Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Lastovo - mundialowo 2018

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.09.2018 01:37

Aga, Tomek, ...tak Sutivan, sorry Bartek za OT, ciągle pod wrażeniem V 8O 8) Brač cudny, ale inny. :|
Kto nie zaznał Komiży, ten nie wie, prawda??
Temat czerniaka nie fajny... radzę uważać, widzę " naskórnie", a wręcz ostrzegam....20tka si!
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 17.09.2018 08:42

maslinka napisał(a):Z tego co wiem i sprawdziłam w różnych słownikach, nie ma w chorwackim takiego słowa jak ropa. Jest rupa i to oznacza dziurę, jamę. Raczej nie jest to rupa w lastovskiej odmianie čakavicy, mimo wszystko ;) Stawiam więc, że to nazwa własna.

A Kujenčeva, bo była własnością Kujena :D


Hmm, może jednak jest to "dziura" - w sensie wyłom w linii brzegowej :?: Rupa-> ropa (zamiana "u" na "o") - jak dla mnie, jak najbardziej możliwe. Weźmy na ten przykład najwyższy szczyt Lastowa - Hom, choć przecież gdzie indziej jest "Hum". W Dalmacji często "idą w O" - weźmy choćby Otok Broč :lol:

Katerina napisał(a):ciągle pod wrażeniem V 8O 8) Brač cudny, ale inny. :|
Kto nie zaznał Komiży, ten nie wie, prawda??


Hm, aż tak? Który Ty już raz byłaś w tej Komižy? Inna sprawa, że - co pisałem już wiele razy - na Broču nie ma ładnych miast, to i konkurencję dla K. masz słabą. Po co Ty w ogóle tam jeździsz, dziewczyno, zamiast siedzieć na Visiorze? :lol:
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1268
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 17.09.2018 22:11

na Broču nie ma ładnych miast


Absolutne veto!
Yankee
Croentuzjasta
Posty: 143
Dołączył(a): 08.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Yankee » 17.09.2018 22:54

Ropa z wloskiego Rupe czyli klif?
Ponta od Stražice z włoskiego puntellare czyli wybrzeże?
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 18.09.2018 08:41

Hercklekot napisał(a):
na Broču nie ma ładnych miast


Absolutne veto!


Oj tam, podrażnić się lubię :lol: Choć w sumie tak tylko trochę, bo miast w pełnym tego słowa znaczeniu, jakimi bez wątpienia są Vis i Komiža, w dodatku pięknych, jakoś sobie nie przypominam. Miasteczka, owszem, ale żeby od razu ładne...?

Yankee napisał(a):Ropa z wloskiego Rupe czyli klif?
Ponta od Stražice z włoskiego puntellare czyli wybrzeże?


No, no, bardzo możliwe - włoskie wpływy na Lastowie czuć jak nigdzie indziej w Dalmacji!
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 19.09.2018 14:37

ODCINEK 9, cz. I - Z WIZYTĄ NA KORČULI (UVALA ROSOHATICA)
niedziela, 8 VII

Na niedzielę umówiliśmy się na rewizytę u znajomych, którzy odwiedzili nas w środę. Wybraliśmy się zatem przedpołudniowym promem na Korčulę. Bilet powrotny na samochód i czteroosobową rodzinę to niebagatelny wydatek 560 kun! To mniej więcej tyle samo, co bilet ze Splitu do V. Luki, ale w jedną stronę. Droga ta linia, jak żadna inna chyba. No, prom ze Splitu na Vis też nie jest tani, ale biorąc od uwagę odległość, połączenie Ubli-Vela Luka chyba wygrywa w klasyfikacji „cena z milę morską”.
01 ubli.jpg
Prom czeka na nas w Ubli.
02 ubli.jpg
W tym niepozornym budyneczku mieści się (na piętrze, po schodach) kasa Jadroliniji, a także kawiarnia.

W Ubli jesteśmy jakieś dwadzieścia minut przed planowanym odpływem promu Bartel Kašić. Parkuję przed pustawym (jak to zwykle...Lastowo nie jest nawet w jednej piątej tak popularne jak choćby dość niszowy przecież Vis) promem i idę do kasy Jadroliniji po bilety. Tam zonk – płatność tylko gotówką. OK, na szczęście tuż obok jest jeden z dwóch na wyspie bankomatów (drugi znajduje się w „pasażu handlowym” w górnym Lastovie). Ale mam pewien problem – maszyna nie chce zassać mojej karty – próbuję włożyć drugą stroną – też nic. Wracam do kasy „do góry nogami musisz pan wsadzić”. Aaaaa...
03 płyniemy.jpg
W drodze...

Za chwilę jesteśmy już na przesympatycznym promie, którego żółte, kubełkowate siedzenia wprawiają mnie w świetny nastrój. Rejs do Velej Luki ma potrwać godzinę i trzy kwadranse. Większość tego czasu zajmuje mi lektura jednej z dwóch zakupionych przed wyjazdem w Wydawnictwie Czarne książek podróżniczych – powieści Paula Theroux o lądowej podróży przez Afrykę, z Kairu do Kapsztadu. Książki o wiele ciekawszej niż powieść tego samego autora o podróży kolejowej przez Amerykę – z Bostonu do Patagonii. Wczesnym popołudniem meldujemy się na Korčuli i pierwsze kroki kierujemy do supermarketu Tommy na obrzeżach Velej Luki.
04 wyjazd.JPG
Wyjeżdżamy wąskim gardłem pomiędzy pojazdami czekającymi na załadunek - jedni płyną na Lastowo, inni do Splitu.
06 w lewo.jpg
Najpierw skręcamy w stronę centrum V. Luki.
07 peskarija.jpg
Cel mamy jeden: od 7 lat nurtuje mnie...
08 godziny.jpg
...w jakich godzinach otwarta jest tutejsza peškarija! W końcu!!! (W 2011 tej rozpiski nie było i zawsze całowałem klamkę, nawet w godzinach porannych).
07 promy.JPG
A tymczasem przypływa prom ze Splitu.

Po kilku dniach spędzonych na Lastowie sklep ten wydaje się mi tak przeogromny i tak bogato wyposażony, że – choć miałem w planie zakupić jedynie napoje – przywołuję telefonicznie z samochodu resztę rodziny („Ania, tu mają buty! I korkociągi! Nie chcesz czegoś kupić?”). Czas nagli, więc nie ma mowy ani o zboczeniu do Prigradicy, w której stacjonowaliśmy przez 2 tygodnie w 2011, ani o przejechaniu przez słynną aleję lip w Blato, ani też o zboczeniu na starą drogę przez Smokvicę i Čarę – prujemy prosto do kwatery naszych znajomych w samej Korčuli.
09 prigradica.JPG
Wspominamy wakacje 2011 roku, kiedy to stacjonowaliśmy w Prigradicy. Szkoda, ze nie mamy czasu sprawdzić, co tam się od tej pory zmieniło.
10 sv ilja.jpg
Znajomi mają apartman z widokiem na Sv. Ilję :) Tym razem wspominamy rok 2016, kiedy to stacjonowaliśmy u stóp tego masywu, za tylną ścianę ogrodu mając zbocze góry.

Po spożytym domowym obiadku (rybki z grilla) jedziemy za samochodem naszych znajomych w kierunku nieodwiedzonej przez nas 7 lat temu plaży Rosohatica na południe od Žrnova. Droga jest wąska, długa i – zwłaszcza w końcowym odcinku – bardzo stroma, że aż boję się o powrót. Ale plaża, a wręcz sama zatoczka jest warta tej podróży – ładne kamyczki, ukształtowanie terenu przywołują na myśl trochę nieodległą Bratinję Lukę, a trochę zatoczkę Mala Travna na Visie. W dodatku podczas snurkowania okazuje się, że dno jest niezwykle ciekawe – obrośnięte kamienie i liczne wodorosty po kilkunastu metrach od brzegu ustępują miejsce...czystemu piaszczystemu, wręcz białemu dnu. „Tu jest jak na Karaibach!” – myślę sobie, unosząc się na nieskazitelnie czystej wodzie, choć oczywiście skąd miałbym wiedzieć, jak wyglądają karaibskie wody. Ale tak w każdym razie je sobie wyobrażam i czuję się tu wspaniale.
11 droga na roso.jpg
Droga na Rosohaticę jest na początku niezbyt wymagająca.
12 more.jpg
Ten widok zawsze upaja...
13 zjazd do rosoh.jpg
Dopiero sam zjazd na końcu jest stresujący, zwłaszcza jeżeli trafi się na mijankę i jedzie się pod górę.
14 rosoh parking.jpg
A na miejscu jest tylko parking na dosłownie kilka aut (widoczny w tle). Plaża składa się z kilku części: przyparkingowej...
15 rosoh woda.jpg
...środkowej, skąd można skakać do wody...
16 rosoh prawo.jpg
...i prawej, najszerszej, gdzie lokujemy się w częściowym cieniu makii.
17 rosoh widok.jpg
Ładnie tu, nieprawdaż?


c.d.n.
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1268
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 19.09.2018 19:31

Prawdaż. Mam wyrzuty sumienia, że na Korčuli w 2013 tylko Priżbę, Blato, VL, Korčulę i parę miasteczek w interiorze zaliczyliśmy. Do zatoczek jeździć się nie chciało, bo apartman mieliśmy nad samą wodą. Wypadało by wrócić... Życia nie starczy!
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 19.09.2018 20:15

Ostatnie dwa zdjęcia bardzo zachęcające :D

Chyba połaziliście trochę po Korčuli (mieście)? Pewnie w kolejnym odcinku się okaże... Pamiętam, że nie przypadło Wam do gustu, czemu nie mogę się nadziwić ;)
baunty
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2362
Dołączył(a): 17.10.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) baunty » 19.09.2018 21:41

Witam
Fajnie to opisujesz, miło się czyta i dużo ciekawych informacji podajesz - oczywiście czekam na ciąg dalszy.
Intrygująca wyspa i jej historia - ale dodstki od siebie to może na zakonczenie relacji. Coś tam tylko o liczbach wzgórz, kościołów, wysp itp.
W wielokrotnie wspominanej "konobie w zatoce" , jedliśmy jedną z lepszych (jeśli nie najlepszą) ryb w Chorwacji.
Wyspa potrafi zauroczyć każdego kto szuka spokoju.
W tym roku mieliśmy ją ponownie odwiedzić, ale padło na inne rejony Chorwacji.

Na pobliskim Susac swego czasu mieszkało ponad 200 osób.

Cena promu na Korculę to rzeczywiście "okazyjna" :D

Wspomniałeś tu o Vis-ie - on chyba już przestał być taki niszowy - ale to moje subiektywne zdanie.
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1778
Dołączył(a): 26.08.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 20.09.2018 08:15

Marsallah napisał(a):Na niedzielę umówiliśmy się na rewizytę u znajomych,

Pozwoliłem sobie sprawdzić, że tego dnia była przerwa mundialowa ;).
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 20.09.2018 11:02

Hercklekot napisał(a): Mam wyrzuty sumienia, że na Korčuli w 2013 tylko Priżbę, Blato, VL, Korčulę i parę miasteczek w interiorze zaliczyliśmy. Do zatoczek jeździć się nie chciało, bo apartman mieliśmy nad samą wodą. Wypadało by wrócić... Życia nie starczy!

No, jak się stacjonuje nad wodą, to się chce trochę mniej. Jeszcze pół biedy na tak małej i mało (w ogóle nie...) zatłoczonej wyspie, jak Lastowo to można pojeździć, ale na Korčuli, gdzie trzeba daleko jeździć, a do najlepszych plaż telepać się czasem i 20 minut przeważnie wąskimi, czasem wyboistymi drogami, w dodatku bez żadnej pewności, że się znajdzie miejsce postojowe przy plaży...nie dziwię się Wam. Chociaż myśmy na K. w 2011 też stacjonowali nad wodą, a sporo zjeździliśmy :wink: Ale np. słynne plaże za Račišće pozostały dla nas nieodkryte. Cieszę się, że w tym roku nadrobiliśmy Rosohaticę - 7 lat temu z kilkunastu zatoczek/plaż, do których jedzie się przez Žrnovo zaliczyliśmy tylko Bratinję.

maslinka napisał(a): Ostatnie dwa zdjęcia bardzo zachęcające :D

Prawda? Zwłaszcza na tym przedostatnim widać to jasne dno dalej od brzegu, a roślinność bliżej. Sama zatoka jest węższa i dłuższa od większości luk w okolicy, ale plaża zacna. Dojazd do niej, z niepewnym miejscem postojowym jednak dla mnie byłby na co dzień zbyt stresujący. Nasi znajomi jeździli tam natomiast regularnie :)

maslinka napisał(a):Chyba połaziliście trochę po Korčuli (mieście)? Pewnie w kolejnym odcinku się okaże... Pamiętam, że nie przypadło Wam do gustu, czemu nie mogę się nadziwić ;)


A gdzie tam...jeśli nie było czasu na podjechanie do Prigradicy, czy nawet przejechanie przez Blato, a nie obwodnicą, to tym bardziej nie było czasu na korczulański stari grad. Zmiarkuj, że przypłynęliśmy na K. drugim promem i o 13 byliśmy w VL (sorry, ale nie będę w wakacje wstawał, żeby zdążyć na prom o 4:30 rano...), a ostatni prom do Ubli wypływał z VL o 20:45. Przejazd przez całą prawie wyspę w obie strony to 2h, obiad drugie 2h, resztę zajął nam dojazd na plażę, pobyt tam i powrót.

baunty napisał(a):Fajnie to opisujesz, miło się czyta i dużo ciekawych informacji podajesz - oczywiście czekam na ciąg dalszy.

Dzięki za miłe słowa i obecność tu :)

baunty napisał(a):Intrygująca wyspa i jej historia - ale dodstki od siebie to może na zakonczenie relacji. Coś tam tylko o liczbach wzgórz, kościołów, wysp itp.

Nie do końca rozumiem, czy chodzi Ci o to, że TY zamierzasz coś dodać na koniec relacji, czy też oczekujesz tego ode MNIE :? No, w każdym razie, ja w podsumowaniu coś tam napiszę, ale - choć historia mnie interesuje - to nie wplatam raczej zbyt wielu wątków historycznych w swoje relacje. Liczą się konoby, zatoczki, miasteczka/wioski i ogólne wrażenie.

baunty napisał(a):W wielokrotnie wspominanej "konobie w zatoce" , jedliśmy jedną z lepszych (jeśli nie najlepszą) ryb w Chorwacji.
Wyspa potrafi zauroczyć każdego kto szuka spokoju.
W tym roku mieliśmy ją ponownie odwiedzić, ale padło na inne rejony Chorwacji.


No proszę, zamierzacie tam wrócić :!: Co do nas, to zdecydowanie nie planujemy powrotu (przynajmniej nie w najbliższej pięciolatce) na Lastowo, a czy kiedyś? Ja bym chciał, ale to zależy od tego, czy znajdziemy odpowiedni dom. Tegoroczny był bliski ideału, ale z tego, co wiem, ceny poszybowały ostro w górę (my rezerwowaliśmy w 2017, jeszcze po starych cenach), więc jakby co, trzeba będzie szukać innego lokum. A gdzie indziej niż w SL sobie nie wyobrażam stacjonować...

baunty napisał(a):Wspomniałeś tu o Vis-ie - on chyba już przestał być taki niszowy - ale to moje subiektywne zdanie.

Chyba przestał, niestety. Lastowo, z racji tego, że całe jest w obrębie parku narodowego, ma większe na to szanse :D

Trajgul napisał(a):Pozwoliłem sobie sprawdzić, że tego dnia była przerwa mundialowa ;).


W punkt :boss: Co więcej, wyjazd z Polski był zaplanowany na pierwszy bezmeczowy dzień na mundialu, wszystkie spotkania ze znajomymi z Korčuli również. Wyjazd dzień po finale. Robiłem, co mogłem, żeby jakoś ogarnąć te wakacje w niefortunnym dla mnie terminie :mrgreen:
baunty
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2362
Dołączył(a): 17.10.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) baunty » 20.09.2018 15:25

Nie do końca rozumiem, czy chodzi Ci o to, że TY zamierzasz coś dodać na koniec relacji, czy też oczekujesz tego ode MNIE :? No, w każdym razie, ja w podsumowaniu coś tam napiszę, ale - choć historia mnie interesuje - to nie wplatam raczej zbyt wielu wątków historycznych w swoje relacje. Liczą się konoby, zatoczki, miasteczka/wioski i ogólne wrażenie.

O dodatkach z mojej strony myślałem.
Trochę korciło mnie jakieś zdjęcia wrzucić :)

Lastovo chyba jest jedyną wyspą w południowej Dalmacji ( z tych stale zamieszkanych), która jeszcze ma ten tzw "klimat" - uchowała się jeszcze przed masową turystyką, ciekawe czy na długo....
Nie wiem, czy warto ją reklamować :wink:
Może się stać to co na Vis-ie, tabuny turystów przylatujących samolotami i następnie promem na Vis.
Dla obcokrajowców była dawniej niedostępna podobnie jak Vis.

To właśnie Lastovo jest określane jako "najbardziej odosobniona wyspa w Chorwacji" , oczywiście wśród tych zamieszkanych cały rok.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 21.09.2018 00:27

Marsallah
Który Ty już raz byłaś w tej Komižy? Inna sprawa, że - co pisałem już wiele razy - na Broču nie ma ładnych miast, to i konkurencję dla K. masz słabą. Po co Ty w ogóle tam jeździsz, dziewczyno, zamiast siedzieć na Visiorze? :lol:

Hercklekot
Post napisał(a) Hercklekot » 17.09.2018 22:11

na Broču nie ma ładnych miast



Absolutne veto!

Eeee.., bračkie miasteczka mają swoje "momenty" :) Żaczęłam tę wyspę doceniać za drugim razem. Dojrzewam jednak do decyzji, aby jednak jak najdłużej siedzieć na Visiorze :oczko_usmiech:

baunty napisał(a):
Wspomniałeś tu o Vis-ie - on chyba już przestał być taki niszowy - ale to moje subiektywne zdanie.

Potwierdzam. Właśnie tydzień temu opuściłam Vis. Anglicy i Włosi, Włosi i Anglicy, a do tego Mamma Mia i zasmażka :roll: Ale i tak wciąż mnie kręci - zawsze można uciec na dzień, lub dwa na Svetac, czy też inny Brusnik :wink: 8)

Trajgul napisał(a):
Pozwoliłem sobie sprawdzić, że tego dnia była przerwa mundialowa ;).

:D :mrgreen: Maniacy 8)

Eh...Korčula...pierwszy raz od lat wakacje bez niej...Ale da się żyć :wink:
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13045
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 21.09.2018 08:10

Marsallah napisał(a): Lastowo, z racji tego, że całe jest w obrębie parku narodowego, ma większe na to szanse :D


Stawiam, że to nie ze względu na park narodowy, ale ze względu na cenę promu ze Splitu :wink:
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1268
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 21.09.2018 08:55

Jestem spokojny o Lastovo. Za to mniej o Marsallaha, bo się obija z relacją :twisted:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Lastovo - mundialowo 2018 - strona 12
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone