napisał(a) wojtas_gt » 14.07.2013 00:23
Witam. Obserwowałem dzisiaj kamerki (dzisiaj jest sobota), starałem się robić to od rana do wieczora, tak aby mieć pojęcie o powrocie do Polski w sobotę, czyli zwolnieniu apt. w sobotę do południa (niestety nie tylko w naszym pięknym kraju o kapryśnej pogodzie właściciele wynajmują najchętniej bez luk - czyli sobota - sobota). Od lat staram się unikać "wymiany" turnusów i zwykle się udaje, ale nie tym razem. W zeszłym roku jechałem na Dalmację ze Śląska w niedzielę wieczór, a wracałem w piątek, tak jakoś i było pusto. W tym roku też tam jadę, w poniedziałek wieczorem, ale wracam w sobotę i tym samym musiałem się zainteresować "korkami". Z moich obserwacji wynika, że jadących do Chorwacji raczej nigdzie nic na dłużej nie trzyma (może przegapiłem, bo nad ranem, wcześnie - nie sprawdzałem). Chodzi o dojazd od strony Macelj. Wszystkie przejścia, ale i brameczki wyglądały OK. Co innego z powrotem, czyli to co mnie czeka niebawem - zjazd z A1 w Lućko w stronę Zagrzebia jest tragiczny, czytałem co trochę na hak.hr i korki były na 7-9km. Z wcześniejszych postów (nawet sprzed 2 lat) wynika, że można wcześniej odbić z A1 w Donja Zdenćina, albo nawet wcześniej w Jastrebarsko i wskoczyć D1-ką na wlocik A3 do Zagrzebia, a potem już wiadomo. Z moich obserwacji wynika, że dalej A2 korkowała się, ale dopiero później, popołudniem i na krótszym kawałku (podobno około 1km) przed granicą ze Słowenią.
Cały ten wywód jest po to, by ktoś może odpowiedział, jeśli jechał od rana z Dalmacji - o której godzinie najlepiej stamtąd wyjechać do Polski, bo albo:
1. Dzień wcześniej wieczorem, opuszczając jeden nocleg - moim zdaniem to głupota;
2. Wyjechać wcześnie rano zanim powstaną korki (ale nie wiem jak wcześnie, zanim one powstaną w Lućko, cięższa jazda w szczycie przez dalszą drogę do samej Polski)
3. Wyspać się normalnie, oddać klucze 9-11 i jechać A1 i potem ominąć Lućko jak wyżej (jechał ktoś i o której w sobotę?) A może jechać normalnie A1 i stać w Lućko - ile to trwa o jakiej porze?
4. Wyspać się normalnie. oddać klucze i przeleżeć gdzieś w cieniu do popołudnia, wyjechać po 16.00 - 17.00 i nie powinno być już korków w Lućko (problem jeśli ktoś ma dzieci i choć jedno jest małe - brak apt. jest bardzo uciążliwy, tylko ulica i plaża).
Tak więc jeszcze raz proszę o rozstrzygnięcie, mi się wydaje że albo 3, albo 4. Przerabiałem w zeszłym roku, tyle że rano po zdaniu apt. pojechaliśmy na Plitwickie bokiem (polecam boczne drogi tylko uważać bo jest objazd po drodze w okolicy Bruvno, super klimaty), tam kilka godzin (trasa 4-6 trwała lekko 6 godzin + dojście) i wyjazd pod wieczór do Polski, jedzenie w MC Donaldzie w Karlovacu po drodze i w drogę. Niestety sam prowadzę i nie wspominam tego miło, ledwie żyłem po Jeziorach i już w Austrii było spanie na CPN-ie, z godzinę, dwie, potem zaczęło świtać, zaczął się gruby ruch lokalny na autostradach, w Czechach też wyjechało więcej ludzi "bez lusterek" i rzeźnia w Chałupkach. Ale to rok temu i pkt 4 może mieć sens, najmniej korków w Cro i dalej raczej mały ruch, dojazd do domu nad ranem. Co Wy na to, czy lepiej ryzykować 3-kę? Sorki za wywód, ale pewnie łopatologicznie i inni skorzystają...