Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

na prawdę, nie nudzi Wam się to samo miejsce?:)

Wracaliśmy wczoraj. Korkowało się lekko przed tunelem Św. Rok, bo tam jest jakaś zwężka. Potem w Lućku, ale jechaliśmy z autostrady i wróciliśmy na nią za Zagrzebiem. Korek też w Macelju, ale my i tak wracaliśmy przez Cvetlin (3 samochody na granicy), więc w Durhmańcu jechaliśmy na 1 i cały minęliśmy bokiem
Potem już wszystko lekko, w Mikulov mały koreczek. Wyjazd z Bibinje o 10.15, w Poznaniu byliśmy o 3.45. Po drodze dłuższy postój na obiad i kilka krótszych.

Dzisiaj żadnych korków w Chorwacji a leciałem przez całą bo od Czarnej Góry do Cakovec...
Tunele przelot 100km/h nie pamiętam kiedy tak było, na Lućko bramki kartowe z marszu, jedno auto przede mną ale byłem na bramkach około godziny 19-stej, trasa na Varazdin też super, polecam spanie w Cakovec

Dojechaliśmy na Brać. Lućko w niedzielę po 5 rano z marszu max 5 minut. Bardzo duży ruch osobowych aut od Zagrzebia aż pod Zadar. Sporadycznie Tiry autobusy czy kampery.Potem pustki na Autocjescie. Korek w Splicie do centrum i na prom tak do 30minut. Załapaliśmy się na 2gi prom. Jedna stłuczka - najechanie 2 aut na siebie pod Sibenikiem. Za tunelem Svieti Rok spory wiatr i ograniczenia do 80.

Hej. Ja jechałem do Cro w nocy z 11/12.08. 17:30 Wrocław. 19:20 Boboszow. Potem Czechy bez opłat przez Brno i Mikulov. Wcześniej na mijance na moście byłem o 21:57 jako trzeci w kolejce. Stania na 2 minuty. Austria winietki az do granicy. Plynnie i ok. Na granicy Słoweńskiej około 2:00. Potem MLP_Cv z objazdem remontów. Na granicy Cro jedyny w kolejce o 3:25 . Lucko 4:25 i cztery auta przede mną. Szybenik przed 8:00. Ruch w Cro spokojny o tych godzinach.

Witam. Wracałem z Istrii okolice Puli, wyjazd rano w sobotę 11.08. Na granicy w CRO-SLO Dragonja byliśmy ok. 10. Korek masakryczny, postaliśmy i w końcu objechaliśmy przez Plovanija, Kaśtel. Po stronie słoweńskiej kolejka samochodów sięgała zjazdu z autostrady w Koper (stan na godz. 13.00).
Autostrada przez Słowenię gęsty ruch, częste ograniczenia do 100 km/h i fotoradary. Obwodnica Lubljany remont - korek, objechaliśmy lokalnymi drogami.
Potem Austria bez problemów.
Czechy - most w Mikulovie już po zmroku praktycznie bez postoju, odcinki remontowane na czeskich autostradach przejechane bez problemu.
Remont wiaduktu na DK1 koło Częstochowy bez zatrzymania (noc).
Pod Warszawą byliśmy o 3 nad ranem.
Radzę unikać jazdy w sobotę o ile to możliwe, najwięcej czasu i nerwów traci się na granicy Cro-Slo.

Ciekawe co zlosliwi Slowency wymyślą po wejściu Cro do Schengen. Przecież już teraz nie musza skanowac paszportów a robią to i to chyba złośliwie.
Piszę tak bo na 9 wyjazdów 5 razy skanowali a 4 tylko rzut oka na blachy i do przodu. Skanowali tylko BiH, SRB, BG, RO itp.
Polacy, Czesi, Słowacy i reszta z zachodu czesto jadą bez okazywania.
To złośliwe skanowanie powoduje zatory.

