Małe i duże bałkańskie podróże :-)

kulka53 napisał(a):

mariusz-w napisał(a):Startujemy 3 września !

My na 99% 2 września

Ja na 99% - 5 września

Crayfish napisał(a):

kulka53 napisał(a):

mariusz-w napisał(a):Startujemy 3 września !

My na 99% 2 września

Ja na 99% - 5 września

Trzymam kciuki za ten 1 % !

To prawie jedziemy jak kolarze "ze startu wspólnego" !

mariusz-w napisał(a):

Crayfish napisał(a):

kulka53 napisał(a):

mariusz-w napisał(a):Startujemy 3 września !

My na 99% 2 września

Ja na 99% - 5 września

Trzymam kciuki za ten 1 % !

To prawie jedziemy jak kolarze "ze startu wspólnego" !

... w poszukiwaniu słońca tego lata ...

Witam.

Szczęście z tym dowodem...

Mnie w kwietniu udało się wjechać do Serbii bez zielonej karty.
Jej brak uświadomiłem sobie dopiero stojąc jako drugi do okienka, gdy zauważyłem jak Niemiec podaje zielony kartonik celnikowi...

Zrobiło mi się ciepło. W sumie miałem podrzucić tylko kolegę w rejon Suboticy i w ostateczności mógł te kilkanaście kilometrów jechać stopem...

Celnik wziął paszporty, a o kartę nie zapytał.
Przy wyjeździe już było bez problemu, w dodatku trafiłem na opisywanego w mojej relacji miłośnika Marcina Gortata.

Kolejki robią wrażenie (nieprzyjemne). W czerwcu na bramkach autostrady nie staliśmy nigdzie dłużej niż pięć minut, ale już na granicy SRB - H było jakieś pół godziny postoju... i miłośnik Gortata po raz drugi

Pozdrawiam.

kulka53 napisał(a):Dobrze wiem że przez Bośnię, Macedonię, Czarnogórę, Chorwację czy Albanię przejechalibyśmy bez problemu, te kraje od jakiegoś czasu nie wymagają już paszportu by się w nich znaleźć.

Ode mnie w czerwcu na granicy MNE-AL zażądano paszportu. Pytam, dlaczego dowód nie wystarcza i słyszę:
- Polacy jadący do Albanii muszą mieć paszport.

kulka53 napisał(a):Trudno opisać naszą złość na Turków,

To może lepiej, że zrezygnowaliście ze Stambułu.

Pozdrawiam,
Wojtek

No niezła jazda... dosłownie i w przenośni...
Raz, brak paszportu, dwa - korki...
To my jednak mielismy luz

pozdr

janusz.w. napisał(a):No niezła jazda... dosłownie i w przenośni...

... prawda !

mariusz-w napisał(a):

Crayfish napisał(a):

kulka53 napisał(a):

mariusz-w napisał(a):Startujemy 3 września !

My na 99% 2 września

Ja na 99% - 5 września

To prawie jedziemy jak kolarze "ze startu wspólnego" !

My raczej najwolniejsi , dlatego już na "starcie" mamy jednodniowe fory

Interseal napisał(a):Mnie w kwietniu udało się wjechać do Serbii bez zielonej karty.

Zielonkę pokazywałem 2 albo 3 razy, ale już nie wiem na których granicach. Na szczęście miałem

Korki, no cóż, może po prostu źle trafiliśmy. Ktoś wcześniej na forum radził by nie jechać w weekend . Ale jadąc tak daleko, szkoda każdego dnia....

Franz napisał(a):Ode mnie w czerwcu na granicy MNE-AL zażądano paszportu.

No tak, czyli próba realizacji wariantu drugiego wcale nie musiałaby zakończyć się powodzeniem .
To że warto mieć przy sobie paszport nie ulega wątpliwości. Nie mieliśmy, trzeba było trochę liczyć na szczęście...

Franz napisał(a):To może lepiej, że zrezygnowaliście ze Stambułu.

My mu nie odpuścimy, jak i zresztą całej Turcji
Może tylko lepiej się przygotujemy psychicznie

janusz.w. napisał(a):No niezła jazda... dosłownie i w przenośni...

Fakt, zaczęło się dość ekstremalnie...
Potem.... było podobnie

Pozdrawiam

piotrf napisał(a):Co do wrześniowej pogody w Rumunii - liczę na piękną , słoneczną i ciepłą

Widzę Piotrze, że w tym roku Ty masz w planie dotrzymać forumowego towarzystwa Danusi na czas urlopu
My do tej pory byliśmy z nią "wspólnie" 3 razy we wrześniu w Chorwacji i rok temu w Grecji

piotrf napisał(a):Czytając opis przejazdu bądź co bądź drogami szybkiego ruchu zastanawiam się , czy nie wybrać przejazdu opłotkami - może będzie szybciej

Zapewniam Cię, że gdyby to było możliwe, na pewno wybrałbym się "opłotkami" , jak to zwykle mam w zwyczaju.... Przez Czechy, Słowację, Węgry i Chorwację nigdy nie jeździłem autostradami . Niestety, autostrada serbska jest jedyną optymalną trasą na południe, tzn do Grecji. Przez Serbię po prostu nie ma innej drogi która mogłaby być konkurencyjna czasowo nawet w przypadku korków.
Oprócz Serbii można jechać albo przez BiH, Czarnogórę i Albanię, jak my rok temu, albo przez Kosovo i Macedonię.... jakoś mi się nie uśmiecha , no i przez Rumunię i Bułgarię, co jest dość kosztownym wariantem ze względu na opłaty drogowe i prom.
Po prostu sezon ma swoje prawa i czasem można tak kiepsko trafić.

No ale mając w perspektywie lazur greckiego nieba i błękitną toń jej mórz.... wiele można znieść

Pozdrawiam

Kulki, trochę szkoda, że jednak nie Dugi Otok - fajnie byłoby zobaczyć, czy przy Veli Rat dalej jest tak sielankowo?
Z drugiej jendak strony to się cieszę, że jednak Grecja , gdyż mam szansę zobaczenia trochę miejsc, do których kiedyś chciałabym dotrzeć. Tyle, że moje potencjane podróże wciąż się odsuwają do kiedyś tam... Grecja, Andaluzja, Kanary... W 2012 na pewno nie , pewnie przyszły rok będzie wyłącznie kaszubski, gdyż szykują nam się wydatki związane z powiększeniem rodziny (o ile zięciu to rodzina także nasza, nie tylko Gochy? )

kulka53 napisał(a):

piotrf napisał(a):Co do wrześniowej pogody w Rumunii - liczę na piękną , słoneczną i ciepłą

Widzę Piotrze, że w tym roku Ty masz w planie dotrzymać forumowego towarzystwa Danusi na czas urlopu
My do tej pory byliśmy z nią "wspólnie" 3 razy we wrześniu w Chorwacji i rok temu w Grecji

Ciekawe, czy trafimy gdzieś na siebie? Ba, czy wogóle będziemy w jakimś wspólnym miejcu? Piotrze, kiedy ruszasz i co planujesz?

piotrf napisał(a): Było by bardzo miło spotkać się gdzieś na " rumuńskich wyrypach "

Wszystko się może zdarzyć

Zdarzyć się może, jeśli Tobie opóźni się początek wakacji. My startujemy dopiero 10 września. Jak na miłośników wina przystało, pierwszy wieczór i noc spędzimy w Tokaju.
Równo za cztery tygodnie powinniśmy być gdzieś pomiędzy Oradeą a Devą, na pierwszy rzut planujemy Retezat.

Pozdrawiam serdecznie, chociaż mało wyrypiasto