Jedyny rozsądny assistance PTU 100% droższy.

Rachel napisał(a):Osobiście wybieram opcję assistance w mBanku. Nie ma mowy o holowaniu na odległość 1000km, ale po pierwsze nie mam ubezpieczenia w PZU, a po drugie jak ma się zepsuć po drodze, to i tak nic się nie zrobi (auto 14lat). Trzeba wzywać lawetę - ja wychodzę z założenia, że naprawić i w drogę dalej. Hotel jest w cenie tego ubezpieczenia, a jak zakładamy, że wracamy z lawetą do kraju... hmmm przykre wakacje.

Tak się jakoś nieszczęśliwie składa, że w zasadzie wszędzie poza Polską naprawy samochodów są droższe. Działa też motyw zdesperowanego turysty, którego można "wydoić". A maksymalna możliwość holowania /typu 1000 km/ oszczędza nam w razie potrzeby sporo kosztów.
Przy Twoim podejściu zakładam, że: a) jesteś mechanikiem i posiadasz w podróży zapas części, b) masz parę tysięcy Euro "w zapasie" na naprawę w trasie, c) sprzedajesz pojazd w stanie w jakim jest na miejscu ze stratą.
Korzystając z lawety do PL nie musisz od razu wracać. Możesz próbować umówić transport na termin dogodny.

W mbank widzę, że wariant Premium oferuje 1000 zł/rok za holowanie

Rachel napisał(a):Osobiście wybieram opcję assistance w mBanku. Nie ma mowy o holowaniu na odległość 1000km, ale po pierwsze nie mam ubezpieczenia w PZU, a po drugie jak ma się zepsuć po drodze, to i tak nic się nie zrobi (auto 14lat). Trzeba wzywać lawetę - ja wychodzę z założenia, że naprawić i w drogę dalej. Hotel jest w cenie tego ubezpieczenia, a jak zakładamy, że wracamy z lawetą do kraju... hmmm przykre wakacje.

przykre, ale siadasz w drugie auto i jedziesz jeszcze raz, albo w innym terminie...

Posiadam assistance w mBanku i niestety miałem przyjemność skorzystać z niego w zeszłym roku w sierpniu podczas wyjazdu do Chorwacji. Niestety nie udało nam się wyjechać nawet z Polski. Za Raciborzem, 10 km przed granicą wyskoczył nam dzik na drogę i tyle było jazdy. Poszła chłodnica, nie licząc pogiętych blach i gdyby nie to, to byśmy jechali dalej. 120 km od domu, z tyłu dwójka małych dzieci, z boku żona, godzina 23. Dzwonię, najpierw na policję, później na infolinię mBanku. Miła Pani informuje mnie, że holowanie jest, jak najbardziej, ale tylko do najbliższego serwisu Fiata. Nawet nie spytała z kim jadę, wywnioskowała, że sam. Za chwilę rozmawiałem z właścicielem firmy holującej i jemu powiedziałem, że jadę z rodziną, bo gdyby bazował tylko na tym co mu powiedziała Pani to by przysłał lawetę na 3 osoby w kabinie, a tak przysłał na 6 osób. Do najbliższego serwisu miałem 65 km, do domu 120 km, mówię więc, że do domu poproszę. Musiałem więc dopłacić z własnej kieszeni. W tamtym roku wyjazd się nie udał, ale w tym jedziemy w czerwcu i nic nas nie powstrzyma aha posiadam najwyższą opcję assistance w mBanku. Teraz jadąc wykupię coś dodatkowo na 2 tygodnie, bo ten w mBanku obowiązuje mnie jeszcze do sierpnia.

A tak z ciekawości zapytam może ktoś wie ile takie holowanie (głownie chodzi mi o zagranice) kosztuje ? Ile za km ?

podepnę sie pod temat
posiadam jedynie OC w Liberty, a moje autko kończy w tym roku 10 lat,myśle ze jest w b.dobrym stanie ,noi ale nigdy nie wiadaomo,
czy ktos może polecic jakis asistans na ten wiek autka, pamietam ze do 10 lat jest duży wybór ,natomiast po 10 latach ubzpieczyciele nie posiadaja przyzwoitych ofert

ana89 napisał(a):A tak z ciekawości zapytam może ktoś wie ile takie holowanie (głownie chodzi mi o zagranice) kosztuje ? Ile za km ?

