Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

"Mój pierwszy raz"

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
alllesandra
Plażowicz
Posty: 6
Dołączył(a): 08.10.2013
"Mój pierwszy raz"

Nieprzeczytany postnapisał(a) alllesandra » 08.10.2013 20:36

Witam wszystkich bardzo serdecznie, właśnie we wrześniu miałam swój pierwszy raz z Chorwacją :lol: i oczywiście urzekła mnie, zaczarowała i z głowy wyjść nie może :) Zobaczyłam tylko niewielką jej część i podziałało jak narkotyk! Wracam za rok :D To w tak pięknych okolicznościach przyrody może jakoś od początku bo wypada :D Nigdy ale to naprawdę nigdy w życiu nie leciałam samolotem choć bardzo bym chciała, mój mąż odczuwa delikatny dyskomfort na myśl o lataniu(prawie w gacie robi)i kiedy przysięgał mi miłość, wierność i uczciwość małżeńską to na pewno dodał aneks do umowy, że w zamian nigdy nie zmuszę go do latania :lol: tak więc z miłości do męża mego włóczę się tym samochodem z dwójką dzieci, czasem psem, termosami, pampersami, tobołami i z Krzysiem Hołowczycem. Lubię te eskapady, te postoje na kawę, mycie zębów w Macu ale przede wszystkim to co widzę za oknem :roll: W lipcu udało nam się rodzinnie podziwiać uroki Toskanii, mieliśmy apartamencik w miasteczku Chianni, gdzie byliśmy jedynymi turystami :D Na wrzesień upatrzyliśmy sobie Chorwację, to miał być romantyczny wypad tylko we dwoje z naciskiem na zwiedzanie i high life :mrgreen: no ale jak to w życiu bywa z życiowego dorobku to tylko psa udało nam się zostawić- dzieci wyruszyły z nami :D Postawiliśmy na Istrię, ja usnęłam już w Czechach a Przemek jechał na red bullach i adrenalinie, która nie opuściła go jeszcze po pełnym wrażeń dniu w pracy :lol: Apartament był kapitalny, właścicielka okazała się przesympatyczną osobą a Pula powitała nas słonkiem :D Jak na 10-dniowy pobyt udało nam się sporo zobaczyć, biorąc pod uwagę dwóch małych, marudnych gnomów- to sukces :D
Załącznik cro1.jpg nie jest już dostępny
Naszą przygodę rozpoczęliśmy od rozpoznania w terenie :D spacer po lokalnych uliczkach i tawernach pozwolił zaznajomić się z tamtejszą fauną i florą :lol:
DSC_0303.jpg
Mieszkaliśmy na przedmieściach Puli, które przypominały włoskie klimaty, sama Pula jest miastem uprzemysłowionym , nie utraciła jednak nic ze swojego klimatu, wszystkie zabytki świetnie współgrają z nowoczesnością, miasteczko pełne jest urokliwych kamienic, tawern, bujnej roślinności a cały efekt wieńczy nabrzeże :roll: Oczywiście i tam dostrzegalne jest piętno komunizmu w postaci masywnych bloków ale do tego nasze oczy przywykły na tyle, że to zjawisko jest prawie niedostrzegalne. Frajdę dzieciakom sprawiła podróż piętrowym autobusem po Puli, podczas której przewodnik opowiadał o najważniejszych zabytkach i miejscach. Największe wrażenie zrobił na nas oczywiście amfiteatr, który jest tak bardzo historyczny ale jednocześnie bardzo współczesny, tam odbywa się wiele imprez kulturalnych, wciąż toczy się życie :)
DSC_0601.jpg
Jedziemy dalej :D Nie sposób nie zakochać się w przecudnych zatoczkach i koronkowym wybrzeżu, woda jest przejrzysta i jak na wrzesień zadziwiająco ciepła, kamienie nadają tym plażom uroku,siedzisz i masz wrażenie, że trafiłeś do bajki :roll:
DSC_0335.jpg
Ta zatoczka była jedną z naszych ulubionych, niedaleko stoi sobie knajpa o wdzięcznej nazwie "Pomidor", na tyłach której znajduje się plac zabaw, ma wszystko czego człowiek do życia potrzebuje- kawę, piwo i szeroki asortyment pysznych drinków :D I jeszcze kilka fotek z urokliwej zatoczki :roll:
DSC_0286.jpg
Mnie urzekają te cudne sosny
DSC_0318.jpg
i błękitna woda
DSC_0289.jpg
.Jadąc kawałek dalej możemy natknąć się na kamienne wybrzeże
DSC_0058.jpg
DSC_0069.jpg
Ludzi nie ma prawie wcale, wykładasz się na kocyku i odpływasz
DSC_0059.jpg
To nie jest tak, że jeśli Pula to koniecznie objazdówka, fakt zabytków sporo ale jak już wspominałam wyżej są tak wkomponowane w pejzaż miasta, że idziesz sobie coś zjeść a tu akurat bach brama sobie stoi
DSC_0049.jpg
Spacerujesz sobie i natykasz się na wąskie uliczki, klimatyczne i jakże weneckie :D
DSC_0031.jpg
Jeśli Pula to oczywiście akwarium, które znajduje się w starej fortecy, jest to akwarium, które kładzie nacisk na ratowanie i rekonwalescencję żółwi
DSC_0334.jpg
A oto moja Drużyna Pierścienia
DSC_0336.jpg
Frajdą było na pewno stać się na moment żółwiem, starszy syn miał lekkie problemy z tą miejscówką z racji gabarytów ale dla chcącego nic trudnego :D
DSC_0337.jpg
Warto się wybrać i zobaczyć ciekawe okazy żyjątek morskich, w przyszłym roku planują jeszcze rozbudować górę dla rekinów
DSC_0351.jpg
Delektując się urokami miasta znalazłam całkiem przypadkiem wypasiony i całkiem egzotyczny ciucholand 8O
DSC_0055.jpg
Wszędzie w Puli można natknąć się na zatoczki
DSC_0298.jpg
.Z moich obserwacji wynika, że w Cro jest stosunkowo tanio, w porównaniu z cenami lipcowej Toskanii jest bajka. Chorwaci na ogół są przyjaźnie nastawieni, zakochałam się w kelnerach, którzy są przemili i niezwykle komunikatywni natomiast zmorą tego wyjazdu była obsługa supermarketów, w szczególności dały nam się we znaki szanowne panie kasjerki, bez cienia uśmiechu(jak u nas na poczcie) rzucały towarem i robiły przy tym miny jakby były nieszczepione :? Mój mąż popełnił kardynalny błąd- nie zważył pomidorów i do dziś nosi w sobie traumę po tym jak owa pani publicznie go napiętnowała i ostentacyjnie poszła zważyć te cholerne pomidory, tłumaczyłam to sobie ten sposób, że po prostu były już zmęczone sezonem, to było zjawisko globalne( w sensie, że zaopatrywaliśmy się w kilku marketach)Uwierzcie, próbowaliśmy wszystkiego, uśmiechu serdecznego, wdzięku, uroku osobistego- nic nie podziałało więc zaczęliśmy na zakupy wypuszczać starszego syna, wiem, że to nieludzkie dziecko rzucać prosto w paszczę lwa, ale może jednak z punktu wychowawczego niech sobie kształtuje kręgosłup moralny? :lol: Także tego...Taka sytuacja. W tej części Chorwacji dużo włoskich naleciałości językowych, pejzaże też niemal włoskie, paliwo tanie, można natknąć się na wiele pomników upamiętniających ofiary walk z faszyzmem, co dla mnie okazało się perełką bo akurat druga wojna to mój konik :D Jedzenie bardzo dobre, szeroko powiedziałabym zakres możliwości i duże porcje :D Niektórzy dość długo zmagali się z talerzem
DSC_0412.jpg
To ja sobie idę zrobić kawę i zaraz dalej odpalamy. Okey, kawa jest-ruszamy dalej. To tak- jest chyba wtorek- budzimy się i mamy plan! Jedziemy do Rijeki i KRK . Pogoda trochę nas poraziła, padał deszcze ale nim znaleźliśmy się w Rijece zdążyło się rozpogodzić. Po drodze można było natknąć się na piękne plaże i przeurocze zakątki
DSC_0434.jpg
DSC_0436.jpg
Opatija powitała nas jeszcze lekkim deszczem, zobaczyliśmy rynek i ruszyliśmy dalej, w Rijece było jeszcze nieco pochmurnie ale zanim zdążyliśmy wypić kawkę wyszło słonko. Tak prezentuje się Rijeka w moim szybkim obiektywie(młodemu w trybie natychmiastowym szukaliśmy toalety)
DSC_0452.jpg
. Pojedzeni, napici i wysikani ruszamy dalej na KRK. Dzieci uspokojone, muzyka, słońce, luz i tak sobie pomykamy autkiem kiedy nagle krzyczę STOP! Otwieram drzwi, wychodzę i totalnie mnie zatyka...Widoki zapierają dech w piersiach, miejsca powalają i chcesz tak bardzo wszystko ogarnąć i zapamiętać...I takie przystanki zdarzały się często w drodze na KRK
DSC_0163.jpg
DSC_0165.jpg
DSC_0186.jpg
DSC_0476.jpg
DSC_0475.jpg
. Wyspa absolutnie nie jest przereklamowana, ma niepowtarzalny urok a w promieniach słońca wygląda po prostu bajecznie, szerokie pole do popisu dla amatorów pamiątek, fotek z osiołkiem, ferii barw i wszechogarniających zapachów pysznego żarełka :roll:
DSC_0141.jpg
DSC_0158.jpg
DSC_0428.jpg
