KRK, czerwcowa Baska 2012 - oryginalny tytuł

Witajcie
Też zasiadam do czytania i odliczam dni do mojego wyjazdu do Baśki (jeszcze 25 dni )

Mini wycieczka n2 2 – Cizici

Kilka miesięcy przed wyjazdem poinformowałem córkę, że w wakacje odwiedzimy miejsce w którym będzie mogła bez oporów taplać się błocie. Oczywiście uchwyciła się obietnicy i nie zamierzała o niej zapomnieć  Nie ukrywam, że dorośli również chcieli zobaczyć czy polecane przez wielu błotka są faktycznie tak przyjemne. I od razu powiem: naszym zdaniem TAK i jeszcze raz TAK. Poranek, śniadanie, hop do auta i w drogę (ponownie jakieś 30-40 minut). Pamiętajcie, aby zabrać ze sobą drobniaki do parkomatu, chyba że w sezonie będzie miał kto rozmienić. Błotka cuchnące, ale za to jak muszą leczyć. Przed kuracją nic nam nie dolegało, po kuracji również – zatem mogę kategorycznie stwierdzić, że nic człowiekowi nie grozi. Jest możliwość wynajęcia leżaka i parasola. Woda baaaaaaaardzo długo płytka. Uwaga: sąsiedzi z apartamentu wrócili z Cizici po ok. 1 h. Stwierdzili, że cuchnie, dzieci się nie bawiły, a pan mąż powiedział, że nie zbliża się do żony gdyż zastosowała najlepszy z możliwych środków antykoncepcyjnych. Ja tego nie rozumiem, ale warto wiedzieć, że i takie reakcje są możliwe.

Witam.
Świetna relacja, z humorem tak jak lubię.
Muszę zapisać tę miejscowość z błotkiem, może w przyszłym roku uda się tam dotrzeć.

Świetnie wyglądacie w tym błotku.

Nie byłam tam i żałuję. Tydzień to jednak krótko, by zobaczyć atrakcje wyspy. Też słyszałam, że zapach błotka jest mało ciekawy i trudno go później wywabić. No, ale ja bym spróbowała, bo czego nie robi się dla zdrowia.

No i gratulacje za styl pisania, fajnie się rozkręcasz.

Artur i Ania - dzięki za dobre słowo

Co do zapachu do hmmm, owszem jest specyficzny, ale chyba jednak nie na tyle odrzucający żeby się nie wysmarować i poczuć jak......wysmarowany błotem urlopowicz Ja miałem skojarzenia z leczniczymi wodami z Kudowy czy też innego Zdroju.

Błotko!

Obowiązkowy punkt programu

Również moja córka powinna być zadowolona.

Czekamy na ciąg dalszy.

Wycieczka nr 3 - Vrbnik

Kto lubi wino Vrbnik odwiedzić musi. Bardzo sympatyczna, malownicza miejscowość, po której można spacerować, spacerować oraz spacerować……i popływać w ciekawym miejscu. Duża liczba piwniczek w których dane nam było do woli smakować lokalne trunki. Jak znam Polaków (a zaznaczam, że znam ich …..średnio) to pewnie niejeden rodak opuścił Vrbnik z niezłą bombką, co nie oznacza, że portfel został uszczuplony. Najsympatyczniej było u pewnej starszej Pani, którą Adneresen albo inny Grimm zapożyczył na potrzeby Baby Jagi. Aparycja aparycją, ale jakaż ona była uprzejma. - Proszę oto słodkie wino: mniam. Proszę oto polsuche: miodzio. Proszę itd. itp: ……yyyyp (po pewnym czasie pojawia się u gościa czkawka i lekki uśmiech). Po kilku takich wizytach nogi jakby lekko splątane, za to człowiek dochodzi do wniosku, że coraz lepiej zna chorwacki, a ichnie koty jakby mniej skudłacone. Czas do portu, gdzie czeka nas kąpiel wśród wysokich skał. Baaardzo przyjemne doświadczenie. W międzyczasie pyszna pizza oraz dla dzieciaków lód numer 346, 347 i 348 (pewnie był to lód 20,21,22 ale takie ilości na nikim nie zrobią wrażenia). Wydaje mi się, że Vrbnik jest dobrym wyborem na dłuższy pobyt, ale wyłaćznie dla rodzin bez małych dzieci. Wynika to przede wszystkim z przewyższeń, które stanowią pewną barierę. Ale kiedy moja Jaga skończy studia z wyróżnieniem, wygra Wimbledon, dostanie Oskara i Nobla, jednym słowem usamodzielni się, to jako Pan w średnim wieku zabiere swoją opokę i ostoję na niespieszne wakacje we Vrbniku (Konoba,kawka, winko, plaża…).

Zapomniałbym. Zaraz za Vrbnikiem zajechaliśmy jeszcze do winnicy, co by się u źródła w napój bogów zaopatrzyć.
Serdecznie polecam.

E tam, ja do Vrbnika biorę nawet wózek

kaeres napisał(a):E tam, ja do Vrbnika biorę nawet wózek

Oczywiście, że są różne zdania na ten temat. Prównując jednak do Baski gdzie w każdej chwili, bez problemów można z dziecmi wrócić na chwilę do domu, żeby za moment ponownie pognać na plażo, to pod tym względem Vrbnik jednak jest zdecydowanie mniej przyjazny.

Super relacja Fajnie powspominać znajome widoki byłem w Baśce w 2009 roku.Mam nadzieję że jeszcze kiedyś tak wrócę Syn ma teraz 2latka więc może w 2014 zobaczymy.Pozdrawiam i czekam na c .d

Świetnie napisana relacja . Mam pytanie odnośnie ceny apartamentu. Napisałam do Lili z zapytaniem o cenę na lipiec 2013 tych dwóch 4 - osobowych apartamentów dla naszych dwóch rodzin i odpisali mi 115 Euro za dobę dla JEDNEGO apartamentu. Prawie spadłam z krzesła , dlatego chciałam zapytać z ciekawości ile płaciliście za dobę.

cambriaaa napisał(a):Świetnie napisana relacja . Mam pytanie odnośnie ceny apartamentu. Napisałam do Lili z zapytaniem o cenę na lipiec 2013 tych dwóch 4 - osobowych apartamentów dla naszych dwóch rodzin i odpisali mi 115 Euro za dobę dla JEDNEGO apartamentu. Prawie spadłam z krzesła , dlatego chciałam zapytać z ciekawości ile płaciliście za dobę.

Od 16 czerwca na 2 tygodnie, apartament na parterze (ten duży dla 2 rodzin) 80 Euro na dzień, czyli po 40 euro na rodzinkę.

Ikar - bardzo przyjemnie się czyta Twoją relację, my też na pewno wrócimy kiedyś do Baśki

czytam, ogladam,czekam na więcej

Kacper111 napisał(a):czytam, ogladam,czekam na więcej

Witaj Kacper
Reszta - jak wyżej

Jeżeli nic się nie zmieni , już za miesiąc będziemy wyjeżdżać do Baśki na dni kilka
W ubiegłym roku pogoda pozwoliła nam jedynie na spacery po promenadzie i samochodowe po wyspie Krk . . .
W tym roku mam zamiar popatrzeć na Baśkę z góry i wymoczyć się w zatoce . . .


Pozdrawiam
Piotr