Kempingi Albania

Wybieram się w sierpniu do Albanii.Czy możecie polecić jakieś kempingi.Jadę z 2 dzieci.Oczywiście nie spodziewam się luksusów ale przynajmniej toalety na przyzwoitym poziomie.Może jakieś przybliżone ceny?
Dobrze żeby było blisko może i niepłatna plaża.

Zaglądałeś już na camping.info?

Tak znam tą stronę.Dzięki za odpowiedź może komuś posłuży.Ja pytam osoby które były na miejscu w Albanii.

Powiem Ci tak - byłem w AL w 2009, campingów żadnych po drodze nie widziałem. Natomiast jeśli jakieś są, to o niebo gorsze niż te w HR, a jak powszechnie wiadomo campingi w HR - w porównaniu do tzw. zachodu - na super wysokim poziomie absolutnie nie są (poza nielicznymi wyjątkami).
Pośród mnóstwa hoteli w większości post-komunistycznych, znalazłem nowy taki: http://www.hotel-oaz.com/index-eng.html z własnym kawałkiem plaży, basenem, dobrą obsługą, w którym w czerwcu za 2+2 (duuuży pokój) zapłaciłem ze śniadaniami 30 EUR/doba. Jechałem bez wcześniejszej rezerwacji.

Rok temu spedzilismy 10dni w hotelu w Himare, koszt dla 4 osob(2 dzieci) nad samym morzem w nowiutkim hotelu to 20€ za pokoj. Byl tam tez camping, ale majac taka cene i jakosc wybralismy hotel.

Zacząłem ten wątek bo wybierałem się do Albanii.Teraz jestem już po.I co nieco mogę opowiedzieć.Kempingi na których byłem były bardzo dobre.Można znaleźć kempingi o przyzwoitym standardzie.Jeżeli będzie ktoś zainteresowany to udzielę wyczerpującej informacji.Albanię gorąco polecam.Fantastyczny kraj.Zupełnie odmienny od Chorwacji.To po prostu trzeba zobaczyć na własne oczy.

jesion - no to do jasnej ciasnej PISZ JAKIE to kempingi i gdzie, PRZECIEŻ PO TO JEST TEN WĄTEK!

No to już odpowiadam.
Pierwszy kemping na jakim byłem To okolice Szkodry.Blisko granicy z Czarnogórą.Nazywa się Lake Shkodra Resort.Położony nad samym jeziorem.Jadąc tam miałem mieszane uczucia.Przecież to Albania.Kiepskie drogi.Kiepskie pola namiotowe.A po przyjeździe byłem mocno zaskoczony.Teren ogrodzony solidnym płotem.Zamykany na noc.Przywitał mnie przemiły właściciel a na dodatek znał angielski.Jeśli ktoś nie zna to też nie ma problemu.Pan ma przygotowane ulotki z opisem wszystkiego co was może zainteresować.A więc po kolei.Pole namiotowe jet bardzo duże.Dzięki temu nie ma tłoku.Działki wytyczone,duże.Zadaszone sprytną konstrukcją dającą cień w upalne dni.Bez tego trudno byłoby przetrwać południe.Prąd,internet wifi gratis.Sanitariaty czyste wysprzątane,nowoczesne.Oczywiście ciepła woda.Mogło by ich być więcej ale specjalnych kolejek to nie było.Na miejscu w recepcji można wymienić walutę oraz zakupić podstawowe rzeczy.Na terenie pola namiotowego znajduje się restauracja.Serwuje tanie smaczne posiłki.Jest pizza,ryba,sałatka i oczywiście potrawy z grila.Jeżeli chodzi o ceny to raczej niedrogo.I tak 4 szaszłyki jagnięce ok 15zł.Duża pizza 12zł.Sałatka grecka duża porcja 6zł,Piwo 4zł.Wszystko szybki i smacznie.Można płacić w euro.
Można również zamówić sobie wycieczki fakultatywne po okolicy.Jest kilka wariantów.Łącznie ze zwiedzanie gór przeklętych i słynnej osady Theth.
Cena za 2 małe namioty,samochód 2 osoby dorosłe i 2 dzieci to około 11euro.
Chyba nie ma do czego się przyczepić.Naprawdę polecam.
Opisy następnych pól postaram się zamieścić jeszcze dzisiaj.Coś niejasne.Jakieś wątpliwości.Pytać.Na pewno odpowiem.

Następny kemping na jakim byłem znajduje się nad morzem.Dokładnie Himare dzielnica livadh.
Kemping nosi nazwę Kranea.Obok znajduje się jeszcze jeden o nazwie Livadh.
Ja byłem na tym pierwszym.Położony nad samym morzem.Dosłownie rzut beretem.Nie ma tutaj wytyczonych działek.Choć każdy dostaje swój dość mocno umowny teren co pozwala na zachowanie mocno ograniczonej intymności.Ludzi jest tutaj sporo.Dostałem również miejsce na postawienie samochodu w pobliżu mojej parceli.Jest możliwość podłączenia się do prądu.Cena 2 euro za dobę.Sanitariaty czyste,sprzątane ciepła woda.Nie jest to standard włoski czy francuski ale zupełnie do przyjęcia.Na polu namiotowym funkcjonuje mini bar.piwo,napoje.Możliwość zamówienia na wieczór świeżej rybki z grila.Cena za 2 małe namioty+samochód+2osoby dorosłe+2dzieci to 13euro.Można płacić również w tej walucie.
Plaża kamienista.Dość czysta.Woda cudowna ciepła,przeźroczysta.Ludzi na plaży raczej niewiele.Pomimo że to połowa sierpnia.Może dlatego że plaża jest duża i szeroka.Wystarczy odejść od kempingu w stronę skał ze 150 metrów a tutaj ludzi już nie ma zupełnie.
Co do zaplecza to:jest sklep spożywczy a właściwie 2.Ceny przystępne niższe od polskich.Wybór towarów wystarczający.Kilka restauracji smażalnie,pizzeria.Miałem jechać do osławionego Ksamil ale tak się mi tutaj spodobało że zostałem na miejscu.Że była to trafna decyzja przekonali mnie sąsiedzi z pola namiotowego którzy z Ksamila właśnie przyjechali.to miejsce również mogę polecić.Właściciele znają angielski.Choć i w języku migowy nie ma problemu z porozumieniem.Im naprawdę zależy na klientach.

Himara to na końcu Albanii. Możesz napisać jak tam jechałeś. Jak z bezpieczeństwem na campingu?

Właśnie, a coś między tymi dwoma ? Gdyby ktoś na przykład nie zdążył w ciągu dnia przejechać z jednego do drugiego kempingu

Drogę ze Szkodry do Himere pokonałem w ciągu jednego dnia bez żadnego problemu.Wyjechałem ok 10 rano na miejscu byłem po południu.Dokładnie nie pamiętam ale po rozbiciu namiotu jeszcze zaliczyłem kąpiel w morzu.Jeżeli chodzi o drogę to nie było żadnego problemu.Jest nawet spory kawałek autostrady.
Oczywiście na uwadze należy mieć specyfikę albańskiego ruchu drogowego.Początkującym kierowcom odradzam wyjazd do tego kraju.Ale ze względu na odległość początkujący i tak tutaj nie pojadą.Osoby które jeżdżą po różnych krajach w szczególności bałkańskich na pewno dadzą sobie radę.Co do bezpieczeństwa będąc prawie 10 dni w Albanii na różnych kempingach nie słyszałem aby coś przykrego kogokolwiek spotkało.Ja w każdym razie polecam i na pewno jeszcze tu kiedyś wrócę.

No to czas na trzecie pole namiotowe.Wracając do kraju wstąpiłem jeszcze nad jezioro ochryd.
Jako że nie lubię tłumów postanowiłem przenocować nie w Macedonii jak robi większość ale pozostać jeszcze w Albanii i stamtąd pojechać na zwiedzanie Ochrydy(Ochrydu).O tym że w Ochrydzie na kempingu jest głośno i tłoczno dowiedziałem się od spotkanych po drodze polaków.Wybrałem Camping Peshku.Znajduje się przy głównej drodze z Macedoni do Podgradec.Jadąc tą trasą widziałem jeszcze reklamy kilku pól namiotowych.
A więc do rzeczy.Kemping położony bezpośrednio nad jeziorem.Plaża wysypana piaskiem,leżaki.Woda ciepła krystalicznie czysta.Na miejscu restauracja specjalizująca się w podawaniu świeżych ryb odławianych ze specjalnie przygotowanych zbiorników znajdujących się obok restauracji.Niestety dość drogich.Może bez przesady ale jednak.I tak duża porcja około 30zł.Jak na Albanię to sporo.Wracając do pola namiotowego to:teren równy ładna trawka,oddzielne sektory.Za mało cienia.Chociaż i tu się trochę zdziwiłem pod koniec sierpnia wieczorami raczej chłodno.Trochę uciążliwa pobliska droga.Wieczorami ruch wprawdzie zamiera ale tiry jeżdżą dość długo i to słychać.Zastrzeżenia mam niestety do toalet.Sprzątane regularnie,nie śmierdziało ale...Swoje lata świetności mają już dawno za sobą.Kafelki poobijane,stare żółte.Krany prysznice to wszystko do wymiany się nadaje.Spędziłem tam dwie noce można wytrzymać ale zdecydowanie gorzej niż na poprzednich kempingach na których byłem.Jeszcze cena 1 namiot+auto+dowolna ilość osób 7 euro.Za drugi namiot dopłata 3 euro.Obsługa jak wszędzie w Albanii bardzo sympatyczna i uczynna.Bardzo zabiegają o turystów.Znają angielski.

A jak trafiałeś na te kempingi: pytałeś innych, reklamy przy drogach lub inaczej?

Czytałem na różnych forach.Relacje osób które już były wcześnie również pomocne.
Ale znalazłem taką stronę: http://pl.camping.info/
Tutaj znajdziesz bardzo wiele kempingów z całej europy.A najważniejsze że są zamieszczone opinie osób które tam już były.Wprawdzie komentarze są w różnych językach ale tutaj z pomocą przychodzi google tłumacz.Sam również się tam zarejestrowałem i umieszczam opinie o kempingach na których miałem okazję przebywać.
Zapraszam również do śledzenia mojej relacji z wyjazdu do Albanii.Postaram się opisać dokładnie trasę którą przemierzałem.
albania-przez-bosnie-chorwacje-i-czarnogore-t43689.html