Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Zima 2018/19

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5743
Dołączył(a): 06.08.2010
Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Tatry 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 13.09.2018 11:03

Te przymglone widoki całkiem fajne.
No i ciekawe, co było dalej.
Swoją drogą, czy wiesz już może, co spowodowało taką niemoc :?:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014
Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Tatry 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 13.09.2018 19:45

pomorzanka zachodnia napisał(a):Koniecznie się przysiadam. Uwielbiam Tatry, choć moje najczęstsze trasy to doliny (bo każdy wyjazd był zawsze z kimś małym :mrgreen: : najpierw z moją siostrą potem z dziećmi :P ). Na Halę Gąsienicową kiedyś wybrałam się sama. Doszłam tylko do Czarnego Stawu ale i tak to niezapomniane przeżycie.


Cześć :) Dla mnie Czarny Staw był miejscem pierwszej samotnej wycieczki.

Nefer napisał(a):Te przymglone widoki całkiem fajne.


Ja za nimi przepadam średnio. Wolę 100% lampę.

Nefer napisał(a):Swoją drogą, czy wiesz już może, co spowodowało taką niemoc :?:


Tak :twisted:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014
Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Tatry 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 14.09.2018 11:11

Dzień 3, 21.08.2018

Siwa Polana-Dolina Chochołowska-Siwa Przełęcz-Siwy Zwornik-Liliowe Turnie-Bystry Karb-Bystra-Błyszcz(powrót tą samą drogą)
, cz.II

Wbrew wcześniejszym deklaracjom decyduję się jednak iść dalej. Powinno być już względnie płasko, chociaż nie od razu. Bo najpierw trzeba wdrapać się na Siwy Zwornik- niepozorna to górka, ale ja jej nienawidzę ze względu na usypujące się spod nóg kamyczki.

Tu już po jej pokonaniu:

t47.jpg


Do podnóży Bystrej zostało jeszcze ze 40 minut, ale teraz to już będzie sama przyjemność:

t48.jpg


t49.jpg


Dochodzimy do Bystrego Karbu, stąd na sam szczyt zostało 35 minut.

Zachęcająco to nie wygląda:

t50.jpg


Zdjęcie nie do końca oddaje rzeczywistość. Bystra to drugi pod względem wybitności szczyt w Tatrach, no i widać to i czuć.

Dodatkowo osłabia mnie jeszcze widok zejścia z Błyszcza- bardzo stromy i po moich ulubieńcach-luźnych kamyczkach :roll:

W tej sytuacji decyduję się, że tu jednak zostanę. Co prawda po tym marszu granią odzyskałam trochę sił, ale poświęcam się trochę ze względów logistycznych. Ostatni traktor-kolejka odjeżdża w kierunku Siwej Polany o 18.30. Ja z Błyszcza, Siwego Zwornika i na stromym odcinku z Siwej Przełęczy na pewno będę mieć spore opóźnienia. Tak już mam, że pod górkę zwykle nadrabiam sporo czasu, ale w dół tracę całą nadwyżkę- po prostu nie lubię schodzić, a kruchym terenem to już w ogóle. Tym razem przez kiepskie samopoczucie pod górkę nie nadrobiłam nic, więc jeśli się jeszcze wgramolę jakoś na tą Bystrą to na traktor na bank nie zdążymy.

Także mam z półtorej godzinki posiadówki na górskiej łączce. Nawet fajnie. S. idzie dalej sam, z podejścia na szczyt widoki ma podobne jak ja z Bystrego Karbu:

t51.jpg


Ja tymczasem sobie siedzę i kontempluję w samotności. Tylko u mnie samotność oznacza często przypływ niezbyt pozytywnych myśli. Zaczynam prowadzić ze sobą taki dialog:

I ty chcesz jeszcze na tym samym wyjeździe wejść na Rysy? Przecież nie dasz rady, cieniasie!

Tymczasem S. przemieścił się ciut wyżej:

t52.jpg


Ja mam trochę po męsku skonstruowany mózg i do wielu rzeczy podchodzę zadaniowo. Także i tym razem zaczynam szybkie działania. Wyciągam mapę z plecaka i obmyślam jakieś zastępstwa dla Rysów. No i wychodzą mi same słowackie dolinki, no bo przecież ja się już górsko skończyłam, nic ze mnie nie będzie, i tylko trasy dla lamusów mi zostały :roll:

S. szczyt zdobył, ale widoków to raczej tam specjalnie nie miał:

t53.jpg


t54.jpg


t55.jpg


t56.jpg


t57.jpg


Tam w dole widać miejsce mojego pikniku:

t58.jpg


Czas szybko mi zleciał, wypełniony planowaniem kolejnych wycieczek i robieniem zdjęć Słowakom.

S. w końcu przylazł, oznajmił, że ze szczytu widział głownie chmury, a zejście z Błyszcza jest mega wujowe :wink:

W tej sytuacji w ogóle nie martwi mnie, że odpuściłam- Bystrą mamy do powtórki, bo ponoć widoki są rewelacyjne. Ale następnym razem wybierzemy się tam od strony słowackiej(z Chochołowskiej to jednak jest kawał drogi).

Ja gorączkowo oznajmiam, że z powodu mej słabej formy kategorycznie odmawiam wycieczki na Rysy. S. nie jest aż takim pesymistą, mówi, żebym poczekała parę dni, to się może rozkręcę. Na razie jednak nie zaprzątamy sobie tym głowy bo czedka nas długie i żmudne zejście. Nie lubimy schodzić tą samą drogą, ale tutaj dostrzegliśmy pewien pozytyw- nie trzeba się zatrzymywać na robienie zdjęć, bo wszytko już mamy ofocone. Zresztą chmur jest coraz więcej, więc i tak nie ma co fotografować.

Na traktor szczęśliwie zdążyliśmy, ale było tyle ludzi, że mogło zabraknąć miejsc. Na szczęście starczyło. Wycieczkę zatem kończymy wsiadając do busa na Siwej Polanie- tu już niestety mamy miejsca stojące, ale chyba przeżyjemy :)

A teraz rozwiązanie zagadki mej górskiej impotencji :twisted:

Ten dzień był przełomowy pod względem pogody. Wcześniej upały, teraz chłodno, zmieniło się też ciśnienie. Po za tym powiedzieć, że była duchota to nic nie powiedzieć...Wieczorem, już w Zakopanem dowiedzieliśmy się, że tego dnia TOPR był wielokrotnie wzywany do zasłabnięć :idea: A ja, jako typowy meteopata, który potyka się o własne nogi kiedy deszcz za oknem, padłam po prostu ofiarą warunków atmosferycznych.

W kolejnych dniach pogoda się ustabilizowała- nie było już upałów, przestało też być duszno. Tak więc kolejne wycieczki były już udane w 100% :D

cdn.

:papa:
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Tatry 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 14.09.2018 11:41

A my też byliśmy na Bystrej :idea: :D , wieeeeeele lat temu. Co prawda od słowackiej strony więc chyba dlatego nie pamiętam żeby zdobycie tego szczytu było jakoś bardziej męczące niż innych.
Wtedy były jeszcze granice :wink: i też zdobywaliśmy Bystrą na 2 razy, bo za pierwszym po drodze w krzakach siedział słowacki pogranicznik i chciał paszporty... a myśmy nie mieli :? no bo niby po co skoro granicy przekraczać nie będziemy. No i musieliśmy wrócić a potem wybrać się jeszcze raz innego dnia. Już go nie było :evil: .
Ale było warto :idea: bo potem pogoda była taka jak lubisz - 100% lampa :D . Widoki wspaniałe, ludzi umiarkowanie (wrzesień).
Aaaaa Rysy to też od słowackiej strony :wink:
No i relacja jak zawsze super...
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5743
Dołączył(a): 06.08.2010
Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Tatry 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 14.09.2018 12:03

ruzica napisał(a):Wolę 100% lampę.

Słońce - rzecz jasna - też ma swój urok, ale jak jest zbyt mocne, to też bywa ciężko (przynajmniej mi :wink: ).

ruzica napisał(a):Ten dzień był przełomowy pod względem pogody. Wcześniej upały, teraz chłodno, zmieniło się też ciśnienie. Po za tym powiedzieć, że była duchota to nic nie powiedzieć...Wieczorem, już w Zakopanem dowiedzieliśmy się, że tego dnia TOPR był wielokrotnie wzywany do zasłabnięć :idea: A ja, jako typowy meteopata, który potyka się o własne nogi kiedy deszcz za oknem, padłam po prostu ofiarą warunków atmosferycznych.

Kurka wodna, to rzeczywiście nieciekawie. Wynika z tego, że najlepiej dla Ciebie, gdy przez cały wyjazd jest ustabilizowana pogoda, bez większych wahnięć ciśnienia atmosferycznego i gwałtownych zmian temperatury.
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014
Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Tatry 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 14.09.2018 21:11

kulka53 napisał(a): nie pamiętam żeby zdobycie tego szczytu było jakoś bardziej męczące niż innych.


Ja nie wiem czy było męczące, bo na niego nie wlazłam :mrgreen: Pewnie tylko tak strasznie wyglądało. Zresztą ja byłam wtedy wybitnie marudna :roll:

kulka53 napisał(a): za pierwszym po drodze w krzakach siedział słowacki pogranicznik.


:twisted: To musiało być interesujące spotkanie :idea:

kulka53 napisał(a):.
Aaaaa Rysy to też od słowackiej strony :wink:
.


Ale że byłeś :?:

Ja na Rysy od polskiej strony to się chyba nie odważę.

kulka53 napisał(a):No i relacja jak zawsze super...


Dzięki :)

A Wy po Grecji, przed czy w trakcie :?:

Nefer napisał(a):Słońce - rzecz jasna - też ma swój urok, ale jak jest zbyt mocne, to też bywa ciężko (przynajmniej mi :wink: ).

.


Jak jest 20 stopni to może być. Jak 40 to już też nie lubię. A chmury mnie denerwują, bo zasłaniają widoki.

Nefer napisał(a):Kurka wodna, to rzeczywiście nieciekawie. Wynika z tego, że najlepiej dla Ciebie, gdy przez cały wyjazd jest ustabilizowana pogoda, bez większych wahnięć ciśnienia atmosferycznego i gwałtownych zmian temperatury.


Niby tak, ale miałam to pierwszy raz. Może to ze starości :lool:
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5743
Dołączył(a): 06.08.2010
Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Tatry 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 15.09.2018 16:58

E tam, starość, daj spokój. Na zdjęciach takowej nie widać :D .
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014
Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Tatry 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 16.09.2018 13:09

Nefer napisał(a):E tam, starość, daj spokój. Na zdjęciach takowej nie widać :D .


No widzisz jak to pozory mogą mylić :wink: :P

Dzień 4, 22.08.2018

Palenica Białczańska-Rusinowa Polana-Wiktorówki-Zazadnia-Małe Ciche

Dzisiaj dla odmiany pójdziemy znów na krótką i niemęczącą wycieczkę. Na Rusinowej Polanie byliśmy wcześniej 2 razy, ale jeszcze nigdy nie szliśmy niebieskim szlakiem z Palenicy. Czas najwyższy go wypróbować. Wycieczkę rozpoczęliśmy skandalicznie późno bo coś koło godziny 12 stej. No, ale przecież wakacje mamy. Jak zwykle łapiemy busa, który wypluwa nas na wielkim parkingu tuż przy szlaku na Morskie Oko. Latem lepiej nie jechać tam własnym autem, no chyba, że o 5 rano.

Dlaczego :?:

Dlatego:

t63.jpg


Tłumy ludzi zmierzają do Oka, my za to odbijamy na naszą ścieżkę, która na razie jest pusta:

t64.jpg


Tego dnia postawiłam na totalny luz- nie brałam plecaka, trekkingowe buciory zostały zastąpione adidaskami, i nawet włosy dostały dzień wolnego :wink:

t65.jpg


Musimy pokonać dość strome schody:

t66.jpg


Czasem odsłaniają się widoki:

t67.jpg


W dalszej części szlaku nie było już tak spokojnie- napotkaliśmy chmarę hałaśliwych i śmiecących dzieci, nawet S. jednemu takiemu reprymendy udzielił :twisted:

To już bliziutko polanki:

t69.jpg


Po dość krótkim spacerze z parkingu jesteśmy na miejscu. Mamy zamiar trochę się tu powylegiwać :hut:

Tymczasem pielgrzymki zmierzają w stronę Gęsiej Szyi:

t70.jpg


My sobie dziś darujemy, bo byliśmy tam już kiedyś, a po za tym dziś nie bardzo nam po drodze. Wyjmujemy mapę i bawimy się w nazywanie okolicznych szczytów. Szkoda tylko, że widoki znów trochę zachmurzone:

t71.jpg


Nie robimy zatem zbyt wielu zdjęć :roll:

Tak było w 2015:

t62.jpg


A tak w 2013:

t59.jpg


Po jakimś czasie chmury zrobiły się trochę ciemne, dlatego schodzimy w obawie przed deszczem. Na koniec fotka z serii Byłam tu:

t72.jpg


Początek drogi zejściowej:

t60.jpg


Po 10 minutach dochodzimy do drewnianej kapliczki na Wiktorówkach:

t61.jpg


Podobno można tu dostać darmową herbatę, ale osobiście tego nie sprawdzałam. Na tyłach zaś znajduje się symboliczny cmentarz ofiar gór- warto tam zajrzeć. Byliśmy tu 5 lat temu, więc dziś się nie zatrzymujemy. Jesteśmy w pośpiechu spowodowanym głodem :wink:

Szlak kończy się na polanie Zazadnia, gdzie jest niewielki parking, przystanek busów i chyba toi-toie, ale my nie kończymy jeszcze wycieczki.

W 2013 spędzaliśmy krótkie czerwcowe wakacje we wsi Małe Ciche. Miejscowość zapamiętaliśmy m. in. dzięki dobrej pizzy, więc dziś zrobimy sobie wycieczkę gastronomiczno-sentymentalną :wink: Żeby dostać się do celu trzeba przejść kawałek szosą, potem kawałek lasem i jesteśmy na miejscu. Pizzeria żyje i ma się dobrze :)

Po obiedzie wracamy busem do Zakopanego.

A jutro dla odmiany znów długa wycieczka. Tym razem szczęśliwie nie padnę :wink:

cdn.

:papa:
Użytkownik usunięty
Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Tatry 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.09.2018 17:43

:roll:
Ktoś miał dać znać
Jak już będzie :?: :idea:

To z dziś

P_20180916_102146.jpg

P_20180916_101648.jpg


8) :papa:
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1451
Dołączył(a): 18.08.2017
Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Tatry 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 16.09.2018 20:47

Rusinowa to jedno z moich piękniejszych wspomnień z rodzinnych wakacji (z rodzicami i siostrą). Najczęściej góry się niestety chowały. A cztery lata temu chciałam pokazać to miejsce mężowi i dzieciom, ale pogoda się na nas wyjątkowo uwzięła :? W tym roku w czerwcu moja siostra była i miała podobny widok jak ten dzisiejszy. :P
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5743
Dołączył(a): 06.08.2010
Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Tatry 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 17.09.2018 11:48

Przyjemnie, lajtowo i przynajmniej bez wielkich tłumów (no poza tą chmarą śmiecących i hałasujących dzieciaków). :)
A źle zachowującym się trzeba zwracać uwagę, pan S. słusznie zrobił :) .
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014
Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Tatry 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 17.09.2018 15:20

tomekkulach napisał(a)::roll:
Ktoś miał dać znać
Jak już będzie :?: :idea:



O Dżizas :!: :!: :!: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: Jakoś mało zaglądałam na forum przed wyjazdem i kompletnie wyleciało mi z głowy :?

Cudną miałeś wczoraj pogodę :hearts:

pomorzanka zachodnia napisał(a):Rusinowa to jedno z moich piękniejszych wspomnień z rodzinnych wakacji (z rodzicami i siostrą). Najczęściej góry się niestety chowały. A cztery lata temu chciałam pokazać to miejsce mężowi i dzieciom, ale pogoda się na nas wyjątkowo uwzięła :? W tym roku w czerwcu moja siostra była i miała podobny widok jak ten dzisiejszy. :P


My jakoś też nie mamy szczęścia do pogody w tym miejscu. Najlepiej było jak byliśmy tam pierwszy raz. Szliśmy we mgle i mżawce(wtedy byliśmy jeszcze masochistami i łaziliśmy nawet w brzydką pogodę), nic nie było widać, ale zaraz jak tylko doszliśmy na Polanę, to się rozjaśniło i odsłoniły się widoki :)

Nefer napisał(a):Przyjemnie, lajtowo i przynajmniej bez wielkich tłumów (no poza tą chmarą śmiecących i hałasujących dzieciaków). :)


Na szczęście znaczna część ludzi myśli, że w górach jest tylko Giewont i Morskie Oko, więc stoją sobie godzinami w kolejkach a my w tym czasie korzystamy z luzu w innych miejscach :) - i to raczej ładniejszych niż te najbardziej oklepane.

Nefer napisał(a):A źle zachowującym się trzeba zwracać uwagę, pan S. słusznie zrobił :) .


Te jestem tego zdania :idea:
Użytkownik usunięty
Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Tatry 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 17.09.2018 20:34

ruzica napisał(a):O Dżizas :!: :oops: Jakoś mało zaglądałam na forum przed wyjazdem i kompletnie wyleciało mi z głowy :?



Spoko :wink:
Kiedy Ty zdobywałaś Tatry :arrow:
Ja zdobywałem...
Trójmiasto 8) :oczko_usmiech:
:papa:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014
Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Tatry 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 20.09.2018 16:07

tomekkulach napisał(a):Spoko :wink:
Kiedy Ty zdobywałaś Tatry :arrow:
Ja zdobywałem...
Trójmiasto 8) :oczko_usmiech:
:papa:


Ufff... :mrgreen:

Dzień 5, 23.08.2018

Kuźnice-Dolina Jaworzynki-Hala Gąsienicowa-Zielona Dolina Gąsienicowa-Świnicka Przełęcz-Świnica(dla odważnych, ja nie zamierzałam nawet :wink:Liliowe-Kasprowy Wierch-Myślenickie Turnie-Kuźnice

Poprzedniego dnia nasza gospodyni ostrzegała nas przed dzisiejszym załamanie m pogody. Od rana ma być jeszcze względnie, za to po południu burze i gradobicie :?

Dzisiaj wypada długa wycieczka(bo wczoraj krótka była), więc trzeba było wymyślić coś sensownego. No i wymyśliłam, że jeszcze nigdy nie szliśmy grzbietem od Kasprowego na wschód :idea: Tam pójdziemy, ale zaczynając od Świnickiej Przełęczy- S. jak będzie chciał to sobie przy okazji wyskoczy na Świnicę. Ja nie, bo podobnie jak Marzena :papa: nie przepadam za łańcuchami i przepaściami. Potem pójdziemy na zachód i w razie gradobicia zjedziemy z Kasprowego kolejką :idea:

To idziemy- tradycyjnie busem podjeżdżamy do Kuźnic i nasze pierwsze kroki kierujemy do Doliny Jaworzynki. Jak dotąd tylko nią schodziliśmy, bo wszyscy straszą, że na wejście jest zbyt męcząca :roll:

Na początku jest jednak prawie płasko, no i są zabytkowe szałasy:

t73.jpg


t74.jpg


Na płaskim odcinku rozgrzaliśmy się, dzięki czemu po stromych kamieniach podchodziło się już bardzo dobrze. Wcale nie taka zła ta Jaworzynka :)

t75.jpg


t76.jpg


Tym razem ani nie łapały mnie skurcze, ani nie czułam się zmęczona życiem :P , więc odcinek do Przełęczy między Kopami pokonaliśmy w godzinę, zamiast mapowych godziny i 40 minut 8O

t77.jpg


t78.jpg


Zbliżamy się do Hali Gąsienicowej- wiem, że już było, ale mnie ten widok się nigdy nie znudzi...

t79.jpg


t80.jpg


W schronisku robimy pierwszą dłuższą przerwę- jest tu dziś zdecydowanie spokojniej niż ostatnio(teraz-środek tygodnia, wtedy-niedziela).

Po czym ruszamy na spacer w stronę naszego celu:

t81.jpg


Ten etap wycieczki będzie prawie spacerowy:

t82.jpg


t83.jpg


Idziemy przez Zieloną Dolinę Gąsienicową, zwaną też Pojezierzem Gąsienicowym- jest tu dużo małych stawków, np. Zielony:

t84.jpg


t85.jpg


Stawy będzie lepiej widać później- z góry.

Zaraz dojdziemy do rozstaju szlaków i rozpocznie się bardziej męcząca część wycieczki. Ale o tym to już następnym razem.

cdn.

:papa:
Ostatnio edytowano 21.09.2018 18:35 przez ruzica, łącznie edytowano 1 raz
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8647
Dołączył(a): 12.08.2010
Re: Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Tatry 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 21.09.2018 10:08

ruzica napisał(a):Ja nie, bo podobnie jak Marzena :papa: nie przepadam za łańcuchami i przepaściami.

Nie przepadam to mało powiedziane :? . W moim przypadku to się pod fobie już chyba kwalifikuje :roll: . Dla przykładu atak paniki złapał mnie przy schodzeniu z Giewontu ...
A że nie mam ochoty z tym walczyć, ukochałam sobie inne góry :D .
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Jesteśmy na wczasach. W tych góralskich lasach..Zima 2018/19 - strona ...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone