południu. Warto brać pod uwagę indywidualne uwarunkowania i planować podróż w porze największej aktywności organizmu.
Zmęczony kierowca jedzie mniej płynnie i wykonuje nagłe, niekontrolowane ruchy kierownicą, częściej zjeżdża na sąsiadujący pas. Zwykle szybciej też irytuje się i jest bardziej agresywny. To z kolei potęguje zmęczenie, bo stres wyczerpuje. Warto mieć w samochodzie zawieszkę zapachową o aromacie mięty lub cynamonu. Te zapachy nie tylko obniżają napięcie związane ze stresem, ale także pobudzają. Warto też odreagować, ale nie za pomocą niecenzuralnych słów, lecz np. starą sprawdzoną metodą – głęboki oddech i zliczenie do dziesięciu lub bardziej nowocześnie –ćwiczeniem relaksacyjnym (stojąc w korku, na parkingu lub na skrzyżowaniu). Wystarczy napiąć maksymalnie na kilka sekund mięśnie całego ciała, a potem nagle je rozluźnić.

Jak pokonać zmęczenie?
W podróż, szczególnie dłuższą, powinno się zawsze wyruszać wypoczętym. Niestety nie zawsze jest to możliwe, dlatego warto przygotować się do niej odpowiednio. Przede wszystkim wywietrzyć auto oraz dbać o właściwą wentylację podczas podróży. Ważna jest też odpowiednia pozycję za kierownicą – bezpieczna a nie tylko wygodna! Przed podróżą nie należy także spożywać zbyt obfitych i ciężkich posiłków – te zawsze wzmagają senność. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest mały, ale wysokoenergetyczny posiłek – nawet kilka razy podczas podróży. Korzystniej jest także zatrzymać się i zjeść posiłek na miejscu niż w czasie jazdy. Zamiast kolejnej kawy, czy też dostępnych na stacjach benzynowych i aptekach środków o wysokiej (często niebezpiecznej dla zdrowia) zawartości kofeiny i jej pochodnych, o wiele bardziej opłaca się przystanek na ok. 15 minut i dotlenienie organizmu. Regularne przerwy w podróży powinno się (szczególnie w nocy) robić co najmniej co 2-3 godziny. Czasem nawet króciutka drzemka podczas postoju (15-30 minut) jest w stanie zapobiec nieszczęściu. W walce ze zmęczeniem i stresem pomaga także obecność drugiej osoby. Warto więc umawiać się na wspólną podróż.
Zmęczenie wzmaga także prowadzenie samochodu w słońcu i mrużenie oczu (warto pamiętać, że w porze jesienno-zimowej słońce operuje bardzo nisko nad horyzontem i oślepia często mocniej niż w środku lata). Nie można zapominać o dobrej jakości okularach przeciwsłonecznych, posiadających filtry UV i właściwości polaryzujące.

Z raportów policyjnych wynika, że 1-4% wypadków spowodowanych jest zaśnięciem za kierownicą. Można przypuszczać, że wartość ta jest znacznie zaniżona. Często ani kierowcy, ani policjanci badający dany wypadek, nie biorą pod uwagę zmęczenia kierowcy. Uczestnicy wypadku przeważnie nie wspominają, że w chwili zdarzenia byli bardzo zmęczeni lub bliscy zaśnięcia. Tymczasem aż jedna czwarta kierowców przyznaje, że przynajmniej raz zasnęła podczas prowadzenia samochodu. Realne szacunki ilości wypadków, których przyczyną było zaśnięcie, mogą być aż o 10-25% wyższe.


http://www.wypadek.pl/body/bibl/czasopi ... _09_01.htm

Panowie, jeśli nasze dzieci nie wymagają już od nas takiego poświęcenia, może warto sprawę przemyśleć :?
podróżni z łodzi
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 21.06.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) podróżni z łodzi » 21.06.2014 23:42

Jesli jedziesz na noc to zawsze ale to zawsze idź spać na ok 5 godzin inaczej to igranie z własnym i czyimś życiem.Ja po latach kozakowania wylądowałem w rowie po 4 godzinach jazdy.Jesli chodzi o wyjazd bez szukania kwater z rezerwacja to do ok 1200-1300 km po 5 godzinach snu mozna spokojnie jechać jesli podróżujesz autostardą inaczej 2 dni.No ale każdy inaczej znosi podróże więc sam musisz oceniac swoje siły ale spanie przed to podstawa!!!!!!!!!!!!!!!
Poprzednia strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone