Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

ogorek napisał(a): we wrześniu piękną pogodę w CRO, pustki na plażach, zatoczkach, wodzie, ciepłe morze ... Zapewne inne ceny apartamentów jak w sezonie.

I tym się zgodzę , przeciętna wieku na plaży to +50 , oraz (sporadycznie) "młodzi" z małymi dziećmi ..
Mniej "tłumów" i spokojniej.
Pojawia się dużo wolnych apartamentów ..
Obserwacje z początku września 2017 i 2018

Wraz z nadejściem września plaże w Cro zmieniają swoje oblicze dla mnie na plus

Mam znajomego który wydał 5,5k na 13 dni w CRO.
Nic nie widział, nic nie zjadł w konobie, dobrze nie popił, latał kawał nad morze.
Jadał codziennie na śniadanie Berlinki z musztardą, na obiady makarony, a na kolacje kanapki z pasztetem podlaskim.
W sumie był zadowolony. Ale nie ma dzieci a to wiele zmienia.
Jedyny wypas u niego to auto na PB.

piotrulex napisał(a):
Znam jednak ludzi, którzy jadąc do cro
- nie bywają w w Konobach a w sklepach kupują bardzo podstawowe produkty na które niewiele wydają
- nie płacą za parkingi
- nie płacą na bilety wstępu
- nie płacą na wycieczki statkiem
- nie płacą za wypożyczenia rozmaitych pływadeł

Fajnie, ze znasz siebie bo poza toba taki ktos nie istnieje
No, jest kilku podobnych ostatnich przerazajacych sknerusow,jak kolega powyzej od berlinek z musztarda

Watek jest pozyteczny, ale ktos kto szuka KONKRETNYCH informacji ich szybko nie znajdzie, bo zwyczajnie nie jest w stanie przekopac kilkuset stron

Ktos,kto wie,co w Chorwacji chce robic,chce wiedziec, jakie sa ceny w konobachi w sklepach
Z reszta sobie poradzi

Kazda rodzina wie,jaki ma budzet na wakacje
I chodzi o to, zeby swoje mozliwosci finansowe dopasowac do cen w Chorwacji


I zeby SZYBKO znalezc informacje, czy to sie da zrobic


I poza kolega z 5 zerami na koncie przed przecinkiem
prawie nikt nie ma tak tolerancyjnej partnerki,
zeby jej zabronic CALKOWICIE pojscia do konoby czy do sklepu,
( to drugie jesli chce kupic cos poza bardzo podstawowymi produktami )

Wiekszosci nie chodzi o szastanie kasa,
ale tez wiekszosci nie chodzi o robienie siary w postaci bycia ostatnim sknerusem
( jak nie ma dzieci, to bylyby to w drugim przypadku na 100 procent ostatnie wczasy z partnerka )

Wiadomo, samo zycie

Pisałem o tym wielokrotnie. Facet który nie chce zaprosić chociaż raz swojej partnerki na miłą kolację do konoby jest sknerusem.
Rozmawiałem z wieloma kobietami na ten temat. Owszem można zrobić kolację na tarasie ale to chodzi o coś innego. O gest, i coś innego ale nie zrozumieją tego faceci sknery.
Można w ogóle nigdzie nie chodzić, nic nie zobaczyć..tylko czy chcemy takiego życia ?

Strasznie łatwo przychodzi Wam ocenianie innych ludzi

Na dodatek widzicie rzeczy o których autor nawet nie wspomniał

Bez obrazy ale współczuję

wikol napisał(a):Pisałem o tym wielokrotnie. Facet który nie chce zaprosić chociaż raz swojej partnerki na miłą kolację do konoby jest sknerusem.
Rozmawiałem z wieloma kobietami na ten temat. Owszem można zrobić kolację na tarasie ale to chodzi o coś innego. O gest, i coś innego ale nie zrozumieją tego faceci sknery.
Można w ogóle nigdzie nie chodzić, nic nie zobaczyć..tylko czy chcemy takiego życia ?

To masz dookoła siebie jeden typ kobiet, bo ja jakbym miała decydować na co wolę wydać kasę knajpa czy wycieczka, droga wejściówka to knajpa będzie na ostatnim miejscu... nawet w dniu urodzin czy rocznicy ślubu...

Nie kumasz o co chodzi. Wycieczka wycieczką ale niespodzianka i zaproszenie na wieczorną kolację. I nie pisz ze lepiej samemu ugotować w pokoju ...Kobiety lubią niespodzianki.

a najfajniejszą niespodzianką jest [b]nie gotowanie[/b] lub [b]nie sprzątanie[/b] po gotowaniu innych Faceci zapraszajcie nas na pyszne jedzonko i napitek!!

wikol napisał(a):Mam znajomego który wydał 5,5k na 13 dni w CRO.
Nic nie widział, nic nie zjadł w konobie, dobrze nie popił, latał kawał nad morze.
Jadał codziennie na śniadanie Berlinki z musztardą, na obiady makarony, a na kolacje kanapki z pasztetem podlaskim.
W sumie był zadowolony. Ale nie ma dzieci a to wiele zmienia.
Jedyny wypas u niego to auto na PB.

Następnym razem pomóż mu i pokaż co mógłby zobaczyć i zjeść za 5,5 tysia

http://tosieoplaca.pl/ceny-chorwacji-20 ... -atrakcje/

piekara114 napisał(a):(...) bo ja jakbym miała decydować na co wolę wydać kasę (...)

wikol napisał(a):Nie kumasz o co chodzi (...) Kobiety lubią niespodzianki.

No i widzisz piekara, wikol wie lepiej co lubisz i czego nie kumasz będąc kobietą.

boboo, Piekara nie napisała, że nie lubi, napisała co by wybrała gdyby musiała wybierać. Wszyscy jesteśmy inni, jedni wolą więcej spędzać czasu w konobach, a inni pochłaniać widoki przegryzając szybką kanapką. I każdy robi to co lubi, i na ile w danym momencie go stać. Kiedyś wydawaliśmy w Chorwacji (2+1, 2 tyg.) 6 tys, a teraz pewnie koło 12 tys. Kiedyś rzadko bywaliśmy w konobach, teraz dużo częściej. Takie życie...

wikol napisał(a):Nie kumasz o co chodzi. Wycieczka wycieczką ale niespodzianka i zaproszenie na wieczorną kolację. I nie pisz ze lepiej samemu ugotować w pokoju ...Kobiety lubią niespodzianki.

Moja nie lubi
Wiesz dlaczego ?
Bo mając wspólną kasę, zapraszając ją wydałbym z automatu z jej kieszeni....

Moje spostrzeżenie dotyczące kosztów utrzymania w Chorwacji: najtaniej wychodzą wyjazdy w dużej grupie znajomych ( np. 3 rodziny), we wspólnym domu z wielkim wspólnym tarasem , na totalnym zadupi, przy samej wodzie.I nie mówimy tu o willach, bardziej o robinsonadach. Całe dnie i wieczory spędza się na tarasie i w wodzie (spacery, pływanie, snurkowanie, wędkowanie, grilowanie itp)- ciągle coś się dziej, jest wesoło i nikomu nie chce się iść do żadnej konoby Co trzy-cztery dni wycieczka połączona z zakupami, do okolicznych atrakcji turystycznych, +żarełko (lub nie). Wiem, nie każdy może to lubić

wikol napisał(a):Nie kumasz o co chodzi. Wycieczka wycieczką ale niespodzianka i zaproszenie na wieczorną kolację. I nie pisz ze lepiej samemu ugotować w pokoju ...Kobiety lubią niespodzianki.

Dla mnie, Kobiety, niespodzianką będzie wycieczka, knajpa nie koniecznie.... Są różne kobiety, niektóre lubią świecidełka, inne wrażenia, które w przyszłości będą pięknymi wspominaniami...

boboo napisał(a):No i widzisz piekara, wikol wie lepiej co lubisz i czego nie kumasz będąc kobietą.

Ma wokóło siebie tylko jeden typ kobiet, nie zna innych, szkoda, bo wiele traci...

simonka napisał(a):boboo, Piekara nie napisała, że nie lubi, napisała co by wybrała gdyby musiała wybierać.

Bobo dobrze zrozumiał.... Nie, gdy muszę, ale wolę - to zawsze wybiorę i zawsze na pierwszym miejscu będzie zwiedzanie, poznawanie, doznawanie, knajpy u mnie są na samym końcu....

simonka napisał(a):Moje spostrzeżenie dotyczące kosztów utrzymania w Chorwacji: najtaniej wychodzą wyjazdy w dużej grupie znajomych ( np. 3 rodziny), we wspólnym domu z wielkim wspólnym tarasem , na totalnym zadupi, przy samej wodzie.(....) Wiem, nie każdy może to lubić

Ograniczona możliwość ruszenia się w każdym momencie, brak możliwości długiego wieczornego spacerowanie to nie dla mnie... podobnie jak wyjazd dużą grupą...

szacun Piekara za wnikliwą analizę -D
Dodam tylko w obronie "zadupii", że kto chce to oczywiście spaceruje, biega, pływa pontonem lub kajakiem, gra w gry,czyta, snurkuje lub nurkuje (także w nocy z latarką- polecam!!!) - to dla niektórych są wrażenia, które będzie wspominali... A i nocne powroty z konoby ze śpiewem na ustach też się zdarzają (zazwyczaj z sąsiedniej zatoki lub dalej) RÓBTA CO CHCETA!