Po spacerku, pamiątkach i serii fotek postanowiliśmy uraczyć się obiadkiem, szkoda, że nie pamiętam nazwy tej magicznej knajpki z najlepszym pod słońcem kelnerem, wiem tylko, że wchodziło się po schodkach wprost na taras, gdzie roztaczał się bajeczny widok :) Obiad był wyśmienity, nie obyło się bez kilku chwil grozy jak na przykład desant wściekłych, głodnych i namolnych os albo niepowtarzalne odgłosy smarkania, bekania i chepania grupy Niemców, siedzących tuż za plecami ale to są uroki otwartej Europy właśnie :lol: Po obiadku dzieciaki otrzymały od uprzejmego kelnera jajka niespodzianki a my w ramach niespodzianki po kieliszku lokalnego specjału wysokoprocentowego. Ruszyliśmy w drogę powrotną, po przyjeździe wpadliśmy jeszcze pod magiczny amfiteatr celem uwiecznienia go na zdjęciach nocą. W środę też nie brakowało nam wrażeń, szczególnie tych estetycznych. Wybraliśmy się na całodniowy rejs statkiem, przez archipelag wysp Bruni aż do Rovinij i Vrsar. O 8.30 stawiliśmy się w porcie zwarci i gotowi, pomimo lekkiego zachmurzenia pogoda nadal nie zawiodła :D Widoki podczas podróży były przednie
DSC_0299.jpg
To wspomniane wyżej wysepki
DSC_0302.jpg
I dopłynęliśmy do Rovinij, kurcze mieścinka wprost cudowna, taka moja estetyka :D
DSC_0370.jpg
Naprawdę można się zakochać :lol:
DSC_0382.jpg
trafiliśmy na niedużych rozmiarów bazarek z lokalnymi wyrobami, oczywiście przodowały miody i oliwy wszelkiej maści
DSC_0384.jpg
Mieliśmy około dwóch godzin na obejrzenie tego i owego
DSC_0388.jpg
DSC_0401.jpg
i odpływamy w kierunku Vrsaru :papa:
DSC_0416.jpg
Po powrocie na statek czekał na nas obiadek w postaci pysznej rybki :D Płynęliśmy przez fiordy, zahaczyliśmy też o jaskinię piratów
DSC_0448.jpg
Kiedy dobiliśmy do brzegu oczom naszym ukazał się piękny portowy zakątek, pozwiedzaliśmy Vrsar i wstąpiliśmy na kawę do rotundy
DSC_0507.jpg
DSC_0512.jpg
Co jakiś czas tu i ówdzie słonko się przebijało
DSC_0516.jpg
Widok ze wspomnianej już rotundy
DSC_0527.jpg
Mała Wenecja
DSC_0539.jpg
fotka z ojcem w roli głównej :lol:
DSC_0545.jpg
I powrót na Pulę aż do zachodu słońca
DSC_0591.jpg
Po powrocie do apartamentu dzieci padły a my jeszcze pełni wrażeń zwieńczyliśmy ten wieczór kieliszkiem wybornego winka. W centrum Puli byliśmy codziennie i właściwie naszym kluczowym miejscem rodzinnym był amfiteatr. To tam mój mąż oddawał się kontemplacji i refleksjom stylu:"Albo przytyłem ostatnio albo matka mi za małe ubranko przygotowała", to tam przeszłam załamanie nerwowe po nieustających próbach moich dzieci do wyprowadzenia mnie z równowagi:"Mamo siku, mamo kupę, mamo pić, mamo a powiedz mu coś bo mnie przezywa" i to właśnie pod amfiteatrem mój wtedy niespełna 3 letni syn urządził sobie pokaz rodem z You Can Dance, palma mu po lodach odwaliła i zaczął tańczyć i śpiewać"Wyginam śmiało ciało"- pokaz spotkał się z sympatią Chorwatów, którzy entuzjastycznie okazali sympatię klaszcząc...Niestety wszystko co dobre szybko mija i te kilka dni walnęło z prędkością światła. Zakochałam się w tych magicznych miejscach, w klimacie i niepowtarzalnych widokach. Tam, w Chorwacji udało mi się zatrzymać kadr z życia kiedy delektowałam się pejzażem, czas się zatrzymał, co dało mi wiele biorąc pod uwagę naszą zagonioną rzeczywistość. Tam człowiek naprawdę cieszy się chwilą, dlatego już wiem, że wrócę, odkryję ją w całości może za rok, może za dwa...Będę śledzić na bieżąco to forum, korzystać z rad i Waszych doświadczeń i to z Wami zaplanuję dalszą podróż :)Może warto jeszcze wspomnieć, że w drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o Piran w Słowenii, który najbardziej mnie zauroczył, okazał się nieprzyzwoicie piękny!
DSC_0362.jpg
tutaj to i właściwie greckie klimaty
DSC_0377.jpg
żal było wyjeżdżać ale czas naglił
DSC_0381.jpg
wstąpiliśmy też do Kopru, który nie jest tak urokliwy jak Piran ale ma piękne nabrzeże, trafiliśmy akurat na regionalny festyn z muzyką
DSC_0406.jpg
No i oczywiście będąc już tak blisko nie można było przeoczyć Triestu :roll:Szkoda,że nie mogę dodać zdjęcia ale właśnie w Trieście trafiliśmy na happening poświęcony "Dniu bez wojny w Syrii", nasz kraj reprezentowała młodzież z tamtejszego uniwersytetu, było barwnie ale i wzruszająco. No i mkniemy do domu. Ciao.
Załączniki:
DSC_0375.jpg
Ostatnio edytowano 09.10.2013 14:23 przez alllesandra, łącznie edytowano 16 razy
beatamark1
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 36
Dołączył(a): 28.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) beatamark1 » 08.10.2013 21:13

