Wycieczki-wypady
W tym roku z wypadami było spokojniej:). Stwierdziliśmy, że większość czasu będziemy spędzać na plażowaniu i tak było. Za punkt honoru postanowiliśmy sobie obrać wypad do Dubrownika.
Dubrownik
Dubrownik nazywany Perła Adriatyku zrobił na nas duże wrażenie. Stare Miasto jest piękne a mury oblekające cała starówkę fenomenalne! Oczywiście trzeba się nastawić na mocno wywindowane ceny.
Z racji wysokich temperatur wyjazd z Lokvy zaplanowaliśmy na godz. 5.30. Trochę wczesna pora jak na urlop ale czytając relacje wszyscy przestrzegali w nich przed tabunami turystów i mega upałami. Na miejscu byliśmy ok godz. 8.00, niewielki ruch po drodze i zerowe kontrole na granicy z Bośnią (ani dowodów ani zielonej karty nie chcieli). Zaparkowaliśmy w Public Parking Garage, parkingu podziemnym gdzie koszt za godzinkę wynosił 40 kun!!!Oczywiście byliśmy na to przygotowani chodź ten rozbój bolał...coś za coś bo parking jest blisko Starego Miasta.
Po zakupieniu biletów na mury-kolejny niezły wydatek bo 150 kun od dorosłego udaliśmy się na spacer murami, który odsłania uroczy widok miasta, rozkład ulic, placów i kamienic, ale i bezkres Adriatyku rozciągający się wokół Dubrownika. Widoki są fantastyczne, „czerwone” dachy a z drugiej strony muru przepaść i fale rozbijające się o skały nabrzeża. Całe mury w dosyć spokojnym tempie zajęły nam ok 2 godzin. W okolicach godziny 10 robiło się już gorąco i coraz mniej przyjemniej. Schodząc z murów widać już było spora ilość turystów w szczególności Azjatów. Podczas całego spaceru wyprzedzało nas z trzy wycieczki wschodnich turystów. Oni to mają tempo, w jeden dzień pewnie zaliczają Dubrownik, Trogir, Split, Mostar:). Powiem szczerze, że spacer murami w godzinach południowych nie dał by nam przyjemność z racji dużej ilość turystów i ogromnej temperaturowej patelni.
Po murach był czas na spacer uliczkami. Spacery w starym mieście w wąskich uliczkach, wspinanie się z córką na schody, odpoczynek w cieniu murów, wszystko to zrobiło nam nas duże wrażenie. Spacerując można natknąć się na dużą ilość informacji i gadżetów z kultowych filmów jak Gwiezdne Wojny i ostatnio modnej Gry o Tron, która kręconą w Dubrowniku.
Ogólnie wyjazd bardzo udany chodź nieproporcjonalnie wysokie ceny powalają...
Twierdza Klis
Jadać do Splitu postanowiliśmy zajechać oddalonej kilka kilometrów Twierdzy Klis. Nie będę się wiele o niej rozpisywał gdyż informacje o typ miejscu są w przewodnikach jednak kilka warto wspomnieć. Niestety, jak dla nas miejsce z bardzo dużym potencjałem jednak niewykorzystanym. Klimatyczna twierdza z X wieku, w której kręcono Grę o Tron (miasto Meereen) jest miejscem niestety bardzo zaniedbanym. Ceny biletów nie są wysokie, co kojarzę chyba 40 kun ale przynajmniej część środków powinna zostać zainwestowana w obiekt. Bardzo dużo luźnych desek, gwoździ, chwasty i brud, dużo walających się papierków, sprzętów gospodarczych itp. Na terenie twierdzy wyeksponowano jedną „salę” bardziej przypominającą kurnik niż miejsce muzealne...Brakuje dobrego gospodarza i Klis chyba nie jest jedynym wyjątkiem w Chorwacji. Nie ma ani jednej informacji o tym, że kręcono tam Grę o Tron a to na pewno w dobie tego serialu ściągnęło by kilku zapaleńców:)
Pomimo tych negatywnych spostrzeżeń warto odwiedzić twierdzę gdyż obiekt ma bardzo bogatą historię i jest ciekawy architektonicznie i najważniejsze-przepiękna panorama na Split i Adriatyk!!!Uwaga, jest tam bardzo bardzo gorąco, położenie kilka km od morza powoduje, że nie odczuwa się wiatru, słońce na tym wzgórzu też daje popalić, obowiązkowo nakrycie głowy.
Split
O Splicie nie będę pisał gdyż pisałem podczas poprzedniej relacji. Powiem jedno masa, masa ludzi:(
Omis
Omis z racji niewielkiej odległości od Lokvy odwiedzaliśmy tego roku kilka razy. Z racji słabo rozwiniętej gastronomi w Lokvie ( dwa lokale) jeździliśmy tam na posiłki i spacerki. Polecam konobe Gusti, super lokal gdzie szef podaje dania grillowane przy klientach na dziedzińcu. Niestety w w porównaniu z zeszłym rokiem dużo więcej ludzi, chodź to akurat również można było odczuć w Lokvie.
Rafting Cetiną
Polecamy wszystkim rafting rzeką Cetina. Super sprawa dla młodych i starych. Niezapomniane przeżycia i trochę adrenaliny. Może atrakcja nie jest tania -200 kun od dorosłego ale warto. Firma odebrała nas spod apartamentu i po przeszło 3 godzinach odwieziono nas pod wskazany adres. Trochę stresu było w szczególności jak na pierwszym „kociołku” wypadła nam Czeszka za burtę. Na szczęście nic się jej nie stało i do końca była świetna zabawa. Powiem, że dużo zależy od sternika, jeśli jest gościu co ma dobre podejście ( nie jakiś sztywniak) to można mieć niezapomniane wrażenia i akurat nasza osada takie miała;).
Makarska
Fajne miejsce na spacerek przy zachodzącym słońcu...krajobrazy w Makarskiej są super.