Lubuskie (Południowe) i Karkonosze - Anno Domini 2017

Renatka66 napisał(a):O jak miło , moje okolice.
Mam nadzieję, że odwiedziłeś również moje miasto. Ciekawa jestem jak ono wygląda z perspektywy turysty.
Pozdrawiam. Renata

Tak, byliśmy także i w Żaganiu. Za jakiś czas i tam dotrzemy .

Nefer napisał(a):wizyty w skansenie w Ochli

... wiadomo jak będzie skansen to i ja się pojawię ... ... ale też jestem ciekaw co w Karkonoszach zobaczyliście ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):... ale też jestem ciekaw co w Karkonoszach zobaczyliście ... ...

Musisz zatem trochę uzbroić się w cierpliwość - trochę czasu jeszcze minie, nim dojedziemy do Karkonoszy .

Nefer napisał(a):Musisz zatem trochę uzbroić się w cierpliwość - trochę czasu jeszcze minie, nim dojedziemy do Karkonoszy .

... spokojnie, przed nami długie zimowe wieczory ... ...
Pozdrawiam.

13 sierpnia cd

Zapraszam na ostatni odcinek z wizyty w mieście Bachusa. Nie pokazałem jeszcze kilku miejsc, które mieliśmy możność zobaczyć.

Po pierwsze, jest to kościół Matki Boskiej Częstochowskiej. To bardzo interesująca budowla, która powstała w latach 40. XVIII wieku, jako zbór protestancki. Po wojnie śląskiej władze pruskie przywróciły wolność protestantom i zezwoliły na budowę świątyni. Jest to budowla ryglowa w stylu barokowym, wybudowana na planie krzyża. W 1828 roku dobudowano jej wieżę. W 1945 roku kościół przekazano katolikom. Niestety, z niewiadomych mi przyczyn, nie mam żadnego zdjęcia z zewnątrz , dlatego posiłkuję się netem.







Bardzo ładnym i przyjemnym miejscem jest także Stary Rynek wraz z Ratuszem. Ratusz został zbudowany w XV wieku, a później był wielokrotnie przebudowywany, m.in. dobudowano nakrytą barokowym hełmem gotycko-barokową wieżę. W przeszłości w ratuszowych podziemiach działał m.in. winiarnia – no cóż przecież jesteśmy w Lubuskiem, nie powinno to zatem dziwić.





Byliśmy także przy konkatedrze św. Jadwigi, najstarszej zabytkowej budowli Zielonej Góry. Niestety tylko przy, gdyż akurat trwała msza niedzielna, mogliśmy zatem obejrzeć ją tylko z zewnątrz. A później nie daliśmy już rady tam wrócić i zobaczyć jej także wewnątrz. Jest to gotycki kościół ufundowany w XIII wieku, po pożarach kilkakrotnie przebudowywany. Charakter gotycki został jednak zachowany. W 1832 roku dobudowano do kościoła klasycystyczną wieżę.





Inną gotycką budowlą w Zielonej Górze jest Wieża Łaziebna (Łazienna) z XV wieku, która była fragmentem jednej z bram miejskich. Nazwa pochodzi od łaźni miejskiej, która była usytuowana nieopodal wieży.



No i jeszcze jeden aspekt wizyty w Zielonej Górze – można by rzec komunikacyjny. Mój syn bardzo interesuje się transportem publicznym (tramwaje, autobusy, pociągi, ale także planowanie ich tras), dlatego też przy okazji bytności w ZG wstąpiliśmy także na dworzec kolejowy.









W drodze powrotnej z dworca przeszliśmy m.in. przez pl. Bohaterów z kościołem ewangelicko-augsburskim, widzieliśmy także ładne, ciekawe, a także świadczące o historii regionu pomniki.







Przeszliśmy także obok Filharmonii Zielonogórskiej, obok której do nocy z 9/10 listopada 1938 roku (nocy kryształowej) stała synagoga.





I to by było na tyle z Zielonej Góry. Nam miasto to się podobało, było bardzo przyjemnie przespacerować się i zobaczyć to i owo. Z pewnością można tam spędzić więcej czasu, np. odwiedzając Muzeum Ziemi Lubuskiej i jego stałe wystawy, w tym Muzeum Wina (http://mzl.zgora.pl). Na to jednak nie starczyło nam już czasu.

Do zobaczenia w kolejnym odcinku .

Nefer napisał(a):kościół Matki Boskiej Częstochowskiej.

... wnętrze naprawdę robi wrażenie ... ...
Pozdrawiam.

Oj, robi, a i organy pięknie grają - mieliśmy możliwość posłuchać .

Pozdrawiam

Nefer napisał(a): a i organy pięknie grają - mieliśmy możliwość posłuchać .

... wow - to musiał być fajny klimacik ... ...
Pozdrawiam.

