Jak dojechać? Uvala Torac - Hvar.

W ubiegłym roku na Peljesacu wyciągałem ośmiornice z wody, siedziały pod kamieniami, ale nie jadłem ich:-) tylko zdjęcia z dziećmi i do wody:-)

Spróbuj warto.
Co do pryszniców turystycznych nic nie doradzę, nigdy nie były mi potrzebne. Mi wystarczy zimna woda z dobrym mydłem.

Sklepik jest przy zatoczce Tvrdni Dolac.

W sklepiku można zamówić pieczywo na dzień następny. Odbiór na hasło.
Mi kiedyś nie chciała wydać, ja chciałem odebrać dla Iwony, a pani do mnie, że nie było zamawiane. Dopiero, gdy się upierałem zajrzeliśmy do kajetu, a tam stoi Iwonka. Po solennych zapewnieniach, że to jedna i ta sama osoba mieliśmy chleb.
Do zatoki przypływają także rybacy z sąsiedniej zatoki, ale ryby mieli niespecjalne. Ja wolałem pojechać do Jelsy i kupić w Ribaricy lub bezpośrednio z kutra świeżą makrelę lub moje ulubione srdele.
Pozdrawiam

Sama wyspa zjawiskowa, zatoczka super, dojazd wcale nie taki trudny ... Polecamy wszystkim.
Zatoczka Uvala Torac jest rzeczywiście "opanowana" przez Czechów (najwięcej ofert na domki via http://www.valsa.cz/index.php?page=0113&lang=cz), my jadąc pierwszy raz do Cro skorzystaliśmy z http://www.adriatic.hr/pl/search/privat ... _id/pl-229 ale każdy może sobie znaleźć w necie czego potrzebuje.
Wiele z tych domków jest bez prądu, ale idzie z tym żyć Najbliższe sklepy w Gdinju (niedaleko kościoła) oraz większe w Jelsie (stacja benzynowa też), wino, oliwę, miody itp. można kupić od gospodarzy przy głównej drodze z Sucuraju do Hvaru.
Opisana poniżej knajpka przy sąsiedniej zatoczce, prowadzona jest przez "uciekinierkę" ze stolicy Chorwacji. Nawet biorąc pod uwagę znikomą konkurencję w pobliżu - nie obawiałabym się negatywnych wrażeń

Adam66 napisał(a):Super dom i prąd jest z paneli solarnych, a w razie braku włącza się agregat.

Nawiązując do postu Adama - ten agregat doprowadzał mnie czasami do szału, hałasował strasznie no ale to subiektywne odczucie prawda?! Podobnie jak grupy czeskich turystów "petujących" papierosy w kamyki na plaży przed naszym domkiem, który położony był centralnie.


ps. witam Was po długiej nieobecności))

A czy w Bogomolije jest jakiś sklepik? Zawsze szybko przejeżdżamy i nie zarejestrowałam tego w pamięci.
I drugie pytanie mam o zatokę Torac . Czy jest tam miejsce dla przyjezdnych z zewnątrz? Będziemy parę zatok dalej w Medvidinie(2 tyg.) i oczywiście po paru dniach zaczniemy się rozglądać za inną zatoką bo dzieci zajrzą już pod każdy kamień na brzegu i poznają każdego kraba Wtedy aby się nie nudziły idziemy do kolejnej zatoczki a potem jeszcze dla odmiany szukamy innych w okolicy. Stąd moje pytanie. Będzie gdzie zaparkować samochodem?

Zaparkować można wzdłuż drogi, przed domostwami, jeśli jest wolne miejsce. Jest tam jednak spora stromizna, mało miejsca na mijankę więc chyba najlepiej zaparkować przy ostatnim zakręcie (trochę szerzej) albo pojechać aż do knajpy, gdzie mają parking (ale to już troszkę dalej). Jakiś sklepik w Bogomolje jest nawet maję specjalną chłodnię (osobny pokoik) na domace vino.

Nawiązując do postu Adama - ten agregat doprowadzał mnie czasami do szału, hałasował strasznie no ale to subiektywne odczucie prawda?!

W Lorisie agregat jest w innym budynku i to z tyłu. Wogóle na niego nie zwracałem uwagi, ale ja cały pobyt spędziłem z przodu domu na tarasie albo w wodzie.
Pozdrawiam

A dfaleko do tej wody? Ze zdjęć wynika, że przed domem są skałki wiec dzieciarnia (mała) musi iść na "plażę", jest to uciażliwe widać z tarasu plażę?

Masz tak ze 100m do plaży. Widać bez lornetki, co się dzieje na plaży ze wszelkimi szczegółami.
Ja wolę skałki. Masz ze 20 stopni do swojego podestu.
Pozdrawiam

ulkagotyk napisał(a):Zaparkować można wzdłuż drogi, przed domostwami, jeśli jest wolne miejsce. Jest tam jednak spora stromizna, mało miejsca na mijankę więc chyba najlepiej zaparkować przy ostatnim zakręcie (trochę szerzej) albo pojechać aż do knajpy, gdzie mają parking (ale to już troszkę dalej). Jakiś sklepik w Bogomolje jest nawet maję specjalną chłodnię (osobny pokoik) na domace vino.

Dzięki Od paru lat natrafiam na fotkę domu nad samą plażą , z drzewem. I chciałabym wreszcie zobaczyć to na żywo. W ogóle mam taki plan zobaczenia paru bardziej odludnych zatoczek w tym roku na Hvarze http://ubytovanievchorvatsku.adriaticon ... jekt_1.jpg

My byliśmy właśnie w tym domku przy samej plaży.
http://www.flickr.com/photos/posnania/2646375858

na tym zdjęciu widać jakie tam "spotkasz" kamyki

Ponieważ zdjęcia nie widać to poproszę o opis Czyżby było coś nie tak?
W Medvidinie mam zarezerwowany podobnie apartament- nad samym morzem. Tak żeby widać było co robią dzieci na brzegu. To lubimy. Ponieważ mieszkamy na co dzień w domu z ogródkiem to jesteśmy przyzwyczajeni , że w lato wpada się i wypada z domu kiedy chce. Na wakacjach nie dalibyśmy rady w "bloku/ hotelu" więc dlatego taki wybór zatoki.

Adam66 napisał(a):Prysznic jest woda także, ale ciepła, a nawet gorąca jest tylko w wężu do opłukiwania się z morskiej wody. Uważaj, bo jak poleży trochę na słońcu można się poparzyć ( na zewnątrz brak prysznica jest tylko szlauch). W prysznicu w domu jest tylko zimna.

Hi Adam66,
ale ciepłej wody w domu Loris nie ma czy jest tyle co w zbiornikach na dachu (są zbiorniki na dachu?) -

Podłączę się pod wątek bo zatoka o którą chcę zapytać to rzut beretem od Uvala Torac. Chodzi mi o zatokę Veprinowa. Może ktoś był i coś podpowie. Pierwszy raz jedziemy na Robinsonadę i jest lekki stresik

Bosm@n napisał(a):

Adam66 napisał(a):Prysznic jest woda także, ale ciepła, a nawet gorąca jest tylko w wężu do opłukiwania się z morskiej wody. Uważaj, bo jak poleży trochę na słońcu można się poparzyć ( na zewnątrz brak prysznica jest tylko szlauch). W prysznicu w domu jest tylko zimna.

Hi Adam66,
ale ciepłej wody w domu Lori nie ma czy jest tyle co w zbiornikach na dachu (są zbiorniki na dachu?) -

Nie ma ciepłej wody w ogóle. Nie ma zbiorników na dachu. Także w Elizabecie nie widziałem takowych. Nie ma prysznica na zewnątrz. Przy tarasie jest tylko wąż ogrodowy do podlewania i wodą z niego można się opłukać ze słonej wody. Wąż leży na słońcu i jest dosyć długi. Woda, która jest w nim strasznie się nagrzewa, trzeba uważać i trochę spuścić.
Pozdrawiam

Dzieki, to wezme prysznic turystyczny, wystwie w dzien ma taras, ma pojemnosc 20 l to akurat w lazience sie zawiesi gdzies I bedzie prysznic z goraca woda:-):-):-)

mikele442 napisał(a):Podłączę się pod wątek bo zatoka o którą chcę zapytać to rzut beretem od Uvala Torac. Chodzi mi o zatokę Veprinowa. Może ktoś był i coś podpowie. Pierwszy raz jedziemy na Robinsonadę i jest lekki stresik

Veprinova jest ostatnią zatoką do której doszedłem. Ma przepiękną plażę. W tej zatoce mają swoją bazę rybacy tak więc o świeżą rybkę nietrudno.
Nie bój się robinsonad. Ja 3 lata się czaiłem zanim odważyłem się pojechać. Szczególne obawy miała moja lepsza połówka. Teraz chce tylko w takie miejsca. My bierzemy lampkę na propan butan trochę świeczek z Ikei i to nam wystarcza. Lodówki są na propan butan. Jedna butla 11kg wystarcza na ok 13 dni na lodówkę o wys ok 170cm z zamrażalnikiem. Lodówka tak samo chłodzi jak ta na prąd. Niedogodnością jest to, że w kuchni czuje się zapach spalonego gazu. Jeżeli są baniaki do ogrzewania wody to już jest wszystko.
Pozdrawiam