Motorowodniactwo

Venom555 napisał(a):

Komu odpisywałeś

Tedowi 48.

aha, nie zorientowałem się, bo jego post jest sprzed pół roku.

Jaką masz długość i szerokość łódki, z jakim silnikiem?- bo Ted z 30KM i wadze 800, to raczej nie poszaleje.
Ja z 50KM i wagą ok 500 max 50km/h wyciągałem.
Zmieniam silnik-choć szkoda, bo ma niecałe 200mth przebiegu, a spalanie było 7-8 l max

Niecałe 6 metrów i szerokości 2,40. Glastron SX 175.
Silnik tam jest VolvoPenta 135 KM. Na moje szczęscie jest on zabudowany.

Poz

Venom555 napisał(a):Niecałe 6 metrów i szerokości 2,40. Glastron SX 175.
Silnik tam jest VolvoPenta 135 KM. Na moje szczęscie jest on zabudowany.

Poz

Czyli to o czym pisałeś wcześniej, przeoczyłem
Pzdr

witam
I jedni i drudzy koledzy mają trochę rację, ale ze swojego podwórka, powiem, że bez łódki na haku raczej
bym się do Cro nie wybierał. 2/3 tygodniowy pobyt bez możliwości aktywnego wypoczynku na wodzie,
jest dla mnie osobiście czasem straconym. Mając łajbę pod balkonem, pływam kiedy chcę, gdzie chcę i mam
możliwość poznawania kolejnych miejsc z innej perspektywy. Odwiedzanie niezamieszkałych wysp, biwakowanie
na pustych plażach oddalonych tylko o parenaście kilometrów od lądu - jest dla mnie bezcenne....

Oczywiście są tacy, którzy nie lubią tego typu rozrywek i mają inny, zgoła odmienny styl odpoczywania.
To również jest dla mnie zrozumiałe, bo nie wszyscy muszą lubić to co mnie odpowiada.
Ważne jest aby każdy z Chorwacji wrócił zadowolony, wypoczęty i naładował akumulatory na kolejny
rok ciężkiej pracy

Kiedyś też pojechałem z własną łódką. Zestaw przyczepa + łódż ważył około 2 ton i nawet dla ponad 200 konnej Omegi to było wyzwanie. Zwłaszcza pod górę. Najbardziej jednak wkurzało mnie manewrowanie tym zestawem w ciasnych chorwackich portach.

ale i to dało się przeżyć, gorzej się tym pływało. Łódka jeziorowa 6,3 m., długa i 2,6 m szeroka z bardzo dużym motorem nie dawała rady na krótkiej adriatyckiej fali.
Dlatego w następnym roku wyczarterowałem takie cudeńko :

Motor mniejszy bo 150 KM, ale kształt dna i to, że na dużej fali można było pływać na stojąco sprawił, że odzyskałem wiarę w przyjemność pływania po Jadranie.

przypuszczam, że 5,5/6m RIBem pływałbyś również komfortowo
z jeszcze większym poczuciem bezpieczeństwa a z odpowiednio
dobranym silnikiem, ze sporą oszczędnością paliwa

bezpieczniej tak, ale komfortowo już nie tak.
Co do motoru, to ja jestem narciarz i te 150 KM było ledwie, ledwie.

realista2

To Twój nowy nabytek ?
Dobrze, ze miałeś Omege - 2100 na hak - mało osobówek ma takie nośności.

Swego czasu przed zakupem obecnej maszynki byłem skłonny kupić Regala LSC 2150 ale...to cholerstwo jest za wielkie - po wyciągnięciu z wody deko mnie to przeraziło. Do kompletu silnik - V6 - uhm.
Następnie przechowywanie takiego kolosa.





Wybrałem mniejszy.
Miałeś problemy z holowaniem pod górkę - ta Omega pewnie była benzynowa. Przy turbo dieslach raczej nie ma takich objawów...jakoś idzie.
Na moje szczęście mam dobry zjazd do mariny i nie muszę prawie wcale manewrować w ciasnych ulicach.

Łódka na moim poprzednim zdjęciu nie jest moja, to wyczarterowana Adria którą miałem okazję popływać i wszystkich co prują po Jadranie swoimi plastikowymi lub nadmuchiwanymi bolidami namawiam na taka opcję. Zamiast ciągnąć tyle kilometrów własny sprzęt lepiej wyczarterować coś większego. Jazda do Chorwacji przyjemniejsza, śpimy, jemy, odpoczywamy na łódce więc odpadają koszty najmu kwatery. To zupełnie inna bajka i inny świat. Koszty czarteru niemałe, ale duży jacht taki jak Adria to 3 sypialnie, 2 toalety z prysznicem, mesa z kącikiem kuchennym i ogromny zadaszony kokpit w którym koncentruje się życie załogi. Zatem mogą z niego korzystać 2 rodziny, co oznacza, że cenę czarteru w takim przypadku dzielimy przez 2. Tak czy inaczej życie jest krótkie i czasem warto zaszaleć żeby później nie żałować, że coś nam umknęło, a świat widziany z takiego miejsca ma naprawdę zupełnie inny smak.

Jakie koszta czarteru na dobę z ciekawości ?

Nie chciałbym wprowadzać Cię w błąd co do dokładnych kosztów, bo od kilku lat już tylko na żaglach pływam. Ponadto Adria ma wiele wersji z jednym lub dwoma dieslami o mocy od nieco pond 100 KM w wersji wypornościowej do ponad 400 KM w wersjach ślizgowych, a na cenę znacząco wpływa też wiek łódki i jeszcze bardziej zdolności negocjacyjne. To co podają w cennikach to dopiero zaproszenie do negocjacji. Ostatnia Adria jaką pływałem kilka lat temu w lipcu z 2 silnikami po ok.120 KM każdy kosztowała nieco ponad 1700 EUR za tydzień. Była dwuletnia i wyposażona we wszystko co potrzebne łącznie z małym pontonem z silnikiem.

Koszta dosyć konkretne.
Ale wszystko zależy od kilku czynników jakie składają się na to czy warto czarterować czy kupić własną.
Choćby czas spędzany na urlopie.
Z reguły jadę na miesiąc i to było głównym czynnikiem jaki przyczynił się do tego aby kupił własną łódkę.

Ale wrażenia nocne ( nocleg ) - w łodzi jeżeli nie jesteś osłonięty od wiatru - ryzykowna sprawa- trzeba trzymać wachtę nocną
Wszystko ma swoje plusy i minusy. żałuję jedynie, ze nie mam diesla pod pokładem

Garmin ma alarm kotwiczny.

Witam.

Czy ktoś z Użytkowników organizuje kurs na sternika motorowodnego?

Najlepiej w województwie dolnośląskim, lubuskim lub wielkopolskim.

Dziękuję za info.