Moja Chorwacja 2016 - Drasnice i Bibinje

Mail znalazl sie w spamie. Juz odpisuje

Nasz pierwszy raz z Chorwacją rozpoczął się od cudownych Drasnic, które pokochaliśmy na kolejne dwa lata.
Wspomnienia cudowne. Ciekaw jestem jak wygląda teraz Jure Jerkic właściciel bardzo fajnych apartamentów.
Ostatni pobyt w Cro był w Andrzejki 2015r. w Pagu. Podobnie jak Wy mieliśmy końcówkę bory i objazd tunelu zimno - ciepło, który akurat się sprawdził.
Przed było po pas śniegu i i minus 3 C a za potężny wiatr i temperatura +8 C.
Gdy dojechaliśmy do Pagu w powietrzu czuć było sól.
Kolejny nasz wyjazd odbędzie się we wrześniu do Starej Novalji do cudownych ludzi poznanych w listopadzie.

Zasiadam do czytania

edzia217 napisał(a):Wietrzny dzień w Drasnicach

Wiatru nie widać ale zdjęcia tak

Drasnice i Bibinje
Krajobrazowo będzie kontrastowo.
Będę zaglądał.

Pozdrav

Również z chęcią poczytam i pooglądam
Pozdrawiam

17 lipiec 2016

Niedziela - kolejny dzień naszego pobytu. Pogoda o wiele lepsza niż wczoraj. Wieje wiatr, ale coraz słabiej za to coraz mocniej przebija się słoneczko. Jemy śniadanko i nie zastanawiamy się długo, czas na plażę. Trzeba wreszcie sprawdzić jaka temperatura wody w tym roku jest w Drasnicach. Do plaży mamy jakieś 200 metrów trzeba zejść z górki, gorzej później, bo trzeba się pod tą górkę wdrapać
Drasnice są małą wioską, na której panuje spokój i cisza, można wypocząć. Posiada ona kilka plaż. Na plażach nie ma tłoków. Jest też sklep, piekarnia, poczta. Drasnice położone są u podnóży gór Biokovo, które tworzą niesamowity krajobraz. Ja zawsze pływając podziwiam piękno tych gór.
Woda w Drasnicach okazuje się zimniejsza niż w tamtym roku, ale jest tak samo krystaliczna i przejrzysta jak wcześniej i tak samo przyjemnie się w niej pływa. Ale oczywiście bez butów do wody się nie obejdzie, co jest małym minusem.
Jesteśmy zadowoleni, że cały dzień udaje nam się spędzić na plaży. Tym bardziej, że jutro wybieramy się na zwiedzanie Dubrownika, więc jutro czasu na plażę nie będzie. Dlatego dziś korzystamy ile się da, pływamy, odpoczywamy i cieszymy się naszym pobytem w Chorwacji.

Zdjęcia z ubiegłego roku

Draśnice znam jedynie z kilkukrotnych przejazdów i spaceru w 2008 roku . . .
Z przyjemnością dołączam do śledzących relację


Pozdrawiam
Piotr

Janusz Bajcer napisał(a):Wiatru nie widać ale zdjęcia tak

Właśnie i od razu bardziej kolorowo się zrobiło...

18 lipiec 2016 "Ach ten Dubrownik"

Wizyta w Dubrowniku marzyła mi się już od dawna, aż nadszedł ten wyczekiwany dzień. Zobaczę najchętniej odwiedzane przez turystów miasto w Chorwacji. Po zastanowieniu czy jechać wybrzeżem czy autostradą, decydujemy się jechać wybrzeżem, co mnie bardzo cieszy, bo przy okazji choć trochę zobaczę okoliczne miasteczka. Z Drasnic do Dubrownika mamy jakieś 140 km, czyli czeka nas podróż ponad dwugodzinna. Trzeba przejechać przez 10 km odcinek Bośni i Hercegowiny i mieć przy sobie paszporty i zieloną kartę (zielonej karty nawet nie sprawdzali). Podróż mija mi szybko. Przed podróżą poczytałam trochę i dzięki poradom przeczytanym na tym forum decydujemy się zaparkować w galerii handlowej Atlant Centar w podziemnym parkingu. Faktycznie tak jak wyczytałam parkują tam głównie Chorwaci. Cena parkingu to 10 kun za godzinę. Mimo, że byliśmy około godziny 11, miejsca z zaparkowaniem nie było żadnego. Z Atlant Centar do starego miasta było 2 km, więc spokojnie spacerkiem dojście zajęło nam nie więcej niż 30 minut.
Dubrownik podoba mi się bardzo. Stare miasto ma swój urok i klimat. Mury obronne robią wrażenie, wejście na mury kosztuje 120 kun. Wcale się nie dziwię, że ludzie tak chętnie tutaj przyjeżdżają. Mimo panującego upału jestem zadowolona z wycieczki i chętnie spaceruję po starówce, robiąc dużą zdjęć. Spacer po starówce to niejedyna atrakcja Dubrownika. Ogromną atrakcją jest możliwość zobaczenia całego Dubrownika z góry ze wzgórza Srd. Wzgórze Srd znajduję się 412 m n.p.m, jest to najlepszy punkt widokowy i faktycznie widok zapiera dech w piersi, jest po prostu przepiękny. Na wzgórze Srd można pójść pieszo, dostać się kolejką, która kosztuje 120 kun lub wjechać samochodem. My wybieramy tą ostatnią opcję i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Wjeżdżamy od strony wsi Bosanka, droga jest wąska i ciężko jak samochody muszą się mijać, ale już ta przeprawa jest ciekawą przygodą. Na wzgórzu parking jest bezpłatny. Podchodzę do balustrady i wiem, że ten widok będę jeszcze nie raz oglądać w jesienne i zimowe dni.

edzia217 napisał(a):18 lipiec 2016 "Ach ten Dubrownik"
... Trzeba przejechać przez 10 km odcinek Bośni i Hercegowiny i mieć przy sobie paszporty i zieloną kartę (zielonej karty nawet nie sprawdzali)...

Paszporty nie są konieczne, wystarczą dowody i ZK mimo, że często na tej trasie jej nie sprawdzają.

Dubrownik zachwyca za każdym razem, tak z góry jak i z dołu

gusia-s napisał(a):
Dubrownik zachwyca za każdym razem, tak z góry jak i z dołu

Nic dodać nic ująć...
Rozumiem ,że jeszcze jakieś fotki się pojawią

Oj mi też marzy się Dubrownik

Witaj!
Ja też jestem początkującym forumowiczem.
Moje tegoroczne wakacje w Chorwacji to też już tylko wspomnienia
W wolnych chwilach podczytuje bieżące relacje i wzdycham
Pozwolisz że się dołączę?

Asscro zapraszam do czytania

Kolejna dawka zdjęć z Dubrownika