Łatwiej odradzić apartament bo pewne fakty są bezsporne. Typu grzyb na ścianie, brak miejsca parkingowego kiedy miało być. Tymczasem ogólne wrażenie jakie może wywołać dana miejscowość bywa subiektywne. Ja np. byłam niezadowolona z Makarskiej. Dla mnie za gwarnie, głośno, ciasno, masa sklepików z "pamiątkami". Tłumy przewalające sie promenadą. Ale ja mieszkam na wyjątkowo cichym przedmieściu Warszawy gdzie po mojej ulicy potrafi przez godzinę nikt nie przejść a samochód to i pół dnia nie przejechać. I męczy mnie ten hałas. A ktoś inny może być zachwycony, czuć że żyje, latać z aparatem i szukać fajnego miejsca na wieczorną imprezę
Ja też po wybraniu zatoki na urlop odpalam Google Earth i szukam wszelkich informacji i zdjęć z danego miejsca.