Garo&Justa napisał(a):Ciekawe co zlosliwi Slowency wymyślą po wejściu Cro do Schengen. Przecież już teraz nie musza skanowac paszportów a robią to i to chyba złośliwie.
Piszę tak bo na 9 wyjazdów 5 razy skanowali a 4 tylko rzut oka na blachy i do przodu. Skanowali tylko BiH, SRB, BG, RO itp.
Polacy, Czesi, Słowacy i reszta z zachodu czesto jadą bez okazywania.
To złośliwe skanowanie powoduje zatory.

Chyba trochę przesadzasz, to samo w takim razie możesz napisać o naszych pogranicznikach.

Mak1 napisał(a):

Garo&Justa napisał(a):Ciekawe co zlosliwi Slowency wymyślą po wejściu Cro do Schengen. Przecież już teraz nie musza skanowac paszportów a robią to i to chyba złośliwie.
Piszę tak bo na 9 wyjazdów 5 razy skanowali a 4 tylko rzut oka na blachy i do przodu. Skanowali tylko BiH, SRB, BG, RO itp.
Polacy, Czesi, Słowacy i reszta z zachodu czesto jadą bez okazywania.
To złośliwe skanowanie powoduje zatory.

Chyba trochę przesadzasz, to samo w takim razie możesz napisać o naszych pogranicznikach.

Kto pamięta to wie ile się stało "na granicy" jak nie było UE
Lepiej tego nie wspominać. Albo spojrzeć na Wschód i tam co się nieraz dzieje....

celnicy próbują pokazać jak bardzo są potrzebni, bez zeskanowanych dowodów, paszportów nie byłoby ślady ich pracy, a to być może przyspieszyłoby przeniesienie ich w inne rejony, albo zwyczajne zwolnienie
oby do schengen

byq napisał(a):celnicy próbują pokazać jak bardzo są potrzebni, bez zeskanowanych dowodów, paszportów nie byłoby ślady ich pracy, a to być może przyspieszyłoby przeniesienie ich w inne rejony, albo zwyczajne zwolnienie
oby do schengen

To nie celnicy. To Policja. Przy skanowaniu dokumentów wychodzą sprawy np. kryminalne, poszukiwawcze, itd.
To nie są ich indywidualne zachcianki. Po prostu praca z różnym natężeniem w różnym okresie czasu zależnym np. od sytuacji politycznej.
Nie wiecie co się dzieje w Europie?

Garo&Justa napisał(a):Piszę tak bo na 9 wyjazdów 5 razy skanowali a 4 tylko rzut oka na blachy i do przodu. Skanowali tylko BiH, SRB, BG, RO itp.
Polacy, Czesi, Słowacy i reszta z zachodu czesto jadą bez okazywania.
To złośliwe skanowanie powoduje zatory.

Ja zostałem "zeskanowany" na wjeździe do Słowenii trzy razy (teraz, i dea lata temu) - moje dwie kobiety nie... Przy częstych podróżach służbowych UK-PL i NL-PL, też zdarzało się mi być branym "na bok" bo system wypluwał, że często podróżuję na tych trasach a to podejrzane (tu akurat w PL).

Nie wiem dlaczego ale Chorwaci sprawdzali 2 razy. Osobno celnik i policjant

Garo&Justa napisał(a):Ciekawe co zlosliwi Slowency wymyślą po wejściu Cro do Schengen...

"Polecam" granicę Rumuńsko-Bułgrską w obie strony a przy wjeździe do strefy Schengen Rumuńsko-Węgierską. Tam wszystkim skanowali paszporty a przy wjeździe do strefy Schengen obowiązkowo trzeba było otworzyć bagażnik. Na Rumuńsko-Bułgarskim Rumunii przed wjazdem na most kasują do kieszeni więcej niż sie należy za przejazd mostem granicznym a na przejściu wielkie bilbordy o walce z korupcją ... Odprawa w iście żółwim tempie ... Uwież mi Słoweńcy są wyjątkowo sprawni i mili a pewnie muszą co któreś tam auto skontrolować w obecnych czasach ...

Naprawdę nie ma co narzekać na Slowencøw tak to idzie im sprawnie zauważyłem jadąc. Znajomy jadąc do Grecji
w Serbii miał kontrolowane w tempie żøłwim bagaże a już o dokumentach nie wspomnę