Ludziska jak wy się zamykacie w kwocie 2-3 tys. zł... ?

W sprawie kaucji za butelki to może nie wszyscy turyści wiedzą, ale w Chorwacji każda butelka (plastikowa, szklana, a także puszki, większe słoiki) zakupiona w sklepie w tym kraju (nie licząc butelek po oliwie i oleju) jest zwrotna i klient dostaje za każdą oddaną sztukę 50 lip.

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):W sprawie kaucji za butelki to może nie wszyscy turyści wiedzą, ale w Chorwacji każda butelka (plastikowa, szklana, a także puszki, większe słoiki) zakupiona w sklepie w tym kraju (nie licząc butelek po oliwie i oleju) jest zwrotna i klient dostaje za każdą oddaną sztukę 50 lip.

To wiem, tylko czy można oddać w każdym sklepie, czy w tym co się towar/browar
w butelce/puszce kupiło
Z moich obserwacji wynika , że tylko w tym sklepie gdzie się dokonało zakupu.

Ps. Kasiu , czy w Chorwacji w nocy z 5/6 grudnia chodzi Mikołaj.

Janusz Bajcer napisał(a):

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):W sprawie kaucji za butelki to może nie wszyscy turyści wiedzą, ale w Chorwacji każda butelka (plastikowa, szklana, a także puszki, większe słoiki) zakupiona w sklepie w tym kraju (nie licząc butelek po oliwie i oleju) jest zwrotna i klient dostaje za każdą oddaną sztukę 50 lip.

To wiem, tylko czy można oddać w każdym sklepie, czy w tym co się towar/browar
w butelce/puszce kupiło
Z moich obserwacji wynika , że tylko w tym sklepie gdzie się dokonało zakupu.

Jeśli chodzi o "kaucjowane" butelki, to rzeczywiście tylko tam, gdzie kupowaliśmy. Ale wszystkie inne (od napojów np.) możemy w każdym większym sklepie (bo tylko te większe niestety mają obowiązek skupowania butelek; mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni).

A co z Mikołajem

Jak najbardziej, sv.Nikola (upominki w butach i skarpetach)....
Poza tym sv.Nikola to także (w Dalmacji nawet przede wszystkim) patron ludzi morza, dlatego też co roku w noc wigili jego święta w St.Gradzie przed świątynią pod jego wezwaniem celebruje się zwyczaj ofiarnego palenia starej łodzi, by w ten sposób zaskarbić sobie przychylnosć świętego na nadchodzący rok.

Dzieciaki mają też troszkę radość w związku z dniem św. Łucji (sv.Lucija 13.XII); w niektórych domach do tej pory kultywuje się zwyczaj i tego dnia obdarodywać najmłodszych słodkościami.
Poza tym na św. Łucję sieje się pszenicę (w doniczkach, ramach przygotowania do świąt Bożego Narodzenia - jesli do świąt pięknie wyrośnie, wróży to dostatni nowy rok).Mawia się też, że każdy z 12 dni pomiędzy św.Łucją a Bożym Narodzeniem odpowiada 12 miesiącom roku i wróży pogodę na nadchodzący rok.
Pozdrawiam

Dziękuję Kasiu - możesz napisać list do Św.Mikołaja

No to w 2009 roku na pewno nie zamkniemy się w starych kwotach, jak tak dalej z euro będzie... Chyba że rezerwujemy już teraz z opcją niezmienności ceny - ja się już przymierzam do Ciovo

Bahama napisał(a):- ja się już przymierzam do Ciovo

Jak możesz taki afront zrobić AndrzejowiJ po otrzymanym kiedyś prezencie od Niego
On nie cierpi tej wyspy i wszystkim odradza , aby tam nie jechać

Janusz Bajcer napisał(a):

Bahama napisał(a):- ja się już przymierzam do Ciovo

Jak możesz taki afront zrobić AndrzejowiJ po otrzymanym kiedyś prezencie od Niego
On nie cierpi tej wyspy i wszystkim odradza , aby tam nie jechać

Muszę poszukać o co chodzi... Dl amnie Ciovo to doskonałe miejsce na zwiedzenie pozostałej mi już tylko części wybrzeża. Prezent... jeszcze czuję ten smak
Może tubylcy coś napiszą czy ceny w Chorwacji już poszły w górę w stosunku do lata ?

Wracając do kosztów, subiektywnie na NIE !!
Ja może w kontekście rodziny z dzieckiem (2.5 roku)

Chciałem, w oparciu o wiedzę nabyta na tym forum, wyjechać pierwszy raz do Chorwacji z dzieciakiem. Wiek juz taki, że mozna mu cos "kazać" i dodatkowo taki, że liczą go już jako "prawie" (80%) dorosłego w wycieczkach samolotowych.

Ale niestety - odpuszczam temat CRO ze względu na stosunek jakości do ceny

Z dzieciakiem jest kilka determinantów
1) plaża
2) bliskość od plaży
3) podróż (czas)
4) przystosowanie miejsca pobytu dla dziecka (jak by mu się nagle odwidziało kąpanie codzienne w morzu)
5)... i inne
6) w ciemno - odpada. nie będę ryzykował tułaczki z dzieciakiem po dwu dniowej podroży w poszukiwaniu kwatery

i teraz kalkulacja

Droga
(Warszawa-Chorwacja-Warszawa) jakieś 3000km się uzbiera. Spalanie 12 l gazu. Cena 2 zł/l
Droga suma = 720 zł + opłaty
Myślę że skromnie 1000 zł

Nocleg
Spełniając warunki powyżej, przeglądając oferty biur z Adriatykiem w nazwie to ok 40-50E za dzień się uzbiera tak skromnie (wiem ze sa i po 20 ale nie o to chodzi)
14 dni * 45E * 4 zł = 2520zł

Pokarm
Przyjmując że trochę na śniadania wezmę z Polski a obiady w knajpach.
Ktoś w tym wątku napisał, że jadąc z dziećmi nie wyobraża sobie szukania codziennego knajpek... ja nie wyobrażam sobie stania nad kuchnią (akurat ja gotuję w rodzinie) a żona zmywania po mnie i tracenia na to pół, jak ze krótkiego z 2.5 rocznym dzieckiem, dnia.
"Normalny" obiad dla dwóch osób - 25E tak minimum (nie jakaś tam pizza) + poranne zakupy, pieczywo, napoje, pifko, lody, bilety wstępu... to czego nie wzięliśmy z PL...
Przyjmuje 40E dziennie na wszelakie wydatki
40E*14*4 = 2240zł

Proste koszty po zsumowaniu dają
5760 zł
Koszty te uznaję za absolutne minimum i znając życie o czymś zapomniałem (np: ew. noclegu po drodze) , ale potwierdza się to średnią 5-6 tysi za 2 tygodnie na rodzinę.

To w takim razie SORRY !!
Poza tym (tu się pewnie narażę) że jest to TYLKO Chorwacja... to co Ona mi możne za te pieniądze zaproponować ?? Fakt... widoki... ale one są wszędzie piękne. Równie piękne są w południowych Włoszech i na Sycylii, na Krecie, w Grecji kontynentalnej i innych wyspach greckich czy Turcji.
Wystarczy wejść do wyszukiwarki wczasów i dostaniemy kilkanaście (jak nie dziesiąt) wyników ALL INCLUSIVE i do tego samolotem gdzie w 3-4 godziny jesteśmy na miejscu, i nic nas nie obchodzi.
Nie forsuje tu niczego, ale uważam, że to porażka, ze człowiek jadąc autem tracąc 4 dni, mając dostęp do piaskownic (bo trudno to nazwać plażami)... tyle musi na to wybulic
Nie jest to korzystna oferta dla rodziny z dzieckiem IMHO. Śmigamy na wyspy greckie.
... ale "kochaj albo rzuć"

Pozdrawiam

jackiller napisał(a):Proste koszty po zsumowaniu dają
5760 zł
Koszty te uznaję za absolutne minimum i znając życie o czymś zapomniałem (np: ew. noclegu po drodze) , ale potwierdza się to średnią 5-6 tysi za 2 tygodnie na rodzinę.

To w takim razie SORRY !!
Poza tym (tu się pewnie narażę) że jest to TYLKO Chorwacja... to co Ona mi możne za te pieniądze zaproponować ?? Fakt... widoki... ale one są wszędzie piękne. Równie piękne są w południowych Włoszech i na Sycylii, na Krecie, w Grecji kontynentalnej i innych wyspach greckich czy Turcji.
Wystarczy wejść do wyszukiwarki wczasów i dostaniemy kilkanaście (jak nie dziesiąt) wyników ALL INCLUSIVE i do tego samolotem gdzie w 3-4 godziny jesteśmy na miejscu, i nic nas nie obchodzi.
Nie forsuje tu niczego, ale uważam, że to porażka, ze człowiek jadąc autem tracąc 4 dni, mając dostęp do piaskownic (bo trudno to nazwać plażami)... tyle musi na to wybulic
Nie jest to korzystna oferta dla rodziny z dzieckiem IMHO. Śmigamy na wyspy greckie.
... ale "kochaj albo rzuć"

Pozdrawiam

Witam,

Oj, pewnie się narazisz...

Wiele zależy od formy spędzania urlopu na miejscu. Jeśli ma być głównie plażowanie - to - w pewnym sensie - mogę zrozumieć, choć nie brak w Cro miejsc z łagodnym wejściem do morza lub miejsc, w których można korzystać z pobliskiego basenu (tereny kompleksów wypoczynkowych - często ogólnodostępne) lub jedno i drugie.

Co do wysp greckich - niewiele jest piaszczystych (typu bałtyckiego ). Najbliższe to Kos i Zakynthos. W cenach około 3 tys. zł/ osobę może coś znajdziesz (choć grecki all inclusive jest zazwyczaj kiepski), ale się spiesz. Itaka kończy I etap firstów (najkorzystniejszy) 4 stycznia, Grecos 6 stycznia (?), Orbis już skończył, chyba, że chcesz jechać np. maj/czerwiec - to warto poczekać na lasty, szczególnie Itaki, choć to zawsze wielka niewiadoma.

Pozdrawiam

jackiller napisał(a):Wystarczy wejść do wyszukiwarki wczasów i dostaniemy kilkanaście (jak nie dziesiąt) wyników ALL INCLUSIVE i do tego samolotem gdzie w 3-4 godziny jesteśmy na miejscu, i nic nas nie obchodzi.
Nie forsuje tu niczego, ale uważam, że to porażka, ze człowiek jadąc autem tracąc 4 dni, mając dostęp do piaskownic (bo trudno to nazwać plażami)... tyle musi na to wybulic

Nie musi..............

Twój wybór, Twoje wczasy..................
Każdy spędza je tak jak lubi, jak go na to stać i ..... jak umie je spędzać.
Chcesz przeleżeć 2 tygodnie na greckiej wyspie - proszę bardzo, skoro to lubisz, pewnie wrócisz zadowolony.

All Inclusive RULEZZZZZZ...........

jackiller napisał(a):To w takim razie SORRY !!
Poza tym (tu się pewnie narażę) że jest to TYLKO Chorwacja... to co Ona mi możne za te pieniądze zaproponować ?? Fakt... widoki... ale one są wszędzie piękne. Równie piękne są w południowych Włoszech i na Sycylii, na Krecie, w Grecji kontynentalnej i innych wyspach greckich czy Turcji.
Wystarczy wejść do wyszukiwarki wczasów i dostaniemy kilkanaście (jak nie dziesiąt) wyników ALL INCLUSIVE i do tego samolotem gdzie w 3-4 godziny jesteśmy na miejscu, i nic nas nie obchodzi.
Nie forsuje tu niczego, ale uważam, że to porażka, ze człowiek jadąc autem tracąc 4 dni, mając dostęp do piaskownic (bo trudno to nazwać plażami)... tyle musi na to wybulic
Nie jest to korzystna oferta dla rodziny z dzieckiem IMHO. Śmigamy na wyspy greckie.
... ale "kochaj albo rzuć"

Pozdrawiam

Masz całkowitą rację. Już niejednokrotnie o tym pisałem aby przestać pisać typu "zakochałam się w Chorwacji" lub "Chorwacja- raj na ziemi". Jest tyle innych miejsc pięknych, że być może Chorwacja ich nie prześciga ( kwestia gustu).
Jednak, w moim przeypadku - jakbym myślał tymi kategoriami to już objechałbym kulę ziemską kilka razy. Co by mi z tego pozostało moim zdaniem metlik w głowie i końcowy nieunikniony wniosek ... świat nie jest aż tak duży a domu najlepiej.
Ponadto zauważ, że do Chorwacji jeżdzą osoby które w jakiś sposób, być może specyficzny postrzegają ten świat. Mam na myśli tych co byli i wracają ( bywa że rok w rok). Tutaj się jedzie ponieważ ... tutaj sie faktycznie odpoczywa.
Jakbym uznał, że najpiękniejszym miejscem jest "cypel" w Polańczyku (Bieszczady-Solina) to bym tylko tam jeździł i wszelki inny swiat miałbym głęboko w nosie. Ja mam się czuć dobrze, autentycznie a nie zaliczać (szwędać się) na zasadzie "światły człowiek - dużo zwiedził". To bajki.

Co do cen- owszem, Chorwacja w stosunku do oferty jest za droga. Można taniej, lepiej, dłużej za porównywalną kwotę (lub nawet mniejszą) wypoczywać. Jednak "wypoczywać" a wypoczywać jest różnica. Raz w roku można zapomnieć o logice i przeliczaniu pieniedzy.

Krzyżak napisał(a):...Oj, pewnie się narazisz ...

A niby czym i komu
Każdy spędza urlop jak chce - jeden aktywnie a drugi siedzi i moczy d...pe w hotelowym basenie przez 2 tygodnie
A na HR ani świat się nie zaczyna ani nie kończy

Ale serio, jakbym miał tak robić kalkulacje pobytu jak kolega wyżej to też bym HR odpuścił

Pozdrav

Cenowo się zgadzam z przedmówcami. W życiu nie zszedłem jeszcze poniżej 4500-6000 zł za tydzień szaleństwa rodzinnego w Chorwacji. ALE... Pół roku się przygotowuję do: rezerwacji, obmyślania tras, noclegów w drodze, przeglądam przepisy kuchenne, smakuję trunki chorwackie. A na dodatek nie wyobrażam sobie wakacji bez... mojego auta Cała frajda w tym pakowaniu, jeździe nocnej, wycieczkach na miejscu. Normalnie wolność !

Już tak blisko byłem wakacji samolotowych w zeszłym roku I jak zwykle znów wygrał samochód i trochę własnej inwencji twórczej

A co do opłacania się ekonomicznego? W ŻYCIU , a jeszcze pewnie i w 2009 drożej będzie...