Ku przestrodze - nocni "goście" w apartamencie

Byłem już w Cro wiele razy, nigdy nie spotkało mnie nic przykrego. Niestety tym razem było inaczej. Spontaniczny wyjazd kolarski do Porec - Spadici w pierwszy tydzień kwietnia, nocleg w apartamentach Aida, dojazd w sobotę około 17, rozpakowanko, pizzza, bankomat i na szczeście opłata za apartament uiszczona w dniu przyjazdu.

Ogólnie chillout, 3 facetów, prawdopodobnie nie zamknęliśmy na klucz i łańcuch drzwi wejściowych. Następnego ranka nic nie wzbudziło naszych podejrzeń ale kolega szuka gotówki i nie może znaleźć, w portfelu jej nie ma a jest pewien że jej nie wyciągał. Szukamy razem z nim, po jakimś czasie sprawdzamy swoje, w każdym puściutko, monety i dokumenty pozostały.

Poranek nieprzyjemny, policja, wizyty na komisariacie, w sumie około 3 tysięcy PLN. Dwa portfele były w nocnej szafce, jeden był w szafie, dwie sypialnie. Nic więcej nie zginęło. Ktoś sobie spacerował po apartamencie, odsuwał szuflady 20cm od naszych głów, grzebał w portfelach i nikt z nas nawet nie otworzył oka(?!?!?)

Kurde niezła sytuacja. Szacun za tak twardy sen!
Wydaje mi się, że to był ktoś, kto mógł doskonale znać ten apartament i wiedział, że np. drzwi czy podłoga nie będą skrzypieć.
Przykre, ale niestety takie sytuacje też się mogą zdarzyć.
Wniosek: Trzeba zamykać drzwi na klucz a pieniądze trzymać pod poduszką!

Mogli coś rozpylić na lepszy sen.

Bardzo przykra przygoda.

Mit o tym, że tam nie kradną należy włożyć między baśnie. Koledze w biały dzień ukradli laptopa - sprawdziliśmy, że pierwsze logowanie do internetu po kradzieży miał w Albanii. Koleżance w nocy odwiązali hamak i poszli się bujać.

Najlepiej po prostu zachować wszelkie środki bezpieczeństwa przed kradzieżą. Wszędzie kradną i pewnie będą kraść. Jeśli to nie będzie Chorwat, to zawsze znajdzie się jakiś delikwent innej nacji, który się pokusi na nie swoją rzecz. Nie będę już pisać, że to może być Polak, bo pewnie tak większość może myśleć, ale ja uważam, że narodowość nie ma znaczenia. Kradną wszyscy!

To ja aż tak źle nie trafiłem,po obudzeniu w apartamencie znalazłem w pokoju dziennym pijanego śpiącego Bośniaka(18-19lat),jaki był zdziwiony gdy się obudził bo myślał że śpi u ciotki(dwie ulice dalej) ,nic nie zginęło ponieważ telefony leżały obok,a najlepsze że przyszedł bez jednego buta ,poważnie tak było(Dario jest świadkiem).

Dario jest świadkiem.... bo leżał obok Bośniaka

Szczescie w nieszczesciu ze kasa 'tylko' zginela a nic wam sie nie stalo.

sdolas napisał(a):Dario jest świadkiem.... bo leżał obok Bośniaka

aż tak to nie,budził go ze słodkiego snu .To u niego w domu było.

Znajomy został w tym roku w czerwcu okradziony w Puli. W nocy, w apartmanie, 2 dorosłych, 2 dzieci. Zginęły komórki i tablety.
Weszli przez otwarte okno.
Jestem przekonana, że został rozpylony gaz usypiający.

Zostaje teraz brac tylko apartman z klimą , zamykać okna i drzwi na klucz na noc....
W sumie turyści to łatwy zarobek, nie robiąc nikomu krzywdy ( gaz na sen ) można sporo wartościowych rzeczy wynieść bez świadków
Ja zawsze staram się szukać Apartmanu takiego w którym właściciel na co dzień mieszka , jakos tak bezpieczniej

To się robi ciekawie w Chorwacji......gaz usypiający w pokoju, niezła metoda na turystów.....

Metoda baaardzo popularna na autostradach w Niemczech i Francji stosowana wobec kierowców. Policja w takiej sytuacji mowi jedynie "niech się Pan cieszy ,że nic się Panu nie stało" ... pieniądze można zawsze odrobić

Zawsze gdy podróżujemy rowerami i zatrzymujemy się w nieznanych miejscach na noc, zostawiamy jedną osobę na służbie i zmieniamy się na noc. Chociaż wygląda to śmiesznie, ale kilka razy to uratowało nas od podobnych sytuacji. Jak nie miło - ale jest wielu ludzi, którzy chcą zarabiać na turystach (