Jaki jest przeciętny koszt obiadu w restauracji?

Ryby w konobach są kosmicznie drogie.
W tym roku w Ivanie nasz gospodarz przyrządził nam doradę z grilla.
Płaciliśmy 250 Kun/kg, czyli znośnie ... tzn. też nie mało, ale dużo taniej niż w byle jakiej konobie.

Polecam, jeżeli ma się możliwość grilowania, kupić rybkę u rybaków.
Nie wiem jak z cenami w tym roku, nie sprawdzałem, ale w 2012 w konobach ceny za rybę nie były niższe niż w 2016, a w ribaricy w Basce V. kupowałem doradę po 80Kun/kg.

Jeżeli nie ma w kwaterze grilla ogrodowego, polecam zabrać do Cro takie ustrojstwo :



Genialna sprawa, nie tylko do rybki.
Karczuś, kiełbaska, warzywka wychodzą świetnie i co ważne ekspresowo.
Pomijam aspekt oszczędnościowy

Witam,

Konoba Kremenko nad Cetiną










Ten talerz, sałatki warzywne mieszane z pomidorem, ogórkiem, sałatą, kukurydzą, 4 cole, dwie porcje frytek, dwa piwa
to kwota 500 kun.

krispinus napisał(a):Ryby w konobach są kosmicznie drogie.
W tym roku w Ivanie nasz gospodarz przyrządził nam doradę z grilla.
Płaciliśmy 250 Kun/kg, czyli znośnie ... tzn. też nie mało, ale dużo taniej niż w byle jakiej konobie.

Polecam, jeżeli ma się możliwość grilowania, kupić rybkę u rybaków.
Nie wiem jak z cenami w tym roku, nie sprawdzałem, ale w 2012 w konobach ceny za rybę nie były niższe niż w 2016, a w ribaricy w Basce V. kupowałem doradę po 80Kun/kg.

Jeżeli nie ma w kwaterze grilla ogrodowego, polecam zabrać do Cro takie ustrojstwo :



Genialna sprawa, nie tylko do rybki.
Karczuś, kiełbaska, warzywka wychodzą świetnie i co ważne ekspresowo.
Pomijam aspekt oszczędnościowy

W tamtym roku za małą doradę z frytkami płaciłam 100kun, natomiast kilogram świeżej dorady ze sklepu rybnego to 80-90kun

Może nie każdemu będą pasowały sardele lecz mi z grilla osobiście bardzo smakowały a kupiliśmy je za śmieszne pieniądze z kutra w poniedziałek,8 kilogramów(mała skrzynka za 50kun )

Z napisał(a):Może nie każdemu będą pasowały sardele lecz mi z grilla osobiście bardzo smakowały a kupiliśmy je za śmieszne pieniądze z kutra w poniedziałek,8 kilogramów(mała skrzynka za 50kun )

Takie niby anszuła
Kojarzą mi się sardele z takimi piczyńcami paro centymetrowymi z tysiącem ości O takich mówisz ?
Jak to na tego grilla ... tak z łebkiem i bebechami, czy patroszysz jakoś ?

Z bebechami wcina, z bebechami. Zbyszek nie jest zbytnio wybredny.

......a zwazyles, ze to rzeczywiscie byl kilogram hahaha; ja pierwszy raz od lat zwazylem na wadze w kozumie ; ...i rzeczywiscie byl kilogram, a zaplacilem "rybaricy" za 1.4 kg hahaha( ale rodaka od robali to w TV pokazuja hahaha)

rozcina się bebechy a następnie opłukuje w wodzie i na ruszt,niektórzy zjadają z ośćmi(niestety nie ja).

Sardela to sardynka. Przepyszna z grilla jak i smażona. Świeża jak i na drugi dzień z lodówki.
Ja patroszę w taki sposób, że odrywam łeb i jednocześnie wychodzą flaki. Bardzo szybki sposób podpatrzony u miejscowych. Potem do siatki foliowej z wodą , aby przepłukać, siatkę dziurawimy woda spływa a rybki zostają.

krispinus napisał(a):

Z napisał(a):Może nie każdemu będą pasowały sardele lecz mi z grilla osobiście bardzo smakowały a kupiliśmy je za śmieszne pieniądze z kutra w poniedziałek,8 kilogramów(mała skrzynka za 50kun )

Takie niby anszuła
Kojarzą mi się sardele z takimi piczyńcami paro centymetrowymi z tysiącem ości O takich mówisz ?
Jak to na tego grilla ... tak z łebkiem i bebechami, czy patroszysz jakoś ?

Nie były takie małe

ryszard22 napisał(a):Witam,

Konoba Kremenko nad Cetiną

DSC09242.JPG

DSC09283.JPG

DSC09281.JPG

DSC09282.JPG

Ten talerz, sałatki warzywne mieszane z pomidorem, ogórkiem, sałatą, kukurydzą, 4 cole, dwie porcje frytek, dwa piwa
to kwota 500 kun.

Talerz mięs dla 2 osob plus spaghetti bolognese dla dziecka, napoje w centrum Omis ( niedaleko od tej Kremenko) w restauracji Milo wyniosla nas 220 kun, nie szlo tego przejesc dla 2+1:)

Adam66 napisał(a):Sardela to sardynka (...)

A ślimak to ryba.

Z napisał(a):

krispinus napisał(a):

Z napisał(a):Może nie każdemu będą pasowały sardele lecz mi z grilla osobiście bardzo smakowały a kupiliśmy je za śmieszne pieniądze z kutra w poniedziałek,8 kilogramów(mała skrzynka za 50kun )

Takie niby anszuła
Kojarzą mi się sardele z takimi piczyńcami paro centymetrowymi z tysiącem ości O takich mówisz ?
Jak to na tego grilla ... tak z łebkiem i bebechami, czy patroszysz jakoś ?

Nie były takie małe

Myślę, że jednak rozmiar ma znaczenie.
Wolę zdecydowanie mój "wariant".
Ale skoro i konsumpcja, i wstępna... no... ta... obróbka w pełni Cię satysfakcjonują, to mogę tylko życzyć smacznego

a do sardeli zimne domowe pomidory i schłodzone białe wino-pycha,takie dodatki zalecił nam szeryf kutra z którego kupowaliśmy rybki.Pewnie że bym wolał coś większego lecz tutaj było niskobudżetowo ,jak się osiem osób zbierze to koszty trochę wychodzą a tak to po taniości pojechaliśmy a smacznie,no i do korzeni można było wrócić i łapkami zajadać.Ja o jedzeniu mam trochę inne zdanie,mniej liczy się to co jesz a bardziej w jakim towarzystwie.

boboo napisał(a):

Adam66 napisał(a):Sardela to sardynka (...)

A ślimak to ryba.

Mylisz się
Bardzo częsty błąd
sardela to po chorwacku inčun. Jest mniejsza od sardynki i ma delikatniejsze mięso.
a ślimak to puž nie ryba.
Pozdrawiam