Kamizelki, trójkąty ostrzegawcze, ubezpieczenia ...

Co do konwencji wiedeńskiej, to fakt że kamizelka nie musi być na wyposażeniu samochodu zarejestrowanego w Polsce. Tylko że podczas awarii, wypadku itp. aby wyjść na autostradzie z samochodu i nie otrzymać mandatu musisz mieć założoną kamizelkę. Czyli dostajesz mandat nie za to ze jej nie miałeś w aucie tylko za to że jej nie miałeś ubranej

Witajcie,
Zastanawia mnie co musi się obowiązkowo znaleźć w wyposażeniu auta w Czechach, Austrii, Słowenii czy Chorwacji. To, że gaśnica, trójkąt, apteczka- wiadomo Ale zastanawia mnie ilość kamizelek odblaskowych. Czy każdy pasażer powinien ją posiadać czy jak w PL wystarczy tylko jedna?

Generalnie musisz mieć na wyposażeniu to czego wymagają polskie przepisy. Jednak jeśli będziesz mieć awarię w Austrii to nie możesz opuścić pojazdu bez kamizelki.

Kuterynka napisał(a):Ale zastanawia mnie ilość kamizelek odblaskowych. Czy każdy pasażer powinien ją posiadać czy jak w PL wystarczy tylko jedna?

Podejdź do tego pragmatycznie, z pominięciem przepisów.
Kamizelka kosztuje tyle co nic (5 zł) i zajmuje miejsca tyle co nic (mam po dwie sprasowane, umieszczone w kieszeniach oparć przednich foteli).

Jeśli coś stanie się z samochodem, na ruchliwej, w dodatku ciemnej drodze, będziesz ryzykować bezpieczeństwo dzieci, czy współpasażerów, bo wystarczyła tylko jedna?

walp napisał(a):

Kuterynka napisał(a):Ale zastanawia mnie ilość kamizelek odblaskowych. Czy każdy pasażer powinien ją posiadać czy jak w PL wystarczy tylko jedna?

Podejdź do tego pragmatycznie, z pominięciem przepisów.
Kamizelka kosztuje tyle co nic (5 zł) i zajmuje miejsca tyle co nic (mam po dwie sprasowane, umieszczone w kieszeniach oparć przednich foteli).

Jeśli coś stanie się z samochodem, na ruchliwej, w dodatku ciemnej drodze, będziesz ryzykować bezpieczeństwo dzieci, czy współpasażerów, bo wystarczyła tylko jedna?

I tu faktycznie zgodzę się z Tobą w 100%. I myślę, że dalsze komentarze są zbędne Bezpieczeństwo ponad wszystko. Niezależnie czy to jest 5, 10 czy 30 zł. ...

greenrs napisał(a):

romuald22 napisał(a):Ale ogólnie to Polacy sobie nieźle ostatnio "grabią" u tamtejszych stróżów prawa drogowego.

Co niestety zapewne odbije się także na normalnych kierowcach A potem będzie lament, jak to słowacka policja uwzięła się na Polaków.

Jak napisałem wcześniej przejechałem Słowację wzdłuż (północ - południe) dwukrotnie w tę majówkę, jadąc na Węgry i z powrotem. Odmiennymi trasami.
Zdecydowana większość aut z polskimi rejestracjami przemieszczała się po słowackich drogach zgodnie z przepisami. Mam tu na myśli przede wszystkim prędkość. Na patrol policyjny stacjonarny napatoczyłem się na jeden, ale w przeciwnym kierunku.
Dobrze jednak pamiętać żeby na tej Słowacji mieć wyposażenie, które Słowacy wymagają, a u nas nieobowiązkowe.
Apteczka, kamizelki odblaskowe dla każdego pasażera obecne w kabinie pojazdu, komplet żarówek na wymianę.
Powoływanie się na Konwencję Wiedeńską w sytuacji braku powyższych, może być kłopotliwe i czasochłonne.

romuald22 napisał(a):Dobrze jednak pamiętać żeby na tej Słowacji mieć wyposażenie, które Słowacy wymagają, a u nas nieobowiązkowe.
Apteczka, kamizelki odblaskowe dla każdego pasażera obecne w kabinie pojazdu, komplet żarówek na wymianę.
Powoływanie się na Konwencję Wiedeńską w sytuacji braku powyższych, może być kłopotliwe i czasochłonne.

Sprawdzone na sobie czy powtarzasz obiegową bzdurę Polaka, który napyskował słowackiemu/czeskiemu/innemu policjantowi...? Serio, jeden raz w życiu od gliny na Słowacji usłyszałem uwagę, że mam se żarówkę wymienić na najbliższej stacji jak nie mam a nie w domu i lepiej dla mnie żebym to zrobił bo jest bezpieczniej. Mandatu nie dostałem, podziękowałem za zwrócenie uwagi, ďakujem a do videnia.

O ile kamizki w liczbie per ilość osób na pokładzie, jakieś zapasowe żarówki czy apteczka to taki zdroworozsądkowy "must have" tak gdybym poczas jakiekolwiek kontroli w Czechach i na Słowacji usłyszał pytanie o żarówki, zapytalbym o podstawę... Do jednego w zasadzie mogą się przyczepić, nawet w Polsce - jedna kamizelka na cztery osoby w aucie.

Nie stawiać się, nie pyskować, nie udawać głupka... I nikt nie wlepi Ci mandatu za brak żarówek

Pääkäyttäjä napisał(a):Sprawdzone na sobie czy powtarzasz obiegową bzdurę Polaka, który napyskował słowackiemu/czeskiemu/innemu policjantowi...?

Nikomu nie napyskowałem i nie zamierzam.
Wskaż mi proszę, gdzie napisałem bzdurę dotyczącą przepisów drogowych na Słowacji.

PS.
Zapomniałem, że dobrze mieć tam jeszcze zestaw bezpieczników oraz linkę do holowania.

Bzdurą jest posiadanie obowiązkowego wyposażenia pojazdu w kraju, w którym auto nie jest zarejestrowane. Prawo zobowiązuje Cię do wyposażenia auta w przedmioty, które wymaga od Ciebie ustawodawca w miejscu zarejestrowania pojazdu a umowa wiedeńska zakazuje karania za brak wyposażenia pojazdu poza granicami kraju, w którym jest zarejestrowany.

Nieznajomość prawa szkodzi. Kwestie praktycznego posiadania takich rzeczy jak linka czy bezpieczniki to już rzecz osobista - ja wożę, bo jak mam czegoś potem szukać to mi się nie chce a w aucie mam nawet kabel diagnostyczny. W praktyce, po 10 latach mieszkania za granicą stwierdzam, że jeszcze ani razu nikt nie zapytał mnie o dodatkowe wyposażenie a Ty nie szerz obiegowych bzdur.

Chcę potem widzieć, co wtedy napisał taki gliniarz na mandacie... Serio, takie drobiazgowe kontrole i przypierdzielanie się trafia się wszystkim drogowym pyskaczom i cwaniakom.

W nowym aucie wymiana żarówki, to temat często niewykonalny w warunkach drogowych. Trudno więc wymagać od kierowcy, kompletu zapasowych żarówek jak i tak tego nie wymieni. Ja nawet nie mam pojęcia gdzie mam bezpieczniki. Od nastu lat jeżdżę maks 2-3 latkami i nie przypominam sobie aby kiedykolwiek jakiś się przepalił. Żona jeździ nastolatkami, ale też nie przypominam sobie wymiany bezpiecznika. Żarówkę i owszem, jej pewnie raz w roku coś wymieniam. Kamizelka wiadomo, że się przyda, podobnie z apteczką czy gaśnica, która pewnie i tak nie zadziała, a jak już to maks 5-10 sekund ... Często bywam za granicą, nigdy nic mi nie kontrolowano, temat tego wyposażenia jakoś snu z powiek mi nie spędza

Pääkäyttäjä napisał(a):...W praktyce, po 10 latach mieszkania za granicą stwierdzam, że jeszcze ani razu nikt nie zapytał mnie o dodatkowe wyposażenie a Ty nie szerz obiegowych bzdur.

Przez 25 lat nikt mi nie sprawdził czy mam prawo jazdy. Choć mam. Chyba przestanę je wozić ze sobą.
Podawanie obowiązkowego wyposażenia auta na Słowacji nazywasz "szerzeniem bzdur", bo Ciebie nikt o to nie pytał lub gdzieś tam pouczył.
Twój tok rozumowania jest dla mnie słaby i nie zamierzam go przyjąć.

romuald22 napisał(a):

Pääkäyttäjä napisał(a):...W praktyce, po 10 latach mieszkania za granicą stwierdzam, że jeszcze ani razu nikt nie zapytał mnie o dodatkowe wyposażenie a Ty nie szerz obiegowych bzdur.

Przez 25 lat nikt mi nie sprawdził czy mam prawo jazdy. Choć mam. Chyba przestanę je wozić ze sobą.
Podawanie obowiązkowego wyposażenia auta na Słowacji nazywasz bzdurą, bo Ciebie nikt o to nie pytał lub gdzieś tam pouczył.
Twój tok rozumowania jest dla mnie słaby i nie zamierzam go przyjąć.

Hamuje sie przed napisaniem Ci, ze jeste idiota powielajacym miejskie legendy. Ale widze, ze wy gorale to tak macie - zwlaszcza jak was widze na drodze...

Co mnie, obywatela Polski obchodzi wyposazenie auta na Slowacji, skoro auto mam zarejestrowane w Polsce, to mam wyposazenie takie, jakie wymagaja ode mnie polskie przepisy. Gdy mialem fure na czeskich blachach, obowiazywalo mnie czeskie wyposazenie.

Jestes przykladem, ze po prostu nieznajomosc przepisow i ogolnych informacji po prostu szkodzi. To jeszcze raz Ci napisze: zgodnie z prawem, wyposazenie auta masz miec takie, jakie obowiazuje w kraju rejestracji auta a nie tego, po ktorym sie poruszasz. W Finlandii bylem w szoku - tam wymaga sie jedynie trojkata odblaskowego. Z obowiązku kupowania wyposażenia obowiązującego w innych krajach zwalnia nas Konwencja wiedeńska o ruchu drogowym. Zespół przepisów międzynarodowych z 1968 roku został przyjęty przez wszystkie państwa Unii Europejskiej. W jednym z punktów mówi, że wyjeżdżając samochodem za granicę, musimy mieć tylko to, do czego obliguje nas prawo krajowe. Konwencja zaleca tez, ze w przypadku gdy trafimy na opornego gliniarza, dzwonimy do najblizszej placowki dyplomatycznej wlasnego kraju... ewentualnie wydrukuj se zapis z konwencji w kilku jezykach i tyle.

A tekst o tym, ze nikt prawka Ci nie sprawdzil, wsadz se w torbe bo uwazam iz zwyczajnie klamiesz i konfabulujesz, jak kazdy przylapany na pisaniu glupot.

EOT, dolaczasz do grupy ignorowanych.

Pääkäyttäjä napisał(a):Hamuje sie przed napisaniem Ci, ze jeste idiota powielajacym miejskie legendy. Ale widze, ze wy gorale to tak macie - zwlaszcza jak was widze na drodze...

Obrażasz, pokazujesz swą wyższość nad innymi. Musisz?
Chciałbym Ciebie zobaczyć na drodze.

Pääkäyttäjä napisał(a):Jestes przykladem, ze po prostu nieznajomosc przepisow i ogolnych informacji po prostu szkodzi. To jeszcze raz Ci napisze: zgodnie z prawem, wyposazenie auta masz miec takie, jakie obowiazuje w kraju rejestracji auta a nie tego, po ktorym sie poruszasz.

Nigdzie nie napisałem, że jest inaczej.
Polecałem tylko obowiązkowe wyposażenie auta na Słowacji w związku z ostatnimi "wyczynami" polskich kierowców w tym kraju i ewentualnego spotkania z tamtejszą policja drogową.

Pääkäyttäjä napisał(a):A tekst o tym, ze nikt prawka Ci nie sprawdzil, wsadz se w torbe bo uwazam iz zwyczajnie klamiesz i konfabulujesz, jak kazdy przylapany na pisaniu glupot.

Ja pierdziu
Kolejny nawiedzony jasnowidz.

Pääkäyttäjä napisał(a):EOT, dolaczasz do grupy ignorowanych.

Już biegnę po chusteczki do otarcia łez.

Zalecałbym rumianek.

anakin napisał(a):Zalecałbym rumianek.

Preferuje melise, dziekuje za sugestie.