NASZE POSZUKIWANIA (debiut MWN)

Pochodzę z tej samej miejscowości i razem z Zosią chodziłyśmy do szkoły w Zebrzydowej.
Moi rodzice urodzili się w Rakowcu. Wprawdzie nie wiele pamietają z tamtych czasów, ale historia Polaków mieszkających w naszej miejscowości zaintrygowała mnie już dawno i dlatego też postanowiłam wraz z rodziną odwiedzić tamte rejony.
Byłam też w miejscowości Czorle koło Prnjavora, gdzie udało nam się odnależć koleżankę z młodych lat mojej teściowej. To już staruszka, ale doskonale pamieta rodzinę tesciowej i śpiewałą nam polską piosenkę, którą nauczyła ją moja teściowa i jej siostra. Łzy leciały same.....
Spotkaliśmy się tam z ogromną serdecznością i zarazem żalem i tęsknotą za tymi którzy wyjechali. Byliśmy tam trzy dni i wiem, że jest potrzeba spotykania się z tymi lużmi i pamiętania o tych którzy tam zostali .....
Jest wielka potrzeba nawiązania kontaktów zwłaszcza po ostatniej wojnie, gdyż wielu Polaków przestało przyjeżdżać w tamte strony. A oni czekają - cały czas czekają.

Zosia zna wiele Bożen, więc napisz coś więcej o sobie. Możesz na marek (at) csg.com.pl

Ciekaw jestem....

Marku Bożen w Zebrzydowej było nie wiele.
Moje nazwisko Puzio. Koniecznie pozdrów Zosieńkę !!!

Wszystko jasne! Zosia dziękuje i pozdrawia także. Kto wie czy nie zdarzy się nam spotkać TAM jeśli tu jest to prawie niemożliwe; chyba że na kolejnym spotkaniu we Wrocławiu? Jak Slapol się postara może to być niebawem...

No to czekam

[quote="sierzant"]Witam!!!!!!
Bardzo zaciekawiły mnie Wasze poszukiwania, osobiście chciałbym przeżyć coś takiego, nawiasem mówiąc to byliście bardzo blisko gdzie mieszkali moji dziadkowie( jedni mieszkali w Nowym Martyńcu dródzy dziadkowie mieszkali w Gumiera) gmina Prniawor, dziś mieszkają Ocice i Gościszów gm. Bolesławiec jak większość ludzi którzy przyjechali z tamtąd.


A to bardzo ciekawe ja w Ocicach i Gościszowie mam rodzinę. Jeden z moich dziadków pochodził z Sierdziewic a pradziadek także z Gumiery. Zgadzam się, że większość ludzi z tych okolic to emigranci z dawnej Jugosławii Gdybym nie znalazła aktów urodzenia i innych podobnych kwitków to prawdopodobnie do dziś bym o niczym nie wiedziała

A jak się nazywali ci z Sierdziewic; może teściowa zna to lub te nazwiska?

Witam
Wstawiam wodę na kolejną herbatkę i zasiadam do czytania

Muliness napisał(a):Witam
Wstawiam wodę na kolejną herbatkę i zasiadam do czytania

Drinka se zrób Muliness, nie truj się herbatą...ja tez Marka (MWN) poczytam...

slapol napisał(a):

Muliness napisał(a):Witam
Wstawiam wodę na kolejną herbatkę i zasiadam do czytania

Drinka se zrób Muliness, nie truj się herbatą...ja tez Marka (MWN) poczytam...

Wypiłam trzy;) herbatki nie widziałam , że czytamy razem;)

MWN Gratuluję debiutu dla mnie Twoja relacja to mistrzostwo .
Mam podobne odczucia jesli chodzi o Jeziora Plitvickie ja miałam to nieszczęście , że widziałam je w sierpniu przy całym swym uroku ...ciszy i spokoju nie było wcale , tuptałam krok za krokiem między jedną wycieczką z przodu a drugą zaraz za mną .

Opis tych wypraw to prawdziwa bezcenna pamiątka dzięki i Pozdrawiam;)

Wyjeżdżam dokładnie za 2 tygodnie; odwiedzę sąsiada, pojadę do Beogradu, dopiero potem nad Jadran. Wracam z końcem czerwca. Chyba, że usłyszę coś nowego w Parzycach za tydzień...

Zapraszam do współtworzenia strony http://www.powrotdokorzeni.jimdo.com

Pozdrawiam

Przeczytałem wszystko! Super, polecam wszystkim zafascynowanym tamtymi czasami. "Mój" sąsiad, Dragan, niestety w tym roku umarł. Nie będzie kogo odwiedzać w Bośni (o, pardon - Republice Srpskiej). Uli polecam jeszcze "dalszy ciąg" - chorwacja-serbia-bosnia-i-hercegowina-nasze-poszukiwania-2-t35012.html

Zgodnie z Twoją sugestia ja również poszukałam. Nie dość, że relacja mnie zaciekawiła to i pytanie z wątku "muzyka chorwacka" się wyjaśniło. Miłe wspomnienia z 2007 roku łączysz z zasłyszaną wówczas muzyką. Teraz już rozumiem.
Bardzo mi się spodobało określenie "miejsce na czasy ostateczne" szkoda tylko, że nie ma już kogo w nim odwiedzać.

nie tak dokładnie, ale co tam - niedziela trzeba świętować!