moja trasa

a co powiecie na taka trase? motywem przewodnim bylo zobaczenie jak najwiecej po drodze


http://goo.gl/maps/29wLj

To zależy ile czasu chcesz jechać do Chorwacji. Jak troszkę dłużej to:
- po zjeździe z autostrady koło Świebodzina masz wielki pomnik Chrystusa, może szmira ale popatrzeć można a co bardziej religijni mogą się chwilę pomodlić (15 minut),
- Kożuchów, bardzo stary ryneczek (15 minut zwiedzania),
- Bolesławiec, ładne wiadukty plus oczywiście huta szkła (1-2 godziny),
- jak masz czas to może Łęknica / Bad Muskau i przepiękny Park Mużakowski (szczególnie po stronie niemieckiej w formie parku, po naszej bardziej w formie rezerwatu leśnego). W Łęknicy jest też pozostałość po okresie odrodzenia, czyli targowisko. Do dzisiaj bardzo tętniące życiem, chociaż sprzedawcy (mało polaków) twierdzą że to już nie to. Można zrobić tam małe zakupy. Czas "zwiedzania" wszystkiego - kilka godzin,
- jak już tam będziesz, to rzut beretem do miejscowości Hornow. Jest tam ciekawa fabryka czekolady http://www.confiserie-felicitas.de/ (zwiedzanie 20 minut),
- Gorlitz / Zgorzelec - dość ciekawe miejsca. W Gorlitz jest naprawdę ciekawy rynek a w Zgorzelcu zabudowania greckie (największe chyba skupisko greków w Polsce), (2-3 godziny na wszystko),
- Bogatynia, tu przejeżdżałem w drodze do Chorwacji w 2010 roku chwilę po powodzi, szok całkowity. Na drogach nie było asfaltu, tylko poniemiecki bruk. Okolice ciekawe dla ludzi interesujących się sztuką industrialną. Kopalnia i elektrownia łatwo mogą przekonać niedowiarków że prąd nie bierze się z gniazdka tylko potrzeba do tego niesamowitych urządzeń. Prywatnie polecam, chociaż nie da się zobaczyć "tego" od środka , (przejazd, 15 minut),
- Liberec, zamek i ratusz warte zwiedzenia ale nie nalegałbym, (sam przejazd z rozprostowaniem kości 30 minut),
- Mlada Boleslav - siedziba Skody, jak jedziecie takim autem to polecam , (15 minut),
- Praha - o tutaj można spędzić całe wakacje, miasto przepiękne, (2 godziny - 2 tygodnie),
- Czeskie Budziejowice - miłośnicy piwa wiedzą co należy tam zwiedzić , (godzinka),
- Linz - jak większość miast w Austrii jest przepiękny. W Austrii też małe miasteczka i wioski żyją swoim życiem. Polecam tak wycelować aby spędzić w Austrii piątkowy wieczór, prawie zawsze można trafić na ciekawy festyn z dobrym jedzeniem, dobrym piwem i cenami do przyjęcia.

Na dzisiaj mi wystarczy
Pozdrawiam

weldon napisał(a):Dwa, trzy noclegi w każdą stronę i może być ciekawie.

Zwiedzanie zza szyb samochodu, zwłaszcza jadącego autostradą, zazwyczaj jest fajne dla inicjatora, natomiast strasznie nużące dla pasażerów. Na koniec żałujesz, że nie przeznaczyłeś tego czasu na byczenie się na plaży i kąpiel w Jadranie.

Przed wyjazdem obejrzyjcie sobie W krzywym zwierciadle: Wakacje.

to mamy rozne pojecie wypoczynku... albo bardziej trafnie chyba wypoczywamy w inny sposob niz Ty... lezenie na plazy i byczenie sie nie jest dla nas... razem z zona lubimy aktywnie spedzac wakacje... kto powiedzial ze zwiedzanie i ogladanie to dopiero na miejscu w Cro? przeciez rownie dobrze juz po drodze mozna cos ciekawego zobaczyc i niekoniecznie tylko zza szyby samochodu...
w planie mam wyjazd rano...przejazd przez Niemcy i zwiedzanie Drezna (przepiekne stare miasto)... wieczorem akurat powinnismy przejezdzac tuz obok Alianz Areny w Monachium... nocleg zaraz za granica w Austrii... rano przejazd przez Alpy jedna z piekniejszych drog jakie kiedykolwiek widzialem (kochamy gory) i nie bedzie to autostrada - wjazd na Grossglockner... pozniej przez Wlochy (obiad - pizza) do Sloweni i zwiedzanie jaskini Skocjanskiej i Postojna... dalej wjazd do Cro i nocleg w okolicy Krku... rano przyjazd na Makarska... a w drodze powrotnej kawka i torcik w Wiedniu i knedle w Pradze...

czy moze ktos jeszcze cos by dodal ciekawego do zobaczenia wzdluz trasy?

plan jest prosty

nimm2 napisał(a):

weldon napisał(a):[color=#800000]Dwa, trzy noclegi w każdą stronę i może być ciekawie.

czy moze ktos jeszcze cos by dodal ciekawego do zobaczenia wzdluz trasy?

plan jest prosty

Jeśli trochę zboczyłbyś z trasy to w Schwangau jest bardzo malowniczy zamek Neuschwanstein, który został wybudowany przez króla Ludwika II bawarskiego. W tej samej miejscowości jest jeszcze jeden zamek Hohenschwangau, który należał do ojca Ludwika II, Maksymiliana II.

Można zwiedzać go także w środku z audioprzewodnikiem w języku polskim. Wstęp kosztuje o ile dobrze pamiętam 12 euro od osoby dorosłej, młodzież do 18 lat za darmo.

Miejscowość Schwangau znajduje się jakieś 120 km od Monachium.

Zamek Neuschwanstein.





Mi się tam naprawdę podobało. Położenie zamku robi duże wrażenie

wieczorem akurat powinnismy przejezdzac tuz obok Alianz Areny w Monachium...



Alianz AReny to ty tam wiele nie zobaczysz.

Karkołomne.
Sam Ludwiś, nie tylko z tym disneyowskim zamkiem; jest jeszcze kilka w okolicy, Fusen, ale i GaPa z atrakcjami, Monachium, to ze dwa dni.
Bite!
To już są dwa noclegi.

Z autostrady nic nie zobaczycie prócz korków i widoków.
Ja bym nawet D, A i I nie opuszczał.

Albo zwiedzanie, albo leżenie na Makarskiej.

FUX napisał(a):Karkołomne.
Sam Ludwiś, nie tylko z tym disneyowskim zamkiem; jest jeszcze kilka w okolicy,

Jeśli chodzi o Ludwisia to nie zbaczając wiele ze swojej trasy możesz zahaczyć też o jego pałac.
Ten dla odmiany nie jest w górach tylko na wyspie, która znajduje się na jeziorze Chiemsee (achh ten Ludwiś to miał pomysły).
Też bardzo ładne miejsce.
Wyspa nazywa się Herrenchiemsee.
Fotek niestety nie mam bo padła mi bateria w aparacie

No przeciez tego wszystkiego nie bede zwiedzal... najwazniejsze punkty to grossglockner i jaskinie... pomysl z zamkami mniamniuśny, ale za bardzo bym z trasy zboczyl... a zwiedzanie Polski no coz... chyba nie w drodze do Chorwacji... jednak przyznac musze, ze ostatnio dosyc czesto zauwazam jak wiele jest fantastycznych miejsc do obejrzenia w naszym kraju jednak tak slabo rozpropagowanych, ze infrastruktura turystyczna praktycznie w nich nie istnieje... a szkoda bo na zwiedzanie chociazby Dolnego Slaska to i calych wakacji mogloby zabraknac... ale to juz inny temat

mszkudlarek36 napisał(a):

FUX napisał(a):Karkołomne.
Sam Ludwiś, nie tylko z tym disneyowskim zamkiem; jest jeszcze kilka w okolicy,

Jeśli chodzi o Ludwisia to nie zbaczając wiele ze swojej trasy możesz zahaczyć też o jego pałac.
Ten dla odmiany nie jest w górach tylko na wyspie, która znajduje się na jeziorze Chiemsee (achh ten Ludwiś to miał pomysły).
Też bardzo ładne miejsce.
Wyspa nazywa się Herrenchiemsee.
Fotek niestety nie mam bo padła mi bateria w aparacie

Dzieki wielkie... dopisuje do programu wycieczki... bede przeciez obok tego jeziora przejezdzal... nawet nocleg niedaleko planowalem... dziekuje raz jeszcze...

nimm2 napisał(a):

mszkudlarek36 napisał(a):

FUX napisał(a):Karkołomne.
Sam Ludwiś, nie tylko z tym disneyowskim zamkiem; jest jeszcze kilka w okolicy,

Jeśli chodzi o Ludwisia to nie zbaczając wiele ze swojej trasy możesz zahaczyć też o jego pałac.
Ten dla odmiany nie jest w górach tylko na wyspie, która znajduje się na jeziorze Chiemsee (achh ten Ludwiś to miał pomysły).
Też bardzo ładne miejsce.
Wyspa nazywa się Herrenchiemsee.
Fotek niestety nie mam bo padła mi bateria w aparacie

Dzieki wielkie... dopisuje do programu wycieczki... bede przeciez obok tego jeziora przejezdzal... nawet nocleg niedaleko planowalem... dziekuje raz jeszcze...

Nie ma za co.
Jak zobaczyłem Twoją trasę to pierwszy na myśl przyszedł mi zamek Neuschwanstein, ale później zerknąłem jeszcze raz i przypomniałem sobie o tym pałacu.
Tutaj masz stronkę z informacjami na jego temat.
http://www.herrenchiemsee.de/
Na wyspę musisz dostać się statkiem koszt to 7.40E/osoba tam i z powrotem.
Jeśli chcesz zwiedzać pałac i muzea w środku to koszt jest 10E/osoba, my jednak nie zdecydowaliśmy się na to. Obejrzeliśmy go tylko z zewnątrz za darmo

Zapomniałem dodać
Ja na wyspę płynąłem z miejscowości Prien, ale można też chyba z Bernau.

https://goo.gl/maps/pFtkO
Koniecznie!
Są nawet grupy dla Polaków z przewodnikiem w naszym języku.
Ze 3h przygotuj. Parking bodaj gratis.


Główny Disney.

Parking.
https://goo.gl/maps/6hFVm

Najlepiej od rana. Bilety zamówisz przez net. Pod górkę z buta ze 20 min. Zamek koło godziny. Wszystko zgrabnie, zgodnie z planem.
Zejście najlepiej górą na kładkę, później kawałek w dół i wzdłuż potoku. Wyjście koło gimnazjum i parkingu.

W Świebodzinie o którym ktoś wczesniej napisal jest fajna knajpa - Mimoza