Wygoglowałem, że za lawetę z PL trzeba liczyć ok. 1-2 zł/km liczone w obie strony.
Lawety w UE są kilkakrotnie droższe.
Przykład mi znany: samochód sprowadzony Z UE ok. 1000 km w obie strony = 1000 zł. Ale laweta była zamawiana na spokojnie, a nie w stylu : " Ratuj nas Pan, bo stoimy z dzieciakami na końcu świata" A to zawsze podniesie cenę.

Dziś kolejna opłata ubezpieczenia w sumie dopłata z wersji komfort na super w skali roku to około 80zł ( między innymi holowanie do 1000km ) .

Jak ktoś nie ma dodatkowego ubezpieczenia "pomoc w drodze" to może wykupić wersję super gdzieś za ponad 200zł w skali roku ( dla posiadaczy ubezpieczeń w PZU)

Dzisiaj ubezpieczyłem swojego Forda Galaxy 1,9 TDI OC+ NNW+asistans łącznie 1040 zł płatne w 2 ratach po 520 zł

tyger napisał(a):Dzisiaj ubezpieczyłem swojego Forda Galaxy 1,9 TDI OC+ NNW+asistans łącznie 1040 zł płatne w 2 ratach po 520 zł

TDCI zapewne. No i? Jak to się ma do tematu. Rozwiń.

Kacper111 napisał(a):podepnę sie pod temat
posiadam jedynie OC w Liberty, a moje autko kończy w tym roku 10 lat,myśle ze jest w b.dobrym stanie ,noi ale nigdy nie wiadaomo,
czy ktos może polecic jakis asistans na ten wiek autka, pamietam ze do 10 lat jest duży wybór ,natomiast po 10 latach ubzpieczyciele nie posiadaja przyzwoitych ofert

AXA od 24 kwietnia sprzedaje assistance krótkoterminowe ( 7, 15 i 30 dni ),
Ubezpieczenie jest dostępne również dla klientów, którzy nie mają u nich OC.
Nie ma tam żadnych super warunków, ale duży plus jest dla starszych aut ( max 15 lat ).
W wariancie Premium:
holowanie po awarii do 250 km, hotel 3 doby, samochód zastępczy 3 doby,transport podróżnych.
Cena za 15 dni - 175 zł.
Dla tych co nie mają wykupionego ASS, całkiem niezła oferta...mz.

Pzdrv

Niska cena jest fajna tylko wtedy jeśli się nic nie dzieje Przed wyborem lepiej poczytać opinie, których axa za dobrych nie ma.

kiklka dni temu odbyłem wizyty w punktach ubezpieczen
z tego co ustaliłem to mozliwe jest scholowanie samochodu do 1000km ( wazne 1 miesiąc) za nie całe 400zł , jak podpisze umowe to dam znac w jakiej firmie

Dopytajcie, czy aby wybrany przez Was assistance obejmuje wyspy chorwackie, bo z tego co wiem, to nie każde ubezpieczenie na wyspach greckich lub chorwackich działa. Sprawdzałem AXĘ - działa na wyspach chorwackich i greckich. Można kupić przez internet i bez karencji-dziś kupuję, jutro jadę

Kacper111 napisał(a):kiklka dni temu odbyłem wizyty w punktach ubezpieczen
z tego co ustaliłem to mozliwe jest scholowanie samochodu do 1000km ( wazne 1 miesiąc) za nie całe 400zł , jak podpisze umowe to dam znac w jakiej firmie

Za nic nie zrozumiem jak można płacić po 400 za ewentualne holowanie do Polski, które najpewniej nigdy nie będzie potrzebne? Żeby to się opłaciło to samochód musiał by nam się psuć co piąty wyjazd albo i jeszcze częściej. O takich przypadkach to jeszcze nie słyszałem, nikt chyba takim rupieciem nie rusza się za granicę? Po piątej szczęśliwej podróży będziemy mieli zaoszczędzone tyle, że sami sobie lawetę zamówimy bez niczyjej łaski a jak dobrze pójdzie to po którejś będziemy mieli odłożone na nowy samochód.

Rożne rzeczy się zdarzają i wcale do tego niepotrzebny jest "rupieć".