jadę!

Jutro o czwartej rano.
Paszporty są.
Aparat z kartą 1GB jest.
Zielona karta (BiH) jest.
Ubezpieczenie kosztów leczenia.
Ciuchy spakowane.
Laptop zostaje w domu - trudna decyzja!
Sprzęt plażowy - karimaty + ręczniki, buty do pływania + maska i fajka - spakowane.
Mapy i przewodniki - są
1000 EUR - jest, w tym drobne na autostradę
Maestro i Visa Classic + elektron - są
SKK i HUF na winietki i na hotel na Węgrzech - brak
Wałówka na drogę - jest.
Wałówka ze sobą - tylko kabanosy, krakowska sucha, herbata (naprawdę tam nie ma?!) - są.
Torba z lekami i kosmetykami (filtr 30 na początek i 12 na potem) - jest
Drugi trójkąt i kamizelka odblaskowa - spakowane.
Żałuję, że nie mam naklejki www.cro.pl za późno się dowiedziałem

Rezerwacje noclegów - ani jednego zarezerwowanego, tylko jeden adres od kolegi z tanią kwaterą w rejonie Plitvic.

Przeczytałem kilkaset postów - co bym bez Was zrobił? Nie mialem pojęcia o Cro, dzięki Wam czuję się jakbym tam bywał od lat.
Marszruta:
27.06 Białystok -> Rzeszów -> Miskolc -> Balatonlelle
28.06 Balatonlelle -> Karlovac -> Plitvice (starą drogą)- zwiedzanie parku
29.06 Plitvice -> Split -> Zivogosce (to Plumek) lub okolice, w każdym razie jakaś dziura.
do 8 lipca - plaża + wycieczki (Dubrovnik, Korcula, Primosten, Trogir, może Hvar, może rejs na Kornati
8-9 lipca - powrót przez Bośnię (Mostar-> Jajce->Banja Luka), znów nocleg na Balatonem i do domu.
Już sam sobie zazdroszczę.

Turyści mają potrójną przyjemność, realizując swoje hobby:
pierwszy raz - gdy planują wyjazd
drugi raz - gdy podróżują,
trzeci raz - gdy wspominają.

Relacja + fotki - po powrocie.

Napiszcie szybko, może coś pominąłem

Jak będziesz w Dubrowniku koniecznie zalicz wycieczkę na wyspę Lokrum.
Szerokiej Drogi

Ubezpieczenie Assistance na auto nie zaszkodzi. 65 PLN.

Fux

Mam assistance, mam komórkę z roamingiem i ładowarkę, także ładowarkę do akumulatorków do aparatu + drugi zestaw akumulatorów, dzięki FUX.

tatuś napisał(a):Mam assistance, mam komórkę z roamingiem i ładowarkę, także ładowarkę do akumulatorków do aparatu + drugi zestaw akumulatorów, dzięki FUX.

Laptopa radziłbym zabrać. Będzie, jak znalazł do zgrywania zdjęć i ICH WYPALENIA. Mi padł dysk i 2 wyjazdy do Cro plus wiele innych potrzenbych rzeczy poszło się tralala.....
Co roku wożę laptopa. Uwierz. Żaden kłopot.

FUX

Witam bialostoczanina...najgorszy odcinek to na pewno trasa przez Polske, ja jednak decyduje sie na trase katowicką...eh zazdroszcze mieszkancom poludnia, wyjazd rano i wieczorem mozna sie cieszyc widokami Jadranu ...

Mogę zabrać laptoka, ale gdy wykasuję wszystkie służbowe katalogi, chciałem się trochę oderwać od kompa (obecnie ok. 14h dziennie) i trochę oderwać syna (10-latek - aktualnie katuje GTA San Andreas i FIFA 06).[/quote]

GTA San Andreas A to, to bym Ci radził jak najszybciej wykasować. A plików firmowych na wakacjach nie używam, ponieważ jestem na urlopie!!!!!!!!

FUX

Cayman napisał(a):Witam bialostoczanina...najgorszy odcinek to na pewno trasa przez Polske, ja jednak decyduje sie na trase katowicką...eh zazdroszcze mieszkancom poludnia, wyjazd rano i wieczorem mozna sie cieszyc widokami Jadranu ...

Katowicka obrzydła mi do szczętu, poza tym szybka jest tylko do Częstochowy, chyba że wcześniej są jakieś roboty drogowe.
A tak... do Lublina jedzie się szybciutko, w Lublinie traci się sporo czasu, potem do Rzeszowa znów odludzie (120 nie schodzi z licznika). Radzę zatrzymać się za 4 km za Janowem Lubelskim w lesie z lewej strony na super golonkę z rusztu.
Za Rzeszowem różnie bywa, najczęściej jest dużo TIRów - jedzie się niezbyt szybko.
Dalej ... nie byłem, ale lubię słowackie drogi, od Miskolca nad Balaton autostrada. Ciekaw jestem, ile czasu stracę na Budapeszt. Mam nadzieję, że nie więcej niż godzinę.
Będzie ciężko. Opowiem po powrocie.

Zabierz jeszcze woreczki na lód A jak będziesz na Hvarze to zajrzyj do Milnej i krzyknij na plaży - cro.pl i od razu idziemy na Lasko Zlatorog
Pozdrav.

Balatonelle...bylem tam jakies 10 lat temu na obozie. fajna i sympatyczna miejscowosc.
szerokiej drogi

Z Rzeszowa najwolniejsza droga to Rzeszów - Barwinek-Świdnik. Reszta jest juz spoko. Budapeszt ( jak sie nie pomylę) to do godziny i juz jest za mną.

...ja tym razem startuję z Mławy gdzie niestety przyszło mi pracować, więc trasa przed Rzeszów odpada...może nastepnym razem...