Moje wizyty w ZG zawsze ograniczały się tylko do świątyni Falubazu przy W69 .
Trzeba będzie kiedyś przed meczem pokusić się o jakiś spacer, bo widzę że warto .

W Zielonej Górze swego czasu bywałem często, ale nie zwiedzałem miasta tak dokładnie jak Wy. Ładnie je pokazujesz - tym chętniej poznam go Waszymi oczami. Oczywiście w Palmiarni byłem i nawet zjadłem obiad wśród gąszczu bujnych roślin i wałęsających się wszędzie żółwi . Generalnie mam sentyment do tego miasta...
W kwestii Bachusa, to mimo, że Zielona leży w najbardziej nasłonecznionym rejonie Polski, to tego słońca jest wciąż za mało do produkcji dobrego wina. Dla mnie wciąż zbyt kwaśne, choć nie jest tanie. Ostatnio dostałem w prezencie butelkę Polki - czerwonego wina z Krakowa. Czeka na spożycie...

pozdrawiam,
M

marze_na napisał(a):Moje wizyty w ZG zawsze ograniczały się tylko do świątyni Falubazu przy W69

Aż sprawdziłem, w której części ZG ta "świątynia" się znajduje. Wybacz, ale nie byliśmy nawet w jej pobliżu .
Jeśli chodzi o sport, to w ZG oprócz żużla ważna jest jeszcze koszykówka i klub Stelmet. W paru miejscach napotkaliśmy stosowne wpisy/napisy na ten temat.

Mikeee napisał(a):W Zielonej Górze swego czasu bywałem często, ale nie zwiedzałem miasta tak dokładnie jak Wy. Ładnie je pokazujesz - tym chętniej poznam go Waszymi oczami.

Właściwie wszystko, co miałem do napisania o ZG, to już napisałem. Cieszę się, że relacja się podoba.

Mikeee napisał(a):W kwestii Bachusa, to mimo, że Zielona leży w najbardziej nasłonecznionym rejonie Polski, to tego słońca jest wciąż za mało do produkcji dobrego wina. Dla mnie wciąż zbyt kwaśne, choć nie jest tanie.

Ja też nie jestem entuzjastą tego wina, a spróbowaliśmy paru rodzajów. Choćby ostatnio piliśmy białe wino z tego regionu przy okazji Świąt.

Mikeee napisał(a):Ostatnio dostałem w prezencie butelkę Polki - czerwonego wina z Krakowa

Jakiś czas temu było to wino w Lidlu i na jakimś spotkaniu towarzyskim je kosztowaliśmy. Jak dla mnie całkiem przyjemne, o dość mocnej owocowej nucie (chyba truskawkowej, poziomkowej).

Pozdrawiam wszystkich

Nefer napisał(a):Aż sprawdziłem, w której części ZG ta "świątynia" się znajduje.

Na wjeździe od strony Wrocławia . Nigdy jakoś nie było motywacji, żeby zapuszczać się dalej .

Mikeee napisał(a):Ostatnio dostałem w prezencie butelkę Polki - czerwonego wina z Krakowa. Czeka na spożycie...

Czerwona akurat w moje gusta nie trafiła. W przeciwieństwie do białej, za którą przepadam .

Ale trafiłam, na miasto wroga akurat A tak na poważnie to ZG jest bardzo ładna, szkoda, że bywam głównie zawodowo. Ciekawa jestem co jeszcze w południowym Lubuskiem zobaczyliście- ja tej części prawie nie znam- mam za blisko A Karkonosze powspominam z miłą chęcią, bo tam akurat bywamy weekendowo dość często

marze_na napisał(a):Nigdy jakoś nie było motywacji, żeby zapuszczać się dalej .

Sądzę, że warto trochę dalej się zapuścić i w ogóle ZG odwiedzić, co starałem się pokazać.

marze_na napisał(a):

Mikeee napisał(a):Ostatnio dostałem w prezencie butelkę Polki - czerwonego wina z Krakowa. Czeka na spożycie...

Czerwona akurat w moje gusta nie trafiła. W przeciwieństwie do białej, za którą przepadam .

Białej Polki jeszcze nie miałem okazji kosztować, trzeba będzie spróbować .

ruzica napisał(a):Ale trafiłam, na miasto wroga akurat A tak na poważnie to ZG jest bardzo ładna, szkoda, że bywam głównie zawodowo.

Ach te animozje gorzowsko-zielonogórskie . Ale, żeby nie było, Gorzów Wlkp też kiedyś odwiedziłem (w 2013 r.). Szczerze mówiąc, jednak bardziej podobało mi się w Zielonej, choć i Gorzów ma ładne miejsca, np. bulwary nad Wartą.

ruzica napisał(a):Ciekawa jestem co jeszcze w południowym Lubuskiem zobaczyliście - ja tej części prawie nie znam - mam za blisko

To i owo jeszcze się pojawi, parę dni w Lubuskiem jeszcze przed nami .

ruzica napisał(a):A Karkonosze powspominam z miłą chęcią, bo tam akurat bywamy weekendowo dość często

Na Karkonosze trochę jeszcze poczekasz, ale tam pewnie nic takiego oryginalnego (Tobie nieznanego) nie zobaczysz. Jako że 3/4 familii było tam latem po raz pierwszy, to i trzeba było różne, obowiązkowe punkty zaliczyć .

Pozdrawiam

14 sierpnia

Piękna pogoda – było ciepło i trochę słonecznie (i trochę pochmurnawo), choć nie gorąco – sprawiła, że postanowiliśmy wybrać się nad jezioro i trochę się „pobyczyć” – opalanie + kąpiele. Nie było to jednak takie totalne lenistwo, wypożyczyliśmy bowiem także na dwie godziny kajak i trochę wiosłami pomachaliśmy.

Plażowaliśmy i wypoczywaliśmy tutaj:
https://www.google.pl/maps/place/66-600 ... 15.0972099







Po kilku godzinach przyjemnego wypoczynku zwinęliśmy plażowy majdan i postanowiliśmy podjechać jeszcze do Krosna Odrzańskiego.
Jest to stare średniowieczne miasto, o którym pierwsze wzmianki są już z początków XI wieku, m.in. to właśnie pod Krosnem Odrzańskim wojował swego czasu Bolesław Chrobry z królem Niemiec, Henrykiem II.

Zaparkowaliśmy nieopodal Odry, obok dworca i bazy PKS, blisko zamku oraz kościoła farnego św. Jadwigi Śląskiej.

Zamek, niedawno odrestaurowany, jest położonym najbardziej na północ zamkiem średniowiecznego Śląska. Początki zamku sięgają czasów księcia Henryka Brodatego. W późniejszych czasach został przebudowany, m.in. został zamieniony na twierdzę poprzez budowę szańców i umocnieniu istniejących już systemów obronnych. Powiększono także fosę wokół zamku i zbudowano most zwodzony. Obecnie w zamku działa m.in. Informacja Turystyczna oraz Centrum Artystyczno-Kulturalne „Zamek”. Niestety, z racji tego, że było już późne popołudnie, nie udało nam się zajrzeć na dziedziniec zamkowy, spojrzeliśmy tylko na zamek z zewnątrz.



Obecnie zamku strzeże średniowieczny woj , tu w towarzystwie mojej córki.



Kościół św. Jadwigi Śląskiej, pierwotnie późnogotycki, został przebudowany na barokowy w początkach XVIII wieku. Kościół w 1945 roku uległ częściowemu zniszczeniu (w lutym 1945 roku, gdy miasto zajęły wojska radzieckie, zniszczone było około 60-70% miasta). Po 1945 roku usunięto z kościoła balkony i ołtarze w stylu barokowym, w związku z tym wnętrze budowli posiada teraz częściowo formę taką, jak przed przebudową. Nie mieliśmy niestety szczęścia i kościół mogliśmy zobaczyć tylko z zewnątrz.





Św. Jadwiga Śląska, żona księcia Henryka Brodatego, jest nie tylko patronką miejscowego kościoła, ale także czujnym okiem kontroluje nabrzeże Odry oraz port rzeczny w Krośnie Odrzańskim.



Przeszliśmy się też lewym brzegiem Odry (na drugi brzeg już się nie zapuściliśmy z braku czasu), widoki były całkiem ładne, przyjemnie było tam się przespacerować. Poniżej widok na drugi brzeg Odry oraz na jedyny w Krośnie most na Odrze. Na zdjęciach widać również m.in. wieżę oraz dach dziewiętnastowiecznego kościoła św. Andrzeja.





W średniowiecznym Krośnie był też – oczywiście – rynek oraz ratusz miejski. Do naszych czasów ratusz się nie zachował, a rynek jest obecnie dużym placem, przy którym znajduje się kościół św. Jadwigi i przez którego środek przebiega droga krajowa 29. Są też tam miejsca, gdzie można zaparkować samochód. Poniżej zdjęcie autobusu PKS przejeżdżającego właśnie przez dawny rynek miejski.



I jeszcze jedno: jako że mieliśmy pod nosem bazę PKS, to i ona została obfotografowana. Zdjęć jest więcej, ale nie będę Was nimi katował .



Ogólnie do Krosna można zajrzeć, będąc gdzieś w okolicy. Ale sądzę, że są w Lubuskiem miejsca warte większej uwagi niż Krosno Odrzańskie.

Wszystkim czytaczom, zaglądaczom, komentatorom życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku, wielu wspaniałych podróży, długich urlopów, wyrozumiałych szefów... .

Cd relacji w przyszłym roku .