Magiczny Pelješac......i Buljarica

Mikromir napisał(a)::lool:
Cwana bestia - żonce kluczyki, a sam... no no no...

Długo dochodziłeś do siebie po degustacji?...

Bardzo stylowa ta winiarnia, aż miło popatrzeć.

Nie było aż tak źle, no bo nie można degustować na krzywy r..j nie wiadomo ile
a żonka za winkiem i tak nie przepada to po co się ma męczyć swoją okazję i tak miała bo przed wyjazdem byliśmy jeszcze raz i ja wtedy brałem tylko całe butelki
Winiarnia rzeczywiście bardzo stylowa

andeo napisał(a):Oj Krzysztof,Krzysztof ,przecież pisałam o tym,że można łazić a potem degustować przyznaj się ,że z tymi kluczykami i zdziwieniem wszystko sobie szybciej ukartowałeś

Oj tam zaraz ukartowałeś
Twoją relacje czytałem w zimie , to mogłem sobie do lipca zapomnieć no nie

Pewnie ,to szmat czasu

andeo napisał(a):Pewnie ,to szmat czasu

I to jaki szmatttttttt jak sobie pomyślę że to dopiero listopad ....o grudzień ( to już lepiej) i do wakacji jeszcze 7 miechów ( to właśnie dzięki Tobie wiedziałem że zwiedzanie i degustacja jest za free , kolega jak zobaczył na parkingu jakieś ferrari to nawet nie wszedł do środka bo stwierdził że go na takie wino nie stać )


A tak swoją drogą to zapodaj coś z Hvaru bo właśnie umyślałem sobie na niego pojechać
...czytam ,pisze maile ,nawet nie mam czasu na relacje
nie wiem czy dobrze robię ale kierunek Ivan Dolac
no chyba że mi polecisz coś lepszego
jak by co to puść na PW (kwaterkę)

..............na czym to ja skończyłem , a Matuśko no to teraz jedziemy niby na plaże a jednak do niej nie dojeżdżamy








oooo fajne agrafki ....kierunek oczywiście Crkvice ,i przypomniałem sobie że starsza córa została w domu (bo stwierdziła że chora ale ja tak żadnej choroby nie widziałem) jej wola albo strata







więc nawracamy na agrafce (coś pięknego)
z kąpieli nici a po drodze zatrzymujemy się jeszcze w Kunie ,osiołków nie znalazłem ale specjalnie to ich nawet nie szukałem



i wracamy na swoją plaże w Żuljanie na zachód słońca

No toś sobie piękne wakacje wymyślił! Hvar !nie może już być chyba nic lepszego
Myślę ,że Ivan Dolac to świetny wybór,jak czytałam relacje to bardzo mi się tam podobało,też planuję wrócić jeszcze na Hvar i z chęcią bym tam stacjonowała ,ale ciężko np na bookingu znaleźć nocleg .Jak będziesz coś miał to i ze mną się podziel.Ja niestety w przyszłym roku chyba wcale nie zawitam do Cro,czeka mnie operacja kolana w maju i myślę że czerwiec/lipiec jeszcze nie będę na tyle sprawna żeby śmigać po Hvarze,ale kto wie ...troszkę mam nadzieję ...
My mieszkaliśmy w Starim Gradzie ,nie od pierwszego wejrzenia się w nim zakochałam ,ale jak tak trzeci zerknęłam to stwierdziłam że jednak jest uroczy Do Ivana nie zajechaliśmy,nie starczyło czasu ,a bardzo chciałam na tę plażę którą CROberto polecał ,ale jeszcze tam wrócę

...ale że osiołków nie poszliście oglądać w Kunie ,no wiesz....tak się nie robi ,ale schody są ,to trochę się uspokoiłam

andeo napisał(a):No toś sobie piękne wakacje wymyślił! Hvar !nie może już być chyba nic lepszego
Myślę ,że Ivan Dolac to świetny wybór,jak czytałam relacje to bardzo mi się tam podobało,też planuję wrócić jeszcze na Hvar i z chęcią bym tam stacjonowała ,ale ciężko np na bookingu znaleźć nocleg .Jak będziesz coś miał to i ze mną się podziel.Ja niestety w przyszłym roku chyba wcale nie zawitam do Cro,czeka mnie operacja kolana w maju i myślę że czerwiec/lipiec jeszcze nie będę na tyle sprawna żeby śmigać po Hvarze,ale kto wie ...troszkę mam nadzieję ...
My mieszkaliśmy w Starim Gradzie ,nie od pierwszego wejrzenia się w nim zakochałam ,ale jak tak trzeci zerknęłam to stwierdziłam że jednak jest uroczy Do Ivana nie zajechaliśmy,nie starczyło czasu ,a bardzo chciałam na tę plażę którą CROberto polecał ,ale jeszcze tam wrócę

...ale że osiołków nie poszliście oglądać w Kunie ,no wiesz....tak się nie robi ,ale schody są ,to trochę się uspokoiłam

No to trochę urosłem po tej pochwale Hvaru
W czerwcu może nie ale w sierpniu lub wrześniu na pewno będziesz po Hvarze śmigać
życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności .
Jak mój wyjazd wypali to na pewno Ci miejsce zagrzeję

We wrześniu to już szkoła ,więc odpada ,w sierpniu mąż nie chce jechać ,bo mówi że tłumy
Najbardziej jednak lubimy przełom czerwca i lipca ,także chyba nici w tym roku ,ale nie tracę nadziei

lotnikwsk napisał(a):kolega jak zobaczył na parkingu jakieś ferrari to nawet nie wszedł do środka bo stwierdził że go na takie wino nie stać [/i])

Gwoli ścisłości auto na parkingu o którym mowa (jeśli było czarne) to nie Ferrari a Maseratii
(Podejrzewam, że właścicieli)

lotnikwsk napisał(a):no i pani zaczyna polewać i wcale nie żałuje plavac, prosek, kristina .................................

Jak czytam wasze relacje z wizyty u Matusków to mam wrażenie, że my trafiliśmy chyba do innej winiarni;)

O zwiedzaniu nie było mowy, a jak zapytaliśmy o prosek to pani powiedział nam, że to jest porządna winiarnia i słodkich win tutaj się nie sprzedaj! (a jej wzrok powiedział nam coś w stylu: jak się nie podoba to drzwi są tam...)

Fajne zdjęcia z Cirkvic, my tam nie dotarliśmy, może trochę szkoda... Chyba za bardzo przerażał mnie wizja minięcia się z kimś na tej drodze...

andeo napisał(a):We wrześniu to już szkoła ,więc odpada ,w sierpniu mąż nie chce jechać ,bo mówi że tłumy
Najbardziej jednak lubimy przełom czerwca i lipca ,także chyba nici w tym roku ,ale nie tracę nadziei

No to tak samo jak ja (sierpień nie jadę bo autostrada ,tłumy itp )
a czerwiec i wrzesień szkoła więc zostaje lipiec

O to ciekawe ,dlaczego nie można było zwiedzić ? nam też pani sama zaproponowała zwiedzanie a potem degustację ..nie pamiętam czy był prošek ...

lotnikwsk napisał(a):

andeo napisał(a):We wrześniu to już szkoła ,więc odpada ,w sierpniu mąż nie chce jechać ,bo mówi że tłumy
Najbardziej jednak lubimy przełom czerwca i lipca ,także chyba nici w tym roku ,ale nie tracę nadziei

No to tak samo jak ja (sierpień nie jadę bo autostrada ,tłumy itp )
a czerwiec i wrzesień szkoła więc zostaje lipiec

My córę dwa lata z rzędu ,tydzień przed wakacjami już zabieraliśmy ze szkoły fajnie się wtedy podróżuje .

stpman napisał(a):Gwoli ścisłości auto na parkingu o którym mowa (jeśli było czarne) to nie Ferrari a Maseratii
(Podejrzewam, że właścicieli)

Masz rację , czarne maseratii było ale stało także białe ferrari ,czyje to już nie wiem

stpman napisał(a):Chyba za bardzo przerażał mnie wizja minięcia się z kimś na tej drodze...

a mnie ta przyjemność nie ominęła ,rozmijałem się z Chorwatem i musiałem trochę cofać

andeo napisał(a):O to ciekawe ,dlaczego nie można było zwiedzić ? nam też pani sama zaproponowała zwiedzanie a potem degustację ..nie pamiętam czy był prošek ...

Jak ja byłem to był bo do dzisiaj stoi w barku
Moje córki to zawsze się pozgłaszają na jakieś przedstawienia na zakończenie roku więc nawet nie próbuję wcześniej jechać a jak już mają świadectwa to jakoś tak bardziej wakacyjnie

Był Trstenic , Borak , Ston , Korcula , ktoś dociekliwy powie że mieszkamy w Żuljanie a co tam plaży nie ma ?
odpowiadam że jest i to nie jedna , miejska może nie rewelacja ale Uvala Vucine to całkiem ładna.