Pierwsza 8O.
Witam i czekam na relację :)
Ja będąc na Istrii zakochałam się w Chorwacji, i widzę że nie tylko ja tak mam ....
mervik
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6870
Dołączył(a): 03.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mervik » 08.10.2013 21:23

...drugi ale w pierwszym rzędzie :wink:
alllesandra
Plażowicz
Posty: 6
Dołączył(a): 08.10.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) alllesandra » 08.10.2013 21:27

Wybaczcie wszelkie potknięcia ale trochę minie zanim ogarnę całość bo ja smok analog jestem:D:D:D Z całej mej miłości do Cro się wyspowiadam obiecuję!:)
Maruś-Man
Croentuzjasta
Posty: 165
Dołączył(a): 17.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Maruś-Man » 09.10.2013 18:31

Witam . Witam w klubie maniaków . To już chyba tak będzie . Zapraszam też bardziej na południe . Dla mnie cała CRO jest piękna ale Dalmacja...........
Pozdrawiam .
Janusz
robert39
Odkrywca
Posty: 66
Dołączył(a): 12.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) robert39 » 09.10.2013 18:35

siadam póki są jeszcze jakieś wolne miejsca :papa:
alllesandra
Plażowicz
Posty: 6
Dołączył(a): 08.10.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) alllesandra » 09.10.2013 20:23

Witam Panów serdecznie :D To dopiero początek mojej miłości, Dalmacja będzie za rok ale muszę się porządnie zabrać za lekturę wątków o Dalmacji bo wszyscy ją kochacie :lol: na czym właściwie polega tak ogromna różnica bo czuję, ze to dwa różne światy 8O ?

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
"Mój pierwszy raz"
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone