Niebiańsko, bezludnie, rajsko... - Korčula, Gršćica VI 2014

Belluna napisał(a):Smucą mnie tylko dwie sprawy .
Pierwsza, że muszę czekać do września, żeby zobaczyć to wszystko na żywo,

Tiaaa rzeczywiście masz się czym smucić ...
A co ja mam powiedzieć jak muszę czekać do przyszłego roku nie wiem do kiedy ?

jackuc napisał(a):

Belluna napisał(a):Smucą mnie tylko dwie sprawy .
Pierwsza, że muszę czekać do września, żeby zobaczyć to wszystko na żywo,

Tiaaa rzeczywiście masz się czym smucić ...
A co ja mam powiedzieć jak muszę czekać do przyszłego roku nie wiem do kiedy ?

Dokładnie! Lepiej poczekać, a jest to łatwiejsze do przetrwania, gdy jest wysyp relacji
A co do zdjęć, to na pewno będą wychodzić pięknie, bo widoki są piękne Więc nic nie jest w stanie sprawić, że zdjęcia Ci się nie spodobają

Autorko! Przepiękne zdjęcia! Można wiedzieć, czym dokładnie fotografujesz?

Hvar czy Korcula? Będziemy mieli zagwozdkę z wyborem w wakacje 2015

Myślę, że najlepsza opcja to jak w tym dowcipie "OBIE, OBIE" czyli macie już wakacje 2015 i 2106 wówczas zaplanowane


Dowcipu nie przytaczam , jest TUTAJ jako trzeci ...

Kolory u Ciebie po prostu cudne. A ja nadal muszę czekać do tego września...
Ale przynajmniej pobyt w Cro jeszcze przede mną
Pozdrawiam

Wspaniała relacja, piękne zdjęcia, kolejne inspiracje.
Od lat wielu obserwatorka, ucząca się czegoś na każdej realacji, miłośniczka Cro pod każdą postacią - w końcu napiszę, że za dwa dni i ja zawitam po raz pierwszy na Kolculę. Choć trudno mi będzie opuścić cudowny Trpanj - fakt, iż to jeszcze nie koniec mojej tegorocznej przygody - dość mocno pociesza. Kolejny tydzień w Zavalaticy! Chwilo trwaj!

Czekam na więcej.

Belluna napisał(a):Brak mi słów, tak pięknie.
Smucą mnie tylko dwie sprawy .
Pierwsza, że muszę czekać do września, żeby zobaczyć to wszystko na żywo,

tez bym chciał mieć taki smutek tym bardziej ze już po wakacjach
ale dzięki takim relacjom wakacje się przedłużają

Oj, tym co już są po wakacjach to nie zazdroszczę , najgorszy czas to czas zaraz po powrocie. Co roku to ciężko przechodzę Faktycznie relacje i piękne zdjęcia pomagają dotrwać do upragnionego urlopu

Pomagają przetrwać Oby do czerwca Przecież to szybko minie prawda?

loverosa napisał(a):Pomagają przetrwać Oby do czerwca Przecież to szybko minie prawda?

oj prawda tym bardziej ze dzięki takim relacjom można już planować przyszłe i już żyć nadzieją ze już nie długo nie daleko, dzięki autorce tej relacji a wcześniej tej na przyszły rok zaplanowaliśmy HVAR ale widzę ze będzie dylemat czytając i oglądając zarazem tą relacje co wybrać....
pozdr Jacek

Jasne, że tak Każdy dzień przybliża nas do (kolejnego) lata
Powtarzam sobie to często zimą

Korcula była w zeszłym roku, w przyszłym planujemy Brelę, ale następny w kolejności jest Hvar

Nie wiem po co, ale patrzę na Accu i ciągle grzmi i popaduje. W Dubrovniku Accu pokazywał 20 stopni
Co to się porobiło ? Chyba u nas będą niedługo pomarańcze rosły....

jackuc napisał(a):Nieco nas zaspokoiłaś...

Miałam taką cichą nadzieję

jackuc napisał(a):Nie wiem po co, ale patrzę na Accu i ciągle grzmi i popaduje. W Dubrovniku Accu pokazywał 20 stopni
Co to się porobiło ? Chyba u nas będą niedługo pomarańcze rosły....

Serio? Jejku...
A u nas takie upały...

maslinka napisał(a):Widzę, że statek stoi niezmiennie w tym samym miejscu Widzieliśmy go w 2009 roku - klik

Martyna, cudny kolor wody!
I cieszę się, że jeszcze wrócicie do miasta Korčula

Ha ha - no rzeczywiście Tylko od słońca bleknie coraz bardziej
Choć nie każdego dnia tam był - pływa w różne rejony.

Wrócimy, wrócimy - te piękne uliczki są tego warte! Żałuję tylko, że nie widziałam ich w nocy... Było to moim marzeniem.
Pozdrawiam Cię serdecznie

Eunike1984 napisał(a):Jak ma się nie podobać? Cudne kolory Czekam niecierpliwie

Ewa i Piotr napisał(a):Wieczorem nie zdążyłam , ale teraz mogę nasycić się widokami. Cudne kolory i ujęcia - proszę o duuuuuuuuuużo zdjęć !

Dziękuję ślicznie - dużo zdjęć będzie przez całą relację - tyle mogę obiecać
Pozdrawiam

Belluna napisał(a):Brak mi słów, tak pięknie.
Smucą mnie tylko dwie sprawy .
Pierwsza, że muszę czekać do września, żeby zobaczyć to wszystko na żywo,
a druga, że moje zdjęcia na pewno nie będą tak piękne .

Chciałabym mieć takie zmartwienia, jak to pierwsze
A zdjęcia... Będą piękne, bo z tak cudnych miejsc inne być po prostu nie mogą.
Najważniejsze jednak, by piękne były... wspomnienia
Pozdrawiam serdecznie

martol92 napisał(a):Autorko! Przepiękne zdjęcia! Można wiedzieć, czym dokładnie fotografujesz?

Dziękuję ślicznie! Oczywiście, żadna to tajemnica
Do Cro w tym roku pojechał ze mną canon 600d i kilka szkieł (m.in szeroki kąt, canonowski 18-50 i stałka 50 1.
Pozdrawiam

loverosa napisał(a):Hvar czy Korcula? Będziemy mieli zagwozdkę z wyborem w wakacje 2015

jackuc ma rację! OBIE
Są tak inne...

agata26061 napisał(a):Kolory u Ciebie po prostu cudne. A ja nadal muszę czekać do tego września...
Ale przynajmniej pobyt w Cro jeszcze przede mną
Pozdrawiam

Dziękuję Wiesz, jak to szybko do września zleci? A póki co w Polsce upały niczym na Bałkanach...
Pozdrawiam

ja.bea napisał(a):Wspaniała relacja, piękne zdjęcia, kolejne inspiracje.
Od lat wielu obserwatorka, ucząca się czegoś na każdej realacji, miłośniczka Cro pod każdą postacią - w końcu napiszę, że za dwa dni i ja zawitam po raz pierwszy na Kolculę. Choć trudno mi będzie opuścić cudowny Trpanj - fakt, iż to jeszcze nie koniec mojej tegorocznej przygody - dość mocno pociesza. Kolejny tydzień w Zavalaticy! Chwilo trwaj!

Czekam na więcej.

Dziękuję ślicznie za miłe słowa!
Wielu pięknych korczulańskich chwil życzę!
Pozdrawiam serdecznie

jacek73 napisał(a):

loverosa napisał(a):Pomagają przetrwać Oby do czerwca Przecież to szybko minie prawda?

oj prawda tym bardziej ze dzięki takim relacjom można już planować przyszłe i już żyć nadzieją ze już nie długo nie daleko, dzięki autorce tej relacji a wcześniej tej na przyszły rok zaplanowaliśmy HVAR ale widzę ze będzie dylemat czytając i oglądając zarazem tą relacje co wybrać....
pozdr Jacek

BARDZO MI MIŁO! Dziękuję
Pozdrawiam serdecznie

A PO DRODZE...
22.06.2014
wieczór

W drodze do Gršćicy zatrzymujemy się przy punkcie widokowym na pięknie położone Blato. Cudnie wyglądają te dwa wzgórza zwieńczone Kościółkami oraz zabudowa miasteczka:










Serpentiny - zjazd do Gršćicy. W dole zatoka.

Wieczorem wybieramy się na mały rekonesans do Prižby. Schodzimy na nabrzeże. Tutejsze knajpki wypełnione są brzegi. Wieczorne życie kwitnie, niczym w sezonie. Zupełnie tu inaczej niż w naszej cichej Grsćicy. Dochodzimy do zatoki V. Prižba. Duża, żwirowa plaża.



Zachodzimy też do urokliwie położonego Kościółka, otacza go piękny ogród.





Jako, że M. przypomina sobie, że nie kupiliśmy soli („no pomidorki bez soli?” ) śmigamy do Brny – jest tam Studenac i Tommy. Brna nie wywarła na nas pozytywnego wrażenia (poczucie estetyki nie pozwoliło mi zrobić tam dobrych zdjęć - choć wierzcie mi - próbowałam ). Pomijając już nieukończony szkielet hotelu, który rzeczywiście straszy, wieczorem było tu najdelikatniej rzecz ujmując – nieprzyjemnie. Pełno miejscowych czarodziejów z flaszkami rozmaitych destylatów, zaczepiających turystów, śmieci porozrzucane po całej przystani. Szczerze? Strach tam wyjść na wieczorny spacer Ale może trafiliśmy na zły dzień... W każdym razie miasteczko mało przytulne i zdecydowanie najmniej urokliwe ze wszystkich, jakie na wyspie dane nam było zobaczyć.

Wracamy więc do naszej mieścinki, bogatsi o sól