Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Sprawdzałem czy można tą skalną półką obejść klify dookoła, niestety w pewnym momencie robi się za wąsko i zostaje już tylko urwisko.



Te piękne odblaski na zdjęciach to efekt słonej bryzy







A to wspomniany koniec, dalej nie odważyłbym się pójść



Tu zdecydowanie jeszcze można





Te zdjęcia w zupełności oddają mój nastrój w tym momencie





Wracamy







Ich komfort na morzu i nasz mały komforcik na lądzie



c.d.n.

Przepiękne te klify...
Chyba ciężko było stamtąd odjeżdżać?

piekara114 napisał(a):Przepiękne te klify...
Chyba ciężko było stamtąd odjeżdżać?

Jeszcze tam wróciliśmy na kolejny nocleg
A odjeżdżać naprawdę było żal...w ogóle z Koufonissi. I to wcale nie tylko ze względu na te właśnie klify

-

A możesz napisać coś o kosztach promów?

bo chyba nie było

Darkos napisał(a):A możesz napisać coś o kosztach promów?

Jasne
Masz rację, chyba nie było...

Prom Pireus - Schinoussa = 147 euro liniami Blue Star (36+36+75 za auto)
Prom Schinoussa - Koufonissi = ok. 31 euro promem Express Scopelitis. Osoby jakoś śmiesznie tanio, chyba po 4 euro, reszta za auto. Nocnym Blue Starem jest dużo taniej - 15 euro (3+3+9 za auto), ale bardziej pasowało nam płynąć dniem.

kulka53 napisał(a):

Darkos napisał(a):A możesz napisać coś o kosztach promów?

Jasne
Masz rację, chyba nie było...

Prom Pireus - Schinoussa = 147 euro liniami Blue Star (36+36+75 za auto)
Prom Schinoussa - Koufonissi = ok. 31 euro promem Express Scopelitis. Osoby jakoś śmiesznie tanio, chyba po 4 euro, reszta za auto. Nocnym Blue Starem jest dużo taniej - 15 euro (3+3+9 za auto), ale bardziej pasowało nam płynąć dniem.

Dzięki

Klify przepiękne a do tego kontrast skał z błękitem morza - cudnie
Jak mogę, to zabieram się na dalsze zwiedzanie z Wami

Nie dziwię się Twojemu nastrojowi.

Twoja sesja ryzykowna, ale pewnie w pełni kontrolowana.
Pozdro.

trinity napisał(a):Klify przepiękne a do tego kontrast skał z błękitem morza - cudnie
Jak mogę, to zabieram się na dalsze zwiedzanie z Wami

Pewnie, zapraszamy
Fajnie że się podoba

kaszubskiexpress napisał(a):Nie dziwię się Twojemu nastrojowi.

Twoja sesja ryzykowna, ale pewnie w pełni kontrolowana.
Pozdro.

Nie, nie była tak ryzykowna jak może się wydawać... skały wyglądają na kruche, ale aż tak źle nie jest, w pewnym miejscu próbowałem złamać taki sterczący kawałek i nie dało się.
Lepiej nie ryzykować, to oczywiste, ale w tamtym miejscu podstawa była solidna, to tylko tak może dość efektownie wygląda - i też dlatego tam polazłem

Pozdrawiam

14 września, środa c.d.

Rozleniwiliśmy się , mimo że do plaży Pori było może pół km uznaliśmy, że nie będzie się nam chciało wracać i pojechaliśmy tam autem . Auto zostało na tawernianym parkingu – właśnie wtedy zastanowiło mnie, po co takie wielkie parkingi skoro aut na Koufonissi jak na lekarstwo , no ale jak są to się nam przydadzą. Pori, plaża jak plaża, fajny piaseczek jest, długa jest dość, ale dość wąska a w pewnym momencie robi się kamienista, także w wodzie są takie kamienne płyty. Jednak sam piasek jest bardzo drobniutki i mięciutki a kolor wody... , wiele już widzieliśmy, ale czegoś takiego to chyba jeszcze nigdy .

Sesja obowiązkowa .

















Trochę wiało, mniej niż rano i mniej niż na klifach, ale jednak... parasolka to nie był najlepszy pomysł



Zabrałem z auta ręczniki, zrzuciliśmy ciuchy i wleźliśmy do tej obłędnej wody... może nie gorącej, ale długo płytkiej i w tym kolorze... nie mogliśmy sobie podarować długiej porannej kąpieli. To już powoli staje się na tych wakacjach normą .

Ale co nieco też chcieliśmy jednak jeszcze na Koufonissi zobaczyć, mimo że wszystkie drogi objechaliśmy już wczoraj, to nie widzieliśmy przecież stolicy. To jedziemy , ale na początek – Pori i klify z góry.









Chora i okolice... kiedyś zapewne niewielka osada trochę się teraz rozbudowała





Rzeczywiście niewielka. Centrum Chory to w zasadzie jedna dość długa ulica, ale zanim tam pójdziemy, spojrzymy jeszcze na miejską plażę i okolice.







Włochy w Grecji



Prom manewruje...



Jest prawie tak wielki jak cała ta wyspa

Ok, zostawmy go zwłaszcza że i tak nim nie popłyniemy. Idziemy na spacer po Chorze







Jest tu ten jeden jedyny typowy cykladzki kościół.











Figi to jak dla nas jeden z symboli Grecji, choć we wrześniu jakoś nieczęsto zdarza się nam znaleźć jakieś zdatne do popróbowania. Tu też nie było.



Symbol nr 2 – bugenvilla .





Trafiliśmy na czyjeś udostępnione szerokiej publiczności zbiory dawnych domowych i gospodarskich sprzętów.

Uliczka jest długa i spacer nią nie jest męczący bo idzie się prawie płasko .













Po sezonie? Raczej nie tutaj... bardziej pora zbyt wczesna



W głębi widać punkt w którym nabyłem bilety na prom.

















Uliczka jest może długa, ale kiedyś się kończy... stara Chora jest dość miłym miejscem, znacznie przyjemniejszym niż na Schinoussie, chociaż oczywiście widywaliśmy miejscowości znacznie bardziej urokliwe. Zanim jednak pojedziemy na plażę (pogoda jest wręcz wymarzona do przysmażenia się nieco i pomoczenia) pójdziemy w jeszcze jedno miejsce nieopodal .

c.d.n.

Dzienna sesja przy klifach jak i plaża...pierwsza klasa .Pozdrawiam

PIĘKNIE No ale jakże mogłoby być inaczej