nalewka figowa

W zeszłym roku kupiłam w okolicach Neum figi suszone, takie niewielkie. Niestety nie są za dobre, a w tym roku mamy pyszne i soczyste i wpadłam na pomysł przerobienie tych fig na nalewkę figową. I tu pytanie: może ktoś z forumowiczów ma przepis na nalewkę z suszonych fig? W necie znalazłam kilka przepisów, ale wolałabym skorzystać z jakiegoś sprawdzonego....

Podzielcie się swoim doświadczeniem....

piekara114 napisał(a):W zeszłym roku kupiłam w okolicach Neum figi suszone, takie niewielkie. Niestety nie są za dobre, a w tym roku mamy pyszne i soczyste i wpadłam na pomysł przerobienie tych fig na nalewkę figową. I tu pytanie: może ktoś z forumowiczów ma przepis na nalewkę z suszonych fig? W necie znalazłam kilka przepisów, ale wolałabym skorzystać z jakiegoś sprawdzonego....

Podzielcie się swoim doświadczeniem....

Robić nie robiłam, ale piłam i kupiłam - wyglądało to jak wciśniete do butelki rakiji pokrojone figi

Kilka lat temu dostałem od gospodarzy u których mieszkaliśmy dosyć sporo suszonych fig. Na Moczkę starczyło na kilka wigilii a resztę zalałem wysokoprocentowym alkoholem, dodałem do tego kawy i nalewka była bardzo smaczna. Tylko trzeba uważać bo suszone figi są bardzo słodkie i może wyjść z tego likier
Próbowaliśmy też te "wymoczone" figi jeść, ale niestety w smaku były okropne, została tylko skórka i pestki w środku

Nalewka jak nalewka, zasada zawsze podobna. Jeśli figi są suszone, sugeruję zalać je (figi muszą zajmować ok 3/4 naczynia) 1/2 litra spirytusu i 1/2 litra wódki. Ilość alkoholu zależna od baniaczka ). Powiedzmy po miesiącu zlać figówkę ( powstrzymując się nadprzyrodzonymi siłami, przed wypiciem) a figi zasypać cukrem, lub miodem do rozpuszczenia, powiedzmy cukru. Następnie połączyć oba płyny. Najlepiej wlać figówkę do słodkiego soku i czekać. Im dłużej tym lepiej, ale kto to wytrzyma

Tylko jakie proporcje zachować?
Czytałam też, że figi lepiej zalewać wódką niż spirytusem, aby w pełni wydobyć ich aromat i że warto dodać miód. Ale właśnie w jakich proporcjach i co ze zlewaniem i filtrowaniem? Może odezwie się jeszcze ktoś, kto robił ją samodzielnie...

Edit: o TomKinS się odezwał w między czasie. Muszę pokroić i zobaczyć ile tego będzie i próbujemy...
A słoik zakręcać?

Także piłam i uważam że to jeden z najlepszych smaków nalewki jaki może być. Niestety sama jeszcze nie trudziłam się ze zrobieniem takiej, moja mama zna się na tym najlepiej. Jak bedę w PL to poproszę o przepis

Witam!
Pierwszą nalewkę figową degustowałem na Korculi w 2007r na regionalnym targu,od razu zakupiłem 2l gąsiorek. W kolejnych wyjazdach na Chorwację zawsze kupowałem suszone figi i rakiję i robiłem sam nalewkę. Około 0,5 kg suszonych fig kroiłem na połowę wsypywałem do w/w gąsiorka i zalewałem do pełna rakiją, po kilku dniach zaczyna puszczać piękny złocisty kolor, oczywiście trzeba codzienne zamieszać gąsiorkiem, nigdy nie dodawałem cukru ponieważ figi są bardzo słodkie i nie ma potrzeby ich dosładzać. Można też do nalewki dodać 1 liść laurowy i powinna leżakować kilka miesięcy, im dłużej tym jest lepsza.
Pozdrawiam! Janusz