Krótki majowy romans z Wenecją

Jak jest kwiatek to możemy dalej ruszać...

gusia-s napisał(a):Nasz apartman - Jaskółcze gniazdo

Jak obiecałam, zapraszam na salony

Ale Ritz!...

Dla Ciebie Gusia

Mikromir napisał(a):
Ale Ritz!...

beatabm napisał(a):Dla Ciebie Gusia...

Ależ mnie rozbawiłaś Ktoś kto wymyślił przepis zakazujący przebywania pasażerów podczas jazdy w przyczepie musiał widzieć ten film

Sprzedaję chałupę, jest jakaś taka mała:)

Ale to były bajki, z przyjemnością obejrzałam
A teraz takie w TV, że aż ciężko na to patrzeć, a nie mówiąc o oglądaniu...

Abakus68 napisał(a):Sprzedaję chałupę, jest jakaś taka mała:)

No to się porobiło

piekara114 napisał(a):Ale to były bajki ...

No nie? Mój tata bardzo lubił oglądać je ze mną i młodszą siostrą. Chichrał się przy tym głośniej od nas

My tu gadu gadu a morze czeka

Cd. Dzień 2 – 1.05.2017 poniedziałek.

Powitanie z Jadranem

Idziemy przywitać się z Jadranem … pierwszy raz od tej strony
Z kempingu do brzegów weneckiej laguny jest dosłownie kilka kroków lecz z tej strony nie ma dojścia do wody. Plaża znajduje się po drugiej stronie półwyspu i jest do niej ok. 2 km. Mamy wielką ochotę na spacer bo pogoda dopisuje - idziemy więc pieszo, choć pod samą plażę można podjechać autem - parking płatny w parkomatach - ni czorta nie pamiętam jednak ile.


Jakieś 100 m od kempingu znajduje się Kamper Park z dostępem do wszystkich mediów. Cena za 2 os.+ auto 20 eu/doba, czyli zaledwie 3 eu taniej niż na naszym kempingu. Tuż za nim kolejny kemping Miramare więc jest w czym wybierać w tej okolicy.

Po drodze spotykamy oznaki lata


Po ok. pół godzinie docieramy na miejsce


Plaża jest tu bardzo szeroka a morze ma piękny turkusowy kolor.


To jest dopiero prawdziwe powitanie Woda jest nawet ciepła ale od morza ciągnie rześką bryzą. Gdyby nie to przyznam, że śmiało można by zaliczyć kąpiel.


Spacerujemy chłonąc widoki


Przejdziemy się do latarni. Wzburzone morze wyrzuciło mnóstwo suchych wodorostów. Za kilka dni plaża zostanie z nich wysprzątana.


Trafiają się też ogromne meduzy – takich jeszcze nie spotkałam , mają dobre 30-40 cm średnicy.


Do latarni prowadzi promenada wcinająca się w morze, którą umacniają ogromne głazy skał.


Pomiędzy głazami morze naniosło tony muszli.


Trochę ciężko się do nich dostać ale radzę sobie


Na falochron przy latarni też nie łatwo się wdrapać ale warto


Nic nie robimy, po prostu odpoczywamy, bo dziś dzień lenistwa ... Święto zresztą przecież
Na horyzoncie pojawia się cycata Quenn


Cdn. ...

Jakie piękne muszle
I wydmy porośnięte - Bałtyk a nie Adriatyk
W tych pięknych okolicznościach przyrody nie dziw się że cycata Queen zawinęła w okolice

No fakt, muszlom urody ująć nie można


Innego dnia nazbieram ich więcej na plaży . Wtedy wzięłam tylko kilka.
Wydmy faktycznie przypominały te nasze bałtyckie, co było trochę dla nas dziwnym widoczkiem - odzwyczailiśmy się. Tamtejsza plaża ciągnie się nieprzerwanie przez 13 km, zanim przetnie ją ujście do morza rzeki Piawa.

Jedno jest pewne - morze wielbię w każdej odsłonie ale plaże to wolę te mniejsze, kameralne otoczone skałkami, klifami, z chrzęszczącymi pod stopami otoczakami .

gusia-s napisał(a):No fakt, muszlom urody ująć nie można

Jedno jest pewne - morze wielbię w każdej odsłonie ale plaże to wolę te mniejsze, kameralne otoczone skałkami, klifami, z chrzęszczącymi pod stopami otoczakami .

Piękne okazy
A ja lubię piasek, zwłaszcza taki ciepły

Mam gdzieś upchane w pawlaczu "butowe" pudełko pełne muszli nazbieranych 20 lat temu właśnie na Punta Sabbioni . Fajnie, że dzięki Tobie przypomniałam sobie o nich, myślę że moja 3-letnia wnusia może się nimi fajnie pobawić

Ta plaża wspaniała...zwłaszcza taka pusta...

dangol napisał(a):Mam gdzieś upchane w pawlaczu "butowe" pudełko pełne muszli nazbieranych 20 lat temu właśnie na Punta Sabbioni . Fajnie, że dzięki Tobie przypomniałam sobie o nich, myślę że moja 3-letnia wnusia może się nimi fajnie pobawić

I tak dzięki relacji Wnusia będzie miała fajną zabawę z Babcią

Cd. Dzień 2 – 1.05.2017 poniedziałek.

Wróciliśmy na kemping na małe co nieco.


W tzw. między czasie pogoda gwałtownie się zmieniła i zaczęło lać. Uziemiło nas w Jaskółczym do godziny 19-ej Kiedy wreszcie przestało, odziani odpowiednio ruszamy na rekonesans Punta Sabbioni w drugą stronę, na przystanek Vaporetto, z którego odpływają tramwaje wodne do Wenecji.


Chłodno, mokro i do domu daleko Mamy tylko nadzieję, że jutro to się zmieni.


Po drodze poza autkiem niczego ciekawego, na czym można by zawiesić oko nie ma Punta Sabbioni to głównie kempingi i apartamenty.


"Centrum" przesiadkowe Punta Sabbioni tworzą dworzec autobusowy i przystań tramwai wodnych, które należą do sieci ACTV. W pobliżu znajduje się kilka kramików z pamiątkami, knajpek, kiosk z wyrobami tytoniowymi, tylko wszystko zamkniete na cztery spusty - znowu przed nami



Na przystani sprawdzamy co pływa, dokąd i jak często?
17-ka tylko na sąsiednią wyspę Lido.


12-ka do Wenecji ale od tzw. d...y strony czyli od północy, za to przez interesujące nas Burano i Murano
14-ka do Wenecji bezpośrednio na plac S. Marco z międzylądowaniem w Lido


W drodze powrotnej z Wenecji 14-ka przybija do Punta Sabbioni i płynie dalej na Burano.
15-ka płynie bezpośrednio na plac S. Marco ale nie zatrzymuje się w Lido. Tych kursów jest dosłownie kilka.
To w zasadzie wszystko co nas interesuje.


Kursy są częste, także jest dobrze
Jutro atakujemy

Cdn. ...

Gusia - Wasz domek - LA CLASSE Kiedyś mi też się tak uda... Jak męża namówię

Plaża trochę mi moje Gdańsk - Brzeźno przypomina, ale muszle jakże inne

Kwesta tramwajów wodnych bardzo mnie interesuje, bo mam na oku miejscówkę na Lido...

A to zdjęcie jest jak kadr z jakiegoś filmu...



..super!

Katerina napisał(a):Gusia - Wasz domek - LA CLASSE Kiedyś mi też się tak uda... Jak męża namówię

Musisz użyć megamocy

Katerina napisał(a): Plaża trochę mi moje Gdańsk - Brzeźno przypomina, ale muszle jakże inne

W sumie to mogliśmy się tam czuć jak w Gdańsku, kto nas mijał to gadał po polsku a muszle ... potem się okazało, że wcale nie trzeba po nie nurkować do jakiejś dziury bo walały się na plaży na każdym dosłownie kroku

Katerina napisał(a): Kwesta tramwajów wodnych bardzo mnie interesuje, bo mam na oku miejscówkę na Lido...

Masz na myśli Lido wyspę czy Lido di Jesolo? ... Z wyspy Lido masz cały wachlarz połączeń po lagunie ... tylko czy warto pchać się na wyspę - trza autko przeprawić.
Komunikację po wyspach laguny opiszę dokładnie

Katerina napisał(a): ... A to zdjęcie jest jak kadr z jakiegoś filmu...

Np. pt. "W potrzasku"