Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Marusici 2007

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
AnetaA
Cromaniak
Posty: 881
Dołączył(a): 10.08.2005
Marusici 2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) AnetaA » 20.09.2007 11:25

Jak obiecałam tak też i napiszę kilka słów o naszej wyprawie.
13 sierpnia poniedziałek 8.25 rozpoczynamy kolejną podróż do Chorwacji,po miesięcznym pobycie nad Bałtykiem zatęskniliśmy wszyscy do croupałów i kamieni i zakrętasów na drodze i muszelek i winka i rakiji i .... Wszyscy zwarci i gotowi, samochód wypakowany do granic możliwości (jest chyba z gumy albo to może mój mąż jest cudotwórcą?) i oczywiście oklejony.Cropeelka pięknie się prezentuje.

Obrazek

8.25 ruszamy sprzed garażu na Wrocław,mając nadzieję,że obejdzie się bez korków, no ale to przecież trzynasty, nie wierzę w takie rzeczy, ale jakieś dwa dni przed wyjazdem ogarnął mnie jakiś taki dziwny niepokój... że wręcz przeszło mi przez myśl - nie jedziemy.Dlatego przed drogą samochód był dwukrotnie szczegółowo przejrzany przez dwóch niezależnych mechaników, wszystkie części idrobiazgi jak żarówki czy kamizelki uzupełnione itp itd. No i niestety już w Rawiczu niespodzianka-koreczek, na szczęście nieduży jakieś pół godzinki.Wrocław za to całkiem spokojnie,wolniutko ale raczej bez korków.Na następny natknęliśmy się chyba gdzieś przed Bardem, ale mogę się mylić, w każdym bądź razie ruch wahadłowy i trochę stania, co niektórzy niecierpliwi ruszali w pole (dosłownie) i chyba jakoś to objeżdżali, my grzecznie staliśmy...
Na granicy szybciutko i w Czechach na Ołomuniec, ponoć też w miarę szybko, ale mi się wydawało że się wleczemy-jazda w dzień to nie to samo co nocą,ale zapadła decyzja o noclegu stąd dzisiaj tylko do Austrii,do Oekotelu pod Grazem.I w Czechach i w Austrii pełno autek, trochę ciasno na drodze,żeby podgonić,więc czasami wleczemy się w jakimś sznurku,marząc o łazience z prysznicem.Do hotelu docieramy ok.20.Ze względu na dzieci stawaliśmy kilka razy po drodze, żeby rozprostowały kości,nic na siłę,dojedziemy.

Teraz przerwa i do garów, bo mi dziecko zaraz wróci ze szkoły. :D
grzesasia
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 98
Dołączył(a): 02.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) grzesasia » 20.09.2007 11:35

Zaczekam, dobrze sie zapowiada( obyś wróciła przed 16,00 bo kńcze prace)
AnetaA
Cromaniak
Posty: 881
Dołączył(a): 10.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AnetaA » 20.09.2007 13:28

Noc minęła prawie spokojnie, ale niestety przy otwartym oknie,nawet przy tak ogromnym zmęczeniu nie da się spać, a to z powodu samolotów, które wieczorem budziły zachwyt naszych dzieci,ale nocą trochę przeszkadzały, nie naszym dzieciakom, skądże, one spały jak zabite,ale ja się przebudziłam,a co za tym idzie mąż także.Ale zasnęliśmy szybko i bez problemów.
Wracając do 13, bo mało co, a bym zapomniała,pewnie dlatego mieliśmy trochę dłuższy nieplanowany postój na austriackiej stacji benzynowej-mąż postanowił zatankować, bo ceny prawie jednakowe,no i zjechał na parking obok i co naturalne zgasił samochód, po chwili (na WC itp.) wsiadamy, zapinamy i nie ruszamy!? Samochód nie gada, coś tam kręci ale nie zaskakuje, cisza...dzieciaki piszczą, dlaczego nie jedziemy, mąż blady jak ściana, ja chyba jeszcze bardziej,wraz z kolegą zaglądają pod maskę,oglądają, próbują coś wykombinować-dalej nie gada.Postanawiamy czekać chwilę, aż "odpocznie", ostygnie i może łaskawie zechce jechać dalej,bo perspektywa spędzenia najbliższych godzin na stacji nie napawa nas jakoś radością.Wszyscy usiłujemy być spokojni, jakoś wychodzi.Po półgodzinnej przerwie próbujemy - udało się!!! Ruszamy.Ale z duszą na ramieniu.To koniec wtrącenia.
Śniadanko 7.15,wcześnie bo córy to tak szybko nie jedzą, a chcieliśmy ruszyć ok.8, ale o dziwo nieżle sobie poradziły-najedzeni i w dobrych humorach obieramy kierunek Marusici i już czujemy tą słoną wodę na skórze,kamyczki pod stopamii już upajamy się widokami-mając perspektywę popołudniowej kąpieli w Adriatyku, droga mija nam dość szybko, Słowenii prawie nie zauważamy i gnamy gnamy ograniczając nawet, pomimo dzieci postoje, ale jednego nie możemy sobie odmówić-odmorisce Krka.
Dziewczyny już czują Cro nosem, my zresztą też, to jest wreszcie to, na co czekalismy cały rok.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po dłuższym postoju ruszamy (całe szczęście już bez samochodowych problemów :D ) dalej i odliczamy kilometry do kolejnych miejscowości i wreszcie jest Split, to jeszcze tylko kawałek nowym odcinkiem autostrady, a później to już tylko rzut beretem, jak to się mówi.Oczywiście całą drogę usilnie wypatruję cropeelek, prawie nie wypuszczam aparatu z ręki i nic, do d... ze mnie myśliwy,udało mi sie uchwycić takie coś tylko niestety-wolfa z napisem (o ile dobrze odczytałam) Z nami jedzie Cromireczka

Obrazek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.09.2007 16:10

Witam AnetA'tko :) !
Ten post to tylko ślad po mnie, by na bieżąco być informowanym o nowościach w tym wątku, gdyż warto!!!
Pozdraviam!
AnetaA
Cromaniak
Posty: 881
Dołączył(a): 10.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AnetaA » 20.09.2007 18:33

No więc jeszcze parę słów dzisiejszego wieczora dopiszę.

Po zjechaniu z autostrady, głowy nam już chodzą dookoła i słychać tylko ochy i achy-dzieciaki wrzeszczą "zobacz tu, a tam,ale fajne,ale ładnie", a mój biedny mąż nie wie w którą stronę patrzeć,więc decyduje się patrzeć przed siebie.Ja oczywiście usiłuję uchwycić te cudne widoki, ale niestety daleko im do tego, co widzieliśmy.

Obrazek

Obrazek

nietety były też i takie widoczki, ale przyznam niewiele

Obrazek

i wreszcie jest-nasz Adriatyk, nasza jadranka i gdzieś tam nasza wioska na zboczu.Okazało sie,że to jakieś 15 minutek.Zachwycać się widokami nie przeskadzała nam nawet brudna szyba.

Obrazek

ok 15.20 widzimy już tablicę-Marusici, ale gdzie zjechać? Wypatrujemy przystanku i drogi z kamiennym murkiem, jest, skręcamy i ja oczywiście zawał, bo już widzę jak nie możemy wyhamować i wjeżdżamy w czyjąś chałupę (chyba nigdy się do tego nie przyzwyczaję :) ).Zgodnie z opisem znaleźliśmy parking,gorzej było z panią Silvaną,nikt nie wiedział, gdzie jest, ale po dłuższej chwili jakiś facet ją przyprowadził-bardzo sympatyczna kobieta,przywitaliśmy się i pokazała nam apartament.Zaskoczenia nie było żadnego, tego się spodziewaliśmy, wcześniej widzieliśmy na zdjęciach.Oczywiście wystrój niezbyt odpowiadał naszym gustom, ale to przecież tylko tymczasowo. cdn
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 20.09.2007 21:33

Ochy i achy :D będą na końcu :D a teraz tylko powiem,że z niecierpliwoscią czekam na cd kolejnej swietnie zapowiadajacej się relacji.
:papa:
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 21.09.2007 07:56

Zielony też czyta ;) i trzyma rękę na pulsie :D. Ciekawie się zapowiada.

Pozdrav :papa:

P.S. Nasz młody jak widzi takie widoki w Polsce jak na Twoim 3-cim zdjęciu odrazu podchwytuje "To pewno pozostałości po wojnie" :lol:
wrzosik
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 44
Dołączył(a): 22.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) wrzosik » 21.09.2007 12:47

Nie ma to jak czytać relacje w pracy i to w piątek ,pisz dalej. eh coś z nasza relacja nikt się nie może zebrać... :)
drzin
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 126
Dołączył(a): 16.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) drzin » 21.09.2007 12:56

Napisz cos jeszcze Aneto przed 16ta. Ciekaw jestem jak bylo bo ja odliczam juz do mojego wyjazdu. Dzien wyjazdu: -8. Pozdrawiam :D
AnetaA
Cromaniak
Posty: 881
Dołączył(a): 10.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AnetaA » 21.09.2007 14:19

Miło,że ktoś czyta :D

Dociągnęłam już pierwszy dzień do końca, ostatnie zdjęcia wklejałam i już miałam wysyłać i pach użytkownik odłączony od usługi-wszystko zniknęło niestety, ale dzielnie zasiadam ponownie i dalej tworzę. Może dzięki chorobie dociągnę relację do końca w ciągu najbliższych dni.Dziś zwolnienie przedłużone o następny tydzień,pewnie strasznie za mną tęsknią w pracy,szczególnie uczniowie :wink:

Zaczynam, gdzie skończyłam, było o stromej uliczce,więc dwa ujęcia.Pewnie,że na zdjęciu to już tak stromo nie wygląda,gorzej w realu, ja chyba nigdy do tego nie przywyknę i umrę pełna podziwu dla górskich kierowców, z jakich by gór nie pochodzili.

Obrazek

Obrazek

Było też o późnym Gierku,więc gdyby komuś spodobała się okolica, i widoki i wystrój i cena podaję parę szczegółów.Apartament składa się z długiego korytarza, który stanowi główny ciąg komunikacyjny w mieszkanku, i tak po prawej mamy łazienkę z wanną, małą spiżarenkę lub jak kto woli pomieszczenie gospodarcze z lodówką, następnie kuchnia z lodówką, mikrofalą, telewizorem (oraz całym podstawowym wyposażeniem, jest też czajnik elektryczny, dla co niektórych to też ważne) i wyjściem na balkon.Koło kuchni pokój trzyosobowy też z wyjściem na balkon, dalej pokój dwuosobowy i nasza sypialnia z łóżkiem małżeńskim.W korytarzu jest jeszcze sofka i klima.To teraz parę zdjęć do tej pisaniny:

Kuchnia,przy stole nasza wiecznie głodna Nina, a w tle drzwi wejściowe
Obrazek

kuchnia i wciąż czekająca Nina i wejście na balkon
Obrazek

nasza sypialnia
Obrazek

pokój dziewczynek
Obrazek

i korytarzyk
Obrazek

Na dzisiejsze popołudnie mieliśmy tylko jedno w planie: słodkie leniowanie w zachodzącym słońcu, a wieczorkiem panowie zwalczą buteleczke whiski, jak to mają w zwyczaju-stało sie już tradycją,że w dniu przyjazdu raczą się tym trunkiem, tak na przywitanie Chorwacji i odprężenie po stresach podróżowych.Myślę, że cromaniacy wybaczą tą małą zdradę, ale później zapewniam to już tylko chorwackie trunki.
Po rozlokowaniu się więc w pokojach i szybkim odświeżeniu (w tak zwanym międzyczasie podziwialiśmy widoki z naszych okien i balkonu-cudnie),napełniliśmy brzuszki, wygrzebaliśmy stroje kąpielowe i ruszyliśmy na plażę,co było dla mnie nie lada przeżyciem.Dróżka niczego sobie, tyle że prawie w pionie,nogi mi się trzęsły,ze zmęczenia i wysiłku, a nie ze strachu,choć chwile grozy też przeżyłam.Nasza młodsza córcia chodzić niestety nie umie,tylko biega, zawsze i wszędzie, w górę, w dół tylko biegiem.Serce podchodziło mi do gardła, jak nie mogła wyhamować na betonce albo przy samej krawędzi ścieżki uskuteczniała podskoki albo jak potykała się na schodkach.Starsza nie chciała być gorsza więc też biegała,za nią lub przed nią, jak się udało.A ja po prostu już chciałam być na dole.Zdecydowanie to nie na moje nerwy.A poza tym jeszcze jedna myśl nie dawała mi spokoju, jak ja wlezę z powrotem na górę.Wprawdzie gdzieś tam po drodze jest ławeczka, ale dotrzeć do tej ławeczki!? Pocieszałam sie jedynie nie ja pierwsza i nie ostatnia.Ale wszystko rekompensowały widoki, prześliczne, cudne, jak w bajce albo jak w książeczce z obrazkami, jak to stwierdziły moje córy.

Najpierw kilka widoków z naszych okien.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn może jeszcze dziś :D
Ostatnio edytowano 09.10.2007 13:31 przez AnetaA, łącznie edytowano 1 raz
BeataK
Croentuzjasta
Posty: 140
Dołączył(a): 11.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) BeataK » 21.09.2007 14:42

AnetaA piękny opis wakacji... Widać zabawa na całego. Widoczki piękne, az mi się przypomnialy wyprawy z Tomkiem do Chorwacji i nie tylko...

A to Wasze córeczki??

Pozdrawiam życzę miłego popołudnia
drzin
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 126
Dołączył(a): 16.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) drzin » 21.09.2007 14:57

Bardzo ladne widoki mieliscie z okna. Bardzo ladne. A dzieci jak to dzieci. Moj 6 letni syn gdzie idzie tam biegnie i nic go nie zatrzymuje. Napisz cos jeszcze to poczytam jutro :lol: . Teraz lece do pracy :cry:
andy.pl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 10.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) andy.pl » 21.09.2007 21:43

Aneto, pisz dalej, byliśmy w Marusici w tym samym czasie, ciekaw jestem dalszych zdjęć i opisów z tego przepięknego zakątka Chorwcji.
Może, jeśli pozwolisz po zakończeniu Twojej relacji napiszę coś o swoim pobycie bo tytuł Twojego wątku jak ulał mi pasuje :mrgreen:

Pozdrav :papa:
AnetaA
Cromaniak
Posty: 881
Dołączył(a): 10.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AnetaA » 21.09.2007 22:08

Skończyłam na widokach z okna, ale żeby pokazać uroki tego miejsca wracam do zejścia na plażę i samej plaży, która o każdej porze dnia wyglądała przecudnie,za każdym razem inaczej i ślicznie.Gdyby dało się wytrzymać na górze to i pewnie nie schodziłabym na dół ,siedziałabym i podziwiała...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

i gdzieś tam pomiędzy drzewami ukryta jest nasza ścieżynka...

Obrazek

i pierwsza odważna - wraca na górę...

Obrazek

Niedługo i my zebraliśmy graty z plaży, w tył na lewo i pod górę.Nasze małe dziecko oczywiście biegło, starsza wcale jej nie ustępowała, ociec z wielką torbą jeszcze je poganiał i ja-matka na szarym końcu udająca zachwyt nad widoczkami i skrycie marząca o tej ławeczce, co to była jeszcze troszkę wyżej,dotarłam w końcu, przysiadłam co by oddech wyrównać i opanować drżenie nóg.Niewiele to jednak dało klapnęłam na naszą sofkę, że aż miło-myślałam,że wybuchnę, czułam każdą komórkę mojego ciała,chyba wszyscy w okolicy słyszeli bicie mojego serducha i pewna byłam,że krew mi zaraz pójdzie uszami,puls chyba ze 150,no ale przeszło,pocieszałam się,że to tylko tak za pierwszym razem, bo przecież ociężała ani na ciele ani na umyśle nie jestem, choć do tego drugiego to niektórzy mają wątpliwości :wink: Wszystko złożyłam na karby drogowego zmęczenia i widokowych emocji.Jeszcze tylko posiadówka na balkonie z buteleczką i tak minął pierwszy dzień...
AnetaA
Cromaniak
Posty: 881
Dołączył(a): 10.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AnetaA » 21.09.2007 22:11

ANDY, jak na życzenie, Ty pisałeś a ja wklejałam :D .Jak najbardziej możesz się podpiąć pod tą relację-będzie dwa w jednym, pewnie masz jakieś inne spostrzeżenia.Postaram sie szybko skończyć.Może się uda :)
pozdrawiam
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone