KRK - Baska, Wenecja i okolice, Malta i Edelweissspitze 2013

ARTUR_KOLNICA napisał(a):Schabowy w Chorwacji to przestępstwo!
W Austrii, to już co innego...

witam i się przysiadam

Postanowiliśmy skrócić pobyt w Basce o jeden dzień i już w piątek wyjechać do Punta Sabbioni - szczęśliwie udaj się zarezerwować nocleg do niedzieli. Po drodze zwiedzamy katedrę w miasteczku Aquileia oraz odwiedzamy miasteczko Grado, naprawdę warto zobaczyć.

Aquileia - Katedra z XI wieku, mozaika z IV wieku
















































Obok katedry przemiły sprzedawca serwuje nam przepyszną pizzę, leniwie rozglądam się po okolicy i widzę jakiegoś mundurowego spacerującego od strony parkingu w naszą stronę. Myślę parkingowy czy jak, ale mundur miał zbyt okazały. W pewnym momencie dostrzega go para obok nas, zrywają się biegiem do środka i... szukają ze sprzedawcą paragonu w koszu. O w mordę całą drogę do Włoch pamiętałem, żeby zabierać paragon i oczywiście przy pierwszym zakupie odruchowo zostawiłem , szybkie kęsy ostatniej pizzy i oddalamy się w przeciwnym kierunku

W Grado życzliwy Holender, który specjalnie na nas czeka przed odjazdem, aż zaparkujemy oddaje nam bilet parkingowy ważny do 20:00

Grado








Kościół św. Eufemii, wybudowany w 579 roku

Czas wreszcie dotrzeć do Wenecji, relacje "Potter" i "mariusz-w" zachęciły nas do spontanicznych odwiedzin tego pięknego miasta. Dodatkowo wielkie dzięki dla "mariusz-w" za polecenie świetnego apartamentu w Punta Sabbioni.

Obieramy kierunek na Punta Sabbioni, navi pokazuje trasę z Grado przez jakieś wioski. Ignoruję zalecenia i wybieram autostradę naiwnie licząc na nadrobienie czasu, a tam remont na remoncie i dwa kolejne zjazdy zamknięte bez jakichkolwiek informacji o objeździe. Nie mając możliwości zjechania dojeżdżamy do... Wenecji Czasem jednak warto słuchać navi , zawracamy i już bez niespodzianek dojeżdżamy do apartamentu. Rano spacerkiem do portu i linią numer 15 dopływamy do Wenecji. Pierwsza nasza wizyta więc rezygnujemy ze stania w kolejkach do zwiedzania, a wybieramy swobodny spacer gdzie nas nogi poniosą Ośmioletni syn już przy pierwszym stoisku z maskami (a jest ich wieeele) zaczyna marudzić o zakupie i tak w kółko. W końcu dla świętego spokoju ulegamy, jednak nie ma tak łatwo, od razu po zakupie zaczyna marudzić, że już do domu na plażę i tak w kółko



























































































Na pewno wrócimy tam na dłużej i koniecznie z wizytą po zmroku. W pamięci mamy jeszcze do odwiedzenia polecane Murano i Burano

No dobra, a co z ta Maltą?

Chyba, że to będzie ta Malta w Poznaniu?

Malta już jutro

a mam pytanie co do kosztów w Wenecji, a mianowicie koszt apartamentu, dostania się na nią samochodem, jakieś ceny popularnych rzeczy
W tym roku też chcemy odwiedzić Wenecję w drodze powrotnej do Polski

Nie jest tak źle
- apartament 80E za 3 osoby
- tramwaj wodny do Wenecji 7E od osoby w jedną stronę
- za kolację 3-daniową z winem, napojami i przystawkami średnio 36E z wliczonym napiwkiem (Punta Sabbioni)
- bar w Wenecji spory kawałek pizzy 3E, restauracja Spaghetii 10-13E, gałka lodów 1,5E
- za autostradę nie pamiętam, ale nie były to duże koszty
- paliwo zatankowane jeszcze w CRO, zakupy na śniadania też z CRO

Kilka zdjęć z plaży w Punta Sabbioni. Ilość muszli i małych stworzeń w wodzie robi wrażenie, dla młodego był to istny raj, a dla nas dłuuuga chwila spokoju Syn przywiózł pół reklamówki, z której na szczęście sporo udało nam się niepostrzeżenie zutylizować













Wieczorem wybieramy się do małej restauracyjki na kolację. Zamawiamy dzban chłodnego wina, lazanię, tortellini ze szpinakiem, pizzę, na przystawkę bruschetta z pomidorami... nie da się tego opisać słowami, ale kolacja była niebiańska! Wszystko świeże, zrobione na miejscu, niesamowity smak. Dla samego jedzenia koniecznie wrócimy do Włoch

Po trzech dniach obieramy kierunek na ostatni punkt naszych wakacji - Austria. Na ten moment czekałem cały rok W zasadzie to chciałem cały urlop spędzić tylko w Alpach, ale po pierwsze pogoda cały czerwiec nie rozpieszczała (w zasadzie cały czas lało jak nam opowiadał właściciel kwatery), a po drugie żona i syn zdecydowanie nie chcieli zrezygnować z CRO

Pierwszy przystanek gmina Malta. Jedziemy drogą "Malta Hochalmstrasse" wspinającą się do położonej na wysokości 1902m n.p.m. zapory tworzącej sztuczne jezioro. Po drodze mijamy najwyższy wodospad Karyntii – liczący ponad 200 metrów wysokości "Fallbach".

To jeszcze z autostrady




Dolina Maltatal






Na górze temperatura spada do +8 Kurtki i bluzy cały urlop czekały w bagażniku na ten moment










Przeszklony podest widokowy robi wrażenie










Krowy puszczone luzem, były nawet znaki ostrzegawcze. Ciekawe jak na koniec sezonu je znajdują... pewnie gps






Fallbach

Łooooo, aleś dał choooopie tą .... MALTĄ

Jak masz więcej fotek z tego miejsca nie omieszkaj wrzucić!



Ps. tak z ciekawości - Meganka - to jakieś Tce?

tony montana napisał(a):to jakieś Tce?

Broń Boże!, porządne dCi

Zdjęć nadających się do publikacji chyba już nie wyszperam, ale filmik ze zjazdu postaram się wrzucić. Przed nami "wisienka na torcie", wjazd na Edelweissspitze

Zjazd Malta Hochalmstrasse: http://www.youtube.com/watch?v=HR78ggMTClQ











Wodospad Melnikfall

rany jakie zdjęcia, Malta daje czadu:) widoki niczym z Kanionu Colorado

Sądząc po ilości zdjęć z Wenecji to przypuszczam, że miałeś duży wybór. Bardzo mi się podobały te zdjęcia i to,że nie bałeś się ich tak sporo zamieścić

Z przyjemnością podążam Waszym śladem.

Pozdrawiam,
Wojtek