Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Istria i Pag Defenderem.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Tobex
Autostopowicz
Posty: 2
Dołączył(a): 05.08.2017
Istria i Pag Defenderem.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tobex » 05.08.2017 23:39

Chciałbym się podzielić z Wami moją relacją z tegorocznego wyjazdu do Chorwacji i przy okazji podziękować członkom forum, spędziłem na nim wiele godzin szykując się do tego wyjazdu.

Wyjazd miał być turystyczno-offroadowy, landroverem defenderem, dwie dorosłe osoby i czwórka dzieci. Niestety plany pokrzyżowała nam awaria układu paliwowego (tuż przed wyjazdem była wymieniana pompa paliwa na nową i pewnie mechanik czegoś nie dokręcił). W związku z tym kilka dni spędziliśmy w południowej części Istrii, a następnie powoli przeturlaliśmy się na Pag.

Jako nowy, nie mogę wkleić tutaj linka do strony, ale zainteresowani niech poszukają "Sladem Wierzb"

Dwa tygodnie wolnego, para dorosłych, czwórka dzieci i Defender... Z drobnymi przygodami, ale udało się!


Sobota - Dzień 1. WARSZAWA-BRNO – 885km, 16h

Zgodnie z planem wyruszamy około 6 rano. Dzieciaki wstały bez problemów, samochód został zapakowany po dach dzień wcześniej. Przy próbie uruchomienia silnika okazało się, że padł akumulator.... Prawdopodobnie wyłączona lodówka, podłączona bezpośrednio do gniazda zapalniczki, przez noc wyciągnęła z niego całą energię. Szybki kurs do garażu, po kable i prostownik, odpalenie z drugiego samochodu i ruszamy do zamku Czocha po Najstarszą. Po 7h i 500 przejechanych kilometrach odbieramy Najstarszą wraz z bagażem i lecimy w kierunku Brna. Już na terenie Czech wpadam na genialny pomysł odwiedzenia Pragi i wyprażany syr Hradczańskiej kajpie, którą odwiedziłem jakies 20 lat temu.... Praga przygotowała nas deszczem, ale udało się zrobić krótką objazdówkę w trakcie przejazdu na Hradczany. Knajpa została przemieniona w sklep, tak więc pojechaliśmy dalej w kierunku Brna w poszukiwaniu sera. O 20 z minutami i przejechanych 850km pojawiliśmy się w hotelu Voronez 2, w którym, pomimo wcześniejszej rezerwacji na booking.com nie było dla nas miejsca. Bez zmiany cen, zostaliśmy zakwaterowani w znajdującym się sto metrów dalej Voronez 1. Kolejną miłą niespodzianką był Josef - "My money is in a big bank", lekko wstawiony autochton, stawiający kolejki wszystkim obecnym w barze.

Niedziela - Dzień 2. BRNO - KAMP TUNARICA – 710km, 11h

Pobudka o 7, szybkie hotelowe śniadanie i punkt 8 ruszamy w kierunku Chorwacji.. Poruszamy się jedynie autostradami, trasa jest mocno męcząca swoją monotonią. Od czasu do czasu Def zaczyna tracić moc, jakby trafiał na niewidzialną ścianę. Sprawdzam filtr powietrza, paliwa, odpowietrzam chłodnice i filtr paliwa. Nic się nie zmienia. W rytmie silnikowej czkawki, poprzez Wiedeń, Maribor, Lublanę 9 godzin później i 620km dalej, przekraczamy granicę Słoweńsko-Chorwacką. Przejechanie 110km od przejścia granicznego do Tunaricy zajęło nam kolejne 2 godziny. Obóz rozbijamy na łapu-capu, namiot dla dzieciaków, markiza, stolik, wino. Z dużego namiotu, po przymiarce, zrezygnowaliśmy, jego rozkładanie było zbyt uciążliwe i na małym placu nie było dla niego wystarczająco dużo płaskiego terenu. Sam kemping jest dość kameralny, mocno zacieniony. Dużo na nim dzieci oraz raczej stacjonarnych gości, z "domostwami" niemalże wrośniętymi w scenerie.

Poniedziałek - Dzień 3. TUNARICA – Rijeka.

Kamping posiada własną plaże, jednak my wolimy 5 minutowy spacer na skały, gdzie sami możemy spędzać całe dni. Dzieciaki szaleją pod i nad wodą, panicznie bojąc się jeżowców. Wieczorem jedziemy do Rijeki kupić namioty dla dzieciaków.

Wtorek - Dzień 4. TUNARICA – Rabac.

Kolejny dzień nudy, woda, słońce, nurkowanie. W drugiej połowie dnia wyruszamy na przejażdżkę po okolicy i trafiamy do Rabac, typowego turystycznego zagłębia. Krótki spacer po porcie, naprawdę przepyszne lody i obowiązkowa wizyta u fryzjera. Polecam dojazd lokalnymi drogami, w szczególności przejazd przez starą część Labin.

(track, video)
Środa - Dzień 5. TUNARICA.

Planujemy ruszyć na północ Istrii, znaleźć mały kameralny kemping, by móc na jeden dzień wyskoczyć z dzieciakami do Wenecji. W miarę sprawnie dostajemy się w okolice Umag, które, wg. nas jest po prostu koszmarne. Krajobraz  nie ma "klimatu", kampingi są gigantyczne, z basenami, animacjami i ogromnymi tłumami, klimat niczym z kurortów nad Bałtykiem. Kręcimy się po okolicy sprawdzając kolejne kempingi i podejmujemy decyzję o powrocie na południe w okolice Puli. Już na trasie po raz kolejny zmieniamy plany i decydujemy się na podróż na polecany przez Love Krowe kemping Sv Duh na wyspę Pag. Za Rijeka zaczynamy poszukiwania kempingu i w końcu pod koniec dnia trafiamy na Camp Raca, znajdujący się tuż przy trasie na południe. Nie jest w naszym klimacie, ale na jedną noc wystarczy, w dodatku w nocy niesamowite wrażenie sprawiają otaczające go skały i gwiaździste niebo. Szybkie rozbicie obozu, kolacja urodzinowa 12 latka z improwizowanym tortem z arbuza i mocny sen. Jutro ruszamy na Pag!


Piątek, dzień 7
Pobudka rano, szybki prysznic, poszukiwania stołka, który zaginał nam pod prysznicem i ruszamy na południe w kierunku przeprawy promowej na Pag. Tutaj jedna uwaga, <strong>za przeprawę promową można zapłacić jedynie gotówką</strong>, kart nie przyjmują. Parę minut w krótkiej kolejce i dostajemy się na prom, a następnie po krótkiej jeździe docieramy na kemping SV Duh.

Jest to dość specyficzny kemping, znacznie różniący się od tych, na których byliśmy wcześniej. Panuje tu lekki chaos i brak organizacji, nie ma takiego "ładu i porządku", jak na tych na które przyjeżdzają niemieccy turyści. Można powiedzieć, że nieformalnie kemping jest podzielony na parę części. Zaraz przy wjeździe jest obszar dla tych, którzy przebywają na nim w jedynie w ciągu dnia, następnie rejon imprezowy – Party Camp Novalja, z barem i party strefą, kolejny jest obszar dla namiotów i gości parodniowych a na samym końcu, pomiędzy restauracją a "big boss house" znajdują się okopane przyczepy. Resztę dnia oraz cały kolejny spędzamy na byczeniu się w na plaży i w wodzie oraz drobnym serwisowaniu Defendera.


Niedziela, dzień 9
W środę wybieramy się na podobno jedną z najładniejszych plaż w okolicy, znajdującą się obok Metajna, plażę Rucica. Wszystko tylko po to, by po paru godzinach w wodzie dostać się na zaplanowany wcześniej track wycieczkowy. Niestety, nie udało się go przejechać, bo na samym wjeździe straszył zakaz wjazdu. W drodze powrotnej, zatrzymujemy się na lody dla dzieciaków w przystani w Metajnie a zauważam dość oryginalny, jak na Chorwackie warunki samochód.


Poniedziałek, dzień 10
Wybieramy się na północ Pag'u w okolice starych gajów oliwnych przy Lun. Prowadzi tam teoretycznie jedna asfaltowa droga, z której jak tylko się daje zbaczamy by jechać polnymi drogami, które są dość wąskie i prowadzą nas pomiędzy kamiennymi murkami. Po drodze przeżywamy atak przyrody na nas, najpierw Karolinę atakuje wściekły pająk, a później dzieciaki cykady wielkości wróbli – cytat z Maćka. (mam to nagrane, może kiedyś wrzucę video). Sam Lun jest dość mocno oblężony przez turystów, nie chce nam się stać w kolejce by oglądać drzewa i po krótkiej przerwie wracamy na południe wyspy. Pod pretekstem poszukiwania dobrej kawy, trafiamy do przystani znajdującej się w północnej części Stara Novalja, gdzie nie ma ani kawy ani lodów....

Jest natomiast znaleziony na WikiLoc track, prowadzący nas kamiennymi wzniesieniami na wschodniej części półwyspu:), którym wracamy na nasz kemping.

Koło 16 zaczyna lać, burza jest tak silna, że przewraca namiot z chłopakami, którzy przez cały wieczór upierają się, by w nim pozostać. Pozostała czwórka kisi się w zaparowanym Defenderze, nadrabiając zaległe odcinki Gry o tron. 
Wtorek, dzień 11
Cały dzień jest dość pochmurny, cały mija nam na byczeniu i dopiero ruszamy się wieczorem w poszukiwaniu lokalnej knajpy. Trafiamy na restarurację w Simuni, z przepysznymi owocami morza. Porcje są gigantyczne, każdy głodomór spokojnie zaspokoi tam swoje kubki smakowe. Trzeba również pamiętać, że jest to kolejne miejsce, w którym można płacić jednie gotówką. Wracamy do na kemping malowniczymi, polnymi drogami.
Środa, dzień 12
Nasz przedostatni dzień spędzamy w wodzie, wieczorem wybieramy się na małą przejażdżkę po okolicy. W drugiej połowie dnia najstarsza wpada na pomysł usmażenia jajek na masce Defendera:)

<h2>Czwartek, dzień 13</h2>
Ostatni dzień, znowu spędzamy w wodzie, wieczorem zaczynamy mozolny proces pakowania się.


<h2>Piątek, dzień 14</h2>
Wracamy, nie wiem nawet jak, ale longiem. Trwało to 23h, poprzez Słowenię, Węgry, Słowację i Czechy. Def, poprzez problemy z układem paliwowym nie stara się nawet osiągnąć prędkości przelotowej. :(

&nbsp;
Ostatnio edytowano 05.08.2017 23:53 przez Tobex, łącznie edytowano 1 raz
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107660
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 05.08.2017 23:47

Jestem :lol: i czekam na jakieś foto :wink:
Tobex
Autostopowicz
Posty: 2
Dołączył(a): 05.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tobex » 05.08.2017 23:49

Chetnie bym umieścił, ale nie mogę wstawiać linków. Zdjęcia i filmy mam na swojej stronie
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107660
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 05.08.2017 23:52


Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Istria i Pag Defenderem.
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone