Mój pierwszy raz:) Prośba o ocenę planu podróży

Witam szerokie grono CRO maniaków

We wrześniu planuję pierwszy wyjazd do wymarzonej Chorwacji. Od kilku dni (i nocy) czytam... i czytam... i czytam forum, dzięki czemu, jak mi się wydaje, mam już pokaźną dawkę przydatnej do podróży wiedzy Ułożyłem sobie wstępny plan zwiedzania i chciałbym poprosić Was- zaprawionych w Chorwackich podróżach, o jego ocenę.

Wyjazd samochodem z okolic Katowic. Trasa Czechy->Austria->Słowenia (polecanym objazdem omijającym autostradę)->Chorwacja.

Dzień 1) Przyjazd i zakwaterowanie w godzinach popołudniowych, planujemy w okolicach Trogiru, np. Seget Vranjica
Dzień 2) Zwiedzanie Trogiru
Dzień 3) Dzień wolny- odpoczynek/plażowanie
Dzień 4) Wykwaterowanie; Przejazd do Splitu i zwiedzanie; Wieczorem zakwaterowanie w okolicach Makarskiej, np. Baska Voda
Dzień 5) Zwiedzanie Makarskiej, przechadzki po pobliskich miejscowościach Riviery
Dzień 6) Wjazd na szczyt Sv. Jure, następnie czas wolny/plażowanie
Dzień 7) Zwiedzanie Dubrownika
Dzień Dzień wolny- odpoczynek/plażowanie
Dzień 9) Przeprawa Drvenik-Sucuraj, przejazd "widokowy" wyspą w kierunku Hvar, po drodze może postój w Jelsa, powrót do Baska Voda, albo zmiana zakwaterowania na jakąś miejscowość na Hvar
Dzień 10) Dzień wolny- odpoczynek/plażowanie
Dzień 11) Wyjazd do domu

Zastanawiam się jeszcze, czy zamiast pierwszego zakwaterowania w pobliżu Trogiru i Splitu, nie pojechać od razu w okolice Baski Voda i stamtąd zrobić dwa wypady do powyższych miast? PLUS: to jedno miejsce pobytu, MINUS: więcej kilometrów i czasu poświęconego na dojazd.

Druga zagwozdka, czy z jednodniowego wypadu na Hvar wrócić do Baski na kolejny- ostatni dzień pobytu, czy może znaleźć nocleg na Hvarze, spędzić tam jeszcze kolejny dzień i stamtąd wyruszyć do Polski?

Wszystkie propozycje modyfikacji, uwagi i dobre rady do powyższego na wagę złota Może coś jeszcze warto zobaczyć w okolicach, uwzględniając określoną liczbę dni na miejscu, tak żeby i trochę pozwiedzać i trochę poleżeć "wentylem" do góry?

Plan fajny, tylko coś za dużo tych miejsc noclegowych. Może lepiej zamieszkać w jednym miejscu i stamtąd robić wycieczki? Te wszystkie miejsca są w miarę blisko siebie, jedynie Dubrovnik trochę dalej. A Hvar? może zostawić na następny rok? Ja w planuję na Hvar 5,5 dnia w tym roku i wiem, że to trochę mało i wszystkiego nie zobaczymy Może trochę szkoda na wyspy na 1-2 dni. Albo może podzielić to np. 7 dni na lądzie a 4 na wyspie

Jeśli chcecie trochę odpocząć, a trochę zwiedzać, to ja bym już chyba nie dodawała nic więcej. pozdrav

Jak dla mnie to za dużo tych noclegów. Będziesz się ciągle pakował i rozpakowywał. Wygląda że chcesz zwiedzić jak najwięcej podczas pierwszego wyjazdu.

Ja również myślę że powinieneś znaleźć bazę wypadową w jednym miejscu np.: Baška voda, Brela lub mniej zatłoczone Tučepi, Podgora. Szkoda czasu na szukanie kwatery i kasy bo krótkie wynajmy są droższe.
Split i Trogir zdecydowanie w jeden dzień, zaoszczędzony czas możesz poświęcić na plażowanie lub wycieczkę do Mostaru (konieczna zielona kart).
Hvar - spędziłem tam cały dzień z Drvenika wypływaliśmy ok 7:30 i powrót ok 21 ale udało się zobaczyć miasto Hvar oraz Stari Grad (polecam), Vrbotska i Jelsa (polecam), jeśli chcesz tylko wpaść na wyspę/wyspy to może fishpicnic ? Z Makarskiej na Hvar (Jelsa) i Brač (Bol) .
Dubrownik też do ogarnięcia w jeden dzień (konieczna zielona karta).

Zdecydowanie mniej miejsc noclegowych. Zatrzymać się gdzieś na Makarskiej Riwierze. Stamtąd (nie w weekendy!) wycieczki do:
Splitu i Trogiru (1 dzień)
Dubrownika, ew. Stonu lub arboretum Trsteno po drodze
Mostaru, wodospadów Kravice, ew. Medugorje (zielona karta)
Na wyspę wybrać sensowny fishpicnic, albo jechać na nią na dłużej - w jeden dzień nie poznasz jej uroku i tak.
Jeśli nocleg po drodze, to zdecydowanie przy Plitwickich Jeziorach, żeby je zwiedzić, to ma większy sens.

Jeśli już tak dzielić urlop, to raczej na Dalmację pn, np. żeby zobaczyć najpierw Zadar, Szybenik, NP Krka, czy Kornaty, ew. Trogir ze Splitem, a potem dopiero Dalmacja pd z Dubrownikem, BiH, Peljescem i szybkim Hvarem.
Jednak pierwsza wersja podoba mi się bardziej. Na takiej objazdówce można dostać niezłej zadyszki. Już lepiej zostawić sobie coś na następny raz.

jolcix napisał(a):witaj,

Trogir i Split zwiedziłabym w jeden dzień

na Hvarze zostałabym najdłużej jak się da... cudowna wyspa

pozdrawiam

Osobiście też bym pojechała na Hvar, pomijając wcześniejsze atrakcje. ) ale ja "już" 5 -ty raz w Cro. Split to w ogóle najmniejsza atrakcja, oczywiście według mnie. Jedynie Dubrovnik jeszcze zostawiłabym na liście.

my jadąc do Chorwacji zawsze drugiego dnia podróży zatrzymujemy się na 2-3 godziny w jakimś ciekawym miasteczku
stąd moja propozycja aby jak moi przedmówcy znaleźć nocleg na Rivierze a w drodze zaliczyć np. Trogir lub Szybenik

Jak kto woli. Ja nigdy nie podchodzę tak szczegółowo do wyjazdów - to mają być wakacje. Dlatego nie lubię wycieczek zorganizowanych tylko prywatne wyjazdy. Jadę w jedno miejsce i na luzaka-mam ochotę to na plażę, nie lub gorsza pogoda to wyjazd i zwiedzanie. Tak czy owak - polecam i zazdroszczę, bo ja na ten rok ma to za sobą.

Nie napisałaś z kim jedziesz i na co jesteś nastawiony. Po opisie wnioskuję, że jesteś dość młody i chcesz i zrelaksować się i coś poznać w okolicy.
Popieram zmianę miejsca, ale wybrałabym dwa miejsca, rezygnując z Hvaru całkowicie (raz prom to spory koszt i strata czasu na rejs, dwa -Hvar to głównie plaże, a mniej jakiś świetnych miejsc do zwiedzania, zwłaszcza, że wrzesień to już krótsze dni, trzy - masz doświadczenie w jazdach krętymi i wąskimi drogami? mając krótki staż za kółkiem i jeżdżenie tylko po płaskim to Hvar będzie wyzwaniem....).

Taka moja propozycja, wnioskując po Twoim planie:
Z Katowic leć na Makarską Riwierę, miejscówka w samej Makarskiej (jak potrzebujesz mieć rozrywkę wieczorem i sporo knajp) lub Baska Voda czy Tucepi.
1. dojazd
2. plażowanie
3. wycieczka: arboretum Trsteno, wjazd na wzgórze Srd, plazowanie 2-3 h pod opuszczonymi hotelami w Kupari, popołudniowe zwiedzanie Dubrownika
4. plażowanie
5. Sv. Jure
6. zmiana miejscówki na Vodice (lub okolice, ale proponuję V. żebyś miał co wieczorem robić, w sezonie bym Ci gorąco odradzała to miejsce) lub Rogoznica/Primosten. Po wykwaterowaniu jedziesz na północ Jadranką i wjeżdżasz do Splitu na 2-3 godz, potem przejeżdżasz do Trogiru, a potem na miejsce docelowe.
7. plażowanie + popołudniu miasteczko
8. plażowanie + popołudniu i wieczór w Sibeniku (zobacz u mnie, polecam)
9. wycieczka do wodospadów Krk (polecam ze Skradina, masz w cenie rejs statkiem do parku)
10.plażowanie
11. wyjazd do domu, masz tylko ok 1100 km do przejechania

.......plan jest rewelacyjny; trzymam kciuki za jego realizację

Tak jak wyżej napisano
ja bym nie przeżył tylu przeprowadzek
zostań na Riwierze Makarskiej i zwiedzaj ( odpoczywaj do bólu) a za rok Hvar
albo jedź na Hvar ..... i Makarskiej już nigdy nie zwiedzisz

piekara114 napisał(a):wjazd na wzgórze Srd,

piekara114 napisał(a):Sv. Jure

piekara114 trochę to się gryzie odradzasz jazdę po drogach Hvaru a proponujesz wjazd na Srd i Sveti Jure
czy to aby nie jest większym wyzwaniem jak jazda po drogach Hvaru

Czyta się to jak Chorwację dla Azjatow . Zwiedzanie, zwiedzanie, zwiedzanie....napinka, rozpisany na nuty plan, zero improwizacji, lenistwa, relaksu.

Jak gdzieś jadę mam w głowie z grubsza co tam chcę zobaczyć, ale dopiero na miejscu decyduje co i jak w zależności od nastroju i chęci.

lotnikwsk napisał(a):

piekara114 napisał(a):wjazd na wzgórze Srd,

piekara114 napisał(a):Sv. Jure

piekara114 trochę to się gryzie odradzasz jazdę po drogach Hvaru a proponujesz wjazd na Srd i Sveti Jure
czy to aby nie jest większym wyzwaniem jak jazda po drogach Hvaru

Dla mnie nie. Na Sv. Jure wyjazd z rana (o 6 lub wycieczka zorganizowana z Makarskiej) i spotkanie kogoś z naprzeciwko wręcz zerowe (w sezonie już małe, a we wrześniu myślę, że sporo mniejsze), Srd jak się trzyma asfaltu to luz, nie ma przepaści i oberwań sporych za asfaltem jak na Hvarze, może pierwsze 2 zakręty jak0 będzie się musiał złożyć to będzie wyzwania.... (gdzieś czytałam, że poprawili tam drogę... ja byłam ostatnio w 2014).... Na Srd zawsze może wyjechać kolejką - są alternatywy. Nic nie pisał, że ma być budżetowo....

stavros2002 napisał(a):Czyta się to jak Chorwację dla Azjatow . Zwiedzanie, zwiedzanie, zwiedzanie....napinka, rozpisany na nuty plan, zero improwizacji, lenistwa, relaksu.

Jak gdzieś jadę mam w głowie z grubsza co tam chcę zobaczyć, ale dopiero na miejscu decyduje co i jak w zależności od nastroju i chęci.

Ja też tylko robię listę, [i]co mogę[/i] (a nie muszę) w okolicy zobaczyć, ale niektórzy wolą w taki plan wpisywać nawet dokładne nazwy plaż i knajp....
Ten mój plan to wcale jakiś męczący to nie jest, na zmianę jest zwiedzanie z plażowaniem. Niektórzy całe urlopy spędzają na zwiedzaniu, bo im to pasuje, a odpoczną sobie w weekend w ogródku... Każdy ma inne oczekiwania od urlopu...