Nasza Cro 2012-.../Wakacje z widokiem - Korčula 2017

Odpuściliśmy sobie mury. Było za gorąco, zresztą chyba trochę szkoda nam było czasu. Atrakcji było aż nadto
Zrobiliśmy sobie za to spacer poza murami starego miasta:








No i oczywiście pooglądaliśmy sobie z góry mega duże statki pasażerskie w porcie - robią wrażenie:



Po południu był czas na plażowanie i kolejny krótki spacer po Mlini, tym razem już w pełnym słońcu

piekara114 napisał(a):Ja też w tym roku Mlini
Ciekawa jestem jak Wam się podobało, czekam na zdjęcia "Waszym okiem"
mam nadzieje, że z moją relacją ruszę już wkrótce

Nie mogę się doczekać.Pozdrawiam.

Czekam na Montenegro i Zatokę Kotorską .Za rok wracam do Mlini.

Ciekawa relacja !

Piękne fotki, wiele znajomych miejsc. Fajna wyprawa. Pozdro

ciąg dalszy ??????

Aby dokończyć dzień, jeszcze kilka fotek z popołudniowego spaceru po Mlini:

Kasia i Krzyś napisał(a):Aby dokończyć dzień, jeszcze kilka fotek z popołudniowego spaceru po Mlini:

U nas śnieg a tu znajome zakątki z minionych wakacji.Aż żal.

Dawno mnie tu nie było. Trochę zaniedbałam relację, ale tak szybko zbliżaliśmy się do końca relacji, że aż smutno się zrobiło... No ale kiedyś trzeba dokończyć, zwłaszcza że czeka nas wycieczka, na którą czekałam od początku wyjazdu - Czarnogóra. To od tego kraju zaczęły się nasze rozważania nad wyjazdem na Bałkany. Tym razem padło na Chorwację (oczywiście nigdy nie żałowaliśmy decyzji), ale nie mogliśmy sobie odmówić choćby jednego dnia w tym intrygującym kraju. Liczyliśmy jeszcze na kilka dni w górach, ale leniuchowanie na plaży tak się nam spodobało, że eksplorację Durmitoru pozostawiliśmy na inny czas.

Dzień 10 - 08.09.2012 r.

Zaplanowaliśmy wycieczkę dookoła Zatoki Kotorskiej, może wjazd na Lovcen, potem kawałek wybrzeża i powrót do Mlini. Nie wszystko się udało zrealizować, ale od początku.
Pierwszy punkt programu - Perast. Jest to niewielkie i dość ospałe miasteczko. Ze względu na zakaz wjazdu dla samochodów zatrzymaliśmy się na płatnym parkingu (0,5 €/h) z pięknym widokiem na malownicze wysepki: Wyspę św. Jerzego i Wyspa Matki Boskiej na Skale. Pierwsze zdjęcie jeszcze z drugiej strony zatoki.




Bez problemu można znaleźć kogoś, kto zabierze na wyspy, ale my ze względu na napięty program ograniczyliśmy się do krótkiego spaceru.





Jeszcze widok z góry:


I ruszyliśmy dalej w drogę.
Okolice miejscowości Orahovac, góry na wyciągnięcie ręki:



W następnym odcinku główny punkt naszej wycieczki - Kotor

Ja najpierw pojechałem do Kotoru w drodze powrotnej wstąpiliśmy do Perestu.

a nam czasu na Czarnogóre zabrakło

I ja tu trafiłam
Piękne zdjęcia!
Pozdrawiam!

czekam na ciąg dalszy, zdjecia przepiękne

Nie myślałam, że ktoś tę relację jeszcze ogląda...

To w takim razie ruszamy dalej w wycieczkę po Montenegro.
Kotor zaskoczył nas straaasznie dużą liczbą turystów. Ale i tak uważam, że warto tam zajrzeć podczas pobytu na południu Chorwacji. Stare Miasto jest przepiękne i bardzo klimatyczne (wg mnie dużo bardziej niż Dubrownik).
Spacer zaczęliśmy od Bramy Morskiej

i Placu Broni ze słynną Wieżą Zegarową.



Uliczki Kotoru są zachwycające.

Sobór św. Mikołaja


Cerkiew św. Łukasza

Upragniony odpoczynek nastąpił na placu przed katedrą św. Tripuna. Po orzeźwiającej mrożonej kawie wróciły siły na dalsze zwiedzanie.











I na koniec rzut oka na mury i twierdzę. I tym razem odpuściliśmy wspinaczkę, bo słońce mocno dawało się we znaki, a i program mocno napięty. Mieliśmy jeszcze tego dnia nadzieję zanurzyć nogi w Jadranie...




Aaaa, jeszcze zdjęcie bez którego wizyta w Czarnogórze jest nieważna


Lovcen też było w planach, ale obawialiśmy się czy nasze autko podoła (a właściwie czy moja słaba psychika wytrzyma). Po krótkim rozważaniu "za i przeciw" z lekkim niedosytem ruszyliśmy w stronę czarnogórskiego wybrzeża...