Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Na Ciovo jest fajowo, a Misiu mów mi w Omiśiu - Ciovo 2011

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Natko_
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 444
Dołączył(a): 23.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Natko_ » 15.07.2011 19:42

Fajnie. Lekko się czyta, a że się TAM było, to i wspomnienia znowu przychodzą.... :)
Jak dobrze, że za 56 dni znowu Chorwacja :D
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 15.07.2011 20:42

Tytuł zapowiada ciekawą relację, więc i mnie nie zabraknie ;)
eagler
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 211
Dołączył(a): 04.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) eagler » 15.07.2011 21:19

Ciovo to jest to jeszce 7dni i ja tam bede czekam na dalsza relacje
waldi-ia
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 268
Dołączył(a): 26.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) waldi-ia » 15.07.2011 21:37

Ach pisz juras76 pisz , pięknie się to czyta i ogląda w Warszawie gdzie ciągle pada , a do wyjazdu 29 dni , a potem witaj CRO.
juras76
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 16.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) juras76 » 15.07.2011 22:56

GaR napisał(a):no widzę Juras że zaczynasz odkrywać wszystko co najlepsze w tej części wyspy :-) gdybyście poszli jeszcze dalej to dotarł byś do plaży o której pisze w swojej relacji - a tu jak zajrzysz to znajdziesz swoją willę :-
strona 18 relacji forum/viewtopic.php?t=25826&postdays=0&postorder=asc&start=255
czekam na resztę, i napisz czemu nie skręciłeś w prawo?


Tak wiem GarR, twoją relację przejrzałem dokładnie i nawet swoją willę widziałem a i te inne ciekawe plaże i m-ca (np. kapliczka po drugiej stronie wyspy), knajpa, którą polecałeś, ale z małymi dziećmi dalsze wycieczki piesze były wykluczone. To wszystko będzie do nadrobienia za rok. Tak bardzo bym tam chciał wrócić.

juras
juras76
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 16.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) juras76 » 15.07.2011 23:05

witam wszystkich czytających i oglądających,

Jeśli chodzi o narrację to mam nadzieję, że nie przynudzam, wolę gadać niż pisać, a i nie zawsze język gładki napisze to co pomyśli głowa. Staram się co na sercu to na języku, więc co mi się przypomni to piszę. Jak ktoś ma jakieś uwagi krytyczne to niech wali śmiało - mężnie przyjmę na klatę :-)
I pisarz ze mnie marny, i fotograf, ale się staram.

ech idę spać, pozdrawiam, juras
AndrzejJ.
zbanowany
Posty: 7149
Dołączył(a): 01.12.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AndrzejJ. » 15.07.2011 23:06

Podobno na Ciovo będzie świecić słońce przez następne 100dni. :D
juras76
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 16.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) juras76 » 15.07.2011 23:09

AndrzejJ. napisał(a):Podobno na Ciovo będzie świecić słońce przez następne 100dni. :D


życzę wszystkim wypoczywającym tego z całego serca i wiecie co z przyzwyczajenia co jakiś czas sprawdzam na necie prognozy pogody dla Splitu i okolic.
luk006
Mistrz Świata FIFA
Avatar użytkownika
Posty: 1510
Dołączył(a): 19.12.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) luk006 » 15.07.2011 23:27

Ja też czytam i zazdroszczę - ale jeszcze 5 dni :D
ankaz
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 70
Dołączył(a): 17.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) ankaz » 15.07.2011 23:30

Mam taką nadzieję - ponieważ po raz drugi namówiłam znajomych na Chorwację :roll: :roll: a w zeszłym roku ....to nie było tak słonecznie... :( aczkolwiek pięknie :D

te 100 słonecznych dni to chyba jakaś rozszerzona prognoza długoterminowa :lol: ale będę się jej trzymała a tymczasem pierwsze prasowanie przed wyjazdem !
ankaz
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 70
Dołączył(a): 17.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) ankaz » 15.07.2011 23:32

juras76 napisał(a):witam wszystkich czytających i oglądających,

Jeśli chodzi o narrację to mam nadzieję, że nie przynudzam, wolę gadać niż pisać, a i nie zawsze język gładki napisze to co pomyśli głowa. Staram się co na sercu to na języku, więc co mi się przypomni to piszę. Jak ktoś ma jakieś uwagi krytyczne to niech wali śmiało - mężnie przyjmę na klatę :-)
I pisarz ze mnie marny, i fotograf, ale się staram.

ech idę spać, pozdrawiam, juras


Juras nie pitol b.dobrze Ci idzie :D
brokers7
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 303
Dołączył(a): 24.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) brokers7 » 16.07.2011 09:52

I ja czekam na cd...
juras76
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 16.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) juras76 » 17.07.2011 00:14

No witam ponownie,

To tak pokrótce co wydarzyło się dnia następnego - tj. w niedzielę. Otóż rano pojechaliśmy po pieczywo na śniadanie, wracając wstąpiliśmy na kilka minut do kościoła, leniwe tradycyjnie śniadanie, potem kawka ciasteczko a jakże na balkonie, dziewczynki jak zwykle się szarpały i kłóciły. Ok. 12.00, jak już prawie było 30 st. tradycyjnie na pobliskie kamyczki, tutaj jest cień i ładnie więc wszystkim odpowiadało. Tradycyjnie nasze "bliźniaczki" totalnie bały się wejść do wody, ale ponieważ znalazły swoją ulubioną "kałużę" taką w skałąch to było ok, spędzały tam większość czasu, na materacu. Kacper najbardziej nalegał na tą właśnie plażę.

Wracając do dnia wcześniejszego Kacper spotkał tam rówieśniczkę
Anię, z którą szukali muszelek, krabów, ładnych kamyczków i jeżowców - tata Ani je wyławiał i wrzucał do wiadereczka, ja raczej je omijałem - "brysia mijam zaś z daleko, bo nie lubię, gdy ktoś szczeka" - ale za namową taty Ani wszyscy jeżowce pogłaskali - ufff lepiej mieć z nimi kontakt tutaj niż w wodzie. Nie gryzą, a jakie miłe futerko mają ...

No Ani tym razem nie spotkaliśmy, ale za to znaleźliśmy głaskanego wczoraj jeżowca. Normalnie miłe zwierzątko, z ręki nam jadł.

Trochę jednak schudł przed noc

Obrazek

Oczywiście dziewczynki poszły spać, reszta miała czas na moczenie się w wodzie i zrobienie kilku fotek. A jeszcze zjawił się na plaży naganiacz Ivan, bardzo dobrze mówiący po polsku, który namówił nas na fish picnic - łodzią Sirena, tzw. TWO ISLANDS TOUR, wpłaciliśmy 100kun zaliczki od wszystkich, dał namiary i pokwitowanie - jakoś mu zaufaliśmy, potem odprowadziłem go do skutera celem degustacji Rakiji, miał w kuferku 5L oliwy w oliwek, 1,5L wina i 1,5L tego rakiji - zebrałem z gwinta, tak jak tradycja miejscowa nakazuje, niezbyt dobra, ale mocne.
Czytałem ostatnio, że są lepsze łodzie, ale ta oferowała rakiję na dzień dobry, potem plażowanie, 1 godz. lunch i znowu plażowanie. Cena 160kun od dorosłej, Kacper płacił 80 a bliźniaczki gratis. Zważywszy, że za podobny zakres w Trogirze wołali 180 zgodziliśmy się.

I tak plażowaliśmy trochę dzisiaj a prawie tradycyjnie zamykając plaże, zebraliśmy manatki i tym razem wróciliśmy inną drogą do apartamentu - taką betonową drogą w pobliżu - nie wiem jakiego nachylenia był ten stok, ale z wózkiem nie mogłem wyjechać - wzięliśmy się na sposób i Agnieszka sterowała wózkiem a ja ciągnąłem go na pasku - poszło. Normalnie zmęczyliśmy się okrutnie - normalnie zamiast nazywać się Okrug Gornji - to powinno Okrut Górny.

parę zdjęć zapodam w poniedziałek, bo polako laku noć ...

No to parę zdjęć w uzupełnieniu relacji z tego dnia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podsumowując, najbardziej fajnie zrobiło się, jak zrobiła się troszkę większa fala. Rzucanie na się na fale to nasze ulubione zajęcia, ważne by to robić dalej od brzegu, bo kamienie i skały - zderzenie może zakończyć się źle.
Buty, które miały służyć, jako ochrona przed jeżowcami bardzo dobrze chroniły nogi podczas chodzenia po skałkach.
I tu jedna uwaga - chodzimy po suchych skałach, ponieważ te systematycznie oblewane wodą, są bardzo śliskie, o czym przekonał się Kamil. Szczęśliwie nie złamał nogi, ale kolano roztrzaskał, że krew się lała.
No i tu przyszła nam z pomocą apteczka samochodowa, bardzo dobrze wyposażona, bo przecież sławna policja słowacka bardzo kontroluje jej stan.

Aby zdobyć apteczkę udałem się do apartamentu. Od następnego razu postanowiliśmy zjeżdżać do plaży autem, bo jednak noszenie całego ekwipunku na wózkach dziecięcych było bardzo ciężkie.

I 2 zdjęcia z tej okolicy, kto był ten pamięta o którą uliczkę chodzi, stromo tu, że powinno się tu egzamin z ruszania na ręcznym hamulcu zdawać.

Obrazek

Obrazek
juras76
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 16.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) juras76 » 18.07.2011 10:32

Poniedziałek był zarezerwowany na wyprawę do Omisia. Tak się umówiliśmy, bo jeszcze przed wyjazdem do Chorwacji kolega dał mi znać, że był w tym uroczym miasteczku i tam na plaży jest piasek.

Ale najpierw na kilka godzin zahaczyliśmy do Splitu. Tu również chyba sezon nie był w pełni, bo jakiś wielkich tłumów nie było. Tak czy inaczej dziewczyny zaczęły zwiedzanie Splitu od wizyty na bazarze. No na jednym ze straganów zdecydowałem się kupić maskę z rurką do nurkowania - tylko po co mi ona podczas zwiedzania Splitu, nie wiem. Sprzedawca zeszedł z ceny, dał gratisy i stwierdził, że Polacy to zawsze muszą się o cenę kłócić

Zwiedzanie ograniczyliśmy do leniwego przejścia przez niektóre tylko zabudowania Pałacu Dioklecjana, by potem spędzić chwilę na promenadzie, zjeść obiad w jednej z okolicznych knajp i wyjazd do Omiśia.

W końcu bliźniaczki się śmiały, bo raczej zwykle marudziły - jakoś nie bardzo spacery po zabytkach przypadły im do gustu.
Obrazek

Klasyczni żołnierzyki, którzy umieli powiedzieć w dowolnym języku, że można dać napiwek.
Obrazek

Piękne otoczenia, spotykane w wielu miejscowościach chorwackich.
Obrazek

Jak się okazuje roślinność na promenadzie wygląda tak soczyście, bo jest systematycznie nawadniana.
Obrazek

No i klasyczny prom
Obrazek

A i jakaś dziwna dziura w wieży:
Obrazek

Potem plażowanie w Omiśiu. Wjechaliśmy na plażę miejską, płatne parkingi w parkometrach to nie problem, tylko skąd drobne wziąć na bilet.
No pospółkowa plaża, piaszczyste dno morza i bardzo długie łagodne zejście dały odpocząć od butów do pływania. A jak dziewczynki się wyspały to i w końcu odważyły się wskoczyć do pontoników i trochę pociapać się w wodzie.
Tutaj też pierwszy raz pływałem z maską i wyławiałem różnorodne muszelki. tutaj też pierwszy raz w życiu udało mi się położyć się na plecach na wodzie, no a jakie widoki miałem na góry przy tym.

Fajna ta plaża, ale jak to duże plaże zwykle mniej czysta a i woda przy takim piaskowym dnie bardziej mętna. Ale otoczenie piękne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tradycyjnie z plaży wychodziliśmy jako ostatni. Jeszcze na chwilę próbowaliśmy wjechać jak najwyżej w góry wzdłuż rzeki, ale robiło się ciemno i coraz bardziej dziko, więc zawróciliśmy.
Wracając już nocą, podziwialiśmy fantastycznie oświetlony Split i okolice, ale tutaj już mój aparat przez szybę zdjęć nie umiał zrobić.

W drodze powrotnej, jak to czasami bywa, miały m-ce drobne sprzeczki z żoną i tutaj jak próbowałem załagodzić dyskusję na słowa "O Misiu !" nastąpiła riposta "O Misiu mów mi w Omiśiu" i zrobiło się weselej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozdrawiam, juras
juras76
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 16.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) juras76 » 18.07.2011 10:58

Kolejny dzień postanowiliśmy przeznaczyć na lokalne plażowanie i tym razem wybraliśmy się na słynną Copacabanę. Kolejne m-ce, gdzie widać, że jeszcze sezon nie w pełni, bo plaże puste i parkingi również i znowu parkometry - dobrze że były budki z kartkami, kupowało się jakiś drobiazg i klepaki były.
Plaża wąska, długa, kamienista, masa barów, ale widać, że niektóre jeszcze nie otwarte, przygotowują się do sezonu. I bardzo dużo jeżowców w wodzie i to bardzo blisko brzegu, już nawet metr od brzegu. za to kamieniste dno i przejrzysta woda pozwalały mi na podglądanie podwodnego świata. Bardzo mnie to wciągnęło i za każdym razem wypływałem na coraz dłużej i dalej od brzegu. Plażowanie na całego przez cały dzień a dzieci próbowały z materacy łapać do siatek ryby. Potem powrót do apartamentów a ponieważ było dość wcześnie urządziliśmy grilla, dzieci próbowały łapać motyle i wreszcie zmęczone poszły spać a my do późnej nocy popijając raz polskie raz chorwackie piwko i zajadając się polską kiełbasą delektowaliśmy się ciszą, pięknymi zapachami otaczających nas roślin oraz wypatrując przepływających czasami promów.

a teraz krótka fotorelacja:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tak opala słońce na Copacabanie:
Obrazek

wracam do pracy, pozdrawiam, juras
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Na Ciovo jest fajowo, a Misiu mów mi w Omiśiu - Ciovo 